You are on page 1of 152

Mitologie Bokinda Bartheaa, jedna ptzenildiwych analiz .kultury p<>pul.

imej napisane w latach 1954-1956 i wydatH- l l Staraem si wwczas plae Barthen w* podda systeiimtycznejl refleksji nici ccdzie^nego we Francji, Materia tych rcflrk rozmaity (artyku w gazecie, fotografia w w M" film, przedstawienie teatralne, wystawa I zupenie dowolny: z ca pcw o rzeczywisto wok mnie". Od tego i / niemal p wieku, a analizy Bartheaa nie Mi na aktualnoci. Czy Francja lat 50, nit pi pewnymi wzgldami do zudzenia Polski i *i NO I Czyi w kulturze wczesnego polskiego k dochodzi do tego samego ideologiczncgo IUMHJ jakim jest ubieranie tego, co zalety od na aaj| w szat naturalnoci", a wic tego, si oczywiste? Czy w Polsce nie sycha ! (z telewizji, z yetrowanych tygodnikw. / /h< mtne} paplaniny rnitu mieszczaskeKo, zwali* od mylenia o iu/r| h Jeli tak jest, to kto napisze poUkr M

CL

Cd
0)
C/5

o4
0) 1
ik i

11645 h
Wy<kwttictw KR

w.

/
Roland Barthes
Pisma Pod redakcj Michaa Pawa Markowskiego i Krzysztofa Kosiskiego

Roland Barthes

VihVt"

Mitologie
Przeoy Adarn Dziadek Wstpem opatrzy Krzysztof Kosiski
I

-**?

Tom III

Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie

D DDMM1E b5 Wydawnictwo KR Warszawa 2000

Tytu oryginau: ! Mythologies

W. 11645 W
Sarkazmy

Krzysztof Kosiski

Editions du Seuil, 1957 Copyright for the Polish translation by Adam Dziadek, Warszawa 2000 Copyright for the Polish edition Ijy Wydawnictwo KR, Warszawa 2000

Tytu wydany dziki pomocy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Francji, Ambasady Francji w Polsce oraz Instytutu Francuskiego w Warszawie Cet ouvrage, publi dans le cadre du programme de participation la publication, bnficie du soutien du Ministre des Affaires Etrangres, de l'Ambassade de France en Pologne et de l'Institut Franais de Varsovie

Sarkazmy, Pi utworw na fortepian, op. 17. S. Prokofiew Przyzwyczajenie do ironii, rwnie jak do sarkazmu, psuje zreszt charakter, stopniowo nadaje mu cechy wyszoci, radujcej si z cudzej krzywdy: W kocu czowiek staje si jak pies kliwy, ktry oprcz ksania wyuczy si i mia jeszcze. F. Nietzsche, Ludzkie, arcyludzkie, prze. K. Drzewiecki, Warszawa 1908* s. 317 t

ISBN 83-86989-61-0

Intelektualista z zasady powinien si wytumaczy, kiedy skada wizyt w paacu prezydenckim. Na pytanie: Czemu pan przyj zaproszenie na niadanie do Giscarda?" Rarthes odpowiedzia: Zrobiem to z ciekawoci, z upodobania do podsuchiwania, niczym owca mitw na czatach. A owca mitw, jak pan wie, musi by wszdzie"1. By wtedy rok 1977, mino wic rwno 20 lat od pierwszej publikacji Mitologii (1957), Wywiad ukaza si w Le Nouvel Observateur" pod prowokacyjnym tytuem: Do czego suy intelektualista?" i zawiera niesychane konkluzje, jak choby t, ktra przyrwnywaa intelektualist do... odchodw. Odchody ludzkie s na przykad wiadectwem procesu trawiennego. Ot wanie intelektualista jest wiadectwem procesu historycznego, wobec ktrego jest swoistym odchodem". Na to dziennikarz zareplikowa bez zmruenia oka pytaniem, ktre si logicznie nasuwao: A pan sam, jakiego procesu pan jest odchoR. Barthes, Le grain de la voix. Entretiens 19621980, Paris 1981, s. 254.
1

O fi

/tf*V

dem?". I uzyska powanym toijemodpowied, e chodzi o historyczny zwrot wj5tron_$fiz0CK> Dla nas wane jest to, e mimo upywu lat Barthes wci czu si owc mitw" i, choby w tym samym wywiadzie, nie wyklucza kontynuowania Mitologii, pod warunkiem e otrzyma zamwienie redakcyjne, na przykad ze strony Le Nouvel Observateur". Dlaczego Barthes po 20 latach od ukazania si ksiki uznawa prawomocno pytania o kontynuacje Mitologii! Wanie w imi procesw historycznych, ktre wypeniy minione dwudziestolecie i moe nie tyle dezaktualizoway rozpoznanie Barthes'a, co uzasadniay danie dopowiedze. Wtedy Barthes postawi tez, e mity s nade wszystko produktem prawicy, e na lewicy albo ich nie ma, albo s nieistotne", bo dotycz nielicznych poj politycznych, nie za caej anonimowej sfery ycia codziennego: lubu, kuchni, domu, teatru, wymiaru sprawiedliwoci, moralnoci. S sztuczne, zrekonstruowane. Nota bene: tych wypowiedzi o micie lewicowym i prawicowym, o micie jako sowie odpolitycznionym, wypowiedzi stanowicych integraln cz studium Le mythe, aujourd'hui, a wic drugiej czci Mitologii, zabrako w pierwszym polskim tumaczeniu, w ksice Mit i znak. Jeli ich ocenzurowanie o czym wiadczy, to zapewne wanie o tym, czego dotyczya rozmowa w Le Nouvel Observateur", o mitologii lewicowej, ktra z politycznoci" zrobia najciszy zarzut wobec swoich przeciwnikw, rwnoczenie pitnujc ich polityczne" pobudki i zaprzeczajcym sobie gestem odmawiajc im statusu politycznego", widzc w nich wichrzycieli, chuliganw i pospolitych przestpcw, a w sobie zwykego stra porzdku, zwyk wadz porzdkow. To wszak bya cz wikszej strategii, wanie mitologicznej, polegajcej na odpolitycznieniu" wadzy, ktra zreszt zaczynaa swoje dzienniki od sw Biuro Polityczne...". Na odpolitycznieniu, czyli naturalizacji, na uznaniu siebie za cz wiecznego porzdku wiata, za co, co si samo przez si rozumie, wanie za wadz".

Ta sprawa nurtowaa Barthes'a osobicie wszak nigdy nie zerwa zwizkw z lewic dlatego mwic o jej rosncej agresywnoci, co miao oznacza take wzrost jej umitycznienia, w wywiadzie z 1975 r. wyzna: Jzyk komunistyczny przechodzi w troch klejcy si jzyk daxa, naturalnoci, oczywistoci, zdrowego rozsdku, mwicy, e wszystko idzie swoim trybem"1. Jestem rozdarty pomidzy moj sytuacj w pewnym miejscu politycznym i przypywami agresji dyskursu, nachodzcymi mnie z tego miejsca". Kiedy pisaem Mitologie powtarza dyskurs arogancki pochodzi wycznie z prawicy", co nie znaczy, e dzisiejsza obustronna agresywno zmienia sytuacj na lepsz, atwiejsz do zamieszkania. A kiedy dziennikarz zagadnie go o owo wyrane przesuwanie si intelektualistw na prawo, bo tam po prostu mona wygodniej zamieszka, Barthes odpowie bez namysu: Rzecz jasna, ale to nie dla mnie. Wol mie opini kogo, komu si le mieszka, ni dowiadcza bezpiecznego zamieszkiwania". owca mitw le mieszka, tym gorzej, im bardziej rozpowszechnione s mity, na ktre poluje. Na zakoczenie mitologii wyznaje ze smutkiem, ktry wyranie czy mitologw (eby przypomnie Smutek tropikw Lvi-Straussa), e ,jeli mit obejmuje ca spoeczno, to chcc j uwolni od mitu, trzeba si od tej caej spoecznoci oddali " (s. 293). Nie dla niego utopia, bdca mu tylko niemoliwym luksusem", bo nie wolno, jeli si zna histori, zaoy, e jutro nie wrc dzi upolowane mity w caym blasku chway, okryte splendorem najczystszych prawd. Barthes rozpdza si retorycznie a do hiperboli, pod wpywem szary smutek powoli ustpuje ironii: mj los mitologa gorszy od losu Mojesza, nie ujrz nigdy Ziemi Obiecanej! Jest w tym sarkazmie mitologa daleka zapowied tego, do czego Barthes dojdzie po latach, znajdujc u Platona
1

Tame, s. 207.

okrelenie Sokratesa jako atopos, tego, ktry nie moe sobie znale miejsca. Ale wwczas owa atopia stanie si dla niego po prostu figur ludzkiego podmiotu. Ju teraz, zamykajc Mitologie, powiada, e znalaz si na rozdrou, w owym trudnym habitat: oto aporia". Trzeba nastpnych 20 lat, aby owc mitw" zobaczy z dalszej perspektywy, w pomniejszonej skali, niczym owc motyli lub herboryst. Barthes znajduje upodobanie w roli botanika lub entomologa, ktry wyszczeglnia fazy swego preparowania, abymy odrniali owe delikatne operacje, pomagajce mu ze smakiem uformowa swoje arcydzieka demistyfikacji"'. Tak 20 lutego 1996 r. stylem mocno przypominajcym metaforycznie zagszczone wypowiedzi samego Barthes'a, pisaa, a raczej mwia, Julia Kristeva na seminarium powiconym wanie, w czterdzieci lat pniej, jego Mitologiom. Barthes sta si niespodziewanie jednym z trzech bohaterw naszych czasw, obok Aragona i Sartre'a, ktrych czy wymieniona w temacie seminarium Kristevej idea buntu intymnego". I cile w zwizku z tym tematem chciaabym sprowokowa was do ponownego odkrycia Mitologia. Mwic najkrcej, kulturze naszej zaczyna grozi utrata postawy zbuntowanej na rzecz kultury pojtej jako rozrywka, performance, show. Kristeva dostrzega znamienny stosunek do twrczoci swoich trzech bohaterw, polegajcy na zafascynowaniu pomieszanym z odrzuceniem ze strony wyaniajcych si zewszd ruchw identyfikacji: nacjonalizmu, tradycjonalizmu, konserwatyzmu, fundamentalizmu. Tym, co rodzi w opr, jest co wszystkim trzem wsplnego, dobrowolny wybr postawy zbuntowanej w imi atopii wanie. Wci sabo syszalna nowo ich tekstw, ktra ma rzeczywicie przed sob przyszo, zawiera si w buncie przeciw tosamoci: J. Kristeva, Pouvoirs et limites de la psychanalyse IL La rvolte intime (Discours direct), Paris 1997, s. 170. Nastpny cytat s. 152. .w'.
1

tosamoci pci i sensu, tosamoci ideowej i politycznej, tosamoci istnienia i innego"'. W czasach, gdy ideologie trzymay si mocno, Barthes wywoa skandal, deklarujc w oghym zarysie, e wszystko, co jest ideologiczne, jest semiologiczne, i rozbijajc ucywilizowan powierzchowno idei, wiary, mitu, mody, tekstu na polifoni rozmaitych logik, siatek semantycznych, intertekstw". W samym mwieniu Kristevej zawiera si jaka niewsptaierno: skandal czy si tu z rozdrabnianiem, rozproszkowywaniem, rozpylaniem, rozbiciem na drobne kawaki, w puch taki jest sens uytego przez ni czasowwka pulvriser (Jiarthes [-..,] fit scandale [...] en pulverimnf). O tym samym pomniejszeniu skali pisa wczeniej Jean-Claude Milner, zwracajc uwag na proces, ktrego sprawc i gwnym aktorem mianowa wanie Rolanda Barthes'a. Nie przypadkiem Barthes sta si w pewnym momencie personifikacj strukturalizmu. W latach pi- '; dziesitych postaw krytyczn poznawao si po gabary- i tach, chodzio o to, aby obiekty rozwaa miay wielkie | rozmiary na miar kontynentw i historycznych drama- i tw tej doby"2. Rozum by krytyczny. By Asmodeuszem, l zakcajcym spokj upionym rodzinom, zrywajc dachy J mieszczaskich domw, by ukaza skandale, jakie si pod nimi kryy". Nazwisko Barthes'a jest synonimem cezury, oddzielajcej ow er gigantw od nastpujcej po niej miniaturyzacji. Obiekty maego rozmiaru, do ktrych zmierzenia niekoniecznie trzeba miarki geopolitycznej. Metoda skoczona i konstruktywna: analizowa obiekt we waciwych mu granicach, z poszanowaniem cisych ram, jakie mu wyznacza jego definicja", Milner widzi w tym J. Kristeva, Pouvoirs et limites de la psychanalyse I, Sens et non-sens de la rvolte (Discours direct), Paris 1996, s. 31. Std kolejny cytat. 2 J.-d. Milner, Une csure d'intelligence, Magazine Littraire" nr 314, Octobre 1993, s. 49. Std dalsze cytaty.
1

przede wszystkim ucieczk od nieskoczonoci, od uaji-transcendentalizmu Rzeczy w bezpieczn skoczono znaku, ktry proponowa pewn now form istnienia przedmiotowego [objective], wyzwalajcego od przepaci i nieskoczonoci". Jeli idzie o metod dziaania, to tutaj cezura Bartbes'owska i strukturalistyczna oznaczaa przejcie od poszukiwania ukrytej gboko podstawy [Abgrund] do rehabilitacji powierzchni: prawda moe by ukryta, ale wanie przez swoj nadmiern oczywisto; zrozumie to zobaczy to, co si widzi, bezporednio dane do dyspozycji". Milner mwi nawet o smakowaniu w skoczonoci", ktre przeciwstawia Sartre 'owskim nieskoczonociom. W rzeczywistoci Barthes zastosowa przemyln taktyk. Pocztkowo prbowa sugerowa, e ksika jest o wszystkim, e wszystko si w niej zawiera; we wstpie napisa, e poddawa systematycznej refleksji" mity ycia codziennego we Francji i od niechcenia rzuca przykady: artyku w gazecie, fotografia w tygodniku, film, przedstawienie teatralne, wystawa, wolna amerykanka, danie kulinarne. Ale pisa te o proszkach do prania, samochodach, procesach kryminalnych, sporach politycznych, zabawkach dla dzieci i wycieczkach do Zwizku Radzieckiego, o pilotach odrzutowcw i striptizie, astrologii, kurierze serc i gramatyce afrykaskiej. Jestemy mniej wicej w poowie wyliczenia! Gdyby rzecz streci jednym sowem, jak to czyni autor w Przedmowie z ca pewnoci chodzio o rzeczywisto wok mnie". Ale ta przelewajca si penia obiektw" rzeczywistoci zamienia si na koniec w smutnych wyznaniach mitologa w przeraliw pustk. Jakie ostateczne wykluczenie zagraa nritologowi: bez ustanku ryzykuje, e wywoa zanik owej rzeczywistoci, ktr usiowa wzi pod ochron" (s. ), Co si stao? Nastpia wanie owa la pulverisation, o ktrej mwia Kristeva. Chtnie skorzystabym z konotacji grniczej tego rzeczownika (la pulverisation du charbon), by mc go odda po polsku jako przemia". Owo 10

rozproszkowanie, w przemia" wszystkiego by rezultatem zastosowania, jak to okreli Milner, mechanizmu tyle minimalnego, co potnego". Kolejno krokw, ktre odkryy przed nim w mechanizm, podaje Barthes w Przedmowie: 1) uchwycenie naturalnoci" rzeczywistoci, czyli wanie wracam do sw Milnera zobaczenie tego, co si widzi, bezporednio danego do dyspozycji" (Barthes: drczyo mnie to, e w opisie naszej rzeczywistoci cay czas widz pomieszanie Natury z Histori"); 2) zaprzeczenie owej naturalnoci przez odwoanie si do historycznoci (Barthes: rzeczywisto, ktra, mimo e do nas naley, pozostaje przecie cakowicie historyczna"); 3) uznanie mistyfikacji (ideologiczne naduycie") i intuicyjne okrelenie jej jako mitu" (pojcie mitu dobrze oddaje te faszywe oczywistoci"); 4) uznanie mitu za mow i poszukiwanie znacze jej sw" (tym, czego wszdzie szukaem, s znaczenia"). Odwoajmy si do przykadu zaczerpnitego z pocztku Mitologii. Oto kolejne kroki: 1) uchwycenie naturalnoci": W Juliuszu Cezarze Mankiewicza wszystkie postaci maj grzywki. Jedni krcone, inni nitkowate, nastroszone, lekko natuszczone"; 2) zaprzeczenie naturalnoci poprzez odwoanie do historycznoci: wszystkie s dobrze uczesane. ysina jest niedozwolona, cho Historia Rzymu zna wiele takich przypadkw"; 3) znanie mistyfikacji, czyli mitu: Tym, ktrzy maj Wosw za mao, nie odpuszczono tak atwo, a fryzjer, gwny twrca filmu, zawsze umia wycign ostami kosmyk, ktry te musia dosztukowa do czoa"; 4) uznanie mitu za mow i poszukiwanie znacze jej sw": do czoa tego czoa rzymskiego, ktrego ciasnota zawsze sygnalizowaa specyficzn mieszanin prawa, cnoty i podboju. Z czym tedy wi si owe uporczywe grzywM? Chodzi po prostu o zamanifestowanie Rzymskoci. Wida wic tutaj jak na doni dziaanie gwnej 11

spryny widowiska, ktr jest znak. Uoony na czole kosmyk daje pewno, nikt nie moe wtpi, e oto znajduje si w dawnym Rzymie". Rozwinicie tych zaoe wypenia drug, teoretyczn cz Mitologii, czyli studium Mit dzisiaj, i sprowadza si waciwie do jednej tezy: e mit jest jzykiem, ale jzykiem, ktry powsta w wyniku kradziey, czyli jzykowym pasoytem, ktry zagnieda si na znakach istniejcego rzed nim jzyka. Nie majc materialnej podstawy, materialnego nonika znaczenia, czyli signifiant, mit wykorzystuje cay znak-przedmiot swego pasoytowania jako wasne signifiant (grzywka na czole", czyli rodzaj fryzury, ktr kady dowolnie sobie dobiera), musi wszak w znak zdeformqwa, niejako wyprni (wszyscy maj grzywki, ysina jest niedozwolona", grzywka przestaje by dowoln fryzur), aby wypeni si nowym signifi mitu (rzymsk"). Ale nie moe go pozbawi znaczenia (indywidualizacja fryzury: grzywki u jednych s krcone, u innych nitkowate, czubate, lekko natuszczone"), bo wwczas przestawaby by mitem, stajc si na powrt nowym znakiem pierwszego stopnia (jak fryzuiy-znaki, np. loczek Hitlera"). Jest wic kradzie i zwrceniem, jest ruchem, oscylacj. Poniewa jego signifiant stanowi ju obdarzony znaczeniem znak (fryzura), przeto - inaczej ni w tamtym znaku stosunek signifiant do signifi nie jest w micie nigdy arbitralny (dowolnie wybrana fryzura), ale czciowo motywowany (grzywka rzymska na rzymskim czole). Ot relacja signifiant do signifi znaku pierwszego stopnia, czyli znaczenie tego znaku, zostaa okrelona z jego perspektywy jako sens (dowolna fryzura, jedna z wielu moliwych, indywidualna, wybrana i wyraajca osobowo jej waciciela), natomiast z perspektywy pasoytujcego na nim signifi mitu owo znaczenie znaku-przedmiotu zostao okrelone jako forma (grzywka rzymska). Oczywicie sens (indywidualna fryzura) nie rwna si formie (grzywka rzymska), bo forma jest jego deformacj, przykrawaniem 12

dla potrzeb mitu (nie wolno nie mie grzywki). Signifi mitu nazwa Barthes pojciem (rzymsko"), a relacj midzy form i pojciem mitu, czyli midzy jego signifiant a signifi, znaczeniem mitu. Oto jak Barthes odczyta znaczenie mitu sucego nam za przykad: Uoony na czole kosmyk daje pewno i nikt nie moe wtpi, e oto znajduje si w dawnym Rzymie. Owa pewno trwa: aktorzy mwi, dziaaj, torturuj si, spieraj o sprawy uniwersalne bez adnego uszczerbku, dziki tej maej fladze rozpostartej na czole nic nie tracc ze swego historycznego prawdopodobiestwa: ich oglno moe nawet cakiem bezpiecznie przybiera na sile, przemierzy Ocean i cae wieki, mieszajc si z jankesk min hollywoodzkiego statysty nie jest to istotne i tak wszyscy maj pewno, spokojn pewno wiata bez dwuznacznoci, w ktrym Rzymianie s rzymscy dziki najbardziej czytelnemu ze znakw wosom na czole". I to waciwie wszystko. Zdumiewajce, e ten powszechnie uznany za pierwszy na gruncie francuskim i jeden z pierwszych w ogle opisw systemu semiotycznego, wzi sobie za obiekt co tak kruchego, nietrwaego, tak w swej konstytucji przelotnego (Barthes mwi wyniole: dynamicznego") i niematerialnego. Formuujc t teori", Barthes nie zna jeszcze-teorii Hjelmseva, ktry odrni znaki pierwszego stopnia, czyP denotaeje, od dwch rodzajw znakw drugiego stopnia: takich, gdzie znak-przedmiot (denotacja) stanowi signifiant, i takich, gdzie w znak-przedmiot (denotacja) stanowi signifi, czyli konotacji i metajzykw. W myl tego rozrnienia (przeprowadzonego przez Hjelmseva za pomoc innej terminologii) Barthes'owski mit jest konotacj zaszczepian na denotacji, tymczasem autor Mitologii bdnie okreli go jako metajzyk. Co pniej zrewidowa. Ma wic racj J.-C. Milner, podkrelajc, e Barthes'owskie smakowanie w skoczonoci" zakada niewymyln prostot urzdzenia, jakim si posuguje mitolog: Po pierwszej ' 13

czci Mitologii nastpowaa druga, sprowadzajca wszelk moliw mitologi do przyczania konotacji do denotacji, czyli do mechanizmu tyle minimalnego, co potnego". W lekturze mitu dostrzeg Barthes trzy moliwoci: cynizm (mam pojcie: rzymsko" szukam formy, czyli gotowego znaku, takiego jak grzywka rzymska", ktry dostarczy przykadu na moje pojcie), zdemaskowanie (wyranie odrniam sens, czyli konkretn fryzur, od formy, czyli grzywki rzymskiej", dostrzegam znieksztacenie i pasoytowanie formy na sensie, ktry jest dla niej alibi) oraz waciwy odbir mitu (widz sens i form jako nierozerwaln cao, odbieram mtne znaczenie, a raczej przeywam obecno pojcia; porwnaj zacytowane przed chwil odczytanie znaczenia mitu). W istocie najwaniejsza decyzja Barthes'a nie bya w Mitologiach nigdzie poddana gbszej refleksji, gdy owa refleksja pojawia si dopiero pniej, w konfrontacji z innymi protagonistami strukturalizmu. Chodzi o decyzj, by postawi rwnanie midzy rzecz a znakiem. Jak czytamy w recenzji Barthes'a z prac Lvi-Straussa, nie ma adnego powodu, by z analizy strukturalnej wykluczy jakikolwiek przedmiot, o ile jest spoeczny (czy jednak s inne?): cokolwiek by mu nie przedstawiono, analizujcy musi w tym odnale lad umysu, zbiorow prac, ktr wykonaa myl, aby podda rzeczywisto logicznemu systemowi form"1. Dopiero w latach szedziesitych, opisujc kolejny system semiologiczny, ktrym jest moda, Barthes musia wyranie rozstrzygn ten problem, czy istniej przedmioty czysto funkcjonalne o zerowej wartoci znakowej, czy istnieje ubranie", ktre wyczerpuje si w funkcji odzienia; doszed do wniosku, e odkd owo spontaniczne odzienie zaczo by wytwarzane i, by tak rzec, instytucjonalizowane pod okrelon nazw [...], funkcja okrycia zostaa przechwycona przez spoeczny system R. Barthes, L'aventure smiologique, Paris 1985, s. 233. 14

komunikacji"1. 1^ jak pisze komentujcy te sowa Stephen Heath, wanie owo semiologiczne dysponowanie przedmiotem jest kwesti mitu"2. Ale jaki minimalny warunek trzeba speni, by semiology zacza dysponowa przedmiotem? Wystarczy oczywicie go nazwa! Dlatego zreszt System mody jest ksik o modzie nazwanej, opart na rocznikach Elle". Dlatego Mitologie s ksik o rzeczywistoci nazwanej, szukajc oparcia w prasie oraz w otaczajcym nas zawsze si mwi", w jzyku pyncym z radia, z reklamy, z ekranu, z ulicy. W okamgnieniu ycie przeistacza si przeto w lektur: Gdy si poruszam po ulicy lub po yciu i napotykam przedmioty, stosuj wobec nich wszystkich, z potrzeby, z ktrej sobie nie zdaj sprawy, t sam czynno, stanowic czynno pewnej lektury', czowiek nowoczesny, czowiek z wielkich miast spdza swj czas na czytaniu?*3. To bya najwaniejsza lekcja Mitologii, e co, czego si spoecznie uywa, o ile zostanie rozpoznane, przeistacza si w znak samego siebie4, ulegajc w tej samej chwili owej wtrnej semiologii mitu, ktra to co zabiera do wasnej dyspozycji. Kwestia mitu to powtrzmy raz jeszcze za S. Heathem wanie owo semiologiczne dysponowanie przedmiotem. Bdzie musiao min dziesi lat, by Jean Baudrillard dokona w swej pierwszej ksice (Le systme R. Barthes, Systme de la mode, Paris 1967, s. 266-267. Najszerzej t problematyk Barthes omwi w referacie Smantique de l'objet z 1964 r. (przedruk w: L'aventure smiologique, dz. cyL), pochodzcym z weneckiej konferencji (Arte e Cultura nella cMlta contemporaned). 1 S. Heath, Vertige du dplacement. Lecture de Barthes, Paris 1974, s. 45. 3 R. Barthes, L'aventure smiologique, dz. cyt., s. 227. 4 Por. A. Lavers, Roland Barthes. Structuralism and After, London 1982, s. 111. 15
1

des objets, 1968) odwrcenia tej relacji, przyznajc prymat znakowemu charakterowi przedmiotw, ich funkcjonalno 1 sprowadzajc do konotacji . Czy trzeba dodawa, e Barthes bdzie w tej pracy najczciej cytowanym autorem? Czytanie znakw, o jakim mwi Barthes, przebiega tedy na og bez wiadomoci lektury: najczciej bierzemy je za informacje naturalne" i dlatego odszyfrowywanie znakw tego wiata rwna si zawsze walce z pewn 2 niewinnoci przedmiotw" . Bo znaki-przedmioty staj si niewinne", kiedy ulegaj naturalizacji", kiedy ich znaczenie mtnieje" i zamiast lektury znakw denotujcych odbieramy konotacj, czyli dowiadczamy pojcia mitu jako obecnoci, a niejako niesionego przez znak znaczenia. Std wynika wprost sposb postpowania mitologa przebiegajcy w czterech przedstawionych wyej etapach. Cel: przywrci znakom ich znakowo, ich arbitralno, czyli historyczno; metoda: skupi si na literalnoci, na dosownoci znaku-przedmiotu, nie pozwoli mu na znaczeniowe zmtnienie i wywoanie iluzji obecnoci pasoytujcego na nim pojcia. Inaczej mwic, rozebra znak na czci skadowe: signifiant, signifi i znaczenie (signification), wedug wyrysowanej w Mit dzisiaj tabelki. A skoro literalno znakw mona odzyska jedynie w walce z niewinnoci przedmiotw, to metoda mitologiczna okazuje si z definicji gwatem na owej niewinnoci. Lecz tu napotyka trudn przeszkod. W istocie zmtnienie znaczeniowe znaku-przedmiotu to nic innego, tylko usadowienie si w nim pojcia, ktre nie jest nigdy jak esencj abstrakcyjn, oczyszczon; jest to raczej bezksztatne, nietrwae, mtne zgszczenie" (s. 250). Ale owa mtno pojcia uobecnia si nam podstpnie, dokonujc szczeglnego oczyszczenia, przewietlenia, esencjalizacji znaku, ktry czyni swoim wehikuem. Zagniedajc si w znaku-przedmiocie, pojcie go wypr1

nia z przylegoci, z przypadkowoci, z historycznoci, z tego, e zosta wytworzony, sfabrykowany". Mit nie unicestwia rzeczy, on je po prostu oczyszcza, uniewinnia, jego funkcja polega, odwrotnie, na tym, by o nich mwi, daje im fundament natury i wiecznoci, nadaje im jasno, ktra nie wynika z wyjanienia, ale z konstatacji faktu" (s. 278). W ten sposb, jak to artobliwie notuje Barthes, mit zaoszczdza" na zoonoci ludzkich dziaa, nadajc im prostot i jasno esencji. I wanie ow jasno, clart, claritas ludzkoci mitologicznej mona by dorzuci do Freudowskiej zasady przyjemnoci. Tu tkwi caa dwuznaczno mitu: jego jasno jest euforyczna" (s. 278). Z ow euforyczn jasnoci zatem musi zmierzy si mitolog, bo to ona jest t niewinnoci, ktrej wydaje walk. Zilustrujmy to przykadem, ktry wydaje si dosy ciekawy, zaczerpnitym z eseju o filmie Kazana Na nadbrzeu. Co tu jest mitem? Wykreowany przez reysera obraz sympatycznego robotnika" granego przez Marlona Brando. Wanie owa przejrzysta, jasna, esencjalna sympatyczno" Marlona Brando stanowi alibi dla mtnego" pojcia wiecznego patronatu". Pikanteria polega na tym, e wieczny patronat" jest reprezentowany przez posta pracodawcy przedstawion karykaturalnie: w ostatnim ujciu widzimy, jak Brando nadludzkim wysikiem chce si pokaza pracodawcy^ ktry go oczekuje, jako dobry i sumienny robotnik. Ot ten pracodawca jest wyran karykatur. Mwiono: zobaczcie z jak perfidi Kazan omiesza kapitalistw" (s. 96). Mistyfikacja polega na karykaturalnym przedstawieniu kapitalisty i solidaryzowaniu si publicznoci z sympatycznym" protagonist. Rozbrojenie mitu, czyli odczytanie jego znaczenia, polega na cakowitej koncentracji wok skradzionego znaku, co oznacza podanie w wtpliwo naszej sympatii do bohatera, bowiem od samego pocztku wytresowani w mioci do Brando nie moemy go ju ani przez chwil krytykowa, ani nawet uwiadomi sobie jego obiektywnej gupoty" (s. 97).

J. Baudrillard, Le systme des objets, Paris 1968. R. Barthes, L'aventure smiologique, dz. cyt., s. 228.

16

Tote gwnym zabiegiem demistyfikacji, de-mityzacji bdzie powtrzenie naturalnej" sceny w postaci przerysowanej, karykaturalnej. Po prostu jej przedrzenienie i parodia. W chwili, gdy ten bohater tym wikszy, e odnalaz swoj wiadomo i odwagranny, ostatkiem si uparcie kieruje si ku swemu pracodawcy, ktry pozwoli mu wrci do pracy, nasza komunia przechodzi wszelkie granice, identyfikujemy si cakowicie i bez wahania z tym nowym Chrystusem, bez adnego oporu uczestniczymy w jego kalwarii. Tote bolesne wniebowzicie Brando w rzeczywistoci prowadzi do pasywnego uznania wiecznego patronatu" (s. 96). eby manipulacj ujawni, lektura mitologa musi wic sama manipulacji dokona, odwoujc si do pastiszu, a najczciej do parodii i karykatury, nawet groteski. Wystarczy przywoa cytowany wczeniej przykad rzymskiej grzywki", zawierajcy portret aktora grajcego Juliusza Cezara, ktry z facjat anglosaskiego adwokata, doszlifowan ju w tysicu drugoplanowych rl policyjnych lub kryminalnych, jest niewiarygodny z t swoj czaszk poczciwca, ledwie przysonit kosmykiem wosw dosztukowanym przez fryzjera" (s. 18). Sam autor podkrela, e istotnie chodzi tu o sygnalizowane efekty parodystyczne, nazywajc obowizkow grzywk" wietnym gagiem z music-hallu". Barthes zamyka przedmow do Mitologii maksym, ktra ma usprawiedliwi te jego manipulacje: demistyfikacji powiada nie przeprowadza si z olimpijskim spokojem". Co to praktycznie ma oznacza? Przede wszystkim zaakceptowanie demistyfikacji jako zabiegu pisarskiego", jako parodii, pastiszu, karykatury. Bowiem pisania" nie da si odczy od uczonych rozwaa semiologa. I to jest, by moe, najbardziej rewolucyjny moment Mitoogiil Zawieszenie granicy midzy pisarzem" i badaczem", przyznanie pisaniu roli konstytuujcej poznanie. I to wcale nie pisaniu obiektywnemu", ale przeciwnie, su18

biektywnemu" przedrzenianiu, parodiowaniu! Warto zacytowa te sowa: Chc przez to powiedzie, e nie godz si z tradycyjnym postulatem, mwicym o jakim naturalnym podziale na obiektywizm uczonego i subiektywizm pisarza, jakby jeden by obdarzony wolnoci, a drugi powoaniem i jakby obaj mogli uchyli lub wysublimowa rzeczywiste granice swojej sytuacji: chc w peni dowiadcza sprzecznoci moich czasw, dla ktrych sarkazm moe by warunkiem prawdy". Sarkazm warunkiem prawdy! W poprzedniej ksice, mwic o rozmaitych sposobach pisania politycznego (critures politiques), Barthes stawia spraw zupenie inaczej, z dystansem do pisania intelektualnego, literackiego na miar swej niemocy, a politycznego dziki swej manii zaangaowania", wyranie skaniajc si ku l'criture marxiste, gdzie zwarto formy nie wynika z retorycznego rozmachu czy emfatycznego wysowienia, ale z leksyki rwnie swoistej, rwnie funkcjonalnej, jak w sowniku technicznym"1. W Mitologiach tymczasem podejmuje Marksowsk metafor camera obscura z Ideologii niemieckiej, mwie, e w caej ideologii ludzie i ich stosunki zdaj 2 si sta na gowie jak w ciemni optycznej" , ktra, oczywicie, uzasadnia karnawaowe odwrcenie dyskursu mitologa jako warunek waciwego obrazu. Sarkazm jednak to nie to samo co retoryczny rozmach i emfatyczne wysowienie" albo wite oburzenie", o ktrych mwi Barthes w przedmowie do II wydania Mitologii.
1 R. Barthes, Le Degr zro de l'criture suivi de Nouveaux Essais critiques, Paris 1972, s. 24 i 20. 2 K. Marks, F. Engels, Dziea, Warszawa 1975, t. 3, s. 27. W jednym z wywiadw Barthes mwi o Marksie jako o kim, kto dokona pewnej wyrwy [rupture] w dyskursie, w dyskursywnoci. Na kadej stronie Marksa mamy taki zwrot, kiedy staje si co nieoczekiwanego i przenikajcego, poza samym systemem" (Le grain de la voix, dz. cyt., s. 212).

19

Anette Lavers, odczytujca Mitologie po trosze w kategoriach politycznej poprawnoci, nie moe si wobec tej waciwoci dyskursu Barthes'a powstrzyma przed wygoszeniem napomnienia: Bez wzgldu na szlachetno intencji nazwalibymy to dzi dyskursem zawaszczenia [discourse of mastery]", ktry polega na jakiej przewadze Ariela nad Kalibanem"1. Paradoksalno owego mitologicznego dyskursu zawaszczenia" objawi si nam z ca moc, gdy odczytamy w Mitologiach postulowan explicite etyk znaku. O niej mwi si na zakoczenie znanego nam ju eseju o rzymskich grzywkach. Pisze Barthes: Znak winien si objawia tylko w dwch skrajnych postaciach: albo jako swobodne odwoanie do poj, zredukowane przez swj dystans do jakiej algebry, jak w chiskim teatrze, gdzie jedna flaga oznacza cay regiment; albo jako gbokie zakorzenienie, w pewien sposb kadorazowo wynajdywane, zdradzajce jak wewntrzno i sekretno, nie tyle pojcie, ile momentalny sygna" (s. 49). Sarkazm nie mieci si ani po jednej, ani po drugiej stronie tej jzykowej utopii. Nie ma wcale algebraicznego dystansu, nie pynie te, wynajdywany wci na nowo, od wewntrz, ale pochodzi z zewntrz, bierze si z powtarzania i przedrzeniania innych znakw. Dlatego, cho sarkazm jest warunkiem prawdy ochoczo postulowanym na wstpie, to w smutnym wyznaniu mitologa na kocu ksiJci, kiedy nastpi ju przemia" mitologicznej rzeczywistoci, sarkazm staje si jedynym sposobem bycia w wiecie. Co to znaczy? Po pierwsze, w przemia" grozi mitologowi ulotnieniem si wszystkiego, przeraliw pustk zanikiem owej rzeczywistoci, ktr usiowa wzi pod ochron". O zabiegach mitologa mwi Barthes w kategoriach przypominajcych troch zasad nieoznaczonoci Heisenberga: bo jeli zgbiamy przedmiot, to uwalniamy go, ale te A. Lavers, dz. cyt, s. 90-91. 20

niszczymy; jeli pozostawimy mu jego ciar, ocalimy go, ale pozostanie on nadal zmistyfikowany" (s, 296). Po drugie, w pewnym sensie mitolog jest wyczony z historii, w imi ktrej pragnie dziaa" (s. 294). Bo niszczy swym sarkazmem mow zbiorow, bo jeden w caym kinie nie identyfikuje si z Marlonem Brando! Mitolog jest skazany na ycie w spoeczestwie teoretycznym; byt spoeczny jest dla niego co najwyej bytem prawdziwym: wiksze uspoecznienie zawiera si dla niego w gbszej moralnoci. Jego wizy ze wiatem maj charakter sarkastyczny" (s. 294). Naley w tym miejscu w dwch sowach wspomnie o tym, jaka jest, uzyskana za t wygrowan cen samotnoci mitologa, prawda mitu. To stanowi bowiem ostateczn tre ksiki, jej pozytywno. Czemu suy mit? Odpowied Barthes'a jest prosta: Wszelki mit zmierza nieuchronnie do ciasnego antropomorfizmu, a co gorsza, do czego, co mona by nazwa antropomorfizmem klasowym" (s. 65). Zasadniczym rysem mitologii mieszczaskiej jest esencjonalizacja wiata zastygajcego raz na zawsze w bezruchu tosamoci, niemoliwo wyobraenia sobie Innego", zakaz autokreacji". JeM sarkazm jest warunkiem prawdy, to zarazem staje on pomidzy mn a Innym, tak e moja wi ze wiatem przybiera charakter sarkastyczny. To wykluczenie mitologa Barthes nazywa ideologizmem i widzi dwie drogi wykroczenia poza nie: wytworzy samemu sztuczny" mit, dobudowujc jeszcze jedno pitro znaku, podnoszc wic znakowo niejako do trzeciej potgi, albo prbowa odzyska rzeczywisto, ujmujc znakowo podstpem, ulegajc smakowitoci" zagszczonej substancji samych przedmiotw-znakw. O tym mwi zagadkowy, ostatni, Bachelardowski w tonie przypis Mitologii, ktry jest te ich ostatnim sowem. Czasami, nawet tutaj, w tych mitologiach, uywaem podstpw: cierpic z powodu bezustannej pracy nad wyparowujc rzeczywistoci, zaczem j przesadnie pogbia, nadawa jej zaskakujc 21

spoisto, nawet dla mnie samego wyborn, stworzyem kilka substancjalnych psychoanaliz przedmiotw mitycznych" (s. 295). S to ruchy, ktre prbuj si wylizn ku jednej z dwch semiologicznych utopii Barthes'a, znakowi algebraicznemu i znakowi otrzewnemu" [viscral], bebechowemu, jakby powiedzia Witkacy. Wanie w owym przelizgiwaniu si pomidzy zmysowoci i ideoogicznoci tkwi, zdaniem Kristevej, osobliwo Barthes'owskiej analizy, w ktrej bunt czy si z intymnoci. To jest, zdaje si, ledwie przeczuwane rozwizanie sprzecznoci dyskursu mitologa, ktry zbudowany na sarkazmie jest dyskursem jawnie terrorystycznym. Ale, jak napisa Barthes po latach, dyskurs jawnie terrorystyczny przestaje nim by, jeli czytajc go, podymy za wskazwk przez niego samego podsunit: eby mu przywrci biae plamy lub rozproszenie, czyli niewiadomo"1. W Mitologiach takie intymne, Bachelardowskie obszary tematyczne" niejednokrotnie nasuway krytykom myl o tajemnych porozumieniach z owym mieszczaskim Innym, ktrego dyskurs mitologa na przekr mitowi nie chce wykluczy. Jak piknie pisa Jean-Baptiste Fages, u Barthes'a rozkwita jaka sekretna wsplnota z najbardziej ludowym nurtem kultury masowej, wsplnota, dla ktrej rozbawiona pobaliwo musi znale dbo ukradkowej czuoci". Kluczem byoby tutaj zachowanie cielesnoci jako substancji znaku-przedmiotu. Jak dalece symbole ludowe zachowuj w stanie nienaruszonym jak cz swej substancji cielesnej, tak dalece Roland Barthes wzdraga si przed destrukcj"2. Sarkazm jest warunkiem prawdy i wizi ze wiatem. Sarkazo to po grecku: 1. szarpa miso jak psy, 1. skuba traw stulonymi wargami jak konie, 3. zagryza wargi
1 R. Barthes, Essais critiques IV. Le bruissement de la langue, Paris 1984, s. 362. 2 J.-B. Fages, Comprendre Roland Barthes, Toulouse 1979, s. 55-56.

w gniewie, 4. mwi zoliwie, mia si szyderczo1. Sarx, sdrkos znaczy ciao", miso", od ktrego pochodzi deminutiwum t sarkdion ks misa", take echtaczka". A wic sarkazm jest warunkiem prawdy i wizi ze wiatem w podwjnym sensie: jako szyderstwo, ksanie, szarpanie, ale take jako cielesno, jako rozkosz ciaa. W 1970 r. wznowiono Mitologie z dodatkowym sowem wstpnym autora, deklarujcym przedawnienie tamtego dyskursu sprzed kilkunastu lat. Te kilka zda Barthes rozwin w esej, ktry wydrukowa w Esprit" w 1971 r., gdzie przed prawie 20 laty (1952) ukaza si pierwszy esej z cyklu Mitologii: wiat wolnej amerykanki. Tytu te by powtrzeniem: La mythologie aujourd'hui. Co si zmienio? Niemal wszystko. Najpierw sama kategoria mitu, ktry teraz okrelono jako metafor przedstawie zbiorowych" w sensie zblionym do socjologii durkheimowskiej. Nastpnie nauka lektury, w kocu sama nauka o znaku. Nie zmienio si natomiast, pisa Barthes, ani spoeczestwo francuskie, ani jego mity. Tylko e nie ma studenta, ktry by nie ujawnia mieszczaskiego lub drobnomieszczaskiego charakteru formy (ycia, myli, konsumpcji); inaczej mwic, wykreowaa si pewna mitologiczna endoksa: dcnuncjowanie, demistyfikacja (czy demityzacja) sama staa si dyskursem, korpusem zda, wypowiedzi kateche2 tyczn" . Dlatego nie wystarczy rozebra mit na jego czci skadowe, trzeba pj dalej i podda rozbirce sam znak, rozszczepi" go, zamieni mitoklasti" w semioklasti", wyzwoli signifiant, wysun na pierwszy plan tekst", antidotum mitu". Ale to ju inna historia.

ft
1 Sownik grecko-polski pod red. Z. Abramowiczwny. Warszawa 1965, t. IV, s. 36. 2 R. Barthes, Le bruissement de la langue, dz. cyt., s. 80.

22

23

mEtm

~iq ^gB^ttfdtlf}

A M

. . Teksty zawarte w Mitologiach zostay napisane w latach 19541956. Ksika ukazaa si w 1957 roku. Odnajdziemy tu dwa wyznaczniki: z jednej strony krytyk ideologiczn obejmujc jzyk kultury tak zwanej masowej; z drugiejpierwszy semiologiczny rozbir tego jzyka: byem wieo po lekturze de Saussure'a, z ktrej wyniosem przekonanie, e gdyby potraktowa przedstawienia zbiorowe" jako systemy znakw, to moe wwczas udaoby si wyj poza wite oburzenie i pokaza szczegowo ca t mistyfikacj,fktra przerabia kultur drobnomieszczask w uniwemfernatnfT" UzywiaCle adnego z obu gestw, od ktrych poczyna si ta ksika, nie daoby si dzi dosownie powtrzy (dlatego wanie rezygnuj z poprawek), bo cho materia pozostaa bez zmian, przecie sama krytyka ideologiczna, odrodzona gwatownie z potrzeby chwili (maj 1968), osigna zarazem wiksz subtelno lub przynajmniej j postulowaa; natomiast analiza semiologiczna, zapocztkowana, przynajmniej jeli o mnie chodzi, w tekcie zamykajcym Mitologie, rozwina si, doprecyzowaa, skomplikowaa i podzielia, stajc si tym obszarem teorii, gdzie w obecnym stuleciu i u nas na Zachodzie - moe rozegra si jakie wyzwolenie signifiant. Nie mgbym przeto pisa nowych mitologii, uywajc dawniejszej (obecnej w niniejszej ksice) formy. Tym jednak, co pozostaje w mocy, jest, prcz gwnego wroga (mieszczaskiej Normy), owo konieczne powizanie 25

obu gestw: nie ma oskarenia bez prawdziwych narzdzi analitycznych, nie ma semioogii, ktra w kocu nie staaby si semioklasti. R.B. luty 1970

Przedmowa

'
'

.
...- |C

'

Niniejsze teksty pisane byy co miesic przez mniej wicej dwa lata, od 1954 do 1956 roku, zalenie od aktualnych wydarze. Staraem si wwczas podda systematycznej refleksji niektre mity ycia codziennego we Francji. Materia tych refleksji mg by rozmaity (artyku w gazecie, fotografia w tygodniku, film, przedstawienie teatralne, wystawa), a ich temat zupenie dowolny: z ca pewnoci chodzio o rzeczywisto wok mnie. U pocztku owej refleksji leao najczciej uczucie zniecierpliwienia wobec naturalnoci", w jak prasa, sztuka i opinia publiczna ubieraj bezustannie rzeczywisto, ktra, mimo e do nas naley, pozostaje przecie cakowicie historyczna: jednym sowem, drczyo mnie to, e w opisie naszej rzeczywistoci cay czas widz pomieszanie Natury z Histori, i chciaem uchwyci w nienagannym wystroju tego, co oczywiste, owo ideologiczne naduycie, ktre moim zdaniem zostao pod nim ukryte. Od pocztku wydawao mi si, e pojcie mitu dobrze oddaje te faszywe oczywistoci, rozumiaem wic to sowo w sensie tradycyjnym. Byem jednak ju przekonany co do jednego i z tego usiowaem potem wycign wszelkie konsekwencje: mit jest mow. Cho zajmowaem si faktami pozornie najbardziej oddalonymi od wszelkiej literatury (wolnoamerykanka, jakie danie, wystawa plastyczna), nie chciaem wychodzi poza t ogln semiotyk naszego mieszczaskiego wiata, ktrej stron literack rozpatrywaem w poprzednich esejach. Dopiero przebadawszy pewn liczb faktw z aktualnej rzeczywistoci, pokusiem si o metodyczn definicj wspczesnego mitu w tekcie, ktry rzecz jasna zamieciem dopiero na kocu ksiki, gdy systematyzuje on tylko wczeniejsze materiay.

27

Te, pisane z miesica na miesic, eseje nie d do jakiego organicznego rozwoju: wie je pewna natarczywo i powtrzenie. Nie wiem, czy, jak powiada przysowie, co si powtarza, to si podoba, ale uwaam, e jest to co najmniej znaczce. A tym, czego wszdzie szukaem, s znaczenia. Czy s to moje znaczenia? Czy, mwic inaczej, mamy tu mitologi mitologa? Bez wtpienia, i do samego czytelnika naley ocena moich zaoe. Ale, prawd rzekszy, nie wydaje mi si, eby t kwesti naleao stawia wanie w ten sposb. Demistyfikacji" by sign po sowo ostatnio naduywane nie przeprowadza si zjtlimpijskim spokojem, Chc przez to powiedzie, e nie godzsi z tradycyjnym postulatem, mwicym o jakim naturalnym podziale na obiektywizm uczonego i subiektywizm pisarza, jakby jeden by obdarzony wolnoci", a drugi powoaniem" i jakby obaj mogli uchyli lub wysublimowa rzeczywiste granice swojej sytuacji: chc w peni dowiadcza sprzecznoci moich czasw, dla ktrych sar? kazm moe by warunkiem prawdy. R.B.

'

1 Mitologie
<

wiat wonoamerykanki
f>-v1>j 34,3. . M * * . O J J

...Przesadna prawda gestu w wielkich okolicznociach ycia. Baudelaire k &u-.\ :" '', l'A /, . i

Cech charakterystyczn wonoamerykanki jest widowiskowa przesada. Znajdziemy tu emfaz, ktra musiaa wyrnia teatr antyczny. Wolnoamerykanka jest skdind widowiskiem na otwartym powietrzu, gdy dla cyrku czy areny istotne jest nie to, e spektakl odbywa si pod goym niebem (warto romantyczna zastrzeona dla wieckich uroczystoci), ale rzsisty i pionowy strumie wiata; rozgrywana na dnie nabitych sal Parya wolnoamerykanka ma co z charakteru wielkich widowisk solarnych - teatru greckiego i walki bykw: tu i tam wiato pozbawione cienia przygotowuje niczym nie zmcon emocj. S ludzie, ktrzy uwaaj, e wolnoamerykanka to sport prostacki. Ale wolnoamerykanka nie jest sportem, tylko widowiskiem, a udzia w dawanym przez ni przedstawieniu Blu nie jest wikszym prostactwem ni dzielenie cierpie z Amolfem lub Andromach. Istnieje oczywicie faszywa wolnoamerykanka, rozgrywana za wielkie pienidze z zachowaniem zbdnych pozorw przepisowego sportu; ona jednak nikogo nie obchodzi. Prawdziwa wolnoamerykanka, okrelana niesusznie jako amatorska, rozgrywana jest w podmiejskich salach, gdzie publiczno spontanicznie przystaje na widowiskowy charakter walki, podobnie jak publiczno kinowa z przedmiecia. Tych samych ludzi oburza poza tym, e wolnoamerykanka jest sportem opartym na trikach (co, co miaoby zreszt zdejmowa z niej pitno haby). Publiczno w ogle nie zastanawia si nad trikami w walcei ma racj; pochania 31

j podstawowa waciwo widowiska, ktr jest zniesienie wszelkiej motywacji i wszelkiej konsekwencji: dla niej liczy si nie to, co wie, ale to, co widzi. Ta publiczno doskonale potrafi odrni wolnoamerykank od boksu; wie, e boks jest sportem rygorystycznym, opartym na demonstracji doskonaoci; o wynik meczu bokserskiego mona si zaoy: w przypadku wolnoamerykanki nie miaoby to adnego sensu. Mecz bokserski jest histori, ktra powstaje na oczach widza; w wolnej amerykance na odwrt zrozumiaa jest kada chwila, ale nie trwanie. Widza nie interesuj koleje losu, on czeka na momentalny obraz pewnych uczu. Wolnoamerykanka wymaga zatem natychmiastowej lektury sensw uoonych obok siebie bez koniecznoci ich czenia. Mionika wolnoamerykanki nie interesuje przewidywalna przyszo walki, podczas gdy mecz bokserski na odwrt zawsze zakada jak futurologie. Inaczej mwic, wolnoamerykanka jest sum widowisk, z ktrych adne nie jest funkcj: kada chwila narzuca pen wiedz o uczuciu, ktre wyania si wprost i samodzielnie, nie rozcigajc si jednak nigdy a do samego koca starcia. Dlatego funkcj zawodnika nie jest zwycistwo, ale dokadne wypenienie gestw, jakich si od niego oczekuje. Mwi, e dudo zawiera w sobie ukryt symbolik; nawet skuteczno zakada gesty powcigliwe, precyzyjne, ale oszczdne, zarysowane wyranie, ale niewidoczn kresk. Wolnoamerykanka przeciwnie proponuje gesty przesadne, eksploatowane a do zaamania si ich znaczenia. W dudo czowiek na ziemi jest w kopocie, zajty samym sob, uchyla si, unika poraki, a gdy staje si ona oczywis^ ta, natychmiast wypada z gry; w wolnej amerykance czowiek ley na ziemi do przesady, do granic wytrzymaoci, sycc spojrzenia widzw nieznonym spektaklem wasnej niemocy. Jest to ta sama funkcja emfazy, co w teatrze antycznym, gdzie intryga, jzyk i rekwizyty (maski i koturny) tworzyy ow wyjaskrawion eksplikacj Koniecznoci. Ten gest

pokonanego zawodnika, oznaczajcy dla tumu porak, ktr zawodnik, zamiast ukrywa, akcentuje i wytrzymuje na wzr fermaty, jest odpowiednikiem antycznej maski, na ktrej spoczywa oznaczanie tragicznego tonu widowiska. W wolnej amerykance, podobnie jak w teatrze antycznym, nie naley wstydzi si blu, trzeba nauczy si paka, pozna smak ez. W wolnej amerykance kady znak jest absolutnie przezroczysty, poniewa wszystko musi by od razu zrozumiae. Od wejcia przeciwnikw na Ring publiczno ma przed sob wyranie rozpisane role. Podobnie jak w teatrze, kady typ fizyczny oddaje a do przesady ten repertuar, ktry przypisano walczcemu. Thauvin otyy wapniak po pidziesitce, u ktrego rodzaj bezpciowej brzydoty podsuwa na myl zawsze imiona eskie, wydobywa ze swego ciaa rysy prostackie, bo jego rol jest wyobraa to, co w klasycznym pojciu ajdaka" (pojcie kluczowe dla wszystkich walk wolnoamerykanki) prezentuje si jako organicznie wstrtne. Mdoci wywoane przez Thauvina umylnie przenikaj bardzo gboko w porzdek znakw: brzydota suy tu nie tylko do oznaczenia podoci, ale dodatkowo caa skupia si w materii szczeglnie obrzydliwej, o waciwociach oklapego, bezkrwistego kawaka martwego misa (publiczno zwie Thauvina ochapem"), powodujc, e namitne potpienie tumu nie tylko wykracza poza granice rozsdku, ale bierze si wprost z samej gbi jego odrazy. Mona wic w furii przyklei si do jakiego ostatecznego obrazu Thauvina, cakowicie zgodnego z jego cielesnym przydziaem, a wwczas jego dziaania dopasuj si do owej lepkoci" stanowicej istot tej postaci. Ciao zawodnika okazuje si wiec pierwszym kluczem do zrozumienia walki. Od samego pocztku wiem, e wszystkie dziaania Thauvina, jego zdrady, okruciestwa i podoci, nie zadadz kamu temu obrazowi prostaka, jaki da mi on na pocztku: mgbym, opierajc si na nim, umiejtnie, co do jednego pozbiera te wszystkie gesty

32

33

grubego prostactwa, wypeniajc w ten sposb obraz ajdaka najbardziej ze wszystkich odraajcego: ajdaka-pijawki. Zawodnicy maj zatem wygld rwnie nieodparty, jak postaci z komedii dell'arte, ktrych stroje i postawy zapowiadaj z gry przysz tre ich rl: podobnie jak Pantalon moe by tylko miesznym rogaczem, Arlekin podstpnym sug, a Doktor gupawym pedantem, tak i Thauvin bdzie zawsze tylko prostackim zdrajc, Reinieres (wysoki blondyn o gitkim ciele i zwichrzonych wosach) podniecajcym obrazem biernoci, Mazaud (arogancki kogucik) obrazem groteskowej prnoci, a Orsano (sfeminizowany bikiniarz1 pojawiajcy si na pocztku w niebiesko-rowym szlafroku) w dwjnasb sarkastycznym obrazem mciwej zdziry (nie myl, aby publiczno Elyse-Montmartre uywaa wyrazu zdzira" w rodzaju mskim zgodnie ze sownikiem Littrgo). Wygld zawodnikw ustanawia zatem znak podstawowy, w ktrym zawiera si w zarodku caa walka. Ale ten zarodek ulega rozmnoeniu, poniewa w kadej sekundzie walki, w kadej nowej sytuacji ciao zawodnika narzuca publicznoci cudown odmian nastroju, ktra w naturalny sposb czy si z gestem. Rne linie znaczenia owietlaj si nawzajem i ksztatuj jedno z najbardziej czytelnych widowisk. Wolnoamerykanka jest jak pismo diakrytyczne: ponad podstawowym znaczeniem swego ciaa zawodnik dysponuje epizodycznymi, ale akceptowanymi przez publiczno wyjanieniami, ktre bez wtpienia pomagaj w lekturze walki poprzez gesty, postawy i mimik doprowadzajce intencj do granic oczywistoci. Ten zawodnik tryumfuje, krzywic twarz w prostackim grymasie W tekcie oryginau wystpuje sowo zazou, ktre jest onomatopej opart na goskach a" i ou" pojawiajcych si w niektrych piosenkach jazzowych. W czasie II wojny wiatowej we Francji nazywano w ten sposb modych ludzi pasjonujcych si jazzem i odznaczajcych si eleganckim jaskrawym ubiorem. [Przyp. tum.] 34
1

w chwili, gdy rzuca na kolana dobrego sportowca; tam le tumowi wyniosy umiech, ktry zapowiada blisk zemst; tam znw, przygwodony do ziemi, wali w ni rkami, aby wszystkim da znak, e znalaz si w sytuacji nie do zniesienia; tam w kocu mnoy skomplikowany zbir znakw, by da do zrozumienia, e jest prawowitym wcieleniem owego uciesznego obrazu popsujzabawy, fantazjujcej bez koca wok swego niezadowolenia. Chodzi tu wic o prawdziw Komedi ludzk, w ktrej najgbsze spoeczne odcienie namitnoci (prno, prawowito, wyrafinowane okruciestwo, poczucie odpaty") zawsze szczliwie trafiaj na znak najbardziej wyrazisty, ktry potrafi je ogarn, wyrazi i tryumfalnie ponie do ostatnich rzdw. Jest rzecz zrozumia, e na tym poziomie nie ma znaczenia, czy namitnoci s autentyczne. Publiczno da nie namitnoci, ale ich obrazu. Problem prawdy w wolnej amerykance, podobnie jak w teatrze, nie istnieje. Tam i tu oczekuje si czytelnego wyobraenia zazwyczaj sekretnych sytuacji moralnych. To oprnianie wntrza na korzy jego znakw zewntrznych, to wypompowanie treci przez form jest wanie zasad tryumfujcej sztuki klasycznej. Wolnoamerykanka jest bezporedni pantomim, nieskoczenie bardziej skuteczn od pantomimy teatralnej, bo gest zawodnika nie potrzebuje adnego koloryzowania, adnych ozdb, jednym sowem, adnego przeniesienia, aby wyda si prawdziwy. Zatem kady moment jest w wolnej amerykance niczym jaka algebra, ktra byskawicznie odsania relacj przyczyny do swego wyobraonego skutku. U amatorw wolnoamerykanki istnieje z pewnoci pewien rodzaj intelektualnej przyjemnoci na widok funkcjonowania rwnie doskonaego mechanizmu moralnego: niektrzy zawodnicy wielcy aktorzy bawi na rwni z postaciami Molierowskimi, poniewa udaje im si narzuci jak bezporedni lektur swego wntrza: zawodnik o aroganckim i dziwacznym charakterze (tak jak si mwi, e Harpagon jest charakterem) Armand Mazaud rozbawia sal mate35

matycznym rygorem swoich transkrypcji, doprowadzajc rysunek swych gestw do szczytu znaczenia i nadajc walce rodzaj uniesienia i precyzji waciwej wielkiej filozoficznej dyspucie, ktrej stawk jest zarazem tryumf wyniosoci i formalna troska o prawd. W ten sposb publiczno otrzymuje wielkie widowisko Blu, Poraki i Sprawiedliwoci. Wolnoamerykanka przedstawia ludzki bl wyolbrzymiony do rozmiaru tragicznych masek: zawodnik cierpicy od chwytu, ktry uchodzi za okrutny (wykrcone rami, zaklinowana noga), pokazuje Cierpienie w postaci skrajnej; podobnie jak prymitywna Pieta, wystawia na widok swoj twarz przesadnie wykrzywion nieznonym cierpieniem. Jest rzecz zrozumia, e w wolnej amerykance powcigliwo byaby nie na miejscu, w przeciwiestwie do rozmylnej ostentacji widowiska, do tej Ekspozycji Blu, ktra jest wanie celowoci walki. Wszystkie akty wywoujce cierpienia s take szczeglnie spektakularne, podobnie jak gest prestidigitatora trzymajcego karty wysoko w grze: nie mona by zrozumie blu, ktry pojawiby si bez zrozumiaej przyczyny; jaki skryty, okrutny w skutkach gest naruszyby niepisane prawa wolnoamerykanki i byby pod wzgldem socjologicznym pusty, niby gest szaleca lub potknicie. Cierpienie przeciwnie wydaje si zadane z caym rozmysem i przekonaniem, bo chodzi nie tylko o to, aby wszyscy dostrzegli, e czowiek cierpi, ale jeszcze i przede wszystkim o to, by zrozumieli, dlaczego cierpi. Funkcja tego, co zawodnicy nazywaj chwytem, czyli dowolnej figury pozwalajcej ostatecznie przeciwnika unieruchomi i trzyma go w szachu, polega na konwencjonalnym, a wic czytelnym, przygotowaniu widowiska cierpienia, na metodycznym wprowadzeniu warunkw cierpienia: unieruchomienie pokonanego pozwala (chwilowemu) zwycizcy umocni si w swoim okruciestwie i przesa publicznoci t przeraajc ociao oprawcy, ktry jest pewny nastpstwa swych gestw: rozetrze brutalnie gb bezsilnego przeciwnika lub poskroba go po krgo-

supie mocnym i regularnym ruchem pici, a przynajmniej wypeni przestrze wizualn podobnymi gestami. Wolnoamerykanka jest jedynym sportem, ktry daje tak widoczny obraz tortury* Ale tutaj te w polu gry znajduje si wycznie sam obraz, a widz nie yczy sobie oglda rzeczywistego cierpienia walczcych; on jedynie smakuje doskonao ikonografii. To nieprawda, e wolnoamerykanka jest widowiskiem sadystycznym: jest to tylko widowisko w peni czytelne. Istnieje jeszcze jedna figura, bardziej spektakularna ni chwyt, a mianowicie manszeta, wielkie klanicie przedramienia, ukryty cios pici w klatk przeciwnika, ktremu towarzyszy sabncy odgos i przerysowany upadek pokonanego ciaa. W przypadku manszety katastrofa jest wyniesiona do granic oczywistoci do tego stopnia, e w kocu gest okazuje si wycznie symbolem; lecz tego ju za wiele, to wykroczenie poza moralne reguy wolnoamerykanki, gdzie kady znak musi by przesadnie czytelny, ale nie wolno mu ujawnia wasnej intencji czytelnoci; publiczno krzyczy wwczas: Udawane" nie z alu za rzeczywistym cierpieniem, ale dla potpienia sztucznoci; tak jak w teatrze jednako faszywie brzmi nadmiar szczeroci, jak i nadmiar wykoczenia. Wypowiedziano ju wiele opinii, e zawodnicy wolnoamerykanki posuguj si pewnym stylem cielesnoci, stworzonym i wykorzystywanym, aby rozwin przed oczyma publicznoci totalny obraz Poraki. Mikko wielkich biaych cia, ktre zwalaj si ociale na ziemi lub machajc ramionami, zapadaj w liny, bezwad masywnych zawodnikw litociwie odbijanych przez wszystkie elastyczne powierzchnie Ringu nie mona wyraniej i namitniej zaznaczy przykadnego ponienia zwycionego. Pozbawione sprystoci ciao zawodnika jest tylko ohydn, rozlan na ziemi mas, ktra przywouje wszelkie odmiany zaciekoci i uciechy. Jest w tym jaki paroksyzm znaczenia w stylu antycznym, ktry moe jedynie przypo-

36

37

min zamierzony przepych aciskich tryumfw. Kiedy indziej ze zwarcia zawodnikw wychodzi jeszcze jedna figura antyczna, figura bagalna czowieka zdanego na ask, poddanego, na kolanach, z rkami nad gow, powoli | opuszczanymi przed napit wertykalnoci zwycizcy. I W wolnej amerykance w przeciwiestwie do dudo i Poraka nie jest znakiem konwencjonalnym, zaniecha- ' nym z chwil przyswojenia: nie jest rozwizaniem, ale dokadnie na odwrt jakim trwaniem, jak ekspozycj, podejmuje ona staroytne mity o Cierpieniu i publicznym Upokorzeniu: krzy i prgierz. Zawodnik wolnoame- j rykanki zostaje jakby ukrzyowany w penym wietle, na oczach wszystkich. Syszaem, jak mwi o zawodniku rozcignitym na ziemi: Umar Jezusek tu, na krzyu". I te ironiczne sowa odkryy gbokie korzenie widowiska speniajcego gesty waciwe najstarszym rytuaom oczyszczenia. Ale tym, co wolnoamerykanka naladuje przede wszystkim, jest pojcie czysto moralne: sprawiedliwo. Idea i zapaty jest istotna w wolnej amerykance i okrzyk tumu Niech cierpi" oznacza przede wszystkim Niech zapaci". Chodzi wic, rzecz jasna, o sprawiedliwo immanentn. j Im podlejsze dziaania ajdaka", tym wiksza rado publicznoci z powodu sprawiedliwie oddanego ciosu: jeli" zdrajca, ktry jest oczywicie tchrzem, chroni si za linami, dowodzc swej krzywdy za pomoc bezwstydnej mimiki, to zostaje bezlitonie wepchnity do rodka, a tum raduje si, widzc, jak reguy ustpuj zasuonej karze. Zawodnicy bardzo dobrze umiej podsyca potencjalny gniew publicznoci, doprowadzajc j na skraj pojmowania Sprawiedliwoci, w t ostatni stref graniczn, gdzie wystarczy odrobin wykroczy poza reguy, aby otwary si wrota prowadzce do wiata bez hamulcw. Dla amatora wolnoamerykanki nie ma nic pikniejszego ni sza zemsty zdradzonego zawodnika, ktry rzuca si z pasj nie na zadowolonego przeciwnika, ale na kujcy go w oczy obraz nielojalnoci. Naturalnie samo dziaanie Sprawiedliwoci

ma tu o wiele wiksze znaczenie ni jej tre: wolnoamerykanka jest przede wszystkim wykalkulowan seri kompensacji (oko za oko, zb za zb). Co tumaczy, dlaczego zwroty sytuacji nabieraj w oczach staych bywalcw meczw wolnoamerykanki swego rodzaju moralnego pikna: ciesz si nimi, jakby to by jaki oczekiwany epizod powieci, a im wikszy kontrast midzy skutecznoci ciosu a zwrotem fortuny, tym bardziej los walczcego jest bliski upadku i tym bardziej mimodram oceniaj jako zadawalajcy. Sprawiedliwo jest zatem obiektem moliwej transgresji; istnieniu Prawa, poza ktre wykraczaj namitnoci towarzyszce widowisku, zawdzicza ono ca iwoj warto. Mona zatem zrozumie, e na pi walk wolnoamerykanki mniej wicej jedna jest przepisowa. Trzeba pamita, te przepisowo jest tu rol lub gatunkiem podobnie jak w teatrze: przepis wcale nie stanowi rzeczywistego przymusu, ale konwencjonalny pozr przepisowoci. Faktycznie zatem walka przepisowa to nic innego, jak walka przesadnie ugrzeczniona: walczcy bardzo si staraj, bez waciwej starciu wciekoci potrafi panowa nad swoimi namitnociami, nie rzucaj si zapamitale na pokonanego, na polecenie przerywaj walk i pozdrawiaj si wzajemnie na koniec kadego ostrzejszego epizodu, w ktrym przecie nie przestali by wobec siebie lojalni. Trzeba naturalnie zrozumie, e wszystkie owe uprzejme dziaania t sygnalizowane publicznoci poprzez najbardziej konwencjonalne gesty lojalnoci: ucisk doni, podniesienie lk, ostentacyjne zaniechanie bezowocnego chwytu, ktry ttgraaby doskonaoci walki. Nielojalno odwrotnie istnieje tu tylko poprzez maki wyjaskrawione: da wielkiego kopa pokonanemu, chowa si za liny, ostentacyjnie powoujc si na martw liter prawa, odmwi podania rki partnerowi przed lub po walce, wykorzysta oficjaln przerw, aby zdradziecko podej przeciwnika od tyu, zada mu niedozwolony cios, kiedy sdzia nie widzi (cios bez wartoci, ktry by si 39

38

oczywicie nie liczy, gdyby nie fakt, e poowa sali moe j go zobaczy i potpi). Jeli naturaln atmosfer wolno-] amerykanki tworzy Zo, to walka przepisowa staje si I przede wszystkim wyjtkiem, ktry uytkownika wprawia j w zdumienie skwitowane mimochodem jako anachroniczny i i nieco sentymentalny nawrt do tradycji prawdziwego J sportu (oni s bardzo przepisowi"); zaraz czuje si wzruszony powszechn dobroci, ale na pewno umarby z nudw i braku zainteresowania, gdyby zawodnicy jak najd szybciej nie powrcili do tej prawdziwej orgii brzydkich uczu, bez ktrej nie ma wolnoamerykanki. Ta wydedukowana przepisowa wolnoamerykanka mogaby jedynie zamieni si w boks lub dudo, podczas gdy prawdziw sw oryginalno zawdzicza wszystkim tymj wykroczeniom, ktre czyni z niej widowisko, a nie sport, Zakoczenie meczu bokserskiego lub starcia dudo jest suche jak moment podsumowania pokazu. Rytm wolnoamerykanki jest cakowicie inny, poniewa zmierza ona w naturalny sposb ku retorycznej amplifikacji; emfazai namitnoci, odnawianie si paroksyzmw, gorycz replik mog si koczy wycznie najbardziej barokowymi po-! wikaniami. Niektre, najbardziej udane walki wieczy] kocowy zgiek, rodzaj nieokieznanej fantazji, gdy przepisy, zasady gatunku, sdziowanie i granice Ringu ulegaj zniesieniu wcignite w tryumfujcy niead, ktry wylewaj si na sal, porywajc za sob bezadn kup zawodnikw, sekundantw, sdziego i widzw. Zauwaono ju, e w Stanach wolnoamerykanka wyobraa swego rodzaju mitologiczn walk Dobra ze Zem (a charakterze parapoUtycznym, bo zy zawodnik jest zawsze uwaany za Czerwonego). Francuska wolnoamerykanka odkrywa zupenie inn heroizacj, nie polityczn, ale etyczn. Publiczno poszukuje tu rozbudowanej konstrukcji obrazu w najwyszym stopniu moralnego: obrazu doskonaego ajdaka. Na wolnoamerykank przychodzi si, aby uczestniczy w nowych przygodach wielkiej, pierwszo-

planowej postaci, wyjtkowej, niezmiennej i wieloksztatnej jak Guignol lub Scapin, ktra sobie wymyla nieoczekiwane wcielenia, trzymajc si mimo to zawsze wiernie wego repertuaru. ajdak wyania si niby jaka posta Z Moliera lub portret La Rruyre'a, czyli jako klasyczna jedno, esencja, ktrej dziaania s wycznie znaczcymi, rozoonymi w czasie epifenomenami. Ta stylizowana pota nie przynaley do adnego narodu ani do adnej grupy i nawet jeli zawodnik nazywa si Kuzczenko (przydomek Wsacz z powodu Stalina), Yerpazian, Gaspardi, Jo Vignola lub Nollires, dla konsumenta wszyscy oni pochodz z tego samego kraju, ktremu na imi przepisowo". Czym wic jest w ajdak dla publicznoci zoonej po Czci, jak si wydaje, z osb dalekich od przepisowoci"? Ze swej istoty niestabilny szanuje przepisy tylko wtedy, kiedy s mu na rk, zrywa z kategoryczn jednoci postpowania. To czowiek nieprzewidywalny, a wic spoeczny. Chowa si za Prawo, gdy sdzi, e jest mu ono przychylne, a amie je, kiedy mu tak wygodnie; raz kwestionuje formaln granic Ringu, bijc bez ustanku przeciwnika, ktrego zgodnie z prawem chroni liny, to znw przywraca ow granic, domagajc si ochrony, ktrej sam przed chwil nie respektowa. T niekonsekwencj bardziej nawet ni zdradiub okruciestwem ustawia przeciw sobie publiczno ugodzon nie tyle w jej poczucie moralnoci, ile w poczucie logiki, uznajcej sprzeczno argumentacji za najbardziej niegodny faul. Zakazany cios staj si nieprzepisowy tylko wtedy, kiedy niszczy rwnowag proporcji i zakca rygorystyczny rachunek kompensacji; na potpienie publicznoci zasuguje nie przekroczenie agodnych przepisw oficjalnych, ale brak zemsty i brak kary. Nic te tak nie podnieca tumu, jak sygnalizowany kopniak wymierzony zwycionemu ajdakowi; rado karania osiga swoj peni, gdy jej podstaw jest matematyczne wyliczenie; wtedy pogarda nie zna adnych hamulcw: nie mwi ju ajdak", lecz zdzira" w oralnym gecie ostatecznej degradacji.

40

41

Tak cile okrelona celowo wymaga, aby wolnoamerykanka bya dokadnie tym, czego spodziewa si po niej publiczno. Zawodnicy ludzie o wielkim dowiadczeniu potrafi doskonale nagi spontaniczne epizody walki do tego obrazu, ktry publiczno wytwarza sobie z wielkich, cudownych motyww wasnej mitologii. Zawodnik moe drani albo budzi odraz, ale nigdy nie zawodzi, poniewa dziki postpujcemu krzepniciu znakw spenia do koca to, czego publiczno od niego oczekuje. W wolnej amerykance wszystko jest zawsze kompletne, nie ma tu adnego symbolu, adnej aluzji, wszystkie dane s wyczerpujce; gest, ktry nie pozostawia niczego w cieniu, odcina wszystkie pasoytnicze sensy i ceremonialnie, ze szczeroci Natury, przedstawia publicznoci czyste i pene znaczenie. Ta emfaza jest tylko ludowym i odziedziczonym po przodkach obrazem doskonaej czytelnoci tego, co rzeczywiste. Wolnoamerykanka naladuje zatem idealne rozumienie rzeczy, naladuje eufori czowieka wyniesionego ponad nieuchronn dwuznaczno codziennych sytuacji i zdolnego do panoramicznego ogldu jakiej jednoznacznej Natury, w ktrej znaki odpowiadayby w kocu rzeczom bez przeszkd, bez wybiegw i bez sprzecznoci. Kiedy bohater czy ajdak tego dramatu czowiek, ktrego kilka minut wczeniej widziano ogarnitego moralnym szaem, powikszonego do rozmiarw swoistego metafizycznego znaku opuszcza sal obojtny, anonimowy, z ma walizeczk w doni i z on pod rk, wwczas nikt nie moe wtpi, e wolnoamerykanka posiada t sam moc przemiany, co Spektakl i Kult. Na Ringu i na samym dnie swej dobrowolnej haby zawodnicy wolnoamerykanki pozostaj bogami, poniewa choby na par chwil s tym kluczem, ktrym otwiera si Natur, tym czystym gestem, ktry oddziela Dobro od Za i odsania, wreszcie zrozumia, figur Sprawiedliwoci. lUK < .>.

Aktor od Harcourta

. . . Nie mona we Francji by aktorem, jeli nie ma si zdj ze Studia Harcourta. Aktor od Harcourta to bg; nigdy nic nie robi: uchwycony w chwili wytchnienia. Pewien eufemizm zapoyczony z ycia wiatowego dobrze oddaje t poz: aktora widz na miecie". Chodzi oczywicie o jakie idealne miasto, owo miasto aktorw, w ktrym nie ma nic prcz wita i mioci, podczas gdy na cenie wszystko jest prac, wspaniaomylnym i wyczerpujcym darem". I trzeba, eby ta zamiana posza jak najdalej, trzeba, abymy idc schodami w gr, wpadli w zakopotanie, odkrywszy na cianie, niby sfinksa u wejcia wityni, ten olimpijski obraz aktora, ktry zrzuciwszy fkr ruchliwego, arcyludzkiego monstrum, odnajduje w kocu sw niezmienn istot. To jego odwet, aktor odgrywajcy z musu swego apostolstwa staro i brzydot, w kadym przypadku wywaszczany z siebie samego, ma zans odnale jak twarz idealn, z ktrej wywabiono (jak w pralni chemicznej) plamy jego zawodu. Po przejciu ze sceny" na miasto" aktor od Harcourta nie rzuca nigdy marze" dla rzeczywistoci". Jest dokadnie na odwrt: na scenie dobrze zbudowany, kocisty, zmysowy, skra pogrubiona szmink; na miecie gadki, wymuskany, ze zlifem cnoty na twarzy owietlonej agodnym wiatem studia Harcourta. Na scenie czasem stary, w kadym razie nie ukrywajcy wieku; na mieciewiecznie mody, na zawsze utrwalony w szczytowej formie. Na scenie zdradza go materialno gosu, muskularnego jak ydki tancerki^ na miecie spowija go milczenie idealne, jest wic tajemniczy, wypeniony owym sekretem przypisywanym kadej niemej piknoci. Na scenie w kocu wykonujcy z musu gesty trywialne lub heroiczne,

43

a w kadym razie skuteczne; na miecie pomniejszony) do twarzy, z ktrej wyretuszowano wszelkie wzruszenia. I Co wicej, ta czysta twarz robi si zupenie bezuyteczni na a wic zbytkowna poprzez odchylenie ktaj widzenia, jakby aparat Harcourta, na mocy przywileju doj zdejmowania tego nieziemskiego pikna, musia by usta-l wiany w najbardziej nieprawdopodobnych strefach jakiej wyjtkowej przestrzeni i jakby ta twarz, ktra unosi sia midzy deskami teatru a promiennym niebem miastadawaa si uj tylko z zaskoczenia, w chwilce skradzionej z waciwego jej bezczasu natury, pniej z naboestwenl pozostawiona swojemu biegowi, samotniczemu i krlewJ skiemu; twarz aktoraraz macierzysko zwrcona w stro-1 n oddalajcej si ziemi, to znw uniesiona, ekstatyczna wydaje si wstpowa w swj niebiaski przybyteH niespiesznie, nie napinajc mini, w przeciwiestwie d ludzkoci na widowni, ktra naley do innej klasy zoolol gicznej, wprawianej w ruch nogami (a nie twarz), i musi wraca do domu piechot. (Trzeba kiedy pokusi sid o historyczn psychoanaliz ci ikonograficznych. Choi dzenie jest by moe mitologicznie najbardziej trywialnym, a zatem najbardziej ludzkim gestem. Kada marzenie, kady idealny obraz, kady awans spoeczna najpierw zrzeka si ng czy to na portrecie, czy dziki samochodowi). Aktorki zredukowane do twarzy, ramion i wosowi dowodz tym samym szlachetnej nierealnoci swej pcfl co czyni z nich na miecie po prostu anioy, po tym j na scenie byy kochankami, matkami, dziwkami i pokoj kami. Mczyni z wyjtkiem amantw, ktrych zalic: si raczej do gatunku anielskiego, skoro ich twarz, podobJ nie jak u kobiet, pozostaje w stanie omdlenia mczyni obnosz swoj msko za pomoc ktrego z atrybutw mieszczaskich, takich jak fajka, pies, okulary, okie wsparty na kominku, przedmioty trywialne, ale niezbdni do wyraenia mskoci zuchwalstwo dozwolone jedyni pci mskiej, poprzez ktre aktor na miecie" pokazuj

niczym bg albo krl, ktry si bawi, e nie lka si czasem bvc jak inni czowiekiem ulegajcym przyjemnociom (ljka), przywizaniu (pies), uomnociom (okulary), a naM pomieszkujcym na ziemi (kominek). Ikonografia Harcourta sublimuje materialno aktora i przenosi koniecznie trywialn scen", by moga funkfonowa, w jakie nieruchome i w konsekwencji idealne jniasto". Paradoksem jest tutaj to, e scena jest rzeczywistofci, miasto mitem, marzeniem, cudownoci. Aktor Wolniony z powoki nazbyt zronitej z jego zawodem Jtdnoczy si z rytualn istot bohatera, z archetypem Zowieka, stojcym na granicy fizycznych norm innych ludzi. Twarz jest tu przedmiotem powieciowym; jej niewzruszona, boska konstytucja zawiesza prawd codziennoci i oddaje niepokj, sodycz i w kocu pewno jakiej prawdy wyszej. Wstydzc si swoich zudze, co jest Waciwe gwnie epokom i klasom spoecznym, ktrym tabo broni dostpu zarazem do czystego rozumu i do potnego mitu, w antraktach tum, ktry si nudzi i pyszni, gosi, e owe nierealne twarze s te same, co na miecie, pzyznajc sobie w ten sposb zdrowy racjonalizm, postuhjcy czowieka w aktorze. Kiedy jednak maska spada, Zjawia si w sam por studio Harcourta, eby ukaza fcitwo, a wtedy caa ta mieszczaska publiczno zarazem zblazowana i yjca kamstwem jest zaspokojona. W konsekwencji fotografia Harcourta jest dla modego ktra rytuaem inicjacyjnym, dyplomem ukoczenia terJinu, jego prawdziw legitymacj zawodow. Czy naprawd moe zosta ukoronowany, zanim nie zosta namaszczony olejami ze witej Ampuki Harcourta? Ten prostokt, w ktrym po raz pierwszy objawia si jego idealna gowa, jego inteligentna mina, czua lub zoliwa, zgodnie emploi wybranym przeze w yciu, jest owym uroczyslym aktem, w ktrym cae spoeczestwo godzi si wyj go spod praw swej fizyki i zapewnia mu rent wieczyst w postaci wizerunku, wraz z ktrym w dniu tego chrztu otrzymuje w darze wszystkie wadze, ktrych, przynajmniej 45

44

rwnoczenie, odmawia si ciau zbiorowemu: niezmienny blask, czyste uwodzicielstwo, jak intelektualn moc, ktra niekoniecznie towarzyszy sztuce lub piknu aktora. Oto dlaczego fotografie Thrse Le Prat lub Agns Varda na przykad s awangardowe: pozostawiaj one zawsze aktorowi twarz wcielenia i po prostu z przykadn pokor zamykaj go w jego funkcji spoecznej, ktr jest przedstawianie", a nie okamywanie. Wobec mitu rwnie obdnego co mit twarzy aktorskich taka zagrywka jest nadzwyczaj rewolucyjna: nie powiesi wzdu schodw owych klasycznych Harcourtw wymuskanych, rzewnych, przeanielonych lub zmniaych (zalenie od pci) t o zbytek, na jaki moe sobie pozwoli niewiele teatrw.

I
,io.-

Rzymianie w filmie

Mnie _

J
'

'

., \-j r . - W Juliuszu Cezarze Mankiewicza wszystkie postaci maj grzywki. Jedni krcone, inni nitkowate, nastroszone, lekko natuszczone; wszystkie s dobrze uczesane. ysina Jest niedozwolona, cho Historia Rzymu zna wiele takich przypadkw. Tym, ktrzy maj wosw za mao, nie odpuszczono tak atwo, a fryzjer, gwny twrca filmu, zawsze umia wycign ostatni kosmyk, ktry te musia dosztukowa do czoa tego czoa rzymskiego, ktrego ciasnota zawsze sygnalizowaa specyficzn mieszanin prawa, cnoty i podboju. Z czym tedy wi si owe natarczywe grzywki? Chodzi po prostu o zamanifestowanie Rzymskoci. Wida wic tutaj jak na doni dziaanie gwnej spryny widowiska, ktr jest znak. Uoony na czole kosmyk daje pewno i nikt nie moe wtpi, e oto znajduje si w dawnym Rzymie, Owa pewno trwa: aktorzy mwi, dziaaj, torturuj si, spieraj o sprawy uniwersalne" bez adnego uszczerbku, dziki tej maej fladze rozpostartej na czole nic nie tracc ze swego historycznego prawdopodobiestwa: ich oglno moe nawet cakiem bezpiecznie przybiera na file, przemierzy Ocean i cae wieki, mieszajc si z jankesk min hollywoodzkiego statysty nie jest to istotne i tak wszyscy maj pewno, spokojn pewno wiata bez dwuznacznoci, w ktrym Rzymianie s rzymscy dziki najbardziej czytelnemu ze znakw wosom na czole. Francuzowi, dla ktrego amerykaskie twarze zachowuj jeszcze co z egzotyki, owo zmieszanie wygldu gangsterw-szeryfw z rzymsk grzywk wydaje si zabawne: jest to raczej wietny gag z music-hallu. Jest tak dlatego, e u nas znak funkcjonuje na zasadzie nadwyki i dyskredytuje si wwczas, kiedy pozwoli na ujawnienie

47

swojej celowoci. Ale ta sama grzywka naoona na jedyne w filmie naturalnie aciskie czoo Marlona Brando I narzuca si nam, nie budzc miechu i niewykluczone, I e ten aktor zawdzicza po czci swj europejski sukces owemu doskonaemu poczeniu rzymskiego owosienia z oglnym wygldem postaci. W przeciwiestwie do Juliusza Cezara, ktry z facjat anglosaskiego adwokata, doszlifowan ju w tysicu drugoplanowych rl policyjnych lub kryminalnych, jest niewiarygodny z t swoj czaszk | poczciwca, ledwie przysonit kosmykiem wosw dosztukowanym przez fryzjera. W tym porzdku znacze kapilarnych pojawia si jeden z podznakw znak nocnych niespodzianek: obudzone w rodku nocy Porcja i Kalpurnia maj wosy ostentacyjnie j zaniedbane. Pierwsza, modsza, ma wosy w pofalowanym nieadzie, co oznacza, e brak wykoczenia jest tu swoicie pierwszorzdny; druga, dojrzaa, przedstawia bardziej dopra-j cowane braki: warkocz oplata jej szyj i powraca przez prawe rami w taki sposb, aby narzuci tradycyjny znak nieadu, jakim jest asymetria. Ale te znaki s zarazem przesadne i mieszne: staraj si o naturalno", cho przecie brak im' odwagi, by honorowa j do koca: te znaki nie s szczere".] Inny znak z Juliusza Cezara: wszystkie twarze poc siej bez przerwy: proci ludzie, onierze, konspiratorzy, wszys-j cy kpi swoje surowe i skurczone rysy w tustych strumie-| niach (wazelina). Zblienia s tu tak czste, e owo pocenie si jest z ca pewnoci atrybutem zamierzonym. Jak rzymska grzywka i nocny warkocz, pot te jest znakiem.] Znakiem czego? moralnoci. Kady si poci, bo kady] sam ze sob o co toczy walk; mamy przypuszcza, e znalelimy si na terenie, gdzie cnota cierpi straszne udrki, czyli na terenie waciwym tragedii, zadaniem potu jest dawa wiadectwo: lud zaszokowany mierci Cezara, a pniej argumentami Marka Antoniusza pocij si, oszczdnie czc w jednym znaku intensywno wasnych emocji z surowoci swego losu. Take ludzie szlachetni Brutus, Kasjusz, Kaka poc si bez ustanku.

co wiadczy o tym, jak ogromnej pracy fizjologicznej dokonuje W nich cnota, ktra wydaa na wiat zbrodni. Poci si- to myle (co w oczywisty sposb opiera si na postulacie waciwym spoecznoci ludzi interesu: mylenie jest operacj gwatown, kataklizmem, ktrego najdrobniejszym znakiem jest pot). W caym filmie tylko jeden czowiek si nie poci, pozostaje gadki, zwiotczay, nieprzepuszczalny: to Cezar. Oczywicie Cezar przedmiot zbrodni pozostaje suchy, poniewa on nie wie, on nie myli, musi zachowa czyste, samotne i gadkie ziarno dowodu rzeczowego. Take i tu znak jest dwuznaczny: pozostaje na powierzchni, ale mimo to nie rezygnuje z moliwoci przemieszczenia w gb; chce dawa do zrozumienia (co jest godne pochway), ale jednoczenie udaje spontaniczno (co jest oszustwem), gosi zarazem sw intencjonalno i nieopanowanie, sztuczno i naturalno, bycie wytworemiznaleziskiem. Moe nas to wprowadzi w pewnretykWaku. Znak winien si objawia tylko w dwch skrajnych postaciach: albo jako swobodne odwoanie do poj,^redukowane przez swj dystans do jakiej algebry, jak w chiskim teatrze, gdzie jedna flaga oznacza cay regiment; albo jako gbokie zakorzenienie, w pewien sposb kadorazowo wynajdywane., zdradzajce jak wewngtrzpQ_i sekretno, niejylepojcie, ile momentalny sygnajjjna przykad aktorstwo Stanisawskiego). Tymczasem znak poredni (grzywka rzymskoci lub wypacanie myli) ujawnia degradacj widowiska, ktre tak samo boi si naiwnej prawdy, jak cakowitej sztucznoci. Bo jeli szczliwie jakie widowisko zostaje zrobione po to, aby uczyni wiat bardziej zrozumiaym, to istnieje w nim jaka dwulicowo winna pomieszania znaku i signifi. Jest to dwulicowo waciwa widowisku mieszczaskiemu: midzy znak intelektualny a znak instynktowny sztuka ta wkada obudnie znak bkarci jednoczenie eliptyczny i pretensjonalny, ochrzczony przez ni pompatycznym mianem natural-

48

49

Pisarz

na

wakacjach
l

M U

i- ,. i

.."-':. ^TVf-'WttJi.ii.-:.tP

;i|

Gide czyta Bossueta, pync w d rzeki Kongo. W tej pozie streszcza si do wyranie idea naszych pisarzy na wakacjach", fotografowanych przez Figaro": poczy banalno czasu wolnego z prestiem powoania, ktrego nic nie moe powstrzyma ani zdegradowa. Oto wic dobry reporta, bardzo poyteczny dla socjologii, ktry bez podstpw informuje nas o idei pisarza, jak tworzy sobie nasze mieszczastwo. Mieszczastwo, zdaje si, jest przede wszystkim zaskoczone i olnione rozlegoci wasnych horyzontw, pozwalajc uzna, e pisarze s te ludmi, ktrzy jak wszyscy inni jad na wakacje. Wakacje" s niedawnym faktem spoecznym, ktrego rozwj mitologiczny warto by zreszt przeledzi. Wakacjenajpierw wydarzenie szkolne stay si, wraz z pojawieniem si patnych urlopw, wydarzeniem proletariackim, a przynajmniej pracowniczym. Stwierdzenie, e ten fakt moe odtd dotyczy take pisarzy, e specjalistw od dusz ludzkich take obejmuje powszechny status wspczesnego wiata pracy, jest sposobem przekonywania naszych mieszczaskich czytelnikw, e id z duchem czasu: chlubi si dostrzeganiem koniecznoci niektrych prozaizmw, naginaj si do realiw nowoczesnoci", korzystajc z nauk Siegfrieda i Fourastiego'. Oczywicie t proletaryzacj pisarza uznaje si wycznie ze sknerstwa i po to, eby j mona byo z kolei atwiej obali. Ledwie obdarzony jakim atrybutem spoecznym Andr Siegfried socjolog ekonomista; Jean Fourasti socjolog. Byli zwolennikami idei nowego humanizmu, ktry sta si moliwy dziki postpowi technicznemu. [Przyp. tum.] 50
1

(wakacje s atrybutem bardzo przyjemnym) czowiek literatury szybko wraca donieba. ktre dzieli z profesjonalistami swego powoTaniSJpowa naturalno", w jakiej uwiecznia si naszych powieciopisarzy, jest w rzeczywistoci wprowadzona po to, aby tumaczy jak wznios iprzeczno: midzy prozaiczn sytuacj wytworzon - niestety przez mocno zmaterializowan epok a preHiem, jakim spoeczestwo mieszczaskie dobrowolnie Obdarza wiate umysy (pod warunkiem, e s one dla niego nieszkodliwe). Cudownej odrbnoci pisarza dowodzi fakt, e w czasie twojego osawionego urlopu, ktry po bratersku dzieli I robotnikami i sprzedawcami, nie przestaje, jeli nie pracowa, to w kadym razie wytwarza. Faszywy robotnik to take faszywy urlopowicz. Jeden pisze swoje wspomnienia, drugi robi korekty, trzeci przygotowuje nastpn ktik. A ten, kto nie robi nic, przyznaje si do tego, jakby W podobnym zachowaniu tkwi jaki paradoks, jaki awangardowy wyczyn, na ktrego' rozgaszanie moe sobie pozwoli tylko tgi umys. Po tej ostatniej fanfaronadzie ma, jak bardzo jest naturalne" to, e pisarz pisze zawsze, w kadej sytuacji. Po pierwsze, upodabnia to produkcj literack do swego rodzaju mimowolnego wydzielania, a zatem do tabu, skoro wymyka si ono ludzkim determinizmom: mwic bardziej dostojnie, pisarz jest ofiar jakiego wewntrznego boga, ktry stale mwi, tyrana, ktry nie kopocze si wcale wakacjami swego medium. Pisarze s na wakacjach, ale ich Muza czuwa i bezustannie podzi. Drugim atutem tego sowotoku jest to, e w swej Imperatywnoei uchodzi on zupenie naturalnie za sam istot pisarza. Ten ostatni ma dziki temu prawo do ludzkiej egzystencji starego domu na wsi, rodziny, Kortw, creczki itd, ale w przeciwiestwie do innych ludzi pracy, ktrych istota ulega zmianie i na play s tylko letnikami, pisarz wszdzie zachowuje swoj pisarsk natur; skoro dano mu wakacje, obnosi si z tym znakiem 51

swego czowieczestwa, ale nie przestaje by bogiem;! pisarzem jest si tak, jak Ludwik XIV by krlem, nawet na tronie". W ten sposb funkcja czowieka literatury staje si pord ludzkich prac tym, czym jest dla blu ambrozja; cudown, niemierteln substancj, ktra kondensuje si pod postaci spoczn po to, aby da si atwiej uchwyci w swej czarodziejskiej rnicy. Wszystko to wiedzie ku tej samej idei pisarza nadczowieka, swoicie odmiennej istoty, ktr spoeczestwo umieszcza w oknie wystawowym, aby tym atwiej mc gra ow faszyw odrbnoci, ktr jej nadaje. Poczciwy obraz pisarza na wakacjach" jest tylko jedn z tych podstpnych mistyfikacji, ktrymi dobre spoecze-* stwo posuguje si, aby tym atwiej ujarzmi swych pisarzy: nic lepiej nie eksponuje odrbnoci jakiego powoania" od zaprzeczajcej mu ale nie negujcej go, skde znowu prozaicznoci jego wcielenia: to stary wtek wszystkich hagiografii. Wida te, jak ten mit literackich wakacji" rozciga si znacznie dalej, poza letni por: wspczesne techniki dziennikarskie trudni sicoraz czciej wciganiem pisarza w jakie prozaiczne widowisko. Ale poszlibymy za daleko, biorc to za prb demistyfikaeji. Wprost przeciwnie. Bez wtpienia mnie, prostemu czytelnikowi, moe si wyda wzruszajce, a nawet pochlebne potajemne uczestnictwo w yciu codziennym rasy wybranej przez geniusz: poczuj bez wtpienia rozkosz braterstwa z ludzkoci, o ktrej wiem z gazet, e taki a taki wielki pisarz nosi niebieskie piamy, taki a taki mody powieciopisarz lubi pikne dziewczta, ser reblochon i lawendowy mid". Nie przeszkadza to wcale, b y saldo tej operacji sprowadzao si do tego, e pisarz staje si jeszcze bardziej gwiazd, opuszczajc pospiesznie ziemi, by zamieszka w niebiosach, gdzie piamy i sery nie przeszkodz mu podj wzniosych sw demiurga. Publiczne obdarzenie pisarza cielesn powok, ujawnienie, e lubi biae wytrawne wino i krwisty befsztyk, sprawiaj, e odczuwam jeszcze wiksz cudowno wy52

tworw jego sztuki, ich bosk istot. Szczegy ycia codziennego pisarza zamiast przyblia mi i rozjania natur jego inspiracji, objawiaj dziki podobnym zwierzeniom ca mityczn oryginalno jego kondycji. Mog bowiem jedynie zapisa na konto jakiego nadczowieczeitwa egzystencj istot tak wielkich, ktre potrafi nosi niebieskie piamy, w tej samej chwili ujawniajc sw uniwersaln wiadomo, lub publicznie wyznaj mio do lerw reblochon, tym samym gosem zapowiadajc swoj kolejn Fenomenologi Jani. Owo spektakularne poczenie takiej wzniosoci z tak banalnoci oznacza, e cigle Jeszcze wierzymy w sprzeczno totalny cud, gdzie kady z terminw rwnie jest sprzecznoci: oczywicie przestano by si ni interesowa w wiecie, w ktrym praca pisarza ulegaby desakralizacji do tego stopnia, e wydawaliby si rwnie naturalna, co jego funkcje ubraniowe czy makowe.
*

i*
1

Morska podr
......

bkitnej
.... . v >

Krwi

Od czasu Koronacji Francuzw zdja tsknota za nawrotem realiw monarchicznych, na ktre s wielce asi; zaokrtowanie si setki ksit na pokadzie greckiego jachtu Agamemnon" bardzo ich wcigno. Koronacja Elbiety bya tematem patetycznym, sentymentalnym; morska podr bkitnej Krwi jest epizodem pikantnym: krlowie bawili si- w ludzi jak w komedii Flersa i Caillaveta; wyniko std tysice uciesznych sytuacji, miesznych w swej sprzecznoci, w rodzaju Marii Antoniny w roli mleczarki. Patologiczno takiej rozrywki jest przygniatajca: poniewa bawimy si sprzecznoci, to zakadamy, e wie ona terminy zdecydowanie nieprzylege; inaczej mwic, krlowie s z istoty nadludzcy i cho chwilowo zapoyczaj pewne formy ycia demokratycznego, to cho-1 dzi moe wycznie o wcielenie przeciwne naturze, ktre jest moliwe jako akt askawoci. Rozgaszanie, e krlowie potrafi by pospolici, rwna si tyle przyznaniu, e dla nich ten status jest nie bardziej naturalny ni anielsko dla zwykych miertelnikw, co stwierdzeniu, e krlowi cigle przysuguje bosko. Dlatego obojtne gesty ycia codziennego przybray na j Agamemnonie" posta niesychanej ekstrawagancji, niczym w owych kreacjach fantazji, gdzie Natura przekracza wasne prawa: krlowie sami si gol! Ten szczeg by! przez wielkonakadow pras podnoszony jako akt niewiarygodnej oryginalnoci, jakby w nim krlowie zgodnie | wystawiali na ryzyko ca sw krlewsko, wyznajc skdind w ten sposb wiar w niezniszczalno. Krlj Pawe mia na sobie koszulk z krtkimi rkawami, krlowa Fryderyka sukni z drukowanego materiau, czyli nie oryginaln, lecz posiadajc wzr, ktry moe zdobi ciaa 54

zwykych miertelnikw: dawniej krlowie przebierali si za pastuszkw, dzi znakiem przebrania s noszone przez dwa tygodnie ciuchy z supermarketu. Inny wyznacznik statusu demokratycznego: pobudka o szstej rano. Wszystko to z pomoc antyfrazy nadaje yciu codziennemu pewn idealno, polegajc na noszeniu strojw, goleniu przez sucego, pnym wstawaniu. Wyrzekajc si tych przywilejw, krlowie wysyaj je w niebiosa marze: tym chwilowympowiceniem przypinaj do swej wiecznoci znaki codziennego szczcia. Co ciekawsze, w mityczny charakter naszych krlw uleg dzi wprawdzie laicyzacji, ale nie zagroziy mu ewentualne zabiegi scjentyzmur Cech charakterystyczn krlw i szczenit pozostaje czysto rasy (bkitna Krew), a statek jako miejsce odosobnienia jest rodzajem nowoczeniej arki, gdzie przechowuje si gwne odmiany gatunku monarchicznego. Do tego stopnia, e kalkuluje si tu Otwarcie moliwoci pewnych pocze w pary; zamknici W swej pywajcej stadninie penokrwici s bezpieczni od bkarcich zwizkw, przygotowano im (raz w roku) wszystko tak, aby si mogli midzy sob reprodukowa. Na ziemi jest kh tak mao jak mopsw", a wic statek zbiera ich i kojarzy, zakada okresowy rezerwat", gdzie przechowuje si, a czasem szczliwym trafem prbuje przeduy, jaki etnograficzny okaz, chroniony tak samo jak terytorium Siuksw. Mieszaj si tu ze sob dwa odwieczne motywy: Krla-Boga i Krla-Przedmiotu. Ale to mitologiczne niebo nie Jest tak zupenie nieszkodliwe dla ziemi. Najsubtelniejsze mistyfikacje, zabawne szczegy podry morskiej bkitnej Krwi, cae to anegdotyczne zachwalanie, ktrym popularna prasa upajaa czytelnikw, nie uchodzi bezkarnie: wzmocnieni swoj uwolnion z mielizny boskoci ksita Obieraj si do demokratycznej polityki: hrabia Parya opuszcza .Agamemnona", aby przyjecha do stolicy w celu ^nadzorowania" losw Europejskiej Wsplnoty Obronnej, a modego krla Hiszpanii Juana l na pomoc hiszpaskiemu faszyzmowi.

Niema

i lepa

krytyka

*in;[

Krytycy (literaccy lub teatralni) uywaj czsto dweh. do szczeglnych, argumentw. Pierwszy polega na ogo-1 szeniu ni std, ni zowd, e obiekt owej krytyki jeslj nieuchwytny, a w konsekwencji ona sama okazuje si] zbdna. Dragi argument, pojawiajcy si take co jakisl czas, polega na przyznaniu si do zbytniej gupoty, zbytniej! ignorancji uniemoliwiajcej zrozumienie dziea, ktrej uchodzi za filozoficzne: sztuka Henriego Lefebvre'a o Kie rkegaardzie wywoaa wrd naszych najlepszych krytykw] (nie mwi o tych, ktrzy otwarcie wyznaj wasn gupo-j t) t jak paniczn imitacj gupstwa (ktra miaa, rzecz I jasna, zdyskredytowa Lefebvre'a zesanego do krainy] czysto rozumowego cudactwa). Czemu wic owa krytyka ogasza co jaki czas sw) niemoc lub swoje niezrozumienie? Na pewno nie ze skrom-J noci: nie ma wikszej wygody ni przyznanie si do niezrozumienia egzystencjalizmu, nie ma wikszej ironiiJ a tym samym wikszej pewnoci siebie, ni wstydliwe ujawnienie bezradnoci wobec filozofii Nadzwyczajnoci; i nie ma nic bardziej bojowego ni obrona nieuchwytnoci Wszystis to faktycznie oznacza ten stopie pewnoci wasnej inteligencji, wobec ktrego wyznanie, e si niej rozumie, kwestionuje klarowno autora, a nie wasnegd umysu: udaje si gupstwo, aby tym atwiej wywoacj wrd publicznoci wrzaw i pyszakowato obrci wsp*] n impotencj we wspln inteligencj. Znamy dobrze takid postpowanie z salonu Verdurinow: Ja, ktry z zawodu jestem inteligentny, nic z tego nie rozumiem; ale wy te nic1 z tego nie rozumiecie, jestecie wic tak samo inteligentni jak ja". 56

Prawdziwe oblicze tych sezonowych wyzna braku kultury stanowi stary, obskurancki mit, wedug ktrego myl jest szkodliwa, gdy nie podlega kontroli zdrowego rozsdku" i uczucia": Wiedza to Zo, oba wyrosy na tym samym drzewie; kultura jest dozwolona pod warunkiem, e ogasza lic co pewien czas marno jej celw i granice jej potgi (w tej sprawie warto porwna myli Grahama Greena o psychologach i psychiatrach); idealna kultura powinna by lylko agodnym retorycznym popisem, sztuk sowa wiadczc o chwilowej wylewnoci duszy. Ta stara romantyczna para serca i rozumu nabiera realnoci jedynie w obrazach 0 proweniencji jakby z lekka gnostyckiej, w owych opiumowanych filozofiach, ktre zawsze w kocu udzielay wsparcia silnym reymom, ktre pozbywaj si intelektualistw, Odsyajc ich do zaj skupionych po trosze wok emocji i tego, co nieuchwytne. W rzeczywistoci wszelkie stawianie kulturze warunkw jest stanowiskiem terrorystycznym. Ody kto uprawia zawd krytyka i obwieszcza, e nie rozumie egzystencjalizmu lub marksizmu (bo jak na zo s to wanie te filozofie, ktrych niezrozumienie wyznawane jest najczciej), to uznaje wasn lepot lub niemot za uniwersaln regu percepcji i pozbywa si marksizmu 1 egzystencjalizmu z tego wiata: Nic nie rozumiem, zatem jestecie idiotami". Ale skoro ma si tyle obaw czy tyle wzgardy wobec Uoe filozoficznych jakiego dziea i skoro z tak moc broni si prawa do tego, eby go nie rozumie i o nim nie I mwi, to po co w ogle by krytykiem? Przecie rozumienie i objanianie to jest wasz zawd. Moecie oczywicie ldzie filozofi w imi zdrowego rozsdku; kopot w tym, te o ile zdrowy rozsdek" i uczucie" nie rozumiej filozofii, o tyle ona sama rozumie je bardzo dobrze. Nie wy Objaniacie "filozofw, ale oni was objaniaj. Nie chcecie irozumie sztuki marksisty Lefebvre'a, ale bdcie pewni, le marksista Lefebvre doskonale rozumie wasze niezrozumienie, a zwaszcza (bo widz u was raczej przebiego ni zaniedbanie) wasze rozkosznie niewinne" wyznanie.

Saponiny

detergenty

Pierwszy wiatowy Kongres Detergencji (Pary, wrzesie 1954) usprawiedliwi powszechn eufori Orno: deter4 genty nie tylko nie maj adnego szkodliwego dziaania na skr, ale prawdopodobnie mog nawet chroni grnikw! przed pylic. Tote od kilku lat produkty te s przedmioteni tak zmasowanej reklamy, e stanowi dzi cz tej strefjl ycia codziennego Francuzw, na ktr psychoanalitycy! jeli byliby na czasie, musieliby zwrci uwag. Mona byj zatem z poytkiem przeciwstawi psychoanalizie pynvi czyszczcych (Javel) psychoanaliz saponinowanych proi szkw (Lm, Persil) lub detergentw (Rai, Paie, Criai Om). Stosunek leku do choroby, rodka do nieczystoci jest w jednym i w drugim przypadku cakiem odmienny.! Na przykad pyny Javel traktowano zawsze jako col w rodzaju pynnego ognia, ktrego dziaanie musi byl starannie odmierzane, bo inaczej sam przedmiot ulegnid skaeniu, spaleniu"; legenda tkwica w tego rodzaju proj duktach sprowadza si do idei przemiany gwatownej! cierania materii: czynniki aktywne maj charakter chej miczny lub rcy: ten rodek zabija" brud. Proszek na odwrt jest si rozdzielajc; jego idealna funkcja polega na uwalnianiu przedmiotu od przypadkowej niedoj skonaoci: usuwa" brud, ale go nie zabija; w obrazacl Orno brud to wrg may, cherlawy i czarny, zmykajcy cq si z lnico czystej bielizny na sam grob oddania pod sd Orno. Substancje z chlorem i amoniakiem reprezentuj bez wtpienia jakby ogie zaporowy zbawienny, chol lepy; proszki przeciwnie s wybircze i wypychaj wyprowadzaj brud poza osnow przedmiotu, to akcja policyjna, a nie wojenna. Rozrnienie, ktre ma swoja odpowiedniki etnograficzne: pyn chemiczny jest przedhM 58

eniem gestu praczki ubijajcej bielizn kijank, a proszki zastpuj raczej gest gospodyni, ktra gniecie i trze pranie na tarce. Ale wrd reklam samych proszkw naley dodatkowo wprowadzi opozycj reklamy psychologicznej i reklamy psychoanalitycznej (uywam tego sowa bez skojarze z konkretn szko). Na przykad presti wybielacza Persil poparty jest demonstracj rezultatu; dajc do porwnania dwa przedmioty, z ktrych jeden jest bielszy od drugiego, apeluje si do prnoci i spoecznej gry pozorw. Reklama Orno te wskazuje na skuteczno produktu (zreszt w formie superlatywu), ale przede wszystkim odkrywa proces jego dziaania; wciga tym sposobem konsumenta w swego rodzaju solidarno z sam substancj, czynic ze nie lylko beneficjenta, ale i uczestnika akcji wyzwoleczej; waciwoci materii staj si tutaj wartociami. Orno posuguje si dwiema z nich stanowi one w wiecie detergentw nowo gbi i pienistoci. Jeli si mwi, e Orno wnika w gb (por. na przykad icenk z kinowej reklamy), przypisuje si praniu gbi, co nikomu dotd nie przyszoby do gowy, a co je niezaprzeczalnie waloryzuje jako obiekt wzbudzajcy owe niejaane popdy do obapiania i gaskania, obecne w kadym ludzkim ciele. Piana, wiadomo, oznacza zbytek: najpierw robi wraenie czego niepotrzebnego, potem jej obfite, atwe, nieomal nieskoczone przybywanie pozwala przypuszcza, e substancja, z ktrej si wyania, ma w sobie jaki ywotny zalek, jak zdrow i mocn esencj, wielkie bogactwo czynnikw aktywnych w niewielkiej masie pocztkowej; w kocu podsuwa konsumentowi wyobraenia materii oparte na ywiole powietrza, sposb obcowania zarazem delikatny i skierowany wertykalnie, poszukiwany, niby-szezcie, w smakach (gsie wtrbki, musy, wina), trjach (muliny, tiule) i mydekach (gwiazda w kpieli). Piana moe by nawet znakiem pewnej duchowoci na tej aamej zasadzie, na jakiej duchowi przyznaje si moc tworzenia wszystkiego z nicoci, rozlegych skutkw 59

z drobinki przyczyn (zupenie inna jest psychoanaliza] kremw, pochodzca z porzdku agodzenia: likwiduj: zmarszczki, bl, pieczenie itd.)- Liczy si umiejtne zamas- j kowanie rcego dziaania detergentu pod czarujcym obrazem substancji zarazem gbinowej i powietrznej, ktra moe regulowa bezinwazyjnie molekularny ukad tkaniny, nie atakujc jej. Euforia ta nie powinna przecie przesoni paszczyzny, na ktrej Persil i Omo stanowi jedno: jest to paszczyzna angielsko-holenderskiego trustu Unilever.

Biedak

proletariusz

ts tr

4 i

' '

Ostatnim gagiem Charliego byo przekazanie poowy nagrody otrzymanej od Zwizku Radzieckiego do kasy ojca Pierre'a. Wychodzi z tego w gruncie rzeczy znak rwnoci postawiony midzy natur proletariusza i biedaka. Charlie zawsze nadawa proletariuszowi rysy biedaka: std humanizm jego przedstawie, ale te polityczna dwuznaczno. Wida to wyranie we wspaniaym filmie Dzisiejsze czasy. Charlie ociera si tu bezustannie o tematyk proletariack, ale nigdy nie traktuje jej politycznie; pozwala nam dostrzec proletariuaza jeszcze lepego, zmistyfikowanego, ktrego okrela bezporednio potrzeb i cakowita zaleno od swoich panw (pracodawcw i policjantw). Dla Charliego proletariusz jest jeszczeczowiekiem, ktry cierpi gd: przedstawieM* tego godu s u Charliego zawsze epickie: ogromnej wielkoci kanapki, rzeki mleka, ledwie nadgryzione owoce, ktre wyrzuca si niedbale; maszyna do jedzenia (z istoty naleca do pracodawcy) jakby szyderczo dostarcza [Wycznie pokarmw poszatkowanych i ewidentnie pozbaf wionych smaku. Zapany na lep klski godowej czowiek Charliego znajduje si zawsze odrobin poniej poziomu politycznego uwiadomienia; strajk jest dla niego katastrof, poniewa zagraa czowiekowi rzeczywicie zalepionemu przez gd; ten czowiek zetknie si z kondycj robotnicz dopiero w chwili, kiedy biedak i proletariusz pocz si W jedno pod spojrzeniem (i pod razami) policjanta. Historycznie Charlie odpowiada mniej wicej robotnikowi z czasw Restauracji: niewykwalifikowany robotnik zbuntowany przeciw maszynie, unieruchomiony przez strajk, urzeczony problemem chleba (w cisym znaczeniu tego sowa), lecz cigle jeszcze niezdolny do uwiadomienia sobie uwarunkowa politycznych i wymogw strategii zbiorowej. 61

Wanie dlatego, e Charlie uosabia typ proletariusz w stanie surowym, cigle jeszcze poza Rewolucj, ta wielka jest moc jego przedstawienia. adne dzieo socjalis4 tyczne nie zdoao dotd wyrazi upokarzajcej kondycja robotnika z tak gwatownoci i szlachetnoci. By moej jeden Brecht przewidzia, e sztuka socjalistyczna powinnJ koniecznie ujmowa czowieka w wigili Rewolucji, czylB czowieka samotnego, jeszcze lepego, w takim stadium* gdy naturalne" nagromadzenie jego nieszcz otworze | mu oczy na wiato rewolucji. Pokazujc robotnika ju f zaangaowanego w wiadom walk, oddanego SprawMl i Partii, inne dziea chwytaj pewn logik rzeczywisto^ politycznej, ale s pozbawione koniecznoci estetycznej. A Charlie, zgodnie z ide Brechta, pokazuje sw lepot! publicznoci w taki sposb, e publiczno widzi zarazeral i lepca, i jego przedstawienie; widzie, e kto nie widzi| to najlepszy sposb, aby zobaczy wyranie to, czego nie I widzi: niczym w teatrze lalek, gdy dzieci ostrzegaj Pajaca przed tym, czego on rzekomo nie widzi. Na przykail Charlie, dopieszczany przez stranikw w swojej c e d prowadzi idealne ycie amerykaskiego drobnomieszczanw na: z nog zaoon na nog czyta gazet pod portreteaj Lincolna; ale to urocze zadowolenie, ktre swoj postav zdradza, cakowicie j dyskredytuje, sprawia, e nie sposlj szuka w tej postawie schronienia, nie dostrzegajc zara zem zawartej w niej nowej alienacji. Najniewinniejsz prby zapania si na lep spezaj na niczym, a biedaka rajj po raz odrywaj od jego pokus. Temu wanie czowiefl Charliego zawdzicza swoje triumfy: wymyka si wszysM kiemu, odrzuca kad cich spk i wadz nad czowiej kiem oddaje czowiekowi samemu. Jego wtpliwa polityc: nie anarchia przedstawia w sztuce by moe najbardzii skuteczn form rewolucji.

n -,

Marsjanie

CtW ;
\\
L

irttbui.;

, *'.i ...

..rfcy'fctfiii^ifim ja-.' i fboLifisrfcj

Tajemnica Latajcych Spodkw miaa najpierw cakiem ziemski rodowd: przypuszczano, e spodek przybywa ze Zwizku Radzieckiego, ze wiata nieznanego, o zamiarach tak nieokrelonych, jakby chodzio o jak inn planet. Ale ju ta posta mitu zawieraa w zarodku swj planetarny cig dalszy; spodek radziecki tak atwo zamieni aie w wynalazek Marsjan dlatego, e mitologia Zachodu przypisuje wiatu komunistycznemu odmienno innej planety: ZSRR jest wiatem, ktry ley gdzie midzy Ziemi a Marsem. Ale w trakcie ewolucji zmieni si sens tego, co nadnaturalne w miejsce mitu walki pojawi si mit sdu. Faktycznie Mars jest na razie bezstronny: przybywa, aby Ziemi sdzi, lecz nim zapadnie wyrok, chce si przyjrze, przysucha. Odtd wa ZSRR-USA okazuje si karygodna, bo zagroenie jest tu niewspmierne do tego, kto ma facj; std owo mityczne odwoanie si do spojrzenia 11 niebios, ktrego moc sama wystarczy, aby uspokoi obie Urony. W przyszoci psychoanalitycy bd mogli wyjani flguratywne elementy owej mocy, skadajce si na ni tematy oniryczne: krgo pojazdu, gadko jego metalu, len szczyt moliwych osigni, jakim byaby materia bez Btww; wszystko to a contrario pozwaa nam lepiej zroumie to, co w polu naszej percepcji czy si z motywem Za: zaamania, nieregularne paszczyzny, szum, niecigo powierzchni. Wszystko ju drobiazgowo wyeksponoway powieci science fiction, z ktrych wywoana przez Marsjan psychoza czerpie po prostu gotowe opisy. Najbardziej znaczce jest tutaj to, e Mars zosta potajemnie obciony jakim, skalkowanym z ziemskiego, deierminizmem historycznym. Skoro spodki s wehikuami 63

geografw z Marsa, ktrzy przybyli obserwowa uksztatowanie Ziemi, co gono powiedzia ktry z amerykaskich naukowcw, a o czym po cichu myli wielu ludzi, to] znaczy, e historia Marsa rozwijaa si w tym samym rytmie, co nasza i wyprodukowaa geografw dokadnie w tym samym wieku, kiedy i my odkrylimy geografi oraz J fotografi lotnicz. Postp dotyczy jedynie samego wehiku- i u bo Mars to przecie nic innego, jak Ziemia naszych marze, wyposaona w skrzyda doskonae jak we wszel-1 kich idealizujcych fantazjach. Gdy kiedy z kolei my sami wyldujemy na Marsie takim, jakiego sami skonstruowalimy, prawdopodobnie odnajdziemy tam jedynie Ziemi] i spord obu wytworw tej samej Historii trudno nam bdzie odrni nasz wasny. Bo eby Mars mg uzyska ! wasn wiedz z geografii, musiaby przecie i on mie] swojego Strabona, Micheleta, swego Vidala de La Blan-j che'a, ipunkt po punkciete same narody, wojny, tych! samych uczonych i tych samych, co my, ludzi. Logika nakazuje, aby na Marsie nie brako tych samych religii, a zwaszcza, ma si rozumie, naszej, francuskiej. Marsjanie, mwi Le Progrs de Lyon", koniecznie musieli j mie swojego Chrystusa; maj wic te swojego papiea! (oto powd do schizmy): inaczej nie mogliby rozwin] cywilizacji zdolnej wynale midzyplanetarny spodek. W tym dzienniku bowiem uwaaj religi i postp technicz-J ny za dobra cywilizacji rwnie cenne, w zwizku z czym] nie ma jednego bez drugiego: Jest rzecz niepojt pi-] sz eby istoty, ktre osigny taki stopie cywilizacji^] i dziki wasnemu przemysowi s w stanie dotrze a do nas, mogy pozostawa poganami. Musz wyznawa! deizm, zdawa sobie spraw z istnienia boga i posiada! wasn religi". Caa ta psychoza znajduje wic oparcie w micie To-] samoci, czyli Sobowtra. Ale i tu, jak zawsze, Sobowtr] jest przed nami, Sobowtr jest Sdzi. Konfrontacja Wschodu i Zachodu to ju nie normalna walka Dobra ze Zem, ale swoicie manichejski wze wydany trzeciemu

Spojrzeniu z gry, zakadajcy istnienie jakiej podniebnej Nadnatury, bo Groza pochodzi z nieba: odtd ju bez metafory niebo pozostanie tym miejscem, w ktrym objawia si atomowa zagada. Sdzia rodzi si wanie tam, gdzie czeka kat. Przecie owego Sdziego lub raczej Stra zaraz zaczto postrzega poprzez tego ducha wsplnoty, ktrym zosta szczelnie napeniony, w sumie bardzo niewiele lic rnic od czysto ziemskiej projekcji. Jedn bowiem z najbardziej typowych cech kadej drobnomieszczaskiej mitologii jest niemoliwo wyobraenia sobie Innego. Odmienno jest pojciem najbardziej nieprzystajcym do zdrowego rozsdku". Wszelki mit zmierza nieuchronnie do ciasnego antropomorfizmu, a co gorsza, do czego, oo mona by nazwa antropomorfizmem klasowym. Mars Jest nie tylko Ziemi, ale jest Ziemi drobnomieszczask, mentalnoci powiatow, kultywowan (czy artykuowan) w ilustrowanej prasie. Ledwie zdy si zarysowa na niebie, Mars zostaje natychmiast ustawiony w szeregu przez najskuteczniejsze zawaszcze, jakim jest toamo.
-

64

Operacja Astra erwfpht*-',ra* picwl* tfrys <rraaHitf afrfc*

Wskazywanie owego kornego spektaklu zniewolenia, ktry towarzyszy Porzdkowi, stao si obecnie paradoksal- ] nym, cho koniecznym sposobem schlebiania mu. Oto I schemat tej nowej argumentacji: wzi porzdek, ktry I chcemy przywrci lub rozszerzy, zademonstrowa naj- ] pierw jego maoci, jego nieprawoci, szykany, na jakie I naraa, skpa go w przyrodzonej mu niedoskonaoci, po i czym, w ostatniej chwili, wybawi go pomimo albo raczej ] poprzez cikie brzemi jego uomnoci. Przykady? Jest I ich cae mnstwo. Wecie wojsko: pokacie bez upiksze kapralstwo I dowdcw, tp i niesprawiedliw dyscyplin i zanurzcie I w tej gupiej tyranii istot przecitn, grzeszn, cho I sympatyczn, archetypowego widza. A potem, w ostatnim I momencie, potrznijcie cylindrem i wycignijcie z niego I obrazek armii zwyciskiej, z powiewajc flag; co za czar, 1 nie pozostaje nic innego, jak tylko niczym ona Sgana-I relle'a trwa wiernie pomimo zbieranych cigw (Sfdl do wiecznoci, Tant qu 'il y aura des hommes). Wecie inn armi: ukacie inynierw przesiknitych I fanatyzmem nauki, ich zalepienie; pokacie, co niszczy ta I jaka nieludzka sumienno: ludzi, ich zwizki intymne.! Potem wycignijcie swj sztandar, niech dla tej armii] wybawieniem bdzie postp, umocnijcie wielko jednej I sukcesem drugiej (les Cyclones Julesa Roya). Wreszcie] Koci: mwcie z arem o jego faryzeuszostwie, o cias-1 nocie umysowej jego wyznawcw, pokacie, do jakich] zbrodni to wszystko moe prowadzi, nie kryjcie adnych j nikczemnoci wiary. Potem, znalazszy si in extremis! dajcie do zrozumienia, e ten przepis, choby nie wiem jak | niewdziczny, jest drog zbawienia wanie dla swych 66

ofiar, i usprawiedliwiajcie moralny rygoryzm witoci tych, ktrych uciska (Living Room Grahama Greene'a). To co w rodzaju homeopatii: leczy si nieufno do Kocioa lub Wojska za pomoc chorb toczcych Koci i Wojsko. Wszczepia si chorob bez znaczenia, by uprzedzi lub wyleczy chorob waciw. Bunt wobec odczowieczonego porzdku jako wartoci to, jak si przyjmuje, choroba powszechna, naturalna, usprawiedliwiona; nie naley jej atakowa frontalnie, ale raczej, jak przy optaniu, stosowa egzorcyzmy: cierpicemu kae si odegra przedstawienie swej choroby, daje mu si pozna waciwe oblicze jego buntu, a bunt w ustpuje tym skuteczniej, e widziany z dystansu porzdek okazuje si jedynie manichejsk, a wic konieczn dwoistoci, wygrywajc na dwch planszach i w konsekwencji poyteczn. Zo zawarte immanentnie w zniewoleniu zostaje odkupione przez owo transcendentne dobro, jakim jest religia, ojczyzna, Koci itd. Wyjawienie" odrobiny za zwalnia od uznania ogromu za ukrytego. W jednej z reklam zastosowano schemat powieciowy, ktry doskonale oddaje dziaanie tej nowej szczepionki. Chodzi o reklam margaryny Astra. Historyjka zawsze zaczyna si okrzykiem oburzenia na widok margaryny: Krem na margarynie? To nie do pomylenia!", Z margaryn? Twj wuj dostanie szau!". A potem oczy si otwieraj, cichnie sumienie margaryna jest wietnym poywieniem, smaczna, strawna, ekonomiczna, dobra na kad okazj. Znamy mora kocowy: Pozbylicie si wanie uprzedzenia, ktre was drogo kosztowao!". W ten am sposb Porzdek uwalnia was od uprzedze postpowych. Ideay w wojsku? Niemoliwe; widzicie te szykany, to kapralstwo, wieczne zalepienie dowdcw. Nieomylny Koci? Bardzo wtpliwe, niestety: widzicie jego wyznawcw, jego pozbawionych wadzy kapanw, jego zabjczy konformizm. A pniej zdrowy rozsdek prowadzi wasne rozliczenia: czym s drobne skazy porzdku wobec jego poytkw? Szczepionka jest warta swej ceny. Jaka w ko67

eu rnica, czy margaryna jest wycznie tuszczem rolinJ nym, jeli jest bardziej wydajna od masa? Jaka w koae rnica, czy porzdek jest nieco brutalny albo nieco slepyj skoro pozwala nam y tanim kosztem? I my te pozbylij my si uprzedze, ktre nas kosztoway drogo, za drogo, bd| pacilimy nadmfcirem skrupuw, nadmiarem buntu, sta-, czanych bojw i samotnoci.

Maestwa
V'-r'l MIMMIMVP

a
.

vrtJr.

W naszej poczciwej prasie ilustrowanej czsto si pobieraj: s maestwa z wyszych sfer (syn marszaka Juina z crk' ministra finansw, crka ksicia de Castries z baronem de Vitrolles), maestwa z mioci (Miss Europy z roku 1953 z przyjacielem z dziecistwa), (przysze) maestwa gwiazd (Marlon Brando z Josiane Mariant, Raf Vallone z Michle Morgan). Naturalnie wszystkich tych maestw nie mona traktowa jednakowo, bo maj rozmait mitologiczn skuteczno. nib z wyszych sfer (arystokracji lub mieszczastwa) jest zgodny z ow odziedziczon po przodkach i egzotyczn funkcj wesela: to zarazem potlacz midzy dwiema rodzinami i demonstrowanie tego potlaczu na oczach tumu, ktry towarzyszy konsumpcji bogactw. Nie moe si obej bez tumu: dlatego wesele z wyszych sfer odbywa i zawsze w miejscu publicznym, przed kocioem to wanie tu przypala si cygara banknotami i wieci tym w oczy zebranych; blask podsycaj mundury i fraki, szpady wstgi (Legii Honorowej), Armia i Rzd, caa pierwszoplanowa obsada mieszczaskiego teatru, (rozczuleni) attache wojskowi, (niewidomy) kapitan Legii, (poruszony) tum paryan. Si, obowizek, ducha, serce, wszelkie wartoci, na ktrych oparty jest porzdek, rzuca si razem na pastw wesela, zuywa w potlaczu, utwierdzajc je tym tamym mocniej ni kiedykolwiek hojnym rozdawnictwem bogactw naturalnych caej wsplnoty. Nie naley zapomi^ na, e maestwo z wyszych sfer" jest korzystnym przeksigowaniem, pozwalajcym przepisa na konto natury wielkie wydatki Porzdku, pozwalajcym, w atmosferze entuzjazmu dla Modej Pary, wchon smutn i barbarzysk histori ludzk". Porzdek ywi si Mioci;

69

kamstwo, wyzysk, chciwo, cae spoeczne zo mieszczastwa zostaje wybawione z kopotw przez prawde modej pary. Zwizek Sylviany Carpentier, Miss Europy z 19531 roku, z jej przyjacielem z dziecistwa, elektrykiem Miche-1 lem Warembourgiem pozwala rozwin inny obrazek: I szczliwej chatki. Ze swoim tytuem Sylviana mogabyl zrobi wspania karier gwiazdy, podrowa, gra w fil-1 mach, zarabia mnstwo pienidzy; mdra i skromna odrzucia ulotn saw" i wierna swej przeszoci polubia I elektryka z Palaiseau. Ukazuje si nam tutaj modych] maonkw w miesicu miodowym, w trakcie oswajania si ze swym szczciem i urzdzania swojej anonimowej maej | stabilizacji: mebluj dwa pokoje z kuchni, jedz niadanie, i chodz do kina, na zakupy. Zabieg wyranie polega tu na posueniu si naturaln I saw tej pary dla potrzeb drobnomieszczaskiego wzorca: e takie szczcie, z definicji marne, mogoby jednak zosta I wybrane, to jest wanie wybawieniem dla milionw Fran-1 cuzw dzielcych je mimo woli. Drobnomieszczastwo! moe by dumne z tego, e pozyskuje Sylviane CarpentierJ jak niegdy Koci, ktrego moc i autorytet rosy, gdy! kad welon na arystokratyczn gow: skromny lub Miss Europy, jej wzruszajce, wobec takiej sawy, zamieszkanie I w dwch pokojach z kuchni w Palaiseau 4o jakby pani de Rance wstpujcy do trapistw lub Luiza de La Vallire] do karmelitanek: sawa trapistom, sawa karmelowi, sawa] Palaiseau. Mio silniejsza od sawy winduje tu moralno spoecznego status quo: nie jest mdrze porzuca swj stan, a sawi si ppwrt do niego. W zamian w stan pokae nam swe poytki, ktrych istot jest schronienie. Szczciem | jest w tym wiecie zabawa w swego rodzaju areszt dome wy. ankiety psychologiczne", dla kadego co miego,] majsterkowanie, sprzty domowe, rozkad dnia, cay ten raj j utensyliw z Elle" lub L'Express" sawi zamknicie si w domowym ognisku, introwertyzm pantoflarza, wszystko,

co go zajmuje, infantylizuje, usprawiedliwia i odcina od szerszej odpowiedzialnoci spoecznej. W jednej chacie dwa serca". A jednak wiat te istnieje. Lecz mio tchnie" ducha w chatk, a chatka przesania ruder: wypdzaj ndz za pomoc jej wyidealizowanego obrazka, czyli ubstwa. Shasta gwiazd prawie nigdy nie przedstawiaj inaczej ni w perspektywie przyszoci. Rozwija si tu, niemal w czystej postaci, mit dobranej Pary (przynajmniej w przypadku pary ValloneMorgan; elementy spoeczne dominuj nada w przypadku Brando, co za chwil zobaczymy). Maestwo graniczy z nadmiarem, bez ceregieli zostaje odsunite w jak wtpliw przyszo: Marlon Brando polubi Josiane Mariani (ale dopiero wtedy, kiedy nakrci dwadziecia nowych filmw); Michle Morgan i Raf Vallone wezm by moe lub cywilny (ale Michle musi st\ najpierw rozwie). Faktycznie chodzi tu o los, ktry uznaje si za tym pewniejszy, im mniejsze znaczenie ma to, / czy si speni, los podporzdkowany owej powszechnej, konwencji, wedug ktrej na forum publicznym maestwo winno by naturalnym" zwieczeniem bycia par. Liczy si to, e pod oson owego hipotetycznego maestwa akceptuje si rzeczywisty, cielesny zwizek tej pary. Tymczasem na (przyszym) maestwie Marlona Brando ci jeszcze spoeczne kompleksy: wielkiego pana i pastereczki. Josiane, crka skromnego" rybaka z Bandol, a jednak pena przymiotw, z matur i pynnym angielskim (temat doskonaoci" dziewczt na wydaniu), poruszya najbardziej mrocznego czowieka kina, bdcego czym porednim midzy Hipolitem a samotnym, dzikim sutanem. Jednak to porwanie przez hollywoodzkiego potwora skromnej Francuzki spenia si dopiero w swoim ruchu zwrotnym: bohater uwizany na acuchu mioci przelewajakby ca swoj magi na mae francuskie miasteczko: pla, targ, kafejki, sklepiki korzenne Bandol; w rzeczywistoci to Marlon zostaje urobiony przez drobnomieszczaski archetyp czytelniczek ilustrowanych tygodnikw. Marlon

70

71

pisze Une semaine du monde w towarzystwie j swojej (przyszej) teciowej i swojej (przyszej) maonki jak francuski drobnomieszczanin przechadza si spokojnie przed obiadem". Okrelona rzeczywisto narzuca marzeniu swoje dekoracje i swoje ustawienia, drobnomieszcza-l stwo francuskie weszo dzi demonstracyjnie w faz im-j perializrau mitycznego. W pierwszej instancji czar Marlona ma charakter muskularny, weneryczny; w drugiej instancji J charakter spoeczny: Marlon zostaje uwicony przez Bandol w znacznie wikszym stopniu, ni on sam je uwica, j

Dominici albo tryumf literatury*

4*-.:

Cay proces Dominiciego opiera si na swoistym rozumieniu psychologii, ktre niby przypadkiem odnajdziemy w prawomylnej Literaturze. Poniewa dowody materialne ,byy niepewne i sprzeczne, odwoano si do konstrukcji mylowych: a skd je bra, jeli nie z mentalnoci samych oskarycieli? Motywy i zwizki midzy zdarzeniami zrekonstruowano bez gotowego schematu, ale i bez cienia wtpliwoci, na podobiestwo tych archeologw, ktrzy nazbierawszy kamykw z czterech ktw wykopaliska, posugujc si nowoczesnym cementem, stawiaj misterny otarz Sezostrisa albo tych, ktrzy rekonstruuj martw religi sprzed dwch tysicy lat, czerpic z odwiecznych rde uniwersalnej mdroci, bdcej de facto ich wasn mdroci, ktrej wyuczyli si w szkoach III Republiki. Dotyczy to rwnie psychologii" starego Dominiciego. Czy to naprawd jego psychologia? Nic o tym nie wiadomo. Mona jednak by pewnym, e jest to psychologia przewodniczcego awy przysigych lub zastpcy prokuratora generalnego. Czy te dwie mentalnoci dawnej wsi alpejskiej i personelu sdowego dziaaj tak samo? Nic podobnego. A przecie Dominici zosta skazany wanie w imi psychologii uniwersalnej", wywodzcej si z uroczego empireum powieci mieszczaskiej i z psychologii esencjalistycznej. To Literatura skazaa czowieka na szafot Posuchajcie sw zastpcy prokuratora generalnego: Powiedziaem wam, e sir Jack Drummond przelk
1 Barthes mwi tu o jednej z najbardziej kontrowersyjnych spraw we francuskim sdownictwie. Gaston Dominici stan w 1954 roku przed sdem za rzekome zabjstwo Jacka Drummonda (oficera angielskich sub specjalnych), jego ony i crki. [Przyp. tum.]

73

si. Wiedzia jednak, e najlepsz obron jest atak. Rzuci I si wic na tego dzikusa i chwyci starego za gardo. Nie 1 zamienili ze sob ani sowa. Ale dla Gastona Dominici I prosty fakt, e kto chce go powali na ziemi, jest nie do I pomylenia. Nie by w stanie fizycznie cierpiec siy, ktra ] nagle mu si przeciwstawia". Jest to rwnie wiarygodne,! co witynia Sezostrisa i Literatura pana Genevoix. Tylko I e opierajc archeologi czy powieci na jakim Czemu I nie?", nie wyrzdza si nikomu krzywdy. Ale Sprawied- I liwo? Co pewien czas jaki proces, niekoniecznie cakiem ' fikcyjny jak w Obcym, przypomina o tym, e sprawied-1 liwo zawsze gotowa jest wam da w zastpstwie inny j rozum, aby moga was skaza bez wyrzutw sumienia, i e wzorem Corneille'a maluje was takimi, jakimi powinnicie I by, a nie jakimi jestecie. To przeniesienie Sprawiedliwoci w wiat oskaronego 1 moliwe jest dziki porednictwu mitu wykorzystywanego | czsto przez czynniki oficjalne, czy bd to sdy, czy trybuny literackie, mitu przezroczystoci i uniwersalnoci i mowy. Czytujcy Le Figaro" przewodniczcy awy przysigych nie odczuwa najwidoczniej adnych skrupuw, dialogujc ze starym niepimiennym" pasterzem kz. Czy j nie maj wsplnego jzyka, od innych bardziej zrozumiaego, czyli francuskiego? Jaka cudowna pewno klasycznego wyksztacenia w obrazie pastuszkw swobodnie gawdzcych z sdziami? Ale i tu, poza szacownymi (ij groteskowymi) moraami z aciskich preparacji i francus- ] kich dysertacji, chodzi o ycie. T niezgodno jzykw, ich nieprzenikalne zamknie- | cie, podkrelali przecie dziennikarze, a Giono dostarczy licznych przykadw w swych sprawozdaniach z przesucha. Potwierdzaj one, e nie trzeba od razu wyobraa 1 sobie tajemniczych przeszkd, Karkowskich nieporozu-. mie. Nie, skadnia, sownik, wikszo podstawowego, analitycznego budulca jzykowego pozostaje bez zwizku, tworzc przypadkowe poczenia, ale jednak nikt si tym nie przejmuje (Czy by pan na mocie? Panna? Tam nie 74

byo adnej panny, wiem to, bo tam bytem"1). Wszyscy naturalnie udaj, e jzykiem urzdowym przemawia zdrowy rozsdek, a Dominici posuguje si tylko jego wariantem etnologicznym, malowniczym przez swe ubstwo. Przecie w jzyk sdowniczy, tak samo osobliwy, obciony wypranymi z rzeczywistoci kliszami, nierealnymi frazesami, to jzyk szkolnego wypracowania, a nie konkretnej psychologii (dopki wikszo ludzi nie zostanie zmuszona, niestety, do tej psychologii jzyka, jakiej jej naucz). Staj tu naprzeciw siebie po prostu dwie osobliwoci, ktre si ze sob cieraj, ale tylko jedna z nich ma po swojej stroni honory, prawo i si. A ten uniwersalny" jzyk uruchamia ponownie w odpowiednim momencie psychologi tych, ktrzy s waniejsi: pozwala ona zawsze traktowa blinich jak przedmioty, rwnoczenie okrela ich i skazywa. Jest to psychologia przymiotnika, ktra umie wycznie nadawa swym ofiarom atrybuty, ignorujc kady czyn niemieszczcy si w kategorii winy lub sprowadzajc go do tej kategorii na si. S to kategorie z komedii klasycznej lub z traktatu grafologa: zarozumialec, choleryk, egoista, chytrus, rozpustnik, tpak, widz czowieka wycznie poprzez charaktery", ktre go wpisuj w spoeczestwo jako obiekt lepiej lub gorzej przyswajalny, jako podmiot poddajcy si mu z wikszym lub mniejszym szacunkiem. Ta utylitarna i biorca w nawias wszelkie stany wiadomoci psychologia usiuje przecie wyprowadzi akt z jakiej uprzedniej wewntrznoci, domaga si duszy"; sdzi w czowieku sumienie", nie krpujc si wcale, e opisaa go najpierw jako przedmiot. Ta psychologia bowiem, w imi ktrej moecie bez trudu straci gow, pochodzi w linii prostej z naszej
Nieporozumienie semantyczne wynikajce z homonimii. ' W oryg.: Etes vous all au pont? (Czy by pan na mocie?) Alle? U n'ya pas d'ale, je le sais, j'y suis t). Dominici zrozumia zawarte w tym pytaniu sowo all jako alle (aleja). {Przyp. tum.]
1

75

tradycyjnej literatury, ktra w stylu mieszczaskim zwie si literatur ludzkiego Dokumentu. W imi ludzkiego dokumentu zosta skazany stary Dominici. Sprawiedliwo i lit*] ratura weszy w przymierze, wymieniy swoje wyprbowa* ne techniki, odsaniajc w ten sposb sw gbok to* samo, bezwstydnie kompromitujc jedna drug. Za sell dziami na krzesach kurulnych pisarze (Giono, Salacrou). A na awie prokuratorskiej, urzd? Nie nad*zwyczajny gawdziarz", obdarzony nieodpartym intelek* tem" i olniewajcym zapaem" (wedug szokujcych pochwa prokuratora opublikowanych w Le Monde")a Sama policja odrabia tu swoje wiczenia w pisaniu. (Sowa komisarza oddziau': Nigdy nie widziaem bardziej teatral-1 nego kamcy, bardziej podejrzliwego gracza, bardziej cuda ckiego bajarza, przebieglejszego spryciarza, bardziej krzep kiego siedemdziesiciolatka, pewnego siebie despoty, baft dziej podstpnego matacza i chytrego symulanta... Gastofi Dominici to jaki zdumiewajcy Frgoli1 dusz ludzkich i bestialskich myli. Ten faszywy patriarcha z fermyj Grand'Terre nie ma wielu twarzy, ale ma ich sto!")J Antytezy, metafory, emfaza, caa ta klasyczna retoryka oskara starego pastucha. Sprawiedliwo przybraa mask literatury realistycznej, ludowej bajki. Podczas gdy sama literatura wkroczy na sal sdow w poszukiwaniu nowycbl dokumentw ludzkich", z niewinnym zamiarem wyczyta-1 nia na twarzach oskaronego i podejrzanych odbicia pew1- j nej psychologii, ktre przecie im wczeniej narzucia,] wykorzystujc do tego wymiar sprawiedliwoci. Tylko e naprzeciw literatury nadmiaru (zawsze uznawanej za literatur realn" i ludzk") staje jaka literatura ] rozdarcia: proces Dominiciego nalea take do tego drugiego gatunku literatury. Mielimy tu tylko godnych rzeLeopoldo Frgoli (18671936) woski iluzjonista, ktry posiada dar byskawicznego zmieniania swego wygldu zewntrznego. W jz. fr. unfrgoli to kto, kto potrafi gwatownie zmienia wygld. [Przyp. tum.] 76
1

czywistoci pisarzy i byskotliwych bajarzy, ktrych oliniewajcy" zapa przechodzi ludzkie pojcie; bez wzgldu na stopie winy oskaronego byo to widowisko przemocy wadzy sdowej grocej nam wszystkim, suchajcej tylko tej mowy, ktrej nam uycza. Kady moe zosta Dominieim, nie morderc, ale pozbawionym jzyka oskaronym albo, gorzej jeszcze, czowiekiem przebranym, ponionym i skazanym przez jzyk naszych oskarycieli. .Ukra ludziom ich mow w imi mowy ludzkiej: tu si poczyna zbrodnia w majestacie prawa.
-. - *

r.

Ifongrfi*

jc*

Pierre'*

, *. ^iM^i4%imfc&i_ft__vcg_HafNK aut-1 J u s | ^ C ^ ( H l e m mitu ojca Pierre'a jest jego gowa. Jest j i* gowa pikna, na ktrej jasno rysuj si wszystkie znaki jjego posannictwa: dobre oczy, franciszkaski profil, mi-1 sjonarska broda, a dopenia tego wszystkiego kurtka ksi-1 dza-robotnika i laska pielgrzyma. Poczono w ten sposb! znamiona legendy i nowoczesnoci. Na przykad sposb obcicia wosw na wpij wygolonych, bez wykoczenia i przede wszystkim bezl formy ma na celu stworzenie fryzury cakowicie zrywa-1 jcej ze sztuk, a nawet z technik swego rodzaju zero j cicia; trzeba oczywicie obcina wosy, ale eby taj niezbdna operacja nie nadawaa naszemu istnieniu jakiejij szczeglnej formy: eby si odbya, nie stajc si czymkoM wiek. Obcicie wosw ojca Pierre'a obmylone po to, aby ' osign jak neutraln rwnowag pomidzy krtkimi wosami (konwencja nieodzowna, eby si nie wyrniaf a wosami zaniedbanymi (stan stosowny, gdy chce sil zademonstrowa wzgard dla innych konwencji), czy si 1 w ten sposb z kapilarnym archetypem witoci: wirjJ jest przede wszystkim istot pozbawion okrelonego kon^l tekstu; idea mody jest dla idei witoci wstrtna. Sprawy si jednak komplikuj, bo w tym wypadkwJ podobnie j ak w innychbez wiedzy ojca, czego naleao^ ] by mu yczy neutralno ta zaczyna w kocu funk* I cjonowa jako znak neutralnoci i jeli chciaoby si naprawd nie rzuca w oczy, trzeba by wszystko zaczaja jeszcze raz. Zero obcicia demonstruje po prostu francisz-ij kanizm; poczte wpierw z negacji, aby nie mona go byo 1 przeciwstawi pozorom witoci, do szybko przechodzi j w najwyszy stopie znaczeniaprzebiera ojca w witego Franciszka. Std rosnce powodzenie tego obcicia w ikonografii wydawnictw ilustrowanych i filmu (wystar-

czy, by aktor Reybaz tak si obci, a nie da si go odrni od naszego ojca). W tym samym mitologicznym ukadzie znajduje si broda: moe ona by niewtpliwie zwykym atrybutem czowieka wolnego, oderwanego od codziennych konwencji naszego wiata, czowieka, ktry brzydzi si strat czasu na golenieoddawanie si miosierdziu moe si zasadnie wiza z tego rodzaju pogard; trzeba jednak stwierdzi, e broda kocielna rwnie ma swoj ma mitologi. Nie ma wrd ksiy brodaczy przypadkowych; broda jest atrybutem zwaszcza misjonarzy lub kapucynw moe ona oznacza wycznie posannictwo lub ubstwo; broda odrnia nieco swego waciciela od ksidza wieckiego, duchowni bez zarostu uchodz za bardziej wieckich, a brodaci za ewangelicznych: okrutny Frolo by ogolony, dobry Ojciec de Foucauld brodaty; noszc brod, mniej si zaley od biskupa, od hierarchii, od Kocioa politycznego; ma si jakby wiksz swobod, niczym wolny strzelec, jednym sowem brodacz jest bardziej pierwotny, spada na niego chwaa pierwszych pustelnikw, wyrnia go surowa czysto zaoycieli zakonw strzegcych dusz przed liter: nosi brod to poznawa sercem nieznane krainy: Zon, Britoni, Njassalandi. Oczywicie nie chodzi o to, by si dowiedzie, jak byo moliwe, aby ten las znakw okry ojca Pierre'a (chocia, prawd mwic, jest rzecz do zaskakujc, e atrybuty dobroci s czym w rodzaju czci zamiennych, obiektami atwo wymienianymi midzy rzeczywistoci (ojciec Pierre z Paris-Matcha") a fikcj (filmowy ojciec Pierre), e, jednym sowem, posannictwo wydaje si od pierwszej chwili gotowe, z penym ekwipunkiem, na wielki szlak rekonstrukcji i legend). Zastanawia mnie tylko ogromne zapotrzebowanie na te znaki u publicznoci. Widz, e - dziaa na ni kojco uderzajca tosamo wygldu i powoania; nie wtpi w jedno, bo zna drugie; dotd dowiadczaa posannictwa wycznie pod postaci tandety i przywyka do nabonego skupienia tylko przed skadem dewocjona-

7S

19

liw. Niepokoi mnie take spoeczestwo, ktre tak ar-j tocznie konsumuje dowody miosierdzia, zapominajc przyj tym spyta o jego konsekwencje, zastosowania i granice, i Stawiam wic sobie pytanie, czy pikna i wzruszajca ikonografia ojca Pierre'a nie jest czasem alibi, na ktre ] powouje si spora cz narodu, aby i tym razem bezkarni^ podstawi znaki miosierdzia pod realia sprawiedliwoci.*

Powieci

potomstwo flKfAs**?

Jeli da wiar magazynowi EUe", ktry ostatnio zebra na jednym zdjciu siedemdziesit powieciopisarek, .kobieta piszca stanowi niezwyky gatunek zoologiczny: wydaje na wiat jedne po drugich dzieci i powieci. Pisarki przedstawia si na przykad w ten sposb: Jacqueline Lenoir (dwie crki, jedna powie), Marina Grey (jeden syn, jedna powie); Nicole Dutreil (dwch synw, cztery powieci) itcL Co to ma znaczy? Nic innego: pisanie jest kondycj chwalebn, ale bezczeln; pisarz jest artyst"; przyznaje mu si pewne prawo naleenia do bohemy, a jako e ciy na nim przewanie, przynajmniej we Francji z magazynu Elle", obowizek rozgrzeszania spoeczestwa, trzeba mu dobrze zapaci za usugi: daje mu si po cichu prawo do . odrobiny ycia osobistego. Ale ostronie: niech sobie kobiety nie myl, e mog skorzysta z dobrodziejstw tego paktu, nie poddawszy si wprzdy wiecznemu statusowi kobiecoci. Kobiety s na ziemi po to, aby dawa mczyznom dzieci; niech sobie pisz, ile chc, niech upikszaj twoje pooenie, ale przede wszystkim niech z niego nie wychodz: by ich biblijne przeznaczenie nie byo zakcone przez awans, udzielone im zezwolenie, i nieche zaraz pac haracz ze swego macierzystwa za przynaleno do bohemy, ktra w sposb naturalny wie si z yciem pisarza. Bdcie zatem odwane, niezalene; udawajcie mczyzn, piszcie tak jak oni, ale nigdy si od nich nie oddalajcie; bdcie w zasigu ich wzroku, niech dzieci rekompensuj wam powieci; pochodcie troch wok kariery, ale szybko wracajcie do swojej kondycji. Jedna powie, jedno dziecko, troch feminizmu, troch mae81

stwa r- powimy przygod sztuki z trwa ostoj domo- ] wego ogniska: obie skorzystaj wiele na tej wymianie; ] w mitach pomoc wzajemna jest zawsze owocna. Na przykad Muza uwznioli niskie czynnoci domowe; I a w zamian, w podzice za dobr sub, mit narodzin I porczy za Muz o niepewnej reputacji wasn zasuon I szaeownoci, wzruszajcymi dekoracjami pokoju dzieci-1 cego. W ten sposb na tym najlepszym ze wiatw! w wiecie magazynu Elle" wszystko idzie k u l lepszemu: niech no tylko kobieta zdobdzie zaufanie, a mo- j e sobie z powodzeniem, jak mczyni, siga szczytw I twrczoci. Ale niech si mczyni natychmiast uspokoj: 1 nikt nie odbierze im ony, zwaszcza e pozostanie ona mimo wszystko z natury jedyn moliw rodzicielk. Elle" sprytnie odgrywa Molierowsk scenk; z jednej strony mwi tak, z drugiej nie, zabiega o to, aby nikogo nie urazi; jak Don Juan midzy dwiema wieniaczkami, Elle" mwM kobietom: jestecie rwne mczyznom; a mczyznom twoja ona zawsze pozostanie kobiet. Mczyzna wydaje si najpierw nieobecny przy tych podwjnych narodzinach; dzieci i powieci robi wraenie*! jakby przychodziy na wiat same i naleay tylko do matkuj po trosze na widok siedemdziesiciu dzie i dzieciakw! ujtych tym samym nawiasem zaczynamy wierzy, e wszystkie one s owocem wyobrani i marze, cudownymi wytworami jakiej idealnej partenogenezy, ktra za jednymi zamachem daje kobiecie balzakowskie rozkosze twrczei i jednoczenie czue rozkosze macierzystwa. Gdzie zatem jest na tym rodzinnym obrazku mczyzna? Wszdzi|fJ i nigdzie, jak niebo i horyzont, autorytet, ktry jednoczenie okrela i zamyka pewne okolicznoci. Taki jest wiajt] magazynu Elle": kobiety s tu zawsze rodzajem jednorodni nym, ukonstytuowan korporacj, zazdronie strzegc swych przywilejw i jeszcze bardziej rozmiowan' w swych powinnociach; mczyzny nie ma nigdy wewntrz, ta kobieco jest czysta, wolna, wadcza; ale mczyzna jest wszdzie wkoo, naciera ze wszystkich stron, 82

powouje do istnienia; od niepamitnych czasw jest ow twrcz nieobecnoci Racine'owskiego boga: wiat bez mczyzn, ale w caoci ustanowiony przez spojrzenie mczyzny, kobiecy wiat Elle" odpowiada dokadnie staroytnemu gineceum. W caym postpowaniu Elle" zawiera si ten podwjny ruch: zamkn gineceum, a potem wpuci do niego sam tylko kobiet. Kochajcie, pracujcie, zajmujcie si . interesem lub literatur, ale zawsze pamitajcie o tym, e istnieje mczyzna i e nie zostaycie stworzone takimi jak on: same ustanawiacie wasny porzdek, pod warunkiem e zaley on od porzdku mczyzny; wasza wolno jest zbytkowuaj niemoliwa, zanim nie poznacie obowizkw waszej natury. Piszcie, jeli chcecie, wszyscy bdziemy z tego bardzo dumni; ale nie zapominajcie rodzi dzieci, bo to jest wasze przeznaczenie. Moralno jezuicka: stosujcie si do obyczajw wok was, ale nigdy nie ustpujcie przed dogmatem, na ktrym si one wspieraj.

"

-- : " . . . .

yj&ibawfy
: Dorosy Francuz widzi w Dziecku innego siebie, na co j nie ma lepszego dowodu ni francuska zabawka. Typowe* zabawki s w istocie mikrokosmosem dorosych; wszystkie 1 s pomniejszonymi reprodukcjami ludzkich przedmiotw, I tak jakby w oczach opinii publicznej dziecko byo w kocu ] mniejszym dorosym czowiekiem, jakim homunkulusem, I ktremu trzeba dostarczy przedmiotw na jego miar. Bardzo rzadkie s formy oryginalne: tylko jakie gry J konstrukcyjne, wykorzystujce zdolno majsterkowania,! proponuj formy dynamiczne. Jeli chodzi o reszt, to J zabawka francuska zawsze oznacza co, co jest cakowicie i uspoecznione, oparte na mitach lub technikach wspczes-l nego ycia dorosych: Wojsko, Radio, Poczta, Medycyna] (miniaturowe torby lekarskie, sale operacyjne dla lalek), 4 Szkoa, Fryzjerstwo artystyczne (suszarki do ondulacji)] Lotnictwo (spadochroniarze), Transport (Pocigi, Citroeny,! Kutry, Skutery, Stacje obsugi), Nauka (Zabawki kosmicz! ne). To, e francuskie zabawki zapowiadaj dosownie wiat czynnoci dorosych, moe by dla dziecka jedynie, rzecz .j jasna, przygotowaniem do przyjcia ich wszystkich, dostar czajc mu, zanim nawet zdy si nad tym zastanowi, alibi w postaci natury, ktra od wiekw tworzy onierzyki poczciarzy, skutery. Zabawka kataloguje to wszystko, czemu doroli nie potrafi si dziwi: wojn, biurokracjj ] podo, Marsjan itd. Znakiem owej rezygnacji jest zreszt nie tyle imitacja, ile jej dosowno: zabawka francuska jest ,| jak pomniejszona do rozmiarw jabka gowa Jivaro, na ktrej dostrzec mona zmarszczki i wosy dorosego. S na przykad lalki, ktre siusiaj; ykaj, pij z butelki, mocz pieluszki; wkrtce zapewne mleko bdzie si im zamieniao

w brzuszkach na wod* Mona w ten sposb przygotowa dziewczynk do przyszych prac domowych, przystosowywa" do jej pniejszej roli matki. Tyle e wobec wiata przedmiotw tak wiernie oddanych i skomplikowanych, dziecko moe zosta uformowane wycznie na waciciela czy uytkownika, ale nigdy na twrc; nie odkrywa wiata, tylko go uywa: uczy si gestw, w ktrych nie ma przygody, zaskoczenia. Czyni si z niego maego posiadacza, domatora, ktry nawet nie musi odkrywa, wok czego krci si wiat; podsuwa mu si wszystko ju gotowe: ono ma si tylko obsuy, niczego nie musi pokonywa. Najniewinniejsza ukadanka, gra kombinatoryczna, byle- nie bya zanadto skomplikowana, zakada uczenie si cakiem innego wiata: dziecko nie tworzy w niej adnych znaczcych przedmiotw, nie musz mie one wcale nazw nadanych przez dorosych: wiczy si tu nie uytkowanie, ale kreatywno; dziecko tworzy formy, ktre chodz lub jed, tworzy ycie, a nie wasno; przedmioty kieruj si tu swoimi zasadami, nie s inercyjne i skomplikowane, nie pchaj si do rki. Ale to si zdarza nadzwyczaj rzadko: francuska zabawka jest najczciej zabawk naladowcz, stara si uczyni z dziecka uytkownika, a nie twrc. Zmieszczanienie zabawki jest dostrzegalne nie tylko w jej bez reszty funkcjonalnych formach, ale te w jej substancji. Typowe zabawki s zrobione z niewdzicznego tworzywa, s wytworami chemii, a nie natury. Wiele z nich odlewa si ze skomplikowanych mas: tworzywo plastyczne wyglda pospolicie i higienicznie zarazem, osabia przyjemno, ciepo i ludzki charakter dotyku. Niepokojcym znakiem jest stopniowe zanikanie drewna, tworzywa idealnego ze wzgldu na swoj spoisto, delikatno, naturalne ciepo: drewno usuwa z kadej formy, ktra si nim posuguje* szorstko zbyt ostrych kantw, chemiczne zimno metalu; gdy dziecko manipuluje nim lub tucze, ono nie wibruje ani nie zgrzyta, wydaje dwik zarazem guchy I czysty; jest to substancja swojska i poetycka, zapew85

nijca dziecku stay kontakt z drzewem, stoem, podg Drewno nie rani ani si nie psuje, nie rozbija si, zuyv| si powoli i moe przetrwa dugo, y razem z dzieckienw stopniowo zmieniajc relacje midzy przedmiotem a rkjl jeli umiera, to kurczc si, a nie nabrzmiewajc jaki owe zabawki mechaniczne, ktre niszczy wybrzusz" pod naporem zwolnionej spryny. Drewno tworzy prze mioty istotne, przedmioty odwieczne. Ale ju prawie ma tych drewnianych owczarni z Wogezw, ktre skdir mogy istnie tylko w czasach rkodziea. Dzi zabawkt przynaley substancj i barw do chemii; ju swym tworzywem wciga w jakie wewntrzne czucie u y t k o w a n a nie przyjemnoci. Zreszt ywot tych zabawek jesM krtki, a z zepsutych dziecko nie wykrzesze adnego y c a | |

Parya nie zalao m^k/ufm^'


Pomimo wielu kopotw i nieszcz, jakie moga przynie tysicom Francuzw styczniowa powd z 1955 .roku, bya ona jednak w wikszym stopniu Festynem ni katastrof. Przede wszystkim przemiecia niektre przedmioty, odwieya sposb postrzegania wiata, wprowadzajc do niego elementy zdumiewajce, ale jednak moliwe do wyjanienia: widziao si samochody, z ktrych zostay same dachy, powyrywane uliczne lampy, ktrych wierzchoki pyway po powierzchni wody jak nenufary, domy rozsypane jak dziecice klocki, kota przez wiele dni uwizionego na drzewie. Wszystkie te codzienne przedmioty zdaway si w jednej chwili oderwane od korzeni, pozbawione swej czysto racjonalnej substancjiZiemi. Owo zerwanie miao t zalet, e tworzyo dziwaczno bez towarzyszcej mu magicznej grozy: woda dziaaa jak udana, ale nieznana sztuczka, ludziom przyjemnie byo oglda formy zmodyfikowane, ale w sumie naturalne", ich umysy mogy si skupi na skutkach, nie cofajc si lkliwie ku ciemnym przyczynom. Wezbranie wd zakcio codzienn perspektyw, nie spychajc jej jednak w stron fantastyki; przedmioty zostay czciowo zamazane, ale nie znieksztacone; widok by szczeglny, ale w granicach zdrowego rozsdku. Kady nieco powaniejszy wstrzs w yciu codziennym obraca si w Festyn: tak wic przybr wd nie tylko wyodrbni i przemieci niektre przedmioty, ale te zakci normalny ukad ruchw w krajobrazie, odwieczny ukad perspektyw oswojone linie zabudowa, zasony drzew, szeregi domw, ulic, nawet koryto rzeki, sowem, ow trygonometryczn stabilizacj, ktra tak sposobi do 87

form wasnoci; wszystko ulego jakby wymazaniu, kontury, na planie rozlay si, nie ma szlakw, nie ma brzegw, ni&l ma kierunkw; jedna paska substancja, ktra donikd nie prowadzi i ktra w ten sposb zawiesza ludzkie dziaanie, j odrywajc je od jakiej racji, od jakiego zagospodarowania'! pomieszcze. Zjawiskiem najbardziej kopotliwym jest z pewnoci samo zniknicie rzeki: tego czego, co spowodowao cae ] zamieszanie, ju nie ma, woda nie ma waciwego biegu* wstga rzeki, ta elementarna forma wszelkiej orientacji geograficznej, ktr susznie tak lubi dzieci, przechodzM z linii w paszczyzn, nierwnoci przestrzeni trac kon* ' tekst, nie istnieje ju hierarchia midzy rzek, drog,': polami, skarpami, pofadowaniami terenu; widok panora*miczny traci sw gwn zdolno polegajc na organize j waniu przestrzeni w zestaw funkcji. Wezbranie zakcaj tedy sam orodek odruchw optycznych. Lecz to zakc* nie nie jest grone dla wzroku (mwi o zdjciach praso-j wych jako jedynym, prawdziwie zbiorowym sposobie skon- ; sumowania powodzi): opanowywanie przestrzeni ulega zawieszeniu, percepcj wypenia zdziwienie, jednak cao! pozostawia odczucie agodnoci, spokoju, bezruchu i czego do przyjcia; spojrzenie roztapia si jakby w niesko* I czonoci; to oderwanie si od codziennych dowiadcze wzroku nie ma w sobie nic z bezwadu: przemiana ma charakter dokonany, co usuwa z niej przeraenie. Temu ukojeniu wzroku, ktry po wylewie spokojnych rzek dowiadcza zawieszenia funkcji i nazw ziemskiej topografii, odpowiada oczywicie caa szczliwa mitologia* lizgu: patrzc na zdjcia z powodzi, kady czytelnik ma uczucie, jakby si zamiast niego lizgano. Std wielkie powodzenie scen, na ktrych widniej sunce ulicami odzie: takich scen jest wiele, okazao si, e smakuj1 w nich gazety i czytelnicy. Dlatego, e wida na nich spenione w rzeczywistoci wielkie mityczne i dziecice marzenie o chodzeniu po wodzie. Po tysicleciach eglugi d cigle pozostaje przedmiotem zaskakujcym: wytwa-

rza pragnienia, namitnoci, marzenia: bawice si dzieci lub robotnicy, ktrych pociga morska wycieczka, widz w niej wyzwolenie, wci pene dziwnoci rozwizanie problemu, ktrego nie pojmie zdrowy rozsdek: jak chodzi po wodzie. Powd wznawia ten temat, umieszcza go w pikantnych ramach codziennej ulicy: pyniemy dk do spoywczego, proboszcz wpywa odzi do kocioa, jaka rodzina pynie po zapasy kajakiem. Do tego rodzaju wyzwania docza zapa, z jakim rekonstruuje si wiosk lub dzielnic, wyznacza nowe drogi, wykorzystuje stare jak przestrze w teatrze, tworzy now wersj dziecicego mitu chatki przez wyszukane skojarzenie z domem-azylem, ktry znalaz si pod oson tej samej wody, niby zamek obronny lub wenecki paac. ' Paradoksalnie, powd sprawia, e wiat sta si bardziej porczny, podatny na dziaanie, budzc w rodzaj delektacji, z ktrym dziecko rozkada i bada swe zabawki, z ktrym si nimi bawi. Domy byy tylko klockami, tory odizolowanymi liniami, stadaprzewoonymi towarami, a stateczek najwaniejsza zabawka dziecicego wiata sta si sposobem wadania t przestrzeni zorganizowan, ustalon, ale ju nie zakorzenion. Gdy przejdziemy od mitw uczuciowych do mitw wartoci, powd zachowa ten sam zapas euforii: prasa moga z wielk atwoci rozpisywa si o pewnej ywioowej solidarnoci i z dnia na dzie odtworzy powd jako zdarzenie, ktre ludzi jednoczy. Wie si to w sposb istotny z przewidywaln natur za: na przykad w sposobie zapowiadania fali kulminacyjnej byo co ciepego i aktywnego; niemal naukowo wyznaczone opnienie wybuchu za pozwolio ludziom skupi si wok racjonalnego opracowywania rodkw zaradczych: tam, waw przeciwpowodziowych, ewakuacji. Idzie tu o ten sam zapobiegliwy zapa, ktry nakazuje zebra plon lub pranie przed burz, podnie most zwodzony w powieci przygodowej, jednym iowem, walczy z natur za pomoc jedynej dostpnej broni czasu. 89

Zagraajc Paryowi, wezbranie wd mogo nawet po trosze przyoblec si w mit rewolucji 1848 roku: paryaniM wznieli barykady", bronili swego miasta przed rze- j k-wrogiem, uywajc pyt chodnikowych. Ten typ legeng darnego oporu by bardzo urzekajcy i wspierany przefl wyobraenie murw obronnych, okrytych chwa okopowi chlubnej tarczy, waw z piasku wznoszonych na plauj przez dzieciaki, ktre w popiechu walcz z przypyw kolejnej fali. Byo to znacznie szlachetniejsze ni pompo*] wanie wody z piwnic, z czego prasa nie umiaa wydobyci tak wielkiego efektu stre nie potrafili poj, czemu] suy tamowanie wody, ktr ponownie wylewa si do i wezbranej rzeki. Wiksz warto mia obraz wojskowm mobilizacji, wspdziaania gromady, pontonw z docze*| pionymi silnikami, ratowania dzieci, starcw i chorych" biblijnego powrotu tumw, caa ta gorczka Noego, ktn| wypenia Ark. Arka jest bowiem mitem szczliwym^ I w nim ludzko oddziela si od ywiow, jednoczy siej i wypracowuje konieczn wiadomo swych mocy, wy-1 prowadzajc z samego nieszczcia dowd na to, e wia tem mona atwo kierowa.
: -

Bichon u Czarnych

Paris-Match" opowiedzia nam histori, ktra wiele mwi o drobnomieszczaskim micie Czarnego: mode maestwo profesorskie przemierzao krain Kanibali, w poszukiwaniu pleneru; zabrali ze sob kilkumiesiczne dziecko o imieniu Bichon. Wielokrotnie zachwycano si odwag rodzicw i ich dziecka. Przede wszystkim nie ma nic bardziej irytujcego ni bezprzedmiotowy heroizm. Sytuacj niebezpieczn dla spoeczestwa jest darmowe demonstrowanie form jego szlachetnoci Jeli przebyte przez Bichona niebezpieczestwa byy rzeczywiste (prdy, dzikie zwierzta, choroby), to waciwie gupot byo mu je narzuca pod pretekstem, e chce si sporzdzi w Afryce kilka rysunkw i pod pozorem wtpliwej satysfakcji wynikajcej z utrwalenia na ptnie obfitoci soca i wiata"; jeszcze bardziej karygodne jest przebieranie tej gupoty w paszczyk wielkiej, nienagannej i wzruszajcej odwagi. Wida zatem, jak dziaa tutaj odwaga; to akt formalny i pusty, im mniej motywowany, tym szacowniejszy; tkwimy po uszy w cywilizacji harcerskiej, gdzie kod uczu i wartoci jest zupenie oderwany od konkretnych problemw solidarnoci lub postpu. Jest to stary mit charakteru", czyli tresury". Wyczyny Bichona nale do tego samego rodzaju, co spektakularne wspinaczki: demonstracje z natury etyczne, uzyskujce ostatecznie warto tylko dziki powiconej im reklamie. W naszych krajach uspoecznionym formom sportw zbiorowych odpowiada czsto najwysza forma sportu wyczynowego; na owym wysiku fizycznym nie wspiera si ju oswojenie czowieka ze swoj grup, lecz raczej jaka etyka prnoci, cgzotyzm wytrwaoci, maa mistyka przygody, przesadnie odcita od wszelkich zaj prospoecznych.

91

Podr rodzicw Bichona do krainy, ktrej pooeu jest zreszt niepewne, okrelanej przede wszystkim ja Kraj Czerwonych Czarnych, do miejsca jakby wyjtego z powieci, gdzie zacieraj si, niechccy, zbyt realnfl rysy, miejsca, ktrego legendarna nazwa podsuwa ju jak przeraajc dwuznaczno pomidzy kolorem skry I mieszkacw i ludzk krwi, ktr rzekomo pij, ow* podr zostaa nam zrelacjonowana w sowniku konkwistJM niewtpliwie wyjechali nieuzbrjeni, ale z palet i p-i dzlem w doni", jakby chodzio o polowanie lub ekspedycja wojenn podjt w niesprzyjajcych warunkach material lnych (bohaterowie zawsze s biedni nasze biurokrSB tyczne spoeczestwo nie faworyzuje wyjazdw bogacz^J ale za to wymagajcych odwagi i wspania (lub groteskow) bezuytecznoci. Sam mody Bichon gra Parsifala swoje jasne loki, swoj niewinno i umiefijB przeciwstawia piekielnemu wiatu Czarnych i Czerwony* ohydnym ofiarom i maskom. Zwyciska okazuje si oczyl wicie agodno Biaego: Bichon podporzdkowuje sobii ludojadw" i zostaje ich idolem (Biali s bez wtpienia stworzeni do tego, aby by bogami). Bichon jest dobryj maym Francuzem, ktry potrafi zagodzi i podpr jrzM dkowa sobie dzikich bez walki: w wieku dwch i li zamiast si bawi w Lasku Buloskim, ju pracuje dial swojej ojczyzny, zupenie jak jego tatu, ktry, nie bardzfl wiadomo dlaczego, prowadzi wdrowne ycie onierz^ dosiadajcych dromaderw i ciga rozbjnikw" po g<S rach i lasach. Domylamy si ju, jaki obraz Czarnego wyania si z tej opowiastki wzraz ze wzrostem napicia: Murzyn przede wszystkim straszy, jest kanibalem, a jeli Bichon ma ! by bohaterem, to dlatego, e naprawd mogli go zje. Bez | owego ryzyka w domyle historia straciaby wszelkie zaletj szoku, czytelnik nie odczuwaby strachu; mnoy si kon*| frontacje, kiedy biae dziecko jest samo, opuszczone, bez* troskie i wyeksponowane w otoczeniu potencjalnie gro' nych Murzynw (jedynym cakowicie uspokajajcym ob

razem Czarnego jest boj, udomowiony barbarzyca, ktrego zreszt czy si z innym miejscem wsplnym wszystkich historyjek o Afiyce: modym bojem, ktry okrada pana i ucieka). Patrzc na kady z tych obrazw, musimy dre ze strachu przed tym, co mogo si sta: nigdy si tego nie ucila, narracja jest obiektywna", ale przecie de fact opiera si na patetycznym porozumieniu biaego ciaa i czarnej skry, niewinnoci i okruciestwa, duchowoci i magii; Pikna zniewala Besti, Daniel pozwala si liza lwom, cywilizacja duszy zniewala barbarzystwo instynktu. Gboka przebiego operacji Bichon" polega na ukazaniu obrazu czarnego wiata widzianego oczyma biaego dziecka: wszystko przybiera tu wyranie posta marionetkow. A skoro taka redukcja pokrywa si dokadnie z tym wyobraeniem o sztuce i zwyczajach egzotycznych, jakie podsuwa zdrowy rozsdek, oto mamy przed sob czytelnika Paris-Matcha" utwierdzonego w swej infantylnej wizji, jeszcze gbiej wcinitego w ow niemoc wyobraenia sobie Innego, ktr sygnalizowaem wczeniej, gdy mwiem o mitach drobnomieszczaskich. W gruncie rzeczy Czarny nie moe wie penego i autonomicznego ywota: jest to dziwny przedmiot; zredukowany do funkcji zakcenia ma zabawia Biaych swoj odrobin niebezpieczn barokowoci. Afryka to taka niebezpieczna marionetka. Jeeli przyjrzymy si uwaniej tym rozpowszechnionym obrazom (Paris-Mateh": okoo ptora miliona czytelnikw), to wysiki etnologw zmierzajce do demistyfikacji kwestii Czarnych, od dawna ju przestrzegana przez nich skrupulatna ostrono, ktra zmusza do uywania niejasnych poj typu Pierwotny" lub Archaiczny", intelektualna uczciwo ludzi, takich, jak Mauss, Lvi-Strauss lub Leroi-Gourhan, w zmaganiach ze star i zakamuflowan terminologi rasow, pozwol nam atwiej zrozumie jeden z gwnych przymusw, ktrym ulegamy: przygnbiajcy rozbrat midzy wiedz a mitologi. Nauka

92

93

idzie szybko i prost drog, ale przedstawienia zbiorowe nie dotrzymuj jej kroku, spnione o setki lat, utrzymywa- i ne stale w bdzie przez wadz, wysokonakadow pras i i wartoci porzdku. Cigle trwamy przy mentalnoci przerf-wolteriaskiej' \ to wanie trzeba bez przerwy powtarza. Bo w czasach Monteskiusza lub Woltera dziwiono si Persom albo Huro- j nom po to przynajmniej, aby uyczy im przywileju dzie-4 cicej naiwnoci. Wolter nie napisaby dzi przygd Bicho na w taki sposb, jak to zrobi Paris-Match": jego wyobJ rania stworzyaby raczej z Bichona jakiego ludoerc! (lub Koreaczyka), walczcego z wyposaon w napalmu marionetk" z Zachodu.

Sympatyczny

robotnik

Film Kazana Na nabrzeu jest dobrym przykadem mistyfikacji. Z ca pewnoci wiadomo, e chodzi o piknego, biernego i troch nieokrzesanego stoczniowca (Marlon Brando), ktrego wiadomo budzi si stopniowo dziki Mioci i Kocioowi (danemu w postaci terapii wstrzsowej w stylu Spellmanowskim). Poniewa to przebudzenie zbiega si z wyeliminowaniem podstpnego i skorumpowanego zwizku i zdaje si zachca stoczniowcw do oporu przeciw niektrym wyzyskiwaczom, byli tacy, ktrzy zaczli si zastanawia, czy przypadkiem nie mamy do czynienia z filmem odwanym, z filmem lewicowym", ktry miaby ukazywa amerykaskiej publicznoci kwesti robotnicz. W rzeczywistoci raz jeszcze chodzi o t szczepionk prawdy, ktrej cakowicie nowoczesny mechanizm wskazaem, gdy mwiem o innych filmach amerykaskich: na ma grup przestpcz zwala si funkcj wyzysku przez wielk wasno i dziki wyznaniu owego maego za, okrelonego jako niewielki i nieprzyjemny pryszcz, odwraca si uwag od za rzeczywistego, unika jego nazywania i poddaje si je egzorcyzmom. Wystarczy jedynie obiektywnie opisa role" w filmie Kazana, aby niezaprzeczalnie ustali si jego mistyfikacji: proletariat jest tu grup bezwolnych istot zginajcych karki w poddastwie, dostrzegajcych swj problem, ale nie majcych odwagi zmieni tego stanu rzeczy; Pastwo (kapitalistyczne) zlewa si cakowicie ze Sprawiedliwoci bsolutn, jest jedyn moliw ucieczk przed zbrodni I wyzyskiem: jeli robotnik dotrze a do Pastwa, do jego policji i komisji ledczych, jest ocalony. Jeli chodzi o Koci, to pod pozorami swej nowoczesnoci na pokaz 95

jest on tylko si poredniczc pomidzy przyrodzoW bied robotnika a ojcowsk wadz Pastwa-pracodawcMi Zreszt na samym kocu caa ta wierzbiczka sprawieni liwoci i czystego sumienia bardzo szybko mija, ustpuj* wielkiej stabilizacji zbawiennego porzdku, gdzie robotj nicy pracuj, pracodawcy padaj sobie w ramiona, a ksiju bogosawi waciwym funkcjom jednych i drugich. Zreszt wanie samo zakoczenie zdradza ten film w momencie, w ktrym wielu dopatrywao si przebiegej deklaracji Kazana po stronie postpu: w ostatnim ujcy widzimy, jak Brando nadludzkim wysikiem chce si p o k n za pracodawcy, ktry go oczekuje, jako dobry i s u m i e r a J robotnik. Ot ten pracodawca jest wyran karykatur^ Mwiono: zobaczcie, z jak perfidi Kazan omiesza kapiltf talistw. To jest przypadek, wobec ktrego powinno si zastosowa metod demistyfikacji zaproponowan przez Bre> I chta i zbada konsekwencje tej akceptacji przylego4l| cech, jak obdarzamy gwn posta od pocztku fHnp| Oczywicie Brando jest dla nas bohaterem pozytywnym z nim, nawet pomimo jego wad, cae tumy cz siej w sercu, zgodnie z owym fenomenem uczestnictwa, be%\ ktrego nikt nie chciaby w ogle oglda adnego spektakli lu. W chwili gdy ten bohater tym wikszy, e odnalaz swoj wiadomo i odwagranny, ostatkiem si uparcial kieruje si ku swemu pracodawcy, ktry pozwoli m m wrci do pracy, nasza komunia przechodzi wszelkie grani! ce, identyfikujemy si cakowicie i bez wahania z tym ] nowym Chrystusem, bez adnego oporu uczestniczymy d w jego kalwarii. Tote bolesne wniebowzicie Brando i w rzeczywistoci prowadzi do pasywnego uznania wieca I nego patronatu: to, co si nam tu przedstawia z tak pomp, jest, wbrew wszystkim karykaturom, powrotem do porzt I ku; wraz z Brando, ze stoczniowcami, ze wszystkimi 1 robotnikami Ameryki oddajemy si, w poczuciu zwycistw " wa i ukojenia, w rce patronatu, ktry na prno maluj w niekorzystnych barwach: od dawna jestemy opanowani

i poczeni harmonijnie z losem tego stoczniowca, ktry odnajduje sens sprawiedliwoci spoecznej tylko po to, eby zoy j w hodzie i darze amerykaskiemu kapitaowi. Widzimy, jak sam wspudzia w tej scenie czyni z niej obiektywnie epizod mistyfikacji. Od samego pocztku wytresowani w mioci do Brando nie moemy go ju ani przez chwil krytykowa, ani nawet uwiadomi sobie jego obiektywnej gupoty. Wiadomo, e wanie wobec groby podobnych mechanizmw Brecht przedstawi swoj metod zdystansowania si wobec roli. Brecht daby od Brando, aby ten pokaza sw naiwno, aby da nam do zrozumienia, e wbrew caej sympatii, jak moemy czu wobec jego nieszcz, waniejsze jest dostrzeenie ich przyczyn i znalezienie rodkw zaradczych. Bd Kazana mona streci, mwic, e osdowi naleaoby podda nie tyle kapitalist, ile samego Brando, albowiem po buncie ofiar mona spodziewa si o wiele wicej ni po karykaturze ich katw.

96

Twarz Grety Garbo

\*i*r)

Garbo naley jeszcze do tego okresu kina, kiedy ujcie ludzkiej twarzy wprawiao tumy w najwiksze zakopota? nie, kiedy dosownie ulegano obrazowi czowieka niby jakiej czarodziejskiej mocy, kiedy twarz stanowia jakby i ciao w stanie absolutnym, ktrego nie mona byo ani docign, ani si wyrzec. Kilka lat wczeniej twarz Valentino doprowadzaa do samobjstw; twarz Garbo wci ma co wsplnego z tym panowaniem mioci dwornej, kiedy ciao wywouje mistyczne doznania potpienia. Jest to bez wtpienia wspaniaa twarz-przedmiot; | w Krlowej Krystynie, filmie, ktry znw ogldalimy] w tych latach w Paryu, szminka ma nien gsto maski; j to nie jest twarz umalowana, ale otynkowana, jej or j stanowi powierzchnia farby, a nie rysunek linii; w caym ! tym zarazem nietrwaym i szczelnym niegu tylko oczy, czarne niby dziwny misz, ale bez wyrazu, s dwoma i z lekka rozedrganymi plamkami. Ta twarz, nie wyrysowa-J na, ale raczej wyrzebiona w gadkim i sypkim tworzywie,'! czyli zarazem doskonaa i ulotna, nawet gdy jej pikno 1 siga szczytu, czy si z mczn twarz Charliego, z jego ' oczami smutnej roliny, z jego obliczem totemu. Ot pokusa maski cakowitej (na przykad maski antycznej) implikuje by moe w mniejszym stopniu temat tajemnicy (co dotyczy masek woskich zasaniajcych tylko cz twarzy) ni temat archetypu ludzkiej twarzy. Garbo ukazywaa pewien rodzaj platoskiej idei stworzenia, co wyjania fakt, e jej twarz bya niemal pozbawiona znamion pci, nie pozostawiajc mimo to adnych wtpliwoci. To prawda, e film (krlowa Krystyna raz jest kobiet, a raz modym kawalerem) pozwala na brak takiego rozrnienia, ale Garbo nie wykonuje tu adnych gestw przebie-

ranki; zawsze jest sob, bez udawania; czy to w koronie, czy pod filcowym kapeluszem jej twarz jest zawsze ze niegu i samotnoci. Przydomek Boska bez wtpienia w mniejszym stopniu mia oddawa stan najwyszego pikna ni esencj jej osoby cielesnej, ktra zstpia z niebios, gdzie rzeczy s uksztatowane i doprowadzone do najwikszej klarownoci. Wiedziaa o tym: ile aktorek pozwolio tumowi dostrzec niepokojc dojrzao swej urody. Ona nie: nie mona byo pozwoli, aby esencja ulega degradacji, trzeba byo, aby jej twarz nigdy nie miaa innej rzeczywistoci poza ow intelektualn bardziej ni plastyczn doskonaoci. Esencj ciemno spowijaa stopniowo, krya si pod okularami, kapeluszami z rondem i w oddaleniu, ale nigdy nie ulega zmianie. A jednak w tej twarzy, ktrej oddawano bosk cze, zarysowuje si co ostrzejszego ni maska: pewien rodzaj dobrowolnej, a zatem ludzkiej relacji pomidzy wygiciem nozdrzy a ukiem brwi, rzadka, indywidualna zaleno pomidzy dwiema strefami obrazu; maska jest tylko poczeniem linii, twarz jest przede wszystkim tematycznym odniesieniem poszczeglnych linii. Twarz Garbo przedstawia ten ulotny moment, kiedy film wyoni pikno egzystencjalne z pikna esencjalnego, kiedy archetyp nagi si do fascynacji znikajcymi postaciami, kiedy klarowno esencji cielesnych ustpia miejsca liryce kobiety, Twai3 Garbo, jako moment pewnego przejcia, jednoczy ze sob dwie epoki ikonograficzne, umoliwia przejcie od grozy do wdziku. Wiadomo, e dzi znajdujemy si na drugim biegunie tej ewolucji: twarz Audrey Hepburn jest na przykad zindywidualizowana nie tylko poprzez sw szczegln tematyk (kobieta-dziecko, kobieta-kotka), ale te przez jej posta, poprzez prawie wyjtkow szczeglno twarzy, ktra nie ma nic esencjonalnego, ale ktr tworzy nieskoczona zoono funkcji morfologicznych. Wyjtkowo Garbo, niczym jzyk, naleaa do porzdku pojciowego, wyjtkowo Audrey Hepburn jest substancjalna. Twarz Garbo jest Ide, twarz Hepburn Zdarzeniem.

98

Wadza i luz
W filmach z czarnej serii" wypracowano dzi caa gestykulacj lekcewaenia; laleczki o mikkich ustach puszJ czajce kka dymu w stron nacierajcych mczyzj olimpijskie klanicie palcami, dajce precyzyjny i m przesady oszczdny sygna serii strzaw; ona szefa gangu szydekujca w spokoju w najgortszych momentach. Film Grisbi1 zinstytucjonalizowa ju t gestykulacj niezaangattj wania, dajc jej pork prawdziwie francuskiej codzienno wiat gangsterw jest przede wszystkim wiatem zimnej krwi. Fakty, ktre filozofia potoczna uznaje wci za powane jak mier czowieka ograniczono do szablonu, przedstawiajc w gecie o rozpitoci atomu: wystarczy drobna rysa w agodnym przebiegu zmarszcz klanicie dwoma palcami, a na przeciwnym skraju pola widzenia pada czowiek w sposb utrzymany w tej samej] konwencji. To uniwersum litoty, ktre zawsze ukada sin w zimne szyderstwo z melodramatu, jest te, jak wiadomej ostatnim uniwersum cudownoci. Oszczdno decydujca go gestu ma ca swoj tradycj mitologiczn, poczwszy od numen antycznych bogw, ktrzy jednym ruchem gowjl przechylali szal ludzkiego losu, a po czarodziejsk rdk wrki czy prestidigitatora. Bro niewtpliwie zdystatt-J sowaa nas wobec mierci, tak j racjonalizujc, e potrzeba byo przesadnego wysublimowania gestu, aby znw zamani-j festowa obecno przeznaczenia; oto, czym jest dezynwiM tura naszych gangsterw: pozostaoci tragicznego zwrottjL ktrej udaje si poczy gest z czynem w najwszych ramach. Chodzi o film Touchez pas au grisbi [Nie tykajcie forsy] wg powieci Simenona pod tym samym tytuem. [Przyp. tum.] 100
1

Raz jeszcze chciabym podkreli semantyczn precyzj tego wiata, intelektualn (a nie tylko emocjonaln) struktur tego widowiska. Nage wycignicie kolta spod marynarki gestem tworzcym doskona parabol wcale nie oznacza mierci, bo uzus od dawna wskazuje, e chodzi po prostu o grob, ktrej skutek moe zosta w cudowny sposb odwrcony: wycignicie rewolweru nie ma tu wartoci tragicznej, ale jedynie poznawcz; oznacza ono pojawienie si nowej perypetii ten gest jest argumentem, a nie tylko grob. Odpowiada on takiemu odwrceniu sytuacji ze sztuki Marivaux, w ktrym to, co byo przedmiotem podboju, zostaje z miejsca utracone; balet rewolwerw nadaje czasowi wiksz zmienno, rozmieszczajc w biegu narracji powroty do zera, skoki do tyu analogicznie do gry w gsk. Kolt jest jzykiem, jego funkcj jest podtrzymywanie przymusu ycia, omijanie zamknicia czasu; jest logosem, a nie praxis. Swobodny gest gangstera dysponuje, przeciwnie, ca zaprojektowan z gry si zatrzymania; szybko i nieomylnie zmierzajcy do punktu kocowego rozcina czas i przerywa retoryk. Kada nonszalancja potwierdza, e skuteczne jest tylko milczenie: szydekowanie, palenie, uniesienie palca - te operacje narzucaj myl, e prawdziwe ycie toczy si w ciszy i e dziaanie ma nad czasem wadz ycia i mierci. Widz ma w ten sposb zudzenie wiata pewnego, ktry zmienia si tylko pod naciskiem dziaa, a nigdy pod naciskiem sw; gangster mwi jedynie obrazami, jzyk jest dla niego wycznie poezj, sowo nie ma w sobie adnej wartoci demiurgicznej: mwienie jest dla niego sposobem leniuchowania i jego oznak. Istnieje jedno esencjonalne uniwersum gestw pynnych, ktre zatrzymuj si zawsze w okrelonym i przewidzianym punkcie, rodzaj summy czystej skutecznoci, ponadto jakie wizanki slangu, ktre s jak zbdny (a wic arystokratyczny) luksus wobec ekonomii, gdzie jedyn warto wymienn stanowi gest. Ale ten gest, by zaznaczy swoj wi z dziaaniem, musi zetrze z siebie wszelk emfaz, skurczy si do 101

punktu, w ktrym trudno bdzie go spostrzec; musi mu wystarczy grubo wizania midzy przyczyn a skutkiem: lekcewaenie jest tutaj najbardziej przewrotnym znakiem skutecznoci; kady odczuje tu idealno wiata zdanego na ask czysto ludzkich gestw, wiata, ktrego nie hamowayby ju przeszkody jzykowe: gangsterzy i bogowie nie mwi nic: jedno skinienie i wszystko si spenia.

Wino i

mleko

, .

Nard francuski postrzega wino jako dobro wasne z tej samej racji, co trzysta szedziesit gatunkw serw i sw kultur. To napj-totem, odpowiednik mleka holenderskiej krowy lub herbaty popijanej ceremonialnie przez angielsk rodzin krlewsk. Ju Bachelard na kocu swego eseju na temat marze dotyczcych woli1 dokona substancjalnej psychoanalizy tego pynu, pokazujc, e wino jest esencj soca i ziemi, e jego stanem podstawowym nie jest wilgotno, lecz sucho i e wobec tego substancj mityczn, ktrej si najmocniej przeciwstawia, okazuje si woda. Prawd mwic, podobnie jak kady ywotny totem wino wspiera urozmaicon mitologi, ktra nie dba o sprzecznoci. Na przykad owa galwaniczna substancja stale uchodzi za najskuteczniejszy rodek na pragnienie lub przynajmniej pragnienie suy za pewne alibi jej spoycia (konam z pragnienia"). Czerwone wino od bardzo dawna wciela si w krew gsty i witalny pyn. Cho faktycznie nie liczy si jego forma humoralna; jest to przede wszystkim substancja przemiany, zdolna odwrci sytuacje i stany i wydoby z przedmiotw ich przeciwiestwa: na przykad sabego uczyni silnym, milczka gadu std jej stare alchemiczne dziedzictwo, jej filozoficzna zdolno transmutacji lub kreacji ex nihilo. Bdc ze swej istoty funkcj, ktrej skadowe s zmienne, wino zachowuje zdolnoci na pozr plastyczne: tak samo dobrze moe suy jako wyjanienie jakiego snu, jak i rzeczywistoci, co zaley od uytkownikw mitu. O. Bachelard, La terre et les rveries de la volont, Paris 1948. [Przyp. tum.] 103
1

Robotnikowi wino doda kwalifikacji demiurgicznej, atwo-] ei pokonywania zada (serce do roboty"). Dla intelek-J tualisty speni funkcj odwrotn: szklaneczka biaego" lub beaujolais" ma oderwa pisarza od wiata, w ktrymi naturalne jest picie koktajli i drogich trunkw (tylko te podsuwa mu snobizm); wino uwolni go od mitw, odbierze! mu jego intelektualizm, zrwna z proletariatem; dziki! winu intelektualista zyskuje jak naturaln msko i my- j li, e w ten sposb umyka przeklestwu, ktre od ptorw wieku romantyzmu ciy na czystym rozumie (wiadoma e jednym z mitw waciwych nowoczesnemu intelekH tualicie jest obsesja z powodu posiadania go"). Ale charakterystyczne dla Francji jest to, e owej > zdolnoci wina do przemiany nigdy otwarcie nie wskazuj si jako celu: w innych krajach pije si po to, aby si upiy i wszyscy to powtarzaj; we Francji pijastwo jest nastps&J wem, ale nie celem; napj odczuwa si jako stopniowaniftJ przyjemnoci, a niejako konieczn przyczyn oczekiwane I go skutku wino nie jest jedynie czarodziejskim napojem* bo jest zarazem trwaniem aktu picia: to gest ozdobnymi a wadza wina nie da si nigdy oddzieli od waciwych mu sposobw istnienia (na przykad w przeciwiestwie do I whisky pitej po to, aby si upi w najprzyjemniejszfq sposb, przy najmniej dotkliwych skutkach"; whisky stl poyka, powtarza kolejk, a samo picie ulega redukcji do aktu-przyczyny). Wszystko to jest dobrze znane, powtrzone tysic razy j w folklorze, przysowiach, rozmowach i Literaturze. Sama powszechno jednak kryje w sobie konformizm: wiara w wino jest wymuszonym aktem zbiorowym; Francu ! ktry nabraby dystansu wzgldem tego mitu, naraaby si na drobne, ale konkretne kopoty z integracj, z ktryGk pierwszy polegaby na przymusie tumaczenia si. Zasada powszechnoci dziaa tu w caej rozcigoci w tym sensie e spoeczestwo nazywa chorym, uomnym lub faszywym kadego, kto nie wierzy w wino: ono go nie ogarnia (w podwjnym, intelektualnym i przestrzennym, sensie tego

terminu). Kto, na odwrt, uywa wina, zasuy na odznak wzorowej integracji: umiejtno picia jest narodow technik kwalifikujc Francuza, pozwalajc mu wykaza si zarazem zdolnoci do czynu, samokontrol i zmysem spoecznym, Wino staje si tedy podstaw pewnej moralnoci zbiorowej, w obrbie ktrej wszystko da si odkupi: wybryM szkody, wystpki s bez wtpienia moliwe przy winie, ale nie zoliwo, perfidia lub podo; zo, ktre wywouje, ma co z losu, unika wic kary, to zo dramatyczne, a me zo na raty. Wino jest uspoecznione poniewa stanowi podstaw nie tylko moralnoci, ale te pewnego wystroju; zdobi najmniejsze nawet ceremonie francuskiego ycia codziennego od przekski (due czerwone i camembert) do festynu, od rozmowy w bistro do przemwienia na przyjciu. Wino sawi wszelkie klimaty, w chodzie czy ze wszystkimi mitami rozgrzewania, w skwarze ze wszystidmi obrazami cienia, wieoci i bbelkw. Nie ma takiej sytuacji uwarunkowanej fizycznie (temperatura, gd, nuda, niewola, wygnanie), ktra nie nasuwaaby myli o winie. Doczone jako substancja podstawowa do innych postaci poywienia wino moe wypeni cao przestrzeni i czasu Francuza* Gdy spodziewamy si pewnych szczegw z ycia codziennego, nieobecno wina szokuje niczym egzotyzm; kiedy pan Coty na pocztku swej siedmioletniej kadencji pozwoli si sfotografowa w domu za stoem, na ktrym butelka Dumesnil zastpowaa litr czerwonego, wtedy cay nard si obruszy; byo to rwnie nieznone jak krl bez krlowej. Wino wchodzi tu w skad racji Stanu. Bachelard bez wtpienia mia racj, kiedy uzna wod za przeciwiestwo wina: jest to prawda z punktu widzenia mitologii; ale nie z punktu widzenia socjologii, przynajmniej dzi; w nowych okolicznociach ekonomicznych lub historycznych ta rola przypada mleku. Ono jest dzi prawdziwym antywinem: i to nie tylko z powodu inicjatyw Pana Mends-France'a (o pochodzeniu rozmylnie mitologicznyM, jak picie mleka na trybunie, co przypomina 105

104

szpinak Mathurina), ale te dlatego, e w wielkiej morfo- ; logii substancji mleko przeciwstawia si ogniowi ca sw molekularn gstoci, mietankowym, wic tustym, charakterem swego koucha; wino jest ostre, chirurgiczne j przeobraa i pobudza; mleko jest kosmetyczne, czy : zakrywa, okrywa, odnawia. Co wicej, czysto mlek w poczeniu z dziecic niewinnoci jest wiadectwem I siy, nie porywajcej, przelewnej, lecz kojcej, czysteji] lnicej, cakiem jak rzeczywisto. Niektre filmy amery*] kaskie, gdzie twardzi i czyci bohaterowie nie brzydz si szklanki mleka, nim sign po swego, wymierzaj cegal sprawiedliwo kolta, day pocztek temu nowemu mitowi I Parsifala: do dzi w Paryu, w rodowiskach twardzieli lub chuliganw, pija si czasami dziwny trunek amerykan skiego pochodzenia, ktrym jest mleko z grenadyn. Mleko pozostaje jednak substancj egzotyczn, podczas gdy win posiada charakter narodowy. Owa mitologia wina moe nam pomc zrozumie] typow dla ycia codziennego dwuznaczno. Prawda 1 wino jest substancj pikn i dobr, ale jest rzecz nie mniej prawdziw dlatego, e jego produkcja ma znaczny udzia we francuskim kapitalizmie, od bimbrownikw po I algierskich kolonistw, ktrzy narzucaj muzumanom na zabranej ziemi upraw, ktrej tamci musz si podj, cho I brakuje im chleba. S zatem mity bardzo sympatyczne, ale przecie dalekie od niewinnoci. Nasz obecn alienacj cechuje to, e wanie wino nie moe by w peni substan ' cj szczcia, chyba e zapomnimy zgodnie, i stanowi zarazem produkt wywaszczenia.

Befsztyk i frytki

:&(

Befsztyk naley do tej samej mitologii krwi co i wino Jest to sama istota misa, miso w postaci czystej, i ktokolwiek je spoywa, przyswaja sobie w ten sposb si byka Ponad wszelk wtpliwo presti befsztyka bierze si z jego psurowoci: krew jest tu widoczna, naturalna, gsta, zwarta i zarazem do ukrojenia; mona sobie atwo wyobrazi antyczn ambrozj pod postaci tej cikiej materii, ktra zmniejsza si w ustach w taki sposb, e odczuwamy jednoczenie jej pierwotn si i plastyczno, ktra uatwia jej swobodne wnikanie bezporednio do ludzkiej krwi. Krwisto jest racj bytu befsztyka: stopnie jego wysmaenia s wyraane nie w jednostkach kalorii, ale w obrazach krwi; befsztyk moe by krwisty (przywoujc obraz krwi pyncej z ttnic podernitego zwierzcia) lub niebieski (to cika, gsta krew ylna, co ma sugerowa kolor fiokowy najwyszy odcie czerwieni). Wysmaenia, nawet umiarkowanego, nie mona wyrazi wprost; dla okrelenia tego stanu przeciwnego trzeba eufemizmu: mwi si, e befsztyk jest w sam raz, co, prawd powiedziawszy, oznacza bardziej granic ni doskonao. . Jedzenie krwistego befsztyka jest wic przedstawieniem natury i moralnoci rwnoczenie. Prawdopodobnie wszystkie temperamenty mog mie z niego korzy: sangwinicy na mocy tosamoci, nerwowi i limfatycy na zasadzie uzupenienia. Tak jak wino jest dla wielu intelektualistw substancj mediumiczn, ktra ich wiedzie ku pierwotnym iom natury, tak i befsztyk jest dla nich pokarmem odkupienia, dziki ktremu pospolituj swoje przeintelektualizowanie, krew i mikki misz wypdzaj ow steryln oscho o ktr bezustannie s oskarani. Popularno latara na przykad jest niczym egzorcyzm wymierzony

107

przeciw romantycznemu poczeniu wraliwoci i chorowfetoci: w przygotowywaniu tatara odnale mona wszystkie stany zarodkowe materii krwiste pure i luzowato jajka, pena harmonia mikkich i ywych substancji, pewien rodzaj znaczcej kondensacji obrazw podowych. Jak wino befsztyk jest we Francji daniem podstawo wyro, bardziej unarodowionym ni uspoecznionym; figuruje we wszystkich dekoracjach gastronomicznych: w tanich restauracjach jest zwykle paski, ma te brzegi, ksztatem przypomina podeszw; w wyspecjalizowanycl|I bistrach jest gruby, soczysty; w restauracjach wysokiej] klasy kubiczny, w rodku wilgotny pod lekko zwglon I skorupk; pasuje do kadego rytmu, do komfortowego posiku mieszczucha i cygaskiej przekski kawalera; jest:| daniem mao czasochonnym i zarazem poywnym nic tak nie godzi w sobie oszczdnoci z wydajnoci, mito*, logii z powszechnoci spoycia. W dodatku jest dobrem francuskim (ograniczonyn| dzito prawdaprzez inwazj amerykaskich stekw),, Podobnie jak w przypadku wina nie ma takiej potrawy, I ktra zmusiaby Francuza do tego, by przesta marzyJ o befsztyku. Ledwie znajdzie si za granic, a ju nostalgia daje zna o sobie, befsztyk jest tam przyozdobiony do-* datkow cnot elegancji, bo wobec widocznej zawioci kuchni egzotycznej jest pokarmem, ktry, mylimy sobie* czy smakowito z prostot. Uznany za dobro narodowi befsztyk poda tropem wartoci patriotycznych, wspieraj je w czasie wojny, jest ywym ciaem francuskiego kombatanta, niezbywalnym dobrem, ktre moe przej w rce wroga tylko w wyniku zdrady. W starym filmie {Deuxime Bureau contre Kommandantur Drugi Oddzia przeciw komendanturze) suca ksidza patrioty proponuje posiek szwabskiemu szpiegowi przebranemu za Francuza z podziemia: A, to pan, Laurent! Zaraz panu dam mj befsztyk". Potem za, kiedy szpieg zostaje zdemaskowany; A ja mu daam mj befsztyk!". Najwysze naduycie zaufania. 108

Podawany zwykle z frytkami befsztyk przelewa na nie swj narodowy splendor: podobnie jak befsztyk, frytka jest nostalgiczna i patriotyczna. Z Paris-Matcha" dowiedzielimy si, e po zawarciu rozejmu w Indochinach genera^ de Castries na swj pierwszy posiek zada frytek"1. A prezes stowarzyszenia byych kombatantw z Indochin, komentujc pniej ten fakt, doda: Nie zawsze dobrze rozumiano gest generaa de Castries, ktry zada frytek na swj pierwszy posiek". Prezes chcia, abymy zrozumieli, e danie generaa z ca pewnoci nie byo zwykym materialistycznym odruchem, ale rytualnym epizodem pochway powrotu do odzyskanej etnicznoci francuskiej. Genera dobrze zna nasz narodow symbolik, wiedzia, e frytka jest spoywczym znakiem francuskoci".

:
1 Genera de Castriesgwnodowodzcy twierdzy Dien Bien Fu w czasie wojny w Indochinach. Po zdobyciu twierdzy przez Wietnamczykw 7 maja 1954 roku dosta si do niewoli, a po zawarciu rozejmu, kiedy odzyska wolno, zada na swj pierwszy posiek frytek. [Przyp. tum.]

109

.Nautilus " i Statek pijany

Dzieo Jules'a Verne'a (niedawno obchodzono piel dziesit rocznic jego mierci) byoby znakomitym p r z e d miotem dla krytyki zajmujcej si struktur; to dzietfl wprost dla niej stworzone. Verne skonstruowa roctf zamknitej w sobie kosmogonii, z wasnymi kategoriatfl swoim czasem, wasn przestrzeni, swoj peni, a nawfll z wasn zasad egzystencjaln. Ta zasada jest dla mnie cigym gestem zamkni^ I Wyobraenie podry odpowiada u Verne'a badaniu tegqj zamknicia, a zgoda pomidzy Verne'em a dziecistwa^ nie wynika z banalnej mistyki przygody, ale p r z e c i w ze wsplnego szczcia skoczonoci, ktre odnajduj! my w dziecicej pasji do domkw i namiotw: zamkn s i 9 i urzdzi oto jest wanie egzystencjalne marzenU dziecistwa i Verne'a. Archetypem tego marzenia j e n powie niemal doskonaa: Tajemnicza wyspa, w ktrq czowiek-dziecko na nowo odkrywa wiat, wypenia g o j ogradza, zamyka si w nim i zwiecza swj encyklopM dyczny wysiek z pomoc mieszczaskiego gestu zawiasa czenia: pantofle, fajka i kominek, podczas gdy na zewntrz] na prno szaleje burza to znaczy nieskoczono. Verne by maniakiem peni: bezustannie wykaczaj i urzdza wiat, czyni go penym na ksztat jajka; po-l stpowa dokadnie tak, jak osiemnastowieczni encyklopel dyci lub holenderscy malarze: wiat jest skoczony, swad jest peen moliwych do ponumerowania i stykajcych si ze sob materiaw. Artysta ma tylko jedno zadanie: sporzdza katalogi, inwentarze, szuka pustych zaktkw po to, aby ukaza tam cinite w szeregach ludzkie wytwory i narzdzia. Verne naley do postpowej linii mieszczan* stwa: jego dzieo oznajmia, e nic nie moe wynikn si 110

czowiekowi, e nawet najodleglejszy wiat jest przedmiotem w ludzkiej doni i e wasno jest poza wszystkim jedynie dialektycznym momentem w oglnym procesie ujarzmiania Natury. Verne wcale nie chcia poszerza wiata na sposb romantyczny, uciekajc lub nujc mistyczne projekty nieskoczonoci: bezustannie usiowa skurczy wiat, zaludni go, zredukowa do znajomej i zamknitej przestrzeni, w ktrej czowiek mgby potem wygodnie zamieszka: wiat w moe z siebie wydoby wszystko, aby istnie, potrzebuje tylko i wycznie czowieka. By uwidoczni to zawaszczenie wiata, Verne, obok niezliczonych moliwoci nauki, wynalaz znakomity rodek powieciowy: daje przestrze pod zastaw czasu, bezustannie czy te dwie kategorie, wystawia je na pastw losu lub szalonego pomysu, w obu wypadkach opacalne. Same perypetie maj nada wiatu swoisty stan elastycznoci, oddala lub przyblia zamknicie, z atwoci igra kosmicznymi odlegociami i zoliwie wyprbowywa wadz czowieka nad przestrzeni i harmonogramami. Po caej tej planecie poeranej przez Verne'owskiego bohatera, ktry jest typem mieszczaskiego Anteusza, odzyskujcym siy w niewinnym nocnym nie, snuj si jacy desperados wydani na pastw wyrzutw sumienia lub spleenu, relikty minionej epoki romantycznej; ich obecno przez kontrast sprawia, e zdrowie emanuje z prawdziwych posiadaczy wiata, ktrych jedyn trosk jest moliwie najdoskonalsze przystosowanie si do sytuacji, komplikujcych si nie z powodw metafizycznych ani nawet moralnych, lecz po prostu w wyniku jakich pikantnych kaprysw geografii. Gboki gest Jules'a Verne'a to niewtpliwie gest zawaszczenia. Tak wany w mitologii Verne'a obraz statku w ogle mu nie przeczy, raczej na odwrt: statek rwnie dobrze moe by symbolem odjazdu; jednak w gbi jest zaszyfrowanym zamkniciem. Upodobanie do okrtw jest zawsze zwizane z radoci doskonaego zamkni111

cia, posiadania pod rk moliwie najwikszej liczby przedmiotw. Mie przestrze absolutnie skoczon, kocha okrty, a nade wszystko kocha w dom najlepszy, bo nieodwoalnie zamknity, nie za wielkie podre w nieznane: statek, zanim stanie si rodkiem transportu, jest miejscem zamieszkania. Tote wszystkie statki Jules'a Verne'amaja doskonao kcika przy kominku", a dugie rejsy powikszaj jeszcze szczcie ich zamknicia i doskonao panujcego wewntrz czowieczestwa. Pod tynt wzgldem Nautilus" jest czarujc jaskini: rozkosz zamknicia osiga szczyt w chwili, gdy z gbi tego wntrz! bez szczelin mona zobaczy przez wielk szyb pustka wd na zewntrz i okreli w ten sposb, jednym gesteray owo wntrze przez jego przeciwiestwo. Statki z legend lub z powieci zawieraj przewanie, jak Nautilus", motyw ulubionego zamknicia, gdy wystarcsm uzna statek za miejsce zamieszkania czowieka, aby w zacz natychmiast rozkoszowa si tym jakim zaokrgfrj lonym i wypolerowanym wiatem, w ktrym zreszt caa moralno eglowania czyni z czowieka zarazem boga^ pana i waciciela (Kapitan statku jest jedynym po Boga panem na pokadzie itd.). Wobec tej mitologii eglowaiai istnieje tylko jeden sposb uwolnienia czowieka od natura* lnego dla zawaszczania okrtu: trzeba usun czowieki pozostawi sam okrt; wwczas statek przestaje by skrzynk, mieszkaniem, posiadanym przedmiotem i zmie* nia si w oko, ktre lizgajc si po nieskonczonosciaolfc wci wyrusza w now podr. Przedmiotem naprawd przeciwstawnym Nautilusowi" jest Statek pijany Rimbauda, statek, ktry mwi ,ja" i wolny od swej wsobnod moe otworzy czowiekowi przejcie od psychoanalizowa* nia jaskini do prawdziwej poetyki eksploracji. -

Reklama i gbia
T V

SMWJKIM fina >-4m$*fc>

Wskazywaem, e dzi reklama detergentw schlebia w istocie idei gbi: brudu nie usuwa si ju z powierzchni, ale wypdza si go z najtajniejszych zakamarkw. Kada reklama kosmetykw opiera si na swego rodzaju epickim przedstawieniu intymnoci. Krtkie, naukowe przedmowy, reklamowa prezentacja produktu przypisuj mu zdolno czyszczenia w gb, usuwania z gbi, odywczego dziaania w gb, sowem, penetracji za wszelk cen. Paradoksalnie wanie dlatego, e skra jest przede wszystkim powierzchni, ale powierzchni yw, czyli mierteln, wysychajc i starzejc si, atwo przyj, e jest pochd^ n gbszych warstw, czego, co w pewnych produktach okrela si jako baz regeneracyjn. To medycyna zreszt otwiera moliwo nadawania urodzie gbi przestrzennej (skra i naskrek) i pozwala wmawia kobietom, e s owocem czego w rodzaju cyklu wegetatywnego, gdzie o bujnoci rozkwitu decyduje odywienie gleby. Idea gbi jest wic powszechna, nie ma reklamy, gdzie nie byaby obecna. Na temat substancji penetrujcych i dokonujcych zmian w owej gbi mno si niejasnoci; zaznacza si tylko, e chodzi o skadniki (oywiajce, pobudzajce, odywcze) lub soki (ywotne, przywracajce witalno, regenerujce) sownik jakby Molierowski, ktry komplikuje szczypta scjentyzmu (czynnik bakteriobjczy R 51). Nie, prawdziwy dramat caej tej reklamowej minipsychoanalizy sprowadza si do konfliktu dwch wrogich substancji, ktre taktownie ubiegaj si o to, ktra pchnie soki" i skadniki" w gb gleby. Tymi substancjami s woda i tuszcz. Obydwie s moralnie dwuznaczne: woda jest dobroczynna, bo kady widzi jak na staro skra wysycha i e 113

w modoci skra jest wiea, czysta (wiea wilgotnoA mwi reklama jednego z produktw); intuicyjnie wyczuww my, e wszystkie pozytywne waciwoci substancji ciau jego jdrno, gadko, swe napicie zawdziczaj wodzid osigajc puszysto pocieli, stan idealnej czystoci, schluJ dnoci, wieoci, do ktrego klucz stanowi woda. NawodJ nienie gbszych warstw jest wic dla reklamy opera niezbdn. A jednak przenikanie wody przez szczelfl| otoczk ciaa wcale nie wydaje si atwe: robi ona wraeoW zbyt ulotnej, zbyt lekkiej, zbyt niecierpliwej, by z rozmyfl em dociera do owych podziemnych stref, gdzie w y t w a i si uroda. Wreszcie w zdrowym ciele i w stanie w o l n y woda wytrawia, drani, powraca do powietrza, wchodfl w skad ognia; jest dobroczynna tylko w uwizieniu, tylkn pod kontrol. Substancja tusta ma odwrotne zalety i wady; nu odwiea, jest nazbyt delikatna, trwaa, sztuczna; nie moni! stworzy reklamy kosmetyku z czystej idei kremu, bo samt] jego gsto robi nienaturalne wraenie. Tuszcz (zwaiSj bardziej poetycko olejkami, w liczbie mnogiej jak w Bibll lub na Wschodzie) uwydatnia niewtpliwie ide odyw! nia, lecz atwiej w nim zachwala element nony, szczfl liwy nawilacz, przewodnik wody do matecznika skrj| W wodzie widz lotno, eteryczno, pocho, nietrwaB o, ulotno; olejki przeciwnie wstrzymuj, ob*] cij, powolnie opanowuj powierzchni, nasycaj, bez! powrotnie spywaj wzdu porw" (pory to jakby gwni bohaterowie reklamy kosmetykw). Kada reklama pro| duktw kosmetycznych przygotowuje wic cudowne pc czenie wrogich pynw, uznawanych odtd za dopeniaj si wzajem; uwzgldniajc dyplomatycznie wszelkie pc tywne mitologiczne wartoci owych substancji, reklamuj zmierza do narzucenia radosnej pewnoci, e tuszcztl przenosz wod i e istniej kremy wodniste, nadajc* I skrze delikatno bez poysku. Nowe kremy s przeto w wikszoci z samej nazwy pynne, cieke, ultraprzenikliwe itd.; idea tustci, tak 114

dugo wspistotna z sam ide produktu kosmetycznego, staje si mglista lub skomplikowana, ulepszona dziki pynnoci* zdarza si, e czasem nawet znika, ustpujc miejsca pynnym zmywaczom lub ulotnym tonikom, ktre wietnie cigaj i zwalczaj woskowat tusto skry; jeli za chodzi o rodki natuszczajce zachanne gbiny skry, ktre bezlitonie kojarz si ze zjawiskami trawiennymi, to okrela sieje wstydliwie jako specjalne. Zreszt to publiczne otwarcie wntrza ludzkiego ciaa jest ogln cech reklamy rodkw toaletowych. Zepsute resztki zostaj wydalone (z zbw, ze skry, z krwi, z oddechu)": Francja odczuwa nieposkromione pragnienie czystoci. -

n^pm

Kilka

sw pana

Poujade Hi 'z*m

Tym, co drobnomieszczastwo szanuje najbardzi^< wiecie, jest immanencja: kade zjawisko, ktre odnji" kres w sobie samym, dziki prostemu mechanizmowi z^ tu, to znaczy dosownie kade zjawisko zwrotne, j< mu przyjemne. Jzyk, poprzez swoje figury, poprzez swoj skadni, musi uwierzytelnia t moralno rip< Na przykad pan Poujade mwi do pana Edgara Fai Bierze pan odpowiedzialno za to zerwanie, poniesie pi jego konsekwencje" i nieskoczono wiata zostaje n nana, wszystko sprowadza si do jednego krtkiego, 1 < kompletnego, niedwuznacznego rozkazu: trzeba zaj Poza sam treci zdania stoi ta rwnowaga skadni,stwierdzenie prawa, wedug ktrego kady czyn ma rwrf sobie nastpstwa, a kade ludzkie dziaanie napotyka w y mierzon skrupulatnie kontr, wet za wet, sowem, cal matematyka tego rwnania daje pewno drobnomie# czuchowi, stwarza mu wiat na miar jego handelku. Ta retoryka odwetu ma swoje wasne figury, mwia^ bez wyjtku o rwnoci. Nie tylko kad zniewag nalej zaegna grob, ale nawet kade dziaanie powinna by przewidziane. Duma, e si nie dao wyrolowa", nie jfli niczym innym, tylko rytualnym poszanowaniem tego jaki! go bilansu, w ktrym odegra si to znaczy anulowa (Musieli te panu powiedzie, e nie naley liczy na to, e podaruj cios Marcellina Alberta"). Taka redukcja wit* ta do czystej rwnoci, takie cise przestrzeganie relaojl ilociowych pomidzy ludzkimi dziaaniami zawsze triunw tuje. Zapata, kontra, odwet, ktry rodzi dane zdarzenie, czy to przez retorsj, czy to przez odegranie si, wszystko to zamyka ten wiat w sobie, wytwarzajc kolejne popq)|| szczcia. Jest zatem rzecz normaln, e chepi si OWI 116

moraln buchalteri: drobnomieszczaska fanfaronada polega na pominiciu wartoci jakociowych, na przeciwstawieniu procesowi transformacji samej owej statyki rwnoci (oko za oko, skutek za przyczyn, towar za pienidz, grosz za grosz itd.). Pan Poujade jest cakowicie wiadomy, e wrogiem gwnym tego systemu tautologii jest dialektyka, ktr zreszt myli, w wikszym lub mniejszym stopniu, z sofistyk: dialektyk zwycia si tylko, nieustannie wracajc do rachunku, do kalkulacji ludzkich zachowa, do tego, co pan Poujade zgodnie z etymologi nazywa Racj. (Czy ulica Rivoli okae si silniejsza ni Parlament? Dialektyka wicej warta od Racji?) Dialektyka istotnie grozi otwarciem tego wiata, ktry tak bardzo chc zamkn w rwnaniach; o ile jest ona technik przeksztacania, przeciwstawia si liczbowej strukturze waciwoci, ucieka poza drobnomieszczaska miedz, wic j zaraz obkadaj kltw, a potem obwouj czyst iluzj: raz jeszcze degradujc stary romantyczny motyw (ktry przecie stworzyo mieszczastwo), pan Poujade obraca wniwecz wszystkie techniki intelektu, drobnomieszczaskiej racji" przeciwstawia sofizmaty i marzenia intelektualistw oraz akademikw, ktrych dyskredytuje samo stawianie si poza rzeczywistoci kalkulacji (Francj dotkna nadprodukcja ludzi z dyplomami inynierw, ekonomistw, filozofw i innych marzycieli, ktrzy stracili kontakt z rzeczywistoci"). Teraz wiemy, czym jest drobnomieszczaska rzeczywisto: nie tym, co si widzi, lecz tym, co si liczy; ale owa rzeczywisto za wska, eby ktre spoeczestwo mogo j okreli ma mimo wszystko swoj filozofi, czyli zdrowy rozsdek", synny rozsdek prostych ludzi", jak mwi pan Poujade. Drobnomieszczastwo, przynajmniej to, ktre reprezentuje pan Poujade (sklep spoywczy, misny), ma zdrowy rozsdek na wasno, co jakby cudowny wyrostek, szczeglny organ percepcji: dziwny organ zreszt, bo eby jasno widzie, musi si przedtem olepi, zrezygnowa z przekroczenia pozorw, wzi za 117

dobr monet propozycje rzeczywistoci" i uzna za nico to wszystko, co ma miao zastpi wyjanieniem ripost. Jego rola polega na stawianiu prostych rwnoci midzy tym, co si widzi, a tym, co jest, i na gwaran* towaniu wiata bezczynnego, bez przemian i bez postpu, Zdrowy rozsdek jest jak pies acuchowy drobnomiesM czaskich rwnoci: pilnuje wszystkich furtek dialektykjj uznaje jednorodny wiat, w ktrym jest si u siebie, z da| od kopotw i marze" (przez co naley rozumie ogld rzeczy pozbawiony jakiejkolwiek kalkulacji). Zachowani! ludzkie s i musz by czystym odwetem zdrowg rozsdek jest tak selekcj umysu, ktra redukuje wial idealny do czystych mechanizmw riposty. W ten sposb jzyk pana Poujade'a raz jeszcze pokazy je, e caa drobnomieszczaska mitologia implikuje odrzucenie innoci, negacj rnicy, szczcie tosamo i kult podobiestwa. Oglnie rzecz biorc, ta redu wiata do rwnania przygotowuje faz ekspansji, tosamo" ludzkich zjawisk natychmiast stwarza pc stawy natury", a zatem uniwersalnoci". Pan Poujade nie j okreli jeszcze zdrowego rozsdku jako powszechnej zofii ludzkoci; w jego oczach jest to cigle zaleta cho ju co prawda proponowana jako odmadzaj panaceum. To wanie w poujadyzmie jest zowrogie, e od razu roci sobie prawo do jakiej mitologicznej prawdy i przedstawia kultur jako chorob, co jest przecie spec>S( ficznym symptomem faszyzmw.

Adamov

i jzyk

Wanie zrozumielimy, e poujadowski zdrowy rozsdek polega na ustanawianiu prostej odpowiednioci pomidzy rym, co si widzi, a tym, co jest. Gdy co wyglda zbyt dziwnie, wwczas tej samej opinii powszechnej pozostaje tylko jeden sposb na pozbycie si tego, nie wychodzc poza mechanizm rwnoci. Tym sposobem jest symbolizm. Za kadym razem, kiedy jakie widowisko zdaje si nie mie motywacji, rozsdek wysya cik kawalerie symbolu, dopuszczaln w drobnomieszczaskich horyzontach nawet pomimo swej abstrakcyjnej strony o tyle, o ile czy widzialne z niewidzialnym pod pretekstem ilociowej rwnoci (to rwna si temu): rachunek zostaje ocalony, wiat cigle trzyma si kupy. Adamov' napisa sztuk o automatach do gry na pienidze, obiekcie zdumiewajcym w teatrze mieszczaskim, ktry z przedmiotw obscenicznych zna tylko oe zdrady. Prasa szybko zaegnaa egzorcyzmem t niecodzienno, redukujc j do symbolu. Z chwil, kiedy to co znaczy, staje si mniej grone. Im wikszy krg czytelnikw pisma (Paris-Match", France-Soir"), tym bardziej krytyka Ping-Ponga podkrelaa symboliczny charakter dziea: uspokjcie si, tu chodzi tylko o symbol, automat oznacza po prostu zoono systemu spoecznego". Ten niezwyky obiekt teatralny egzorcyzmuje si tym, e jest co wart. Otjelektryczny bilard z Ping-Ponga zupenie niczego nie symbolizuje, niczego nie wyraa, on wytwarza; jest to przedmiot dosowny, ktrego funkcj jest wytwarzanie
1 Arthur Adamov dramaturg zaliczany wraz z E. Ionesco i S. Beckettem do tzw. Awangardy Paryskiej. Chodzi o jego iztuk pt. Ping-Pong. [Przyp. tum.]

119

sytuacji poprzez sam sw przedmiotowo. Ale i tuta| nasza krytyka, ogarnita dz gbi, daa si nabra: chodzi bowiem nie o sytuacje psychologiczne, ale w istocie o sytuacje mowy. To jest wanie owa dramatyczna rzeczywisto, do jakiej naleaoby doj, odkadajc na bok stary arsena intryg, akcji, postaci, konfliktw i innych elementw klasycznego teatru. Ping-Pong jest po mistrzowsk j zmontowan sieci sytuacji mowy. Co to jest sytuacja mowy? Jest to konfiguracja sw waciwa wytwarzaniu relacji na pierwszy rzut oku psychBB logicznych, nie tyle faszywych, ile przepuszczonych przUm skompromitowany jzyk zastany. To przepuszczenie unice* stwia w kocu psychologi. Parodia jzyka jakiej klasy lub jakiej postaci polega na wprowadzeniu pewnego dystansu, na radoci z posiadania pewnej autentycznoci (ukochana zaleta psychologii). Ale jeli ten zapoyczony jzyk jest i powszechny, umieszczony zawsze jakby po stronie karykatury i pokrywajcy ca powierzchni sztuki z rozmaitym dystansem, ale szczelnie, by nie mg si z niej wydoby I jaki krzyk lub jaka inwencja sowna, wwczas relacje I midzyludzkie, wbrew swej pozornej dynamice, s jakby za szkem, bezustannie zawracane z obranej drogi przez co ] w rodzaju werbalnej refrakcji, a problem ich autentyczna 1 ci" znika jak jaki pikny (i faszywy) sen. Cao Ping-Ponga stanowi w blok , jzyka pod j szkem", analogiczny do mroonek pozwalajcych Anglikom smakowa w zimie wiosenne nowalijki, jzyka utkanego w caoci z drobnych toposw, kawakw truizmw, ledwie dostrzegalnych stereotypw. Prawd mwic, rzucony z si nadziei lub rozpaczy niby czsteczki w ruchach Browna, jzyk ten nie jest jzykiem w konserwie, jak na przykad argon dozorcw zrekonstruowaigf przez Henry'ego Monniera; byby to raczej jzyk opniony, uksztatowany si bezwadu w yciu spoecznym postaci, jzyk w stanie rozmraaniaprawdziwy, a jednak troch skwaniay lub zzieleniay, przeterminowany, city lekkim mrozkiem, co - - bez adnej pospolitej przesady 120

daje nieobliczalne skutki. Postaci z Ping-Ponga s troch podobne do Robespierre'a Micheleta: myl wszystko to, co mwi! Gbokie sowo, ktre podkrela t tragiczn podatno czowieka na wasn mow, zwaszcza wtedy, gdy ostateczny i zdumiewajcy obrt wydarze ujawnia, e nie jest to wcale jego wasna mowa. By moe wyjani to pozorn dwuznaczno Ping-Ponga: z jednej strony kpina z jzyka jest tu oczywista, z drugiej - owa kpina nie pozwala jzykowi tworzy, wytwarza istot w peni ywych, na tyle obdarzonych czasowoci, by mona byo poprowadzi je przez ca egzystencj a do mierci. Oznacza to, e u Adamova sytuacje mowy doskonale opieraj si symbolowi i karykaturze: to ycie jest pasoytem mowyoto, czego dowodzi Ping-Pong. Automat do gry nie jest dla Adamova kluczem jak martwy skowronek d'Annunzia czy drzwi paacu Maeterlincka; jest to przedmiot generujcy jzyk; jak katalizator, ktry wysya bezustannie aktorom przynt sowa, sprawiajc, e istniej oni wycznie w owej mowie rozmnoonej. Nie wszystkie klisze w Ping-Pongu maj t sam gsto skojarze, t sam wyrazisto; zaley to od tego, kto mwi: Sutter blagier, ktry ukada zdania, popisujc si umiejtnoci karykatury, cay czas manifestuje jak mow parodystyczn, ktra wywouje szczery miech (Sowa, wszystkie s puapkami!"). Lejsze, i zarazem bardziej aosne, jest skostnienie jzyka Anette (Nie do mnie ta mowa, Mister Roger!"). Kada posta z Ping-Ponga wydaje si skazana na to, by wpada we wasne koleiny jzykowe, ale kad kolein wyobiono z inn si wanie owe rnice nacisku tworz to, co nazywa si w teatrze sytuacjami, czyli moliwoci i wybory. Skoro jzyk Ping-Ponga jest w zupenoci nabyty, wywodzc si z teatru ycia, czyli z ycia, ktre samo uchodzi za teatr, to Ping-Pong staje si teatrem drugiego stopnia. Jest to dokadne przeciwiestwo naturalizmu, ktry zawsze zmierza do powikszenia tego, co 121

nieznaczce; tu, na odwrt, widowiskowo ycia mowy i cina si na scenie (tak jak mwimy, e ld si cina). Ta metoda zamraania jest metod kadego sowa mityczne$0(|l mit jest take jak jzyk Ping-Ponga sowem zamroonym przez wasne podwojenie. Ale jeli chodzi o teatr, to odniesienie owego drugiego jzyka jest inne: I sowo mityczne jest zanurzone w spoeczestwie, w Histo-1 rii oglnej, podczas gdy jzyk eksperymentalnie zrekona struowany przez Adamova moe podwoi tylko jakied wczeniejsze sowo indywidualne, obracajc si przedsii jego banalnoci. W naszej literaturze dramatycznej widz tylko jednego) autora, o ktrym mona by powiedzie, e w pewnw mierze stworzy swj teatr take w oparciu o swoboda! rozmnoenie sytuacji mowy: to Marivaux. Teatrem, " przeciwstawia si najbardziej dramaturgii sytuacji so\ jest, paradoksalnie, teatr sowa: na przykad Girau ktrego jzyk jest szczery, to znaczy zanurzony w samym Giraudoux. Jzyk Adamova ma swe korzenie gdzie w po-, wietrzu, a wiadomo, e wszystko, co zewntrzne, dobrzfl M su;f teatrowi.

Mzg Einsteina
<
M U <

Mzg Einsteina jest przedmiotem mitycznym: najwiksza inteligencja paradoksalnie ksztatuje obraz najbardziej udoskonalonego mechanizmu, czowiek nazbyt zdolny zostaje odseparowany od psychologii, wprowadzony w wiat robotw; wiadomo, e nadludzi w powieciach fantastycznonaukowych zawsze charakteryzuje pewne uprzedmiotowienie. Einsteina take: jego mzg to organ z antologii, prawdziwy eksponat muzealny, posuguj si nim powszechnie jako form wyrazu. By moe ze wzgldu na swoj specjalizacj matematyczn nadczowiek ten zosta ogoocony z wszelkich waciwoci magicznych; nie ma w nim adnej mocy, nie ma innej tajemnicy poza mechanizmem: jest on organem nadrzdnym, cudownym, chocia rzeczywistym, a nawet fizjologicznym. Mitologicznie Einstein jest materi, jego moc nie rozciga si spontanicznie na ducha, potrzebuje wsparcia niezalenej moralnoci, odwouje si do sumienia" uczonego. (Nauka nie zna sumienia, powiadano). Sam Einstein pomg troch legendzie, zapisujc w testamencie swj mzg, o ktry dwa szpitale spieraj si tak, jakby chodzio o jaki niezwyky mechanizm, ktry bdzie mona w kocu zdemontowa. Na jednym zdjciu wyranie widzimy, e jego gowa jest naszpikowana elektrycznymi drucikami: poprosiwszy, eby myla o wzgldnoci", rejestruje si fale jego mzgu. (Ale w kocu co to dokadnie znaczy myle o "?) Niewtpliwie daje nam li w ten sposb do zrozumienia, e wychylenia encefalogramu bd wiksze proporcjonalnie do trudnoci tematu: wzgldno". Sama myl jest w ten sposb przedstawiona jako materia energetyczna, mierzalny wytwr skomplikowanego aparatu (niemal elektrycznego), ktry zamienia

123

substancj mzgow w si. Mitologia czyni z Einsteina | geniusza tak mao magicznego, e mwi si o jego myM i jak o pracy uytecznej, analogicznej do mechanicznegttj wyrobu parwek, mielenia ziarna lub kruszenia rudy: produkowa myl wytrwale, jak myn mk, a mier staa si dla przede wszystkim wstrzymaniem jakiej zlokalizowa-j nej funkcji: Najpotniejszy z mzgw przesta myle^. I Ten genialny mechanizm by uwaany za co co produkuje rwnania. Dziki mitologii Einsteina wiat z rozkosz odnalaz gotowy obraz wiedzy. Rzecz paradoksalna im bardziej geniusz ludzki by materializowany pod po- ] staci swego mzgu, tym bardziej wytwory jego odkrywaj czoci czono z uwarunkowaniami magicznymi, tym bar* I dziej wcielano je ponownie w stary ezoteryczny obraz nauki, ktra da si zanikn w paru literach. Istnieje pewaal unikalna tajemnica wiata zawarta w jednym sowiJ a wiat jest kas pancern, do ktrej ludzko szuka szyfragi Einstein niemal go odnalaz oto wanie mit Einsteinaj! mona tu odnale wszystkie motywy gnostyckie: jednoU natury, idealn moliwo zredukowania wiata do jegttl podstaw, moc otwierania zawart w sowie, odwieczna walk tajemnicy ze sowem, ide goszc, e caa wiedza] otwiera si przed nami za jednym zamachem, jak zamell ktry puszcza nagle po tysicu bezowocnych prb. Histo* j 2 ryczne rwnanie E = mc z powodu swej niespodziewanej prostoty wypenia niemale czyst ide takiego klucza i niewymylnego, prostego, wykonanego z jednego kawaka metalu, z atwoci otwierajcego magiczne drzwi, j do ktrych od wiekw zapalczywie si przymierzana) | Dobrze oddaje to sposb obrazowania: sfotografowca&\ Einstein stoi przy czarnej tablicy pokrytej matematycznymi j znakami o widocznej komplikacji; ale Einstein narysowanp to znaczy wprowadzony do legendy cigle z kred w doni, jakby bez przygotowania, wanie zapisa na pustej tablicy magiczn formu wiata. Mitologia przestrzega wic charakteru poszczeglnych zada: badania, w cisym tego sowa znaczeniu, puszczaj w ruch tryby mechanizmu,

ktrego siedliskiem jest cakowicie materialny organ, a jedyn jego monstrualn wasnoci jest cybernetyczna zoono; odkrycie na odwrt jest ze swej istoty magiczne, proste jak ciao pierwotne, jak substancja pierwiastkowa, kamie filozoficzny hermetykw, olej smolny Berkeleya, tlen Schellinga. Ale skoro wiat stale si krci, to eby kwity badania naukowe i eby nie zabrako te koniecznego udziau w nim Boga, naley trzyma Einsteina w szachu: powiada li, e Einstein zmar, nie zdywszy sprawdzi rwnania, w ktrym zawarta bya tajemnica wiata". wiat zatem zdoa si oprze; tajemnica wiata, ledwie naruszona, znw si przed nami zatrzasna, szyfr nie by kompletny. Czy zatem Einstein odpowiada w peni potrzebom mitu, ktry lekceway sprzecznoci, aby tylko udao mu si wprowadzi poczucie bezpieczestwa: mag i maszyna zarazem, wytrway badacz i nienasycony odkrywca, zrzucajcy kajdany z tego, co najlepsze, i z tego, co najgorsze, z mzgu i sumienia Einstein spenia najbardziej sprzeczne marzenia, godzi mitycznie nieskoczon wadz czowieka nad natur z nieuchronnoci" sacrum, ktrego wci nie potrafi odrzuci.

. . .:

124

Czowiek-jet

, ,.

Czowiek-jet to pilot samolotu odrzutowego. Pa^l ris-Match" ucili, e taki czowiek naley do nowej rasy lotnikw, ktrzy s blisi robotom ni bohaterom. Jednak czowiek-jet, jak za chwil si przekonamy, posiada wiele J pozostaoci parsifalowskich. W mitologii jet-mana uderzali jce jest przede wszystkim wyeliminowanie prdkoefcjl w legendzie nie ma na ten temat nawet oglnikowej aluzji! trzeba zagbi si w pewien paradoks, ktry zreszt po I wszechnie jest akceptowany i nawet wykorzystywany jako dowd nowoczesnoci: paradoks goszcy, e nadmierna! prdko przechodzi w stan spoczynku; pilota-bohate^ wyrniao w caej mitologii zmysowe dowiadczeni prdkoci, pochanianej przestrzeni, upojnego pdu; nato ! rm&stjet-mana okrela bdzie odczucie bezruchu" (przyj prdkoci 2000 km/h w ruchu poziomym a d n e - ] wraenia prdkoci"), jakby ekstrawagancja jego powoaj nia polegaa wanie nu przekroczeniu ruchu, poruszaniu si szybszym od samej prdkoci. Mitologia porzuca w tym miejscu wszystkie obrazy zewntrznego tarcia i zblia si do czystego czucia: ruch nie jest ju optyczn percepcja punktw i powierzchni; sta si pewnego rodzaju pionowym zakceniem, nastpstwem skurczu, zamienia, lkw I i omdle; nie jest ju lizgiem, ale wewntrznym spustoszeniem, gigantycznym zaburzeniem, kryzysem bezruchu wiadomoci ciaa. Normalne, e w tym miejscu mit lotnika traci cay swj humanizm. Bohater klasycznej prdkoci mg pozosta czowiekiem z towarzystwa", bo ruch by dla wyczynem epizodycznym, do ktrego wymagano jedynie odwagi: latao si szybko, do maksimum moliwoci, raczej jak nieokrzesany amator ni zawodowiec, szukano upojenia", 126

traktowano ruch jako cz odziedziczonych po przodkach zasad, ktre wyostrzay jego percepcj i pozwalay nada mu okrelon filozofi. Dopki prdko bya przygod, wizaa lotnika z ca seri ludzkich rl. Jet-man wydaje si nie zna ani przygody, ani przeznaczenia, lecz tylko kondycj; na pierwszy rzut oka kondycja owa jest bardziej antropologiczna ni ludzka: czowiek-jet jest okrelony mitycznie mniej przez swoj odwag ni przez swoj wag, swoj diet i swoje obyczaje (wstrzemiliwo, skromno, powcigliwo). Jego odrbno rasow mona wyczyta z wygldu: napompowany nylonowy kombinezon antygrawitacyjny, byszczcy kask nadaj czowiekowi-jetowi zupenie now skr, e nawet rodzona matka by go nie poznaa". Chodzi tu o prawdziw zmian rasy, tym bardziej wiarygodn, e literatura fantastycznonaukowa ju wczeniej szeroko upowszechnia takie transfery gatunkw: wszystko tak si dzieje, jakby zasza naga przemiana dawnych stworze ludzkoci-migowej" w nowe stworzenia ludzkoci-odrzutowej". W rzeczywistoci i wbrew naukowej aparaturze tej nowej mitologii nastpio po prostu przemieszczenie sacrum: po erze hagiografii (wici i Mczennicy lotnictwa migowego) nastpuje okres zakonnikw; to, co" zrazu uchodzi za zwyke wskazwki dietetyczne, zyskuje wkrtce znaczenie kapastwa: wstrzemiliwo i powcigliwo, powstrzymywanie si od przyjemnoci, ycie wsplne, jednolity ubir wszystko wsptworzy mitologi czowieka-jeta po to, aby ukaza plastyczno ciaa, jego podporzdkowanie celom zbiorowym (zreszt wstydliwie niedookrelonym), i to podporzdkowanie powica si w zamian za szczeglny presti jakiej nieludzkiej kondycji. W kocu dziki czowiekowi-jetowi spoeczestwo odnajduje dawny pakt teozoficzny, ktry zawsze okupuje moc ascez, pacc za pbosko monet ludzkiego szczcia". Sytuacjaye^-maa zawiera take pewien aspekt powoania, bdc nagrod za wczeniejsze umartwienia si, zabiegi inicjacyjne, ktre maj wyprbowa kandydata

127

(przejcie przez komor wysokich cinie, przez wirwk& j Dopiero jako Instruktor siwiejcy, anonimowy i niet] przenikniony wcieli si w prawdziwego kapana. Sama wytrzymao mwi nam nie ma, jak w wypadktt kadej inicjacji, charakteru fizycznego: przejcie przez , wczeniejsze prby jest, prawd mwic, owocem ducho ' wego daru, ma si szans zosta jetem, tak jak inni maj powoanie od Boga. To wszystko byoby banalne, gdyby chodzio o trdy* cyjnego bohatera, dla ktrego cay koszt polega na latania bez utraty swego czowieczestwa (Saint-Exupry piaf 1 sarz, Lindbergh w garniturze). Ale mitologiczna odrbi | no czowieka-jeta polega na odrzuceniu wszystkich romantycznych czy indywidualistycznych elementw uwi* conej roli i rwnoczesnym zachowaniu samej roli. Skoja- I rzona swym tytuem z.czyst pasywnoci (czy jest co4 bardziej bezwadnego i wywaszczonego ni odrzucona przedmiot?) odnajduje w sobie rytualno za porednio* twem mitu fikcyjnej, boskiej rasy, ktra zachowywaaby | odrbno swej ascezy i peniaby funkcj swego rodzaju ' antropologicznego kompromisu midzy ludmi a Marsjan nami. Czowiek-jet jest bohaterem urzeczowionym, jakihfc i dzi jeszcze ludzie mogli pojmowa niebo wycznie zaludnione przez pprzedmioty. m

Mftfti

Racine to Radne

"-fi*

tlrv
Oust to gust. Bouvard i Pcuchet

Zaznaczyem ju wczeniej skonno drobnomieszczastwa do rozumowania tautologicznego (Pienidz to pienidz itd.). Oto pikny przykad takiego rozumowania, bardzo czsto spotykanego w wypowiedziach na tematy artystyczne: Italia jest sztuk Racine'a" przypomnia jaki" artysto z Comdie-Franaise przed prezentacj swego nowego przedstawienia. Trzeba zrazu zauway, e jest w tym na poy wypowiedzenie wojny (z Jzykoznawcami, dyskutantami, glosatorami, wyznawcami, pisarzami i artystami", ktrzy komentowali Racine'a). To prawda, e tautologia jest zawsze agresywna: oznacza ona brutalne oderwanie myli od jej przedmiotu, aroganckie groby ze strony porzdku, gdzie myle nie naley. Nasi tautolodzy s jak waciciele psw, ktrzy brutalnie pocigaj za smycz: nie moe by tak, aby myl brykaa swobodnie, wiat peen jest podejrzanych miejsc i pustkowi, swj rozum trzeba trzyma na wodzy, skraca smycz na odlego obliczalnej rzeczywistoci. A gdybymy si zabrali do mylenia o Racinie? Wielkie zagroenie: tautolog z wciekoci wycina wszystko, co wok niego wyrasta, a co mogoby go zadusi. W deklaracji naszego artysty rozpoznajemy jzyk dobrze znanego przeciwnika, na ktry czsto tutaj natrafialimy jzyk antyintelektualizmu. Stara piewka: wysiek intelektu mczy, filozofia to zbdny argon, trzeba zostawi miejsce uczuciom, intuicji, niewinnoci, prostocie, sztuka umiera z przeintelektualizowania, mylenie nie jest waciwoci artysty, potni twrcy s empirykami, dzieo sztuki 129
t^bi , *<:- I >i , .rOTifcVu. u '..'

wymyka si systemowi, krtko mwic, mzg jest sterylnyj Wiadomo, e wojn z intelektem toczy si w imi zdroweg rozsdku i w gruncie rzeczy chodzi o zastosowanie do Racine'a rozumienia" typu poujade'owskiego, o ktrym J bya ju mowa wczeniej. Tak samo jak ekonomia powszechna we Francji okazuje si tylko marzeniem w ob- I liczu fiskalizmu francuskiego jedynej rzeczywistoci ktra si objawia zdrowemu rozsdkowi pana Poujade'aj tak i historia literatury i myli, a z powaniejszych powo-i dw take i sama historia, s jedynie fantazmatem intelektu wymierzonym przeciwko naszemu poczciwemu Racine'owi, rwnie konkretnemu jak przepisy podatkowe. Ten antyintelektualizm pozwala te naszym tautologonl ucieka si do niewinnoci. Uzbrojonym w bosk prostot atwiej dostrzec prawdziwego Racine'a; znamy ten stary] motyw ezoteryczny: dziewica, dziecko istoty proste] i czyste maj nadzwyczajn zdolno widzenia. W przy- ] padku Racine'a to odwoanie do prostoty" ma podwjai uzasadnienie: z jednej strony przeciwstawia si prnoci egzegezy intelektualnej, z drugiej rzecz jednak mniej j . podnoszona domaga si w imieniu Racine'a rezygnacji z estetyzowania (synna Racine'owska czysto), co wymu* j sza na tych, ktrzy si nim zajmuj, dyscyplin (wyraenia 1 sztuka rodzi si z przymusu...). W tautologii naszego aktora zawarte jest te w koca I co, co mona by nazwa mitem krytycznego odnalezienia. ] Nasi esencjalici krytyczni spdzaj czas na poszukiwania ] prawdy" minionych geniuszy; literatura jest dla nidi ] rozlegym magazynem rzeczy znalezionych, do ktreg 1 wyprawia si na owy. Co si tam znajduje, tego nikt nie ! wie, a gwna zaleta metody tautologicznej polega wanie I na tym, e nic si o tym nie mwi. Nasi tautolodzy byliby I zreszt mocno zakopotani, gdyby mieli si posun dalej; I sam Racine, stopie zero Racine'a nie istnieje. Istnieje I tylko Racine z przydomkiem: Racine-Czysta Poezja, Racine-Langusta (Montherlant), Racine-Biblia (pani Vera Kos- i rne), Racine-Namitoo, Racine-malarz-ludzi-takich-jaf- 1 130

kimi-s itd. Krtko mwic, Racine jest zawsze kim innym ni Racine, a to wanie sprawia, e tautologia Racine'owska staje si czystym zudzeniem. Przynajmniej rozumiem, co takie nicowanie definicji daje tym, ktrzy nimi dumnie szermuj: pewn etyczn zasug zbawienia, satysfakcj, e si walczy czysto w imi prawdy o Racinie, nie podejmujc ryzyka, jakie nieuchronnie niesie ze sob kade cho troch pozytywne poszukiwanie prawdy: tautologia zwalnia z posiadania idei, ale jednoczenie z zadciem czyni z tego zwolnienia twarde prawo moralne; std jej sukces: lenistwo wynosi do rangi obowizku. Racine to Racine: cudowne zabezpieczenie nicoci
.<sC.ro. m

....

y*.:'j- r,

ijq <

Billy Graham

na Stadionie

Zimowym

Tylu misjonarzy przekazywao nam zwyczaje religijno 1 ludw pierwotnych", e naleaoby aowa, i w Vdf d'Hiv' nie znalaz si jaki papuaski czarownik, ktry ze swej strony mgby nam opowiedzie o przebiegu ceremonii prowadzonej przez dr. Grahama w imi ewangelizacji! Mamy tu przecie do czynienia ze wspaniaym materiaem j antropologicznym, ktry zreszt robi wraenie dziedzictwa kultowego nieoswojonych", skoro odkrywamy tu goym ] okiem trzy wielkie fazy kadego aktu religijnego: Oczekiwanie, Sugesti, Inicjacj. Billy Graham kaza na siebie czeka: kantyczki, in- ] wokacje, tysice zbdnych mwek powierzonych statyw] tujcym pastorom lub amerykaskim impresariom (jowial* j na prezentacja grupy: pianista Smith z Toronto, solistka11! Beverly z Chicago, Illinois artystka z amerykaskiego, 1 radia, ktra cudownie piewa Ewangeli"), caa ta blaga ma przygotowa wystpienie dr. Grahama, ktrego wci si ' zapowiada i ktry cigle si nie pojawia. W kocu jest, ale tylko po to, aby rozbudzi zainteresowanie, bo jego pierwsze wystpienie nie jest dobre: ono tylko przygotowuje nadejcie Przesania. Rozmaite intermedia przeduaj oczekiwanie, podsycaj napicie, z gry ustalaj profetyczn wag tego Przesania, ktra zgodnie z najlepsz tradycj j widowisk musi by najpierw podana, by potem atwiej zaistnie. W pierwszej fazie tej ceremonii mona dostrzec Ocze- i kiwanie ten wielki socjologiczny bodziec, ktry zbada Mauss i ktrego dobry przykad cakowicie nowoczesny I mielimy ju w Paryu na seansach Wielkiego Roberta. ' Take i tutaj odsuwano w czasie, jak tylko si dao najduej, pojawienie si Maga i za pomoc wielokrotnie 132

powtarzanych zwodw wywoano pen niepokoju ciekawo u publicznoci gotowej ujrze w rzeczywistoci to, czego kae si jej oczekiwa. Billy Graham od pierwszej chwili przedstawiany jest jako prawdziwy prorok, do ktrego zanosz bagania, aby Duch Boy zechcia zstpi konkretnie dzi wieczr: oto mwi bdzie Natchniony, publiczno zostaje wezwana do udziau w widowisku nawiedzenia: z gry da si od niej, aby sowa Billy'ego Grahama uznaa za Sowa Boe. Jeli Bg rzeczywicie mwi ustami dr. Grahama, to trzeba przyzna, e Bg jest do gupi: Przesanie zdumiewa przyziemnoci i infantylizmem.' W kadym razie Bg na pewno nie jest ju tomist, bo mocno przeczy logice: Przesanie tworzy karabinowa seria owiadcze bez adnego zwizku, a jedyn treci jest w kadym z nich tylko tautologia (Bg jest Bogiem). Mao znaczcy marianin lub najbardziej szablonowy pastor stanowi przy dr. Grahamie uosobienie dekadenckiego intelektualisty. Dziennikarze, zmyleni hugenock scenografi ceremonii (kantyczki, modlitwa, kazania, bogosawiestwo), upieni kojcym alem za grzechy waciwym protestantyzmowi, wychwalali dr. Grahama i jego ekip za powcigliwo; spodziewano si jakiego skrajnego amerykanizmu: girlsw, jazzu, swojskich i nowoczesnych metafor (mimo wszystko zdarzyy si dwie lub trzy). Billy Graham bez wtpienia usun ze swego seansu ca malowniczo, i francuscy protestanci mogli go zaakceptowa. Nie zmienia to faktu, e rodki wyrazu Billy'ego Grahama zrywaj z ca tradycj kaza tak katolickich, jak protestanckich, odziedziczon po kulturze antycznej i opierajc si gwnie na wymogu przekonywania. Chrzecijastwo zachodnie w swym wykadzie trzymao si zawsze oglnych ram myli arystotelesowskiej, zawsze akceptowao oddziaywanie na rozum, nawet jeli chodzio o uznanie irracjonalnoci wiary. Zrywajc z wiekami humanizmu (nawet jeli formy byy puste i skostniae, w nauczaniu chrzecijaskim rzadko brakowao troski o podmiotowo bliniego), dr Graham przynosi 133

nam metod magicznej przemiany: przekonywanie zastpy I je sugesti nacisk na wymow, systematyczne unikanie w zdaniach wszelkich treci racjonalnych, bezustanne zrywanie wizi logicznych, powtrzenia sowne, pompatycza wskazywanie Biblii trzymanej w wycignitych doniach, jakby to by klucz do otwierania konserw zachwalany przear i uliczn przekupk, zwaszcza brak ciepa, ostentacyjna pogarda wobec blinich wszystkie te dziaania stanowi klasyczne akcesoria hipnozy z music-hallu: nie ma, po-: wtarzam, adnej rnicy pomidzy Billym Grahamem a Wielkim Robertem1. Tak jak Wielki Robert koczy terapeutyzowa" swojf publiczno szczeglnym wyrnieniem, pozwalajc na pojawienie si wok niego wybracw hipnozy, powierzsKi jc uprzywilejowanym demonstracj widowiskowe|pH upienia, tak samo Billy Graham wieczy swoje Przesanie selekcj Wybracw: neofitw, ktrzy tego wieczora I w Vel'd'Hiv', w przerwach midzy reklamami jakiego! Nadzwyczajnego Rozpuszczalnika i koniaku Poligna, przyjli Chrystusa" pod wpywem magicznego Przesania ; kieruje si do bocznej salki, a jeli mwi po angielska do jakiej jeszcze bardziej tajnej krypty: mniejsza z tym, co tam si dzieje, zapisy na list nawrconych, nowe kazania, duchowe rozmowy z doradcami" czy kwesta ten nowy epizod pod wzgldem formy stanowi erzac Inicjacji. Wszystko to odnosi si do nas cakiem wprost: po pierwsze, sukces" Billy'ego Grahama ujawnia kruch mentalno francuskiego drobnomieszczastwa, klasy, Wielki Robert to hipnotyzer kanadyjski, ktry usypia na swych seansach (w Alhambrze lub Olimpii) kilka tysicy osb Jego seanse cieszyy si we Francji w latach 50. niesychanym powodzeniem. W padzierniku 1954 na amach Lettrech Nouvelles" w cyklu Mitologie Barthes opublikowa artyku na temat Wielkiego Roberta; artyku w nie ukaza si w wersji ksikowej. [Przyp. tum.] 134
1

z ktrej zawsze rekrutowaa si publiczno takich seansw: podatno tej publicznoci na pozalogiczne i hipnotyczne formy myli sugeruje, e w tej klasie spoecznej istnieje co, co mona by nazwa sytuacj przypadkow: czci francuskiego drobnomieszczastwa nie ochroni nawet jej synny zdrowy rozsdek", ktry jest agresywn form jej wiadomoci klasowej. Ale to jeszcze nie wszystko: Billy Graham i jego ekipa wielokrotnie i z naciskiem powtarzali, e celem tej kampanii jest obudzenie" Francji (Widzielimy, jak Bg dokona wielkich rzeczy w Ameryce; przebudzenie w Paryu miaoby ogromny wpyw na cay wiat". Pragniemy, aby w Paryu wydarzyo si co, co bdzie miao nastpstwa na caym wiecie"). Jest to oczywicie ta sama optyka, ktr prezentowa Eisenhower w owiadczeniach na temat francuskiego ateizmu. Francja odznacza si w wiecie swym racjonalizmem, sw obojtnoci na wiar, obojtnoci religijn swych intelektualistw (wsplny temat Ameryki i Watykanu, zreszt mocno przeceniony); Francj trzeba obudzi ze zych snw. Nawrcenie" Parya miaoby oczywicie warto wiatowego przykadu: we wasnej twierdzy Ateizm powalony na ziemi przez Religi. Wiadomo, chodzi o motyw polityczny: ateizm francuski interesuje Ameryk tylko dlatego, e stanowi dla niej pierwszy krok do komunizmu. Obudzi" Francj z ateizmu to obudzi j z fascynacji komunizmem. Kampania Billy'ego Grahama bya tylko Maccartystowskirn epizodem.

Proces
- ..

Duprieza

Proces Gerarda Duprieza (ktry z nieznanych przyczyn zabi ojca i matk) pokazuje wyranie grube sprzecznoci, w jakich zamknita jest nasza Sprawiedliwo. Wie si to z faktem, e historia nierwno postpuje naprzd: idea czowieka od stu pidziesiciu lat bardzo si zmienia, pojawiy si nowe kierunki w badaniach psychologicznych ale ten czciowy awans Historii nie doprowadzi wci do adnych zmian w systemie sdownictwa karnego, bo Sprawiedliwo jest bezporedni emanacj Pastwa, a nasze Pastwo nie zmienio waciciela od czasu ogoszenia kodeksu karnego. Zatem zbrodnia jest zawsze konstrukem Sprawiedliwo-" ci zgodnie z normami klasycznej psychologii: fakt istnieje tylko jako element o linearnej przynalenoci i musi by uzasadniony, bo inaczej traci sw istot i nie mona go rozpozna. Aby mc nazwa gest Gerarda Duprieza, trzeba byo znale jego rdo; zatem cay proces sprowadzi si do poszukiwania choby najdrobniejszej przyczyny: obronie pozostawao tylko paradoksalnie domaga si dla tej zbrodni swego rodzaju stanu absolutnego, wolnego od jakiejkolwiek kwalifikacji, uczyni z niej wanie dokadnie zbrodni bezimienn. Oskarenie znalazo jeden motyw, ktremu zaprzeczyy potem zeznania wiadkw: rodzice Gerarda Duprieza byli przeciwni jego maestwu i wanie dlatego mieliby zosta zabici. Oto wic przykad tego, co Sprawiedliwo uznaje za przyczynowo kryminaln: rodzice zabjcy staj si w pewnej chwili zawad, on ich zabija, eby usun przeszkod. I nawet jeli ich zabija w gniewie, to w gniew nie przestaje by stanem racjonalnym, poniewa bezporednio czemu suy (co oznacza, e w oczach wymiaru 136

sprawiedliwoci fakty psychologiczne nie s jeszcze kompensacjami, wchodzc w zakres psychoanalizy, ale zawsze pozostaj utylitarne, wchodzc w zakres ekonomii). Wystarczy wic, by gest by abstrakcyjnie uzasadniony, aby zbrodnia zostaa nazwana. Oskarenie przyjo odmow zgody na maestwo Gerarda Duprieza tylko za czynnik sprawczy stanu czciowej niepoczytalnoci, czyli gniewu; niewane, e (wobec tej samej racjonalnoci, ktra chwil wczeniej bya podstaw zbrodni) zbrodniarz nie moe racjonalnie spodziewa si po swym czynie jakiejkolwiek korzyci (maestwo zostao udaremnione w wikszym stopniu przez zabjstwo rodzicw ni przez ich opr, bo Grard Dupriez nie zrobi niczego, aby ukry sw zbrodni): poprzestaje si tu na jakiej okrojonej przyczynowoci; liczy si tylko to, e gniew Duprieza jest umotywowany przez jego rdo, a nie przez jego skutek; przestpcy przypisuje si tu sposb mylenia na tyle logiczny, by zdoa on poj abstrakcyjne uzasadnienie swej zbrodni, a nie jej rzeczywiste konsekwencje. Inaczej mwic, wystarczy, aby niepoczytalno miaa racjonalne rdo, by mc j okreli mianem zbrodni. Przy okazji procesu starego Dominiciego zaznaczyem ju t waciwo karzcego rozumu: naley ona do porzdku psychologicznego" a tym samym literackiego". Sami psychiatrzy nie zakadali, e zbrodnia niedajca si wyjani przestaje tym samym by zbrodni, pozostawiajc oskaronemu cakowit odpowiedzialno, co na pierwszy rzut oka wydaje si przeciwstawne wobec tradycyjnych uzasadnie karnych: wedug nich brak przyczyny zupenie nie przeszkadza nazwa morderstwa zbrodni. Dochodzimy paradoksalnie do wniosku, e waciwie to psychiatria broni tu idei cakowitej samokontroli i pozostawia zbrodniarza z jego win nawet poza granicami rozumu. Sprawiedliwo (oskarenie) opiera zbrodni na przyczynie i zastrzega tym samym moliwy udzia niepoczytalnoci; psychiatria, przynajmniej psychiatria oficjalna, ktra chciaabywydaje siodsun moliwie najdalej 137

definicj szalestwa, nie przypisuje adnej wartoci temu okreleniu i siga po star teologiczn kategori wolnej woli; w procesie Duprieza odgrywa ona rol Kocioa powierzajcego wieckim (Sprawiedliwoci) tych oskaronych, ktrych nie mona zrehabilitowa dlatego, e si nie mieszcz w adnej moliwej kategorii"; tworzy ona nawet dla tych przypadkw czysto werbaln kategori prywatywn: perwersj. Wobec sprawiedliwoci zrodzonej w czasach mieszczastwa i w konsekwencji podporzdkowanej racjonalizacji wiata przeciw arbitralnoci bogw lub monarchw, wobec sprawiedliwoci cigle jeszcze noszcej anachroniczne lady owej postpowej roli, jak moga odgrywa oficjalna Psychiatria odnawia bardzo star ide odpowiedzialnoci za perwersj, ktrej ukaranie musi by obojtne na wszelkie prby wyjanie. Miast poszerzy sw dziedzin, psychiatria sdowa posya katu tych szalecw, ktrych Sprawiedliwo bardziej racjonalna, cho wylkniona, wolaaby oddali. Oto niektre sprzecznoci procesu Duprieza: midzy Sprawiedliwoci a obron; midzy psychiatri a Sprawiedliwoci; midzy obron a psychiatri. Inne sprzecznoci tkwi wewntrz kadej z tych wadz: Sprawiedliwo, jak widzielimy, w irracjonalny sposb wysnuwajc przyczyn ze skutku, tumaczy zbrodni proporcjonalnie do jej potwornoci; psychiatria sdowa dobrowolnie zrzeka si wasnego przedmiotu i posya morderc katu w tej samej chwili, kiedy nauki psychologiczne zdobywaj dzie po dniu coraz wiksze obszary czowieczestwa; a sama obrona waha si midzy roszczeniami postpowej psychiatrii, ktra uznaaby kadego przestpc za niepoczytalnego, a hipotez magicznej siy", ktra optaa Duprieza jak w najpikniejszych czasach czarownic (mowa obrocza pani Maurice Garon).

oftlfftTO

Fotos zoki

Genevive Serreau w ksice o Brechcie przypomniaa fotografi z Paris-Matcha", na ktrej wida scen egzekucji gwatemalskich komunistw; zauwaya susznie, e ta fotografia sama w sobie nie jest przeraajca i e zgroza wynika std, e ogldamy j z perspektywy naszej wolnoci; wystawa foto-szokw w galerii d'Orsay, z ktrych prawd mwic niewiele jest nas w stanie zaszokowa, uzasadnia paradoksalnie spostrzeenie Genevive Serreau: samo oznaczanie grozy przez fotografa nie wystarczy, abymy jej doznali. Wikszo fotografii zebranych tutaj po to, eby nas poruszy, nie robi na nas adnego wraenia, bo waciwie w fotograf, ksztatujc swj temat, nazbyt wspaniaomylnie stawia si w naszym pooeniu: przedstawiana groza jest prawie zawsze nadkomponowana, a kontrasty lub zblienia dodaj do tego przedstawienia intencjonalny jzyk grozy: na jednym ze zdj na przykad tum onierzy stoi przed polem citych gw; inne przedstawia modego onierza patrzcego na szkielet; na innym uchwycono kolumn skazacw lub jecw, jak krzyuje si ze stadem baranw. Ale adna z tych zbyt udanych fotografii nie przyciga naszej uwagi, bo majc je przed sobjestemy za kadym razem pozbawiani wasnego sdu: kto za nas dra ze strachu, zastanawia si za nas i za nas sdzi; fotograf nie zostawi nam niczego moe tylko proste prawo intelektualnego przyzwolenia: w tych obrazach przykuwa nas tylko ich aspekt techniczny; obcione przez artyst nadmiarem instrukcji" nie przynosz nam adnej historii, nie moemy odnale wasnego sposobu przyjcia tej syntetycznej strawy, ktra wczeniej zostaa doskonale zasymilowana przez swego stwrc. 139

Inni fotografowie woleli nas zaskoczy, zamiast szokowa, jednak popenili ten sam zasadniczy bd; postarali si na przykad uchwyci, z wielk zrcznoci techniczn, najrzadszy moment ruchu, jego punkt ekstremalny lizg pikarza, wyskok sportowca, lewitacj przedmiotw w domu nawiedzanym przez duchy. Jednak i w tym wypadku widowisko mimo e bezporednie i w ogle nie skomponowane z kontrastujcych ze sob elementw ma cigle za duo konstrukcji"; to uchwycenie niepowtarzalnej chwili wydaje si tu nieumotywowane, zbyt inten*cjonalne, poczte jakby z woli wszdobylskiej mowy, a te udane zdjcia nie robi na nas adnego wraenia; zainteresowanie, ktrym je darzymy, nie trwa duej ni moment lektury: nie ma w nas adnego oddwiku, zakopotania, nasz odbir zamyka si zbyt szybko, chwytajc czyste znaki; doskonaa czytelno sceny, formowanie jej zwalnia nas od gbokiego przyjcia obrazu w jego skandalicznoci; fotografia zredukowana do stanu czystego jzyka w ogle nie psuje nam szykw. Malarze mieli do rozwizania ten sam problem ekstremalnego punktu, szczytowania ruchu, ale poradzili sobie z tym lepiej. Na przykad malarze Cesarstwa, prbujc odtworzy takie momenty (stajcy db ko, Napoleon wycigajcy rami na polu bitwy itd.), pozostawiali ruchowi powikszony znak nierwnowagi, co, co mona by okreli mianem rmmenuroczyste zamroenie jakiej pozy niemoliwej przecie do umieszczenia w czasie; owo nieruchome growanie czego nie do uchwycenia pniej nazw w filmie fotogenicznoci, ktra jest wanie tym miejscem, gdzie zaczyna si sztuka. Lekka skandaliczno tych koni stajcych dba do przesady, do tego Cesarz usztywniony w niemoliwym gecieta uporczywa ekspresja, ktr mona by okreli mianem retorycznej, dodaje lekturze znaku pewien rodzaj podniecajcego hazardu, ktry wciga czytelnika obrazu w zdziwienie bardziej wizualne ni intelektualne, zawiesza go bowiem na powierzchni widowiska, na tym, co opiera si wzrokowi, a nie cay czas na jego znaczeniu. 140

Wikszo foto-szokw, jakie nam pokazano, jest faszywa, poniewa wybray one stan poredni pomidzy faktem dosownym a faktem przecenionym: s zbyt intencjonalne jak na fotografi i zbyt cise jak na malarstwo, brak im zarazem skandalu litery i prawdy sztuki: chciano z nich uczyni czyste znaki, nie prbujc nada im niejednoznacznoci, dwuznacznoci, aby opni ich cienie ku gbi. Jest zatem rzecz logiczn, e jedyne foto-szoki z wystawy (ktrych zasada pozostaje zreszt bardzo szlachetna) to fotografie agencyjne, na ktrych zaskoczony fakt wybucha sw natarczywoci, dosownoci, a nawet oczywist nieostroci. Rozstrzelani Gwatemalczycy, bl narzeczonej Aduana Maiki, zamordowany Syryjczyk, uniesiona paka gliniarza te zdjcia zaskakuj, bo na pierwszy rzut oka wydaj si obce, niemal spokojne i nie dotrzymuj kroku swej legendzie: wizualnie s one pomniejszone, pozbawione owego numen, ktrego malarze tworzcy kompozycje nie zapomnieliby im doda (i susznie, bo chodzioby przecie o malarstwo). Naturalno tych zdj, pozbawionych zarwno harmonii, jak wyjanienia, zmusza widza do gwatownych pyta, wciga go w wydawanie sdw, ktre musi wypracowa on sam, a nie demiurgiczna obecno fotografa. Chodzi tu zatem o zalecan przez Brechta krytyczn katharsis, a nie jak w wypadku malarstwa tematycznego o czyszczenie emocji: mona tu pewnie odnale dwie kategorie: epickoci i tragicznoci. Fotografia dosowna wprowadza w skandal grozy, a nie w groz sam.

'< -

Dwa
-' -'l

mity Modego

Teatru
ii*?

'

Sadzc po niedawnym Konkursie Modych Grup Teatralnych, mody teatr przejmuje namitnie mity teatru dawnego (co sprawia, e nie wiadomo, jak odrni jeden od drugiego)* Wiemy, e na przykad w teatrze mieszczaskim aktor wchonity" przez gran posta musi zrobi wraenie kogo zdjtego prawdziwym poarem uczu. Musi za wszelk cen wrze", czyli jednoczenie pon i rozpywa si; std wilgotne formy tego ognia. W jednej z nowych sztuk (ktra wanie otrzymaa nagrod) dwaj partnerzy pci mskiej rozpywaj si na rozmaite sposoby: w zach, pocie, linie. Miao si wraenie, e asystujemy przy jakiej okropnej czynnoci fizjologicznej, przy potwornych skrtach tkanek wewntrznych, jakby namitno bya wielk namoczon gbk, ktr pewn rk wyciska dramaturg. Dobrze rozumiemy intencje tego wzburzenia trzewi: ma ono uczyni z psychologii" zjawisko ilociowe, zmusi miech czy bl d przyjcia prostych postaci metrycznych, aby rwnie uczu stao si, jak wszystko inne, towarem, przedmiotem handlu wcinitym w numeryczny system wymiany, daj moje pienidze teatrowi, w zamian za co dam uczucia dobrze widocznego, prawie przeliczalnego; a jeli aktor z powodzeniem dotrzymuje miary, jeli sprawia, e jego ciao pracuje przede mn bez sztuczek, jeli nie mog wtpi w mki, jakie sobie zadaje, wwczas uznam w nim wspaniaego artyst, dam mu dowody radoci, e ulokowaem pienidze w talencie, ktrego nie chowa dla siebie, lecz ktry po stokro zwraca mi zysk pod postaci prawdziwych ez i potu. Zysk z tego spalania jest gwnie ekonomiczny: rentowno moich pienidzy widza podlega w kocu kontroli. Naturalnie owo spalanie si aktora ucieka si do spirytualistycznych wyjanie: aktor skada si w ofierze demo142

nom teatru, daje si pore od rodka granej przez siebie postaci; jego hojno, dar z wasnego ciaa zoonego Sztuce, jego praca fizyczna godne s wspczucia, podziwu; bdzie mu policzony trud jego mini, gdy ju wycieczony i wyprniony ze wszystkich humorw1 wychodzi si ukoni i dostaje oklaski niby rekordzista w godwce lub podnoszeniu ciarw, prosz go po cichu do restauracji, aby mg odnowi sw wewntrzn substancj, uzupeni zapasy wody, ktrymi odmierza uczucia przez nas zakupione. Nie myl, by jaka publiczno mieszczaska bya w stanie oprze si tak wyranej ofierze", i wiem, e aktor, ktry umie paka i poci si na scenie, moe zawsze spodziewa si uniesienia: pewno jego trudu zawiesza sd znacznie wczeniej. Innym przeklestwem losu dziedziczonego po teatrze mieszczaskim jest mit oryginalnego pomysu. Dowiadczeni inscenizatorzy na nim opieraj sw reputacj. Jaka moda trupa, grajc Locandier, w kadym akcie ciga meble z sufitu. Jasne, e jest to co nieoczekiwanego i wszyscy piej z zachwytu nad nowatorstwem: kopot polega na tym, e jest ono cakowicie zbdne, wyranie podyktowane przez wyobrani w opaach, ktra za wszelk cen chce znale co nowego; a skoro wszystkie wymylne sposoby ustawienia dekoracji dzi wyczerpano, skoro nowoczesno i awangarda szafuj do przesytu ow zmian na widoku", gdy pomocnik c za miao pod nosem widzw ustawia fotel i trzy krzesa, trzeba byo sign po ostatni woln przestrze, czyli sufit. Taka procedura nic nie kosztuje, jest to czysty formalizm, ale c z tego: w oczach publicznoci mieszczaskiej inscenizacja jest tylko technik i niektrzy animatorzy" schlebiaj jej wymogom, zadowalajc si nowatorstwem. Widoczno zabiegw scenarzysty jest warunkiem koniecznym i wystarczajcym, aby kady mg kontrolowa rentowno swego Fr. humeur w podwjnym sensie: jako pyn ustrojowy (humor) i jako nastrj. [Przyp. tum.] 143
1

biletu: std wanie sztuka, ktra zajmuje si najpilniejszymi sprawami i ukazuje si przede wszystkim jako niecige a zatem przeliczalne pasmo formalnych sukcesw. Podobnie jak spalanie aktora, odkrycie" tego rodzaju posiada swe bezinteresowne uzasadnienie: jest nim porka stylu". ciganie mebli z sufitu zostanie przedstawione jako dziaanie bezceremonialne, harmonizujce z atmosfer impertynencji, jak tradycyjnie przypisuje si komedii dell'arte. Naturalnie styl jest niemal zawsze jakim alibi* ktre ma uatwi uchylanie si w sztuce od gbszych motywacji: nada jakiej komedii Goldoniego styl czysto woski (bazenada, pantomima, jaskrawe kolory pmasek, piruety i retoryczne riposty) to wykupi si za dobr cen od spoecznych lub historycznych treci dziea, to rozbroi ostr dywersj godzc w stosunki spoeczne;, jednym sowem, dokona mistyfikacji. Nigdy nie do powtarza o spustoszeniach, jakich dokona styl" na naszych mieszczaskich scenach. Styl tumaczy wszystko, zwalnia od wszystkiego, a zwaszcza od refleksji historycznej; zamyka on widza w niewoli czystego formalizmu w taki sposb, e rewolucyjne zmiany stylu" s tylko formalne: inscenizator awangardowy bdzie tym, kto omieli si zastpi jeden styl drugim (nigdy przy tym nie docierajc do rzeczywistego ta dramatu); przeksztaci tragiczny akademizm w murzyskie wito, jak zrobi to Barrault w Orestei. To przecie wszystko jedno i zastpienie jednego stylu drugim niczego nie zmienia: Ajschylos bantuaski jest tak samo faszywy jak Ajschylos mieszczaski. W sztuce teatru styl jest technik ucieczki.
.'

Tour de France jako

epopeja

"t** cWMW MPPOTV < ' . - .'i . . :


M B M M i r i T < j . . ' i / ' - . l i : ' ' : j i ' l ; '

Ju sama onomastyka Tour de France mwi nam, e wycig kolarski to wielka epopeja. Nazwiska kolarzy w wikszoci brzmi tak, jakby pochodziy z jakiego bardzo dawnego okresu etnicznego, z czasw, kiedy ras poznawao si po brzmieniu kilku przykadowych fonemw (Brankart Frankoczyk, Bobet Francuz, Robie Celt, Ruiz Iberyjczyk, Darrigade Gaskoczyk). Potem te imiona powracaj bez przerwy; w wielkim hazardzie zmaga tworz pewne punkty stae, ktre maj sczepi epizodyczne burzliwe trwanie ze staymi esencjami wielkich charakterw, tak jakby czowiek by przede wszystkim jakim imieniem, ktre staje si panem wydarze: Brankart, Geminiani, Lauredi, Antonin Rollandte patronimy mona czyta jak algebraiczne znaki wartoci, lojalnoci, zdrady lub stoicyzmu. O ile nazwisko kolarza jest zarazem poywk i elips, o tyle ksztatuje ono zasadnicz figur jakiego prawdziwego jzyka poetyckiego, poddajc lekturze wiat, w ktrym opis jest wreszcie zbdny. To powolne zastyganie zalet kolarza w substancji dwikowej jego imienia koczy si zreszt wchoniciem caej mowy przymiotnikw: u progu sawy kolarzom daj jakie naturalne epitety. Potem jest to zbdne. Mwi si: elegancki Colette lub Van Dongen Batawijczyk; Louison Bobet nie potrzebuje ju adnych epitetw. W rzeczywistoci wkroczenie do porzdku epickiego dokonuje si przez zdrobnienie imienia: Bobet staje si Ludwiczkiem (Louison), Lauredi zwie si Nello, Raphal Geminiani, bohater u szczytu sawy, skoro jest jednoczenie dobry i dzielny, raz nazywa si Raph, a raz Gem. S to imiona lekkie i troch czue, odrobin przymilne; w jednej sylabie potrafi odda jak nadludzk warto i jak 145

arcyludzk intymno, w ktr familiarnie wchodzi dziennikarz, niczym aciscy poeci mwicy o Cezarze lub Mecenasie. W tych zdrobnieniach imion kolarzy istniej pewna mieszanina ulegoci, podziwu i pierwszestwa ktra kae ludowi spoglda na swoich bogw. Zdrobniae Imi staje si naprawd publiczne; pozwala ono umieci intymno kolarza na proscenium bohaterstwa. Bo prawdziwym miejscem epickim nie jest walka, ale namiot na progu sfery publicznej, gdzie wojownik wypracowuje swoj taktyk, skd le zniewagi, wyzwania i zwie* renia. Tour de France dokadnie zna t saw faszyweg ycia prywatnego, gdzie zniewaga i uciski s uwznioo* nymi formami relacji midzyludzkich: w trakcie pogoni w Bretanii Bobet wspaniaomylnie wycign publiczni rk do Laurediego, ktry rwnie publicznie j odepchn*. Przeciwiestwem tych homeryckich nieporozumie s po* chway, z jakimi wielcy zwracaj si do siebie ponad gowami tumu. Bobet mwi do Kobieta: al mi ciel i sowa te jemu samemu wytyczaj uniwersum epickiej a wic jedyne, w ktrym wroga charakteryzuje szacunek, jakim si go darzy. Liczne pozostaoci lennego oddania znajdujemy w Tour de France pod postaci lennego statusu wicego by tak rzec cielenie czowieka z czowiekiem. W Tour de France czsto si cauj. Marcel Bidot - szef techniczny druyny francuskiej cauje Gema po zwycistwie, Antonin Rolland skada pomienny pocaunek na zapadnitym policzku tego Geminianiego. Obejmom* nie si ramionami jest tu wyrazem cudownej euforii odczuwanej wobec zamknitego i doskonaego wiata bohaterw. Trzeba jednak, na odwrt, strzec si czenia z tym braterskim szczciem wszelkich uczu stadnych, jakie rodz si midzy czonkami tej samej druyny; te uczucia s o wiele hardziej niejasne. W rzeczywistoci doskonae relacje publiczne s moliwe tylko midzy wielkimi: ledwie czelad" wejdzie na scen, a ju epopeja spada do rangi powieci. Geografia Tour de France jest take w caoci podporzdkowana epickim wymogom prby. ywioy i miej146

sca supersoaifikowane, bo z nimi mierzy si czowiek, i jak w kadej epopei wane jest, aby w walce zmierzyy si rwne siy: czowiek zostaje znaturalizowany, aNaturauczowieczona. Gry s zoliwe, sprowadzone do cikich lub morderczych procentw" nachylenia, a etapykady ma w Tour de France zwarto rozdziau powieci (w rzeczywistoci chodzi o trwanie epickie, o dodawanie autonomicznych przeomw, a nie o dialektyczny rozwj jednego konfliktu jak w trwaniu tragicznym) etapy s przede wszystkim fizycznymi postaciami, nastpujcymi po sobie wrogami, zindywidualizowanymi przez t mieszank ksztatu z moralnoci, jaka okrela epick Natur. Etap jest szorstki, kleisty, zaogniony, najeony itd. wszystkie te przymiotniki nale do kwalifikacji egzystencjalnych i maj oznacza, e kolarz nie zmaga si z tak lub inn naturaln przeszkod, ale z prawdziwie egzystencjalnym, substancjalnym problemem, angaujc za jednym zamachem swoj zdolno percepcji i sdu. Natura jest dla kolarza rodowiskiem oywionym; wymieniaj substancje odywcze i podporzdkowuj si sobie wzajemnie. Etap nadmorski na przykad (Le HavreDieppe) bdzie najodowaay", wniesie do wycigu energi i barwy; jaki inny (pnoc), biegncy brukowanymi drogami, stworzy pokarm gsty, twardy: ten etap bdzie dosownie trudny do przeknicia"; jeszcze inny (Briancon-Monaco) upkowaty, prehistoryczny nie zostawi na kolarzu suchej nitki. Wszystkie etapy stawiaj problem asymilacji, czysto poetyckie dziaanie sprowadza je do substancji gbokiej i wobec kadego z nich kolarz usiuje po omacku okreli si jako czowiek totalny zmagajcy si z Natur-substancj, a nie tylko z Natur-przedmiotera. Wane s tedy zblienia do owej substancji: kolarza przedstawia si zawsze w stanie zanurzenia, a nie w stanie jazdy: kolarz nurkuje, pawi si, pynie, lgnie, okrela go zwizek z ziemi czsto jako lk lub apokalipsa ^memfaee nurkowanie w Monte Carlo, walka o Esterety. Najsilniejszej personifikacji poddaje si etap z wjazdem na gr Ventoux. Wielkie przecze w Alpach lub Pirene147

jach, jakkolwiek byyby trudne, pozostaj mimo wszystko drobnymi pasaami, traktowane s jak przeszkody do pokonania; przecz jest dziur i dlatego z trudem poddaje si personifikacji; wypchany szczyt Ventoux jest bogiem Za, ktremu trzeba zoy ofiar. Prawdziwy Moloch, tyran cyklistw, nigdy nie wybacza sabym, domaga si niesprawiedliwej daniny cierpie. Venteux wyglda odraaj* co: ysy (jakby cierpia na suchy ojotok, pisz w Equipe"), jest samym duchem Suchoci; jego bezwzgldny klimat (jest bardziej esencj klimatu ni miejscem geograficznym) czyni ze ziemi przeklt, miejsce prby dla bohaterw, co na ksztat najstraszniejszego pieka, gdzie kolarz dowie si prawdy o swym zbawieniu: pokona smoka ju to z pomoc boga (Gaul, przyjaciel Febusa), ju to po prometejsku, przeciwstawiajc temu bogu Za jeszcze okrutniejszgo demona (Bobet, Szatan roweru). Tour de France posiada zatem geografi prawdziwie homeryck. Podobnie jak w Odysei wycig jest tu zarazem dug podr pen prb i docieraniem do ziemskich granic. Ulisses wielokrotnie trafia do bram Ziemi. Take Tour de France styka si w wielu miejscach ze wiatem nieludzkim: na Venteux, jak prbuje si nas przekona, kolarze opuszczaj planet Ziemi i stykaj si z nieznanymi ciaami niebieskimi. Z powodu swojej geografii Tour de France jest zatem encyklopedycznym spisem ludzkich przestrzeni; gdyby si odwoa do pewnego sche* matu Historii w ujciu Vico, Tour de France przedstawiaby w niejasny moment, w ktrym czowiek daje Naturze wyrazist personifikacj, aby mc j atwiej zaatakowa i uwolni si od niej. Oczywicie owo zronicie si kolarza z antropomorficzn Natur moe dokona si tylko z pomoc rodkw na poy rzeczywistych, W Tour de France uprawiamy zbiorowo energi Ducha. Sia, jak dysponuje kolarz, aby przeciwstawi si Czowiekowi-Ziemi, moe mie dwa aspekty: jednym jest forma bardziej stan ni uprzywilejowana rwnowaga sprawnych mini, bystrej inteligencji 148

i zdecydowanego charakteru; drugim jest zryw prawdziwy impuls elektryczny, ktry znienacka porywa niektrych kolarzy, ulubiecw bogw, i pozwala im osign nadludzk waleczno. Zryw implikuje pewien porzdek nadnaturalny, w ktrym czowiek odniesie sukces, o ile pomoe mu w tym Bg: mamusia Brankarta posza do katedry w Chartres prosi modlitw wit Dziewic o zryw dla swego syna, a Charly Gaul, ktry korzysta z przywileju aski, jest wanie specjalist od zrywu', czerpie prd z obcowania z bogami; czasem bogowie we wstpuj i wwczas Gaul wprawia w zachwyt; czasami za go opuszczaj, wtedy zryw ustaje. Charly nie moe na to nic poradzi. Istnieje ohydna parodia zrywu, czyli doping: stosowanie dopingu jest tak sam zbrodni, takim samym witokradztwem jak udawanie Boga; to tak, jakby ukra Bogu iskr bo. Bg zreszt potrafi si zemci: wie o rym biedny Malljac, ktrego prowokacyjny doping doprowadzi do bram szalestwa (ukaranie zodziei ognia). Bobet przeciwnie zimny, rozumny w ogle nie wie, co to zryw. to czowiek silnego ducha, ktry sam wykonuje swoj robot; Bobet specjalista od formy jest bohaterem cakowicie ludzkim, ktry nie jest nic winien siom nadprzyrodzonym i zwycia dziki czysto ziemskim zaletom, udoskonalonym przez sankcj par excellence humanistyczn wol. Gaul ucielenia Samowadztwo, Bosko, Cudowno, Powoanie, Obcowanie z Bogami. Bobet ucielenia Prawo i Czowieczestwo, Bobet neguje bogw, Bobet okrywa chwa moralno czowieka zostawionego samemu sobie. Gaul to archanio, Bobet jest prometejski **. to Syzyf, ktremu udao si zrzuci kamie na tych samych bogw, ktrzy skazali go na godn pozazdroszczenia dol czowiecz. Dynamika Tour de France przedstawia si oczywicie w postaci bitwy, ale jest to szczeglny sposb konfrontacji. Bitwa jest dramatyczna tylko w swym wystroju czy przebiegu, a brakuje jej, cile mwic, starcia. Bez wtpienia 149

Tour de France mona porwna z nowoczesn armi, okrelon przez; bogactwo wyposaenia i liczebno sub; zdarzaj si tu wypadki miertelne, narodowe uniesienia (Francja otoczona przez corridori signora Binda szefa woskiej Squadrd), a bohater staje do prby niczym cesarz z bliskim boskiego spokojem Napoleona opisanego prze* Hugo (Gem rzuca si z bystrym spojrzeniem w niebez* pieczny zjazd do Monte Carlo"). Nie szkodzi, e samo spenienie si konfliktu pozostaje trudne do uchwycenia i nie daje si umieci w jakim cigu czasowym. W rz#>" czywistoci dynamika Tour de France zna tylko cztery ruchy: prowadzi, ciga, ucieka, zostawa w tyle. Prowar dzenie jest dziaaniem najtrudniejszym, ale te najbardziej zbdnym; prowadzenie zawsze oznacza powicenie; jest to czyste bohaterstwo, w ktrym bardziej mona wykaza si charakterem ni zapewni wynik; w Tour de France brawura nie popaca, zwykle ogranicza j taktyka zbiorowa. ciganie przeciwnie zawsze jest troch nikczemn troch zdradzieckie i wynika z karierowiczostwa lekcewar cego honor: ciganie kogo w przesadny, prowokacyjny sposb stoi jawnie po stronie Za (haba pijawkom dwch k"). Ucieczka jest epizodem poetyckim, ktry ma okry chwa dobrowoln samotno; jest zreszt mao skuteczna, bo prawie zawsze uciekinier zostaje dogoniony, jednak pozostaje chwalebna proporcjonalnie do wkadu owego bezuytecznego honoru, ktry j wspiera (samotna ucieczka Hiszpana Alomara: oddalenie od wiata, szlachetno i kastylijsko bohatera w stylu Montherlanta). Pozostawa nie w tye stanowi prefiguracj odpadnicia, zawsze jest okropne, zasmuca jak klska: na grze Ventoux niektre przypadki pozostawania w tyle nabray charakteru Hiroszimy". Te cztery ruchy s oczywicie udramatyzowan% wcinite w ernfatyczny sownik kryzysu, czsto wyobraenie jednego z nich nadaje nazw caemu etapowi, jakby to by rozdzia powieci (tytu: Piorunujcy pocig Kublera\ Rola jzyka jest tu ogromna, to wanie on nadaje zdarzeniunieuchwytnemu, bo bezustannie rozpuszczaj150

cemu si w cigu czasowym pewn epick przesad, ktra pozwala je utrwali. Tour de France posiada dwuznaczn moralno: rycerskie imperatywy bezustannie mieszaj si tu z brutalnymi wezwaniami czystego ducha sukcesu. Jest to moralno, ktra nie potrafi lub nie chce wybiera pomidzy pochwa powicenia a wymogami empiryzmu. Ofiara kolarza na rzecz sukcesu jego druyny czy pochodzi od niego samego, czy zostaje mu narzucona arbitralnie (przez szefa technicznego) jest zawsze chwalona, ale te zawsze dyskutowana. Ofiara jest wielka, szlachetna, jest wiadectwem peni moralnoci w uprawianiu sportu zespoowego, ktrego jest wanym uzasadnieniem; ale przeciwstawia si te innej wartoci niezbdnej dla legendy Tour de France: realizmowi. W Tour de France nie ma miejsca na uczucia to jest wanie prawo, ktre pobudza zainteresowanie widowiskiem. Oto dlaczego moralno rycersk odczuwa si tu jako ryzyko moliwego zapanowania nad przeznaczeniem; Tour de France mocno wystrzega si wszystkiego, co mogoby w walce z gry nagina bieg nagiego, brutalnego przypadku. Koci nie zostay rzucone; Tour de France to konfrontacja charakterw, potrzebuje moralnoci jednostkowej, samotniczej walki o ycie: dla dziennikarzy kopotem i trosk jest zapewnienie Tour de France nieprzewidywalnoci: w 1955 roku przez cay wycig protestowano przeciw powszechnemu mniemaniu, e Bobet z ca pewnoci zwyciy. Ale Tour de France to take sport, a zatem domaga si rwnie moralnoci zbiorowej. To wanie ta sprzeczno prawd mwic, nigdy nierozwizana zmusza komentatorw do cigego rozwaania i wyjaniania ofiary, do kadorazowego utrwalania w pamici szlachetnej moralnoci, ktra t ofiar wspiera. Dzieje si tak dlatego, e ofiara jest odczuwana jako warto sentymentalna, ktr trzeba niestrudzenie usprawiedliwia. Szef techniczny odgrywa tu istotn rol: zapewnia zwizek midzy celem i rodkami, wiadomoci i pragmatyzmem; jest tym elementem dialektycznym, ktry czy 151

jednym draniciem rzeczywisto za i jego konieczno: Marcel Bidot jest specjalist od tych sytuacji Corneille'owskich, gdy w druynie konieczne jest powicenie si jednego kolarza dla drugiego, czasem nawet co jest jeszcze bardziej tragiczne brat powica si dla brata (Jean Bobet dla Louisona). W rzeczywistoci Bidot istnieje wycznie jako rzeczywisty obraz intelektualnej konieczno' ci, ktra jako taka musi mie w uniwersum uczuciowyai z natury jak niezalen personifikacj. Praca jest dobrze podzielona: na kad grup dziesiciu zawodnikw potrzeba jednego mzgu, ktrego rola nie jest zreszt uprzywilejowana, bo inteligencja jest tu funkcjonalna i ma za jedyne zadanie przedstawia publicznoci strategiczn natur zawodw: funkcja Marcela Bidota jest zatem ograni" czona do osoby skrupulatnego analityka; jego zadaniem jest medytowa. Czasami kolarz bierze na siebie ciar amigwki: jest to wanie przypadek Louisona Bobeta, co decyduje o oryginalnoci jego roli". Moliwoci strategiczne kolarzy s zazwyczaj sabe i nie wykraczaj poza znajomo paru grubych zwodw (Kubler odgrywajcy komedi dla zmyl* nia przeciwnika). W przypadku Bobeta monstrualna niepodzielno rl staje si przyczyn dwuznacznej popularnoci; o wiele bardziej mglistej ni popularno Coppiego ab Kobieta: Bobet za duo myli, jest to zwycizca, a nie gracz, To wahanie intelektu pomidzy czyst moralnoci ofiary a twardym prawem sukcesu tumaczy zoony porzdek mentalny, zarazem utopijny i realistyczny, powstay z pozostaoci bardzo starej, feudalnej czy tragicznej etyki oraz nowych potrzeb, waciwych wiatu totalnej konkurencji. W tej niejasnoci ukryte jest istotne znaczenie Tour de France: wymylny melan dwch alibi idealistycznego i realistycznego pozwala komentarzom ukry pod czcigodn i zarazem wywoujc dreszczyk zason determinizmy ekonomiczne naszej wielkiej epopei. Ale bez wzgldu na dwuznaczno ofiary to one przywracaj w kocu jasny porzdek o tyle, o ile komentarz 152

sprowadza j bezustannie do czystej gotowoci psychologicznej. Przed chorob na wolno ratuje Tour de France to, e jest on z definicji wiatem charakterw pojmowanych jako esencje. Wskazaem ju wczeniej sposoby ustanawiania owych esencji dziki suwerennemu nominalizmowi, ktry czyni z nazwiska kolarza trway depozyt jakiej wiecznej wartoci (Colette elegancja; Geminiani regularno; Lauredi zdrada td.). Tour de France jest trwaym konfliktem trwaych esencji; natura, obyczaje, literatura i nakazy zestawiaj raz po raz esencje ze sob: jak atomy ocieraj si one, zahaczaj o siebie, odpychaj si i to wanie z tej gry rodzi si epopeja. Poniej zamieciem sownik charakterw kolarskich, przynajmniej tych, ktrzy zyskali niewtpliw warto semantyczn; mona zaufa tej typologii, jest trwaa, mamy przecie do czynienia z esencjami. Mona powiedzie, e tutaj, podobnie jak w klasycznej komedii, a zwaszcza komedii dell 'arte, cho wedug cakowicie odmiennego porzdku konstrukcyjnego (trwanie w komedii jest takie samo jak w teatrze konfliktu, podczas gdy w Tour de France mamy trwanie narracji), widowisko rodzi si ze zdziwienia, ktre wywouj relacje midzyludzkie: esencje zderzaj si ze sob we wszystkich moliwych ukadach. Myl;, e Tour de France jest najlepszym przykadem mitu totalnego, jaki w ogle mona by spotka, a zatem dwuznacznego; Tour de France jest zarazem mitem wyraania i mitem projekcji, w jednej chwili realistycznym i utopijnym. Tour de France wyraa i uwalnia Francuzw za porednictwem jedynej fabuy, w ktrej tradycyjne szalbierstwa (psychologia esencji, moralno walki, magiczno elementw i si, hierarchia nadludzi i maluczkich) mieszaj si z pozytywn ciekawoci, z utopijnym obrazem wiata, ktry poprzez widowisko w peni klarowne uporczywie usiuje pogodzi czowieka z Natur. rdem zepsucia w Tour de France jest jego baza, motywy ekonomiczne, ostateczny zysk z zawodw generuje ideologiczne alibi. Nie przeszkadza to, aby wycig by fascynujcym 153

wydarzeniem narodowym, o ile epopeja wyraa ten ulotny moment historyczny, gdy czowiek cho niezdarny i oszukany poprzez spltane fabuy przewiduje przecfc po swojemu jak doskona zgodno pomidzy nilfl samym, wsplnot i wiatem.
SOWNIK KOLARZY (1955)

BOBET (Jean). Kopia Louisona i jednoczenie jeg negatyw; jest wielk ofiar wycigu. Jest winien swojem* starszemu bratu cakowite (braterskie") powicenie wasnej osoby. Ten bez ustanku demoralizowany kolarz cierpi z powodu powanej uomnoci, jak jest mylenie. Jako patentowany intelektualista (jest nauczycielem angielskie, j go i nosi ogromne okulary) ulega niszczycielskiej przenik>| liwoci: analizuje swoje cierpienie i traci przez samoobser-l wacj zalety muskulatury okazalszej od muskulatury brata. Jest skomplikowany, a zatem pechowy. BOBET (Louison). Bobet jest bohaterem prometejskimi ma wspaniay temperament bojowy, wyostrzony zmys organizacyjny, jest wyrachowany, z realizmem zmierza do zwycistwa. Cierpi z powodu inteligencji (cho mniej ni jego brat, bo ma tylko matur); wie, co to niepokj, uraona I duma: jest cholerykiem. W 1955 roku musia stawi czoo przygniatajcej samotnoci: uwolniony od Kobieta i Cop piego, zmuszony walczy z ich cieniami, bez zdeklarowa-1 nych rywali, potny i samotny, a jednak wszystko byo dla zagroeniem, niebezpieczestwo mogo si wyoni zewszd (Brakowao mi Coppiego i Kobieta, bo trudno jest by faworytem w pojedynk"). Bobetyzm jest uwiceniem bardzo szczeglnego typu kolarza, ktrego energi podwaja analiza i kalkulacja wewntrzna. BRANKART. Symbolizuje now generacj zawodni, kw z wielkimi perspektywami. Potrafi zaniepokoi swoich starszych rywali. Znakomity kolarz o ofensywnym i bez wtpienia odradzajcym si temperamencie. 154

COLETTO. Najbardziej elegancki kolarz wycigu. COPPI. Doskonay bohater. Na rowerze posiada wszystkie zalety. Grony duch. DARRIGADE. Niemiy Cerber, ale za to poyteczny. Suga gorliwie oddany Sprawie trjkolorowych i z tej przyczyny wybaczono mu, e jest pijawk dwch k", nieustpliwym stranikiem. DE GROOT. Samotny jedziec, holenderski milczek. GAUL. Nowy archanio gr. Beztroski efeb, wiotki cherubin, bezwsy chopiec, delikatny i bezczelny, genialny modzieniec to Rimbaud wycigu. W pewnych chwilach wydaje si, e w Gaulu mieszka bg; jego nadprzyrodzone dary ci na rywalach tajemniczym zagroeniem. Gaul dosta od bogw w darze lekko: wdzik, lotno, lizgowy lot (tajemniczy brak wysiku), Gaul dzieli z ptakami i samolotami lotno (z wdzikiem wspina si na ostre szczyty alpejskie, a jego peday krc si jak miga). Czasem jednak bg go opuszcza i jego spojrzenie staje si wwczas dziwnie puste". Jak kada istota mityczna, ktra posiada moc pokonujc powietrze lub wod, Gaul staje si na ziemi ociay, bezsilny; boski dar zaczyna mu ciy (Potrafi si ciga tylko w grach, a nawet tylko na podjazdach. Na zjazdach jestem niezdarny lub by moe zbyt lekkf). GEMINIANI (zwany Ralph lub Gem). Jedzi z rzeteln i troch ograniczon regularnoci silnika. Uczciwy gral, ale bez ognia. Pozbawiony wdziku i sympatyczny. Gadua. HASSENFORDER (zwany Hassen Wspaniay lub Hassen Korsarz). Kolarz waleczny i zarozumiay (,3obetowie? Mam po jednym w kadej nodze!"). Jest to zapalczywy wojownik, ktry potrafi tylko walczy i nigdy nie udaje. KOBLET. Uroczy kolarz, ktry mgby sobie pozwoli na wszystko, nawet na to, by nie kalkulowa swych wysikw. Jest to anty-Bobet, dla ktrego pozostaje tylko, nawet jeli jest nieobecny, niebezpiecznym cieniem. Podobnie jak Coppi. KUBLER (zwany Ferdim lub Skrzydem z PAdziwil). Nieforemny, niezgrabny, oschy i kapryny Kubler naley 155

wydarzeniem narodowym, o ile epopeja wyraa ten ulotny moment historyczny, gdy czowiek cho niezdarny i oszukany poprzez spltane fabuy przewiduje przecie po swojemu jak doskona zgodno pomidzy nim samym, wsplnot i wiatem.
SOWNIK KOLARZY (1955)

BOBET (Jean). Kopia Louisona i jednoczenie jego 1 negatyw; jest wielk ofiar wycigu. Jest winien swojema starszemu bratu cakowite (braterskie") powicenie wasr nej osoby. Ten bez ustanku demoralizowany kolarz cierpi '< z powodu powanej uomnoci, jak jest mylenie. Jako patentowany intelektualista (jest nauczycielem angielskiego i nosi ogromne okulary) ulega niszczycielskiej przenikliwoci: analizuje swoje cierpienie i traci przez samoobserwacj zalety muskulatury okazalszej od muskulatury brata. Jest skomplikowany, a zatem pechowy. BOBET (Louison). Bobet jest bohaterem prometejskimi 1 ma wspaniay temperament bojowy, wyostrzony zmys organizacyjny, jest wyrachowany, z realizmem zmierza do zwycistwa. Cierpi z powodu inteligencji (cho mniej ni jego brat, bo ma tylko matur); wie, co to niepokj, uraona duma: jest cholerykiem. W 1955 roku musia stawi czoo | przygniatajcej samotnoci: uwolniony od Kobieta i Cop piego, zmuszony walczy z ich cieniami, bez zdeklarowa- ] nych rywali, potny i samotny, a jednak wszystko byo dla zagroeniem, niebezpieczestwo mogo si wyoni zewszd (Brakowao mi Coppiego i Kobieta, bo trudno jest by faworytem w pojedynk"). Bobetyzm jest uwic* niem bardzo szczeglnego typu kolarza, ktrego energie podwaja analiza i kalkulacja wewntrzna. BRANKART. Symbolizuje now generacj zawodnikw z wielkimi perspektywami. Potrafi zaniepokoi swoich starszych rywali. Znakomity kolarz o ofensywnym i bez wtpienia odradzajcym si temperamencie. 154

COLETTO. Najbardziej elegancki kolarz wycigu. COPPI. Doskonay bohater. Na rowerze posiada wszystkie zalety. Grony duch. DARRIGADE. Niemiy Cerber, ale za to poyteczny. Suga gorliwie oddany Sprawie trjkolorowych i z tej przyczyny wybaczono mu, e jest pijawk dwch k", nieustpliwym stranikiem. DE GROOT. Samotny jedziec, holenderski milczek. GAUL. Nowy archanio gr. Beztroski efeb, wiotki chrubin, bezwsy chopiec, delikatny i bezczelny, genialny modzieniec to Rimbaud wycigu. W pewnych chwilach wydaje si, e w Gaulu mieszka bg; jego nadprzyrodzone dary ci na rywalach tajemniczym zagroeniem. Gaul dosta od bogw w darze lekko: wdzik, lotno, lizgowy lot (tajemniczy brak wysiku), Gaul dzieli z ptakami i samolotami lotno (z wdzikiem wspina si na ostre szczyty alpejskie, a jego peday krc si jak miga). Czasem jednak bg go opuszcza i jego spojrzenie staje si wwczas dziwnie puste". Jak kada istota mityczna, ktra posiada moc pokonujc powietrze lub wod, Gaul staje si na ziemi ociay, bezsilny; boski dar zaczyna mu ciy (Potrafi si ciga tylko w grach, a nawet tylko na podjazdach. Na zjazdach jestem niezdarny lub by moe zbyt lekkC), GEMINIANI (zwany Ralph lub Gem). Jedzi z rzeteln i troch ograniczon regularnoci silnika. Uczciwy gral, ale bez ognia. Pozbawiony wdziku i sympatyczny. Gadua. HASSENFORDER (zwany Hassen Wspaniay lub Hassen Korsarz). Kolarz waleczny i zarozumiay (, J3obetowie? Mam po jednym w kadej nodze!"). Jest to zapalczywy wojownik, ktry potrafi tylko walczy i nigdy nie udaje. KOBLET. Uroczy kolarz, ktry mgby sobie pozwoli na wszystko, nawet na to, by nie kalkulowa swych wysikw. Jest to anty-Bobet, dla ktrego pozostaje tylko, nawet jeli jest nieobecny, niebezpiecznym cieniem. Podobnie jak Coppi. KUBLER (zwany Ferdim lub Skrzydem z 1'Adziwil), Nieforemny, niezgrabny, oschy i kapryny Kubler naley 155

do tematu galwanicznego. Jego zryw jest czasami podejrzanie sztuczny (czyby si szpryeowa?)f Tragizuje i odgrywa komedie (kaszle i utyka, kiedy si' na niego patrzy j Jako niemiecki Szwajcar Kubler ma prawo i obowizek mwienia aman francuszczyzn, podobnie jak Teuto czycy Balzaca i obcokrajowcy ksinej de Sgur (Ferdf j pechowy. Gem zawsze za Ferdi. Ferdi nie mc odjechaen)i| LAUREDI. To zdrajca wyklty na Tour w 1955 roku. Ta sytuacja pozwolia mu by jawnym sadyst: chcia] spowodowa cierpienia Bobeta, uczepiajc si jak bezlitoSfcj na pijawka jego tylnego koa. Zmuszony do ustpienia: czy byk to kara? W kadym razie na pewno ostrzeenie. MOLINERIS. Czowiek ostatniego kilometra. ROLLAND (Antonin). agodny, stoicki, towarzysfek Kolarz odporny na bl, osigajcy stae rezultaty. Cie Bobeta. Spr jakby wzity z dramatu Corneille'a: czy trzeba go powici? Archetyp ofiary niesprawiedliwej, ale koniecznej.
tm rim

Niebieski przewodnik1

'
,

'
'-***'

4 i

i
.
, i

^om

*i

.:

Niebieski przewodnik ma tylko malownicze pejzae. Malownicze jest wszystko, co urozmaicone. Mona tu odnale typow dla mieszczaskiego spoeczestwa promocj gr - w stary alpejski mit (datujcy si na XIX wiek), ktry Gide powiza trafnie ze szwajearsko-protestanck moralnoci i ktry zawsze funkcjonowa jako hybrydyczna mieszanka naturyzmu i purytanizmu (odrodzenie w czystym powietrzu, idee moralne u stp gr, zdobywanie szczytw jako postawa obywatelska itd.). W liczbie spektakli powoywanych przez Niebieski przewodnik do estetycznego bytu rzadko znajdziemy rwnin (wspomina si j tylko wtedy, gdy mona o niej powiedzie, e jest yzna), nigdy paskowy. Tylko gr, wwz, przeom i potok mona wpuci do podrnego panteonu, oczywicie o ile zrobi one wraenie oparcia dla wysiku i samotnoci. Podr w ujciu Niebieskiego przewodnika jawi si jako ekonomiczna organizacja pracy, prosta namiastka pielgrzymki. Wystarczy stwierdzi, e mitologia Niebieskiego przewodnika powstaa w ubiegym stuleciu, w tej fazie historycznej, kiedy mieszczastwo rozsmakowywao si w wieutkiej euforii bdcej odkupieniem wysiku, ktrego obrazu i wartoci nie mc ponoszone trudy. W kocu wic -=** co brzmi bardzo logicznie i bardzo niedorzecznie brak wdziku pejzau, brak rozmachu lub ludzkich rysw, jego wertykalno tak sprzeczna z rozkoszami podry skadaj si na jego powodzenie. W ostatecznoci Niebieski przewodnik moe chodno napisa: Fragment ten dotyczy popularnych do dzi we Francji przewodnikw wydawanych przez wydawnictwo Hachette w serii pod nazw Guideffleu.[Przyp. tum.] 157
1

*m
UH

Droga staje si bardzo malownicza (tunele)": niewana, e nic ju nie wida, bo tunel sta si tu wystarczajcy!! I znakiem gry; to warto ulokowana w papierach na ty|q pewnych, eby nie martwi si pokryciem w gotwce. Jak schlebia si grzystoci a do uniewanienia innych j typw horyzontu, tak ludno krainy znika, ustpujc miej-1 sca jej zabytkom. Dla Niebieskiego przewodnika ludzie istniej tylko jako typy". Na przykad w Hiszpanii Bask jest marynarzem lubicym przygody, Lewantyczykwesoym ogrodnikiem, Kataloczyk sprytnym handlarzemj a Kantabryjczyk sentymentalnym gralem. Mona tu odnale tego wirusa esencji, ktry tkwi u podstaw wszel J kiej mieszczaskiej mitologii czowieka (dlatego spotyka* my go tak czsto). Wsplnota etniczna Hiszpanii ogranicza ] si tedy do zespou klasycznego baletu, do skromnej 1 komedii dell'arte, gdzie prawdopodobna typologia suy zamaskowaniu rzeczywistego widowiska kondycji, klas i zawodw. Co do spoeczestwa, to w Niebieskim prze i wodniku ludzie egzystuj tylko w pocigaeh, gdzie miesz-1 kaj w mieszanej" trzeciej klasie. Reszta, ktra pojawia si ] jedynie tytuem wstpu, skada si na urocze to powie! ciowe, ktre ma nam przesoni esencje krainy: kolekcj jej 1 zabytkw. Pomijajc dzikie strumienie i miejsca objawie moral-1 nych, Hiszpania z Niebieskiego przewodnika zna tylko! jedn przestrze, ktra ponad bezimienn pustk plecie gsty acuch kociow, zakrystii, otarzy, krzyy, naczyal liturgicznych, wie (zawsze omiobocznych), zespoem I rzeb (Rodzina i Praca), romaskich portali, naw i krucy*| fiksw naturalnej wielkoci. Wida, e wszystko to s zabytki religijne, bo z mieszczaskiego punktu widzenia nie mona wyobrazi sobie Historii Sztuki, ktra nie byaby chrzecijaska i katolicka. Chrzecijastwo jest dla turys* tyki najwaniejszym dostawc i podruje si tylko po to, aby zwiedza kocioy. W wypadku Hiszpanii ten imperializm jest bazenad, bo katolicyzm ujawnia si tu czsto jako barbarzyska sia, ktra bezmylnie zniszczya 158

osignicia wczeniejszej cywilizacji muzumaskiej: mc czet w Kordobie, gdzie wspaniay las kolumn bezustannie zastawiaj wielkie pyty otarzy lub te krajobraz wynaturzony przez agresywny dodatek w postaci monumen talnej (frankistowskiej) Dziewicy wszystko to powinno zmusi francuskiego mieszczucha, aby przynajmniej raz w yciu zobaczy, e istnieje te druga strona historii chrzecijastwa Oglnie rzecz biorc, Niebieski przewodnik wiadczy o daremnoci wszelkich opisw analitycznych, odrzucajcych jednoczenie wyjanienie i fenomenologi, opisw nieodpowiadajcych faktycznie na adne z pyta, jakie mgby postawi nowoczesny turysta, przemierzajc jaki rzeczywisty pejza, ktry trwa. Wybierajc zabytki, odbiera si realno zarazem ziemi i ludziom, w ogle nie oddajc teraniejszoci historii, przez co i sam zabytek staje si nieczytelny, wic niedorzeczny. Widowisko znajduje si w ten sposb cigle w stanie zaniku, a Niebieski przewodnik, z powodu operacji waciwej wszystkim mistyfikacjom, staje si zaprzeczeniem tego, co gosi okadka, narzdziem zalepienia. Redukujc geografi do opisu niezamieszkanego wiata zabytkw, Niebieski przewodnik wyraa, mitologi, poza ktr wykroczya ju cz samego mieszczastwa: jest niepodwaalne, e podr staa si (lub staa si ponownie) drog zblienia do ludzi, a nie do kultury" gwnym przedmiotem podry s dzi ponownie (moe jak w XVIII wieku) obyczaje codzienne; ludzka geografia, urbanistyka, socjologia, ekonomia wyznaczaj ramy kwestii prawdziwie wspczesnych, nawet najbardziej przyziemnych. Niebieski przewodnik pozosta przy czciowo przestarzaej mitologii mieszczaskiej, ktra wysuwaa Sztuk (religijn) jako podstawow warto kultury, ale uwaaa jej bogactwa" i skarby" wyenie za budujce zmagazynowanie towarw (stworzenie muzew). Takie zachowanie tumaczyby pewien podwjny wymg: aby dysponowa kulturowym alibi tak oderwanym" jak tylko mona, a jednoczenie jednak utrzymywa 159

owo alibi w sidach systemu policzalnego i nastawionego! na wasno, by w kadej chwili mona byo zaksigowa I to, co niewyraalne. Rozumie si samo przez si, e ten mit podry staje si cakowicie anachroniczny nawet w onie samego mieszczastwa, i przypuszczam, e gdyby powie-J rzono opracowanie nowego przewodnika turystycznego! redaktorkom z L'Express" lub redaktorom z Paris-MatJ cha", to ukazayby si nam, pomijajc konieczne w tej fazie I kwestie sporne, zupenie inne kraje: po Hiszpanii Anquetilil czy Larousse'a nastpowaaby Hiszpania Siegfrieda, a pa niej Fourastigo. Prosz zobaczy, jak w przewodni Michelina liczba azienek i hotelowych widelcw rywaliza*! je z liczb ciekawostek artystycznych": mity mieszcza*J kie maj te swoj zrnicowan geologi. To prawda, e w wypadku Hiszpanii zalepiajcy i wsteczny charakter opisu najlepiej odpowiada utajonemu frankizmowi Niebieskiego przewodnika. Poza narracjami historycznymi sensu stricte (s one zreszt bardzo rzadkie i uszczuplone, bo wiadomo, e Historia nie jest dobr mieszczk) mamy opowieci, w ktrych republikanie s zawsze ekstremistami" pldrujcymi kocioy (lecz ani sawa na temat Guerniki), kiedy dobrzy n a r o d o w e j spdzaj czas na wyzwalaniu" wycznie dziki sprawnym manewrom strategicznym" i heroicznemu oporowi?-! zaznaczybym rozkwit wspaniaego mitu-alibi, jakim jest dobrobyt kraju: oczywicie chodzi tu o dobrobyt : statystyczny" i globalny" lub, cilej, handlowy". Niebieski przewodnik oczywicie nie powie nam, w jaki sposb ten wspaniay dobrobyt rozdzielaj: niewtpliwie wedug hierarchii, skoro koniecznie chc nas poinformowa, e powany i cierpliwy wysiek tego ludu doprowadzi w kocu do reformy systemu politycznego, do odrodzenia przez rzetelne zastosowanie trwaych zasad porzdku i hierarchii".

Ta, ktra widzi Jasno


--Ir,

'

Dziennikarstwo naley dzi cakowicie do technokracji, a nasza prasa codzienna jest siedzib prawdziwego urzdu Sumienia i Rady tak jak w najpikniejszych czasach jezuitw. Chodzi o nowoczesn moralno, to znaczy nie wyemancypowan, ale zagwarantowan przez nauk, tak moralno, od jakiej wymaga si nie tyle punktu widzenia uniwersalnego mdrca, ile specjalisty. Kady organ ludzkiego ciaa (bo trzeba wyj od konkretw) ma w ten sposb swojego technika jednoczenie papiea i najwyszy autorytet nauki: dentysta z Colgate odpowiada za usta, lekarz z Doktorze, prosz o pomoc" za krwawienia z nosa, inynierowie od myda Lux za skr, Ojciec dominikanin za dusz, a autorka porad w pismach kobiecych za serce. Serce jest organem kobiecym. Jego leczenie wymaga zatem w porzdku moralnym kompetencji tak szczeglnej, jak kompetencja ginekologa w porzdku fizjologicznym. Autorka porad zajmuje zatem swoje stanowisko dziki posiadanej sumie wiadomoci na temat kardiologii moralnej; potrzebny jest take pewien dar charakteru, bdcy, jak wiadomo, chwalebn cech francuskiego lekarza (w porwnaniu z jego amerykaskimi kolegami): wanie poczeniu wieloletniego dowiadczenia z pocigajc za sob take szacowny wiek wieczn modoci serca zawdzicza owa nauka swoje prawa. Autorka porad przycza si tu do cieszcego si we Francji prestiem typu uczynnego grubianina, ktry ma dar zdrowej szczeroci (moe si ona posun a do szorstkoci), wielk bystro riposty, wiat, ale ufn mdro, ktrego uczono -rzeczywist i skromnie ukrywan zawsze destyluje si przez w sezam spornych kwestii moralnych mieszczastwa, ktrym jest zdrowy rozsadek. 161

W materiale, jakiego dostarcza nam Kronika, sigajce p rad kobiety s zwykle starannie pozbawione jakiejkolwiek kondycji spoecznej : podobnie jak bezstronny skalpel chirur- I ga bierze wspaniaomylnie w nawias pochodzenie spoeczne i pacjenta, tak samo spojrzenie autorki porad redukuje zaintere* I sowanie wycznie do organu sercowego. Okrela je tyll^a 1 fakt bycia kobiet: pooenie spoeczne jest tu traktowane jak zbdna, pasoytnicza rzeczywisto, ktra mogaby przeszka* dza trosce o czyst esencj kobiecoci. Tylko mczyni zewntrzna rasa, ktra stanowi temat" Porady w logistyy cznym sensie tego terminu (to o czym mowa)maj prawo do statusu spoecznego (tego im potrzeba, skoro skadaj raporty)', mona wic ustali dla nich jaki idea: bdzie to na og idea przemysowca, ktry osign sukces. ] Ludzko z Kuriera Serc odtwarza typologi z istoty prawnicz: daleka od romantyzmu lub wszelkiego choby I odrobin realnego badania dowiadcze osobistych trzyna* ] si ona najcilej ustalonego porzdku esencji porzdk* ] kodeksu cywilnego. Swiat-kobieta dzieli si na trzy k\as% ] ktrych status jest rny: puella (dziewica), conjux i mulier (kobieta niezamna, wdowa lub cudzoonica, w kadym] razie aktualnie samotna, z dowiadczeniami osobistymi^ 1 Przed nimi mamy czowieczestwo zewntrzne, ktre si opiera lub grozi: najpierw parentes ci, ktrzy posiadaj 1 patria potestas: potem vir ma lub mczyzna, ktry posiada wite prawo podporzdkowania sobie kobiety. Wida wic, e wbrew powieciowym pozorom wiat Serca nie jest improwizacj: zawsze w przyblieniu odtwarza ustalone relacje prawne. Nawet kiedy ona mwi o sobie ja ' najbardziej rozpaczliwym lub naiwnym gosem, czowieczestwo Kuriera istnieje a priori tylko jako dodatek do niewielkiej liczby staych, nazwanych elementw, elementw instytucji rodzinnej: Kurier domaga si Rodziny w tej samej chwili, gdy na pozr podejmuje akcj wyzwolecz, wykazujc jej nieodwoaln dyskusyjno. W tym wiecie esencji stan zagroenia czasem ze strony rodzicw, czciej ze strony mczyzny jest 162

esencj samej kobiety; w obu wypadkach prawne maestwo stanowi ratunek, rozwizanie kryzysu; choby mczyzna cudzooy, by uwodzicielski (zagroenie zreszt dwuznaczne) lub niewraliwy, maestwo jako spoeczny kontrakt objcia na wasno stanowi panaceum. Ale sama trwao celu wymusza w razie porzucenia lub zerwania (a jest to z definicji moment, kiedy Kurier zabiera gos) nierealne zachowanie kompensacyjne: wszystkie rodki zaradcze Kuriera przeciw agresji lub porzuceniu przez mczyzn zmierzaj do uwzniolenia poraki: albo j uwicajc w postaci ofiary (milcze, nie myle, by dobr, mie nadziej), albo czynic j a posteriori obiektem roszcze jako czyst wolno (zachowa spokj, pracowa, kpi sobie z mczyzn, solidaryzowa si z innymi kobietami). W ten sposb bez wzgldu na widoczne sprzecznoci moralno Kuriera zawsze domaga si dla Kobiety kondycji pasoyta: tylko maestwo, dajc jej prawne nazwisko, powouje j do istnienia. Odnajdujemy tutaj znan struktur gineceum zdefiniowanego jako ograniczona suwerenno kobiet pod mskim spojrzeniem z zewntrz. Kurier Serc wspiera Kobiet, trwalej ni kiedykolwiek, jako szczeglny gatunek zoologiczny, koloni pasoytw, ktre maj co prawda waciwe ruchy wewntrzne, ale ktrych niewielkie moliwoci zawieraj si zawsze w staych cechach nosiciela (vir). Pasoytnictwo to, bronione przeciw trbom obwieszczajcym Niepodlego Kobiet, uniemoliwia jakiekolwiek otwarcie si na rzeczywisty wiat: pod przykrywk kompetencji, ktrej granice rzetelnie si ogasza, Poradniczka odmawia zawsze udziau w tych problemach wykraczajcych poza funkcje Kobiecego Serca; szczero zatrzymuje si wstydliwie na progu rasizmu lub religii; w rzeczywistoci tworzy ona szczepionk o cile okrelonym przeznaczeniu; ma wzbogaci zastrzyk konformistyczn moralnoci poddastwa: w osobie Poradniczki skupia si cay potencja emancypacji rodzaju eskiego: w niej spenia si zastpczo wolno kobiety. Jawna wol163

no porad uwalnia od rzeczywistej wolnoci postaw? odpuszcza si co nieco w dziedzinie moralnej, aby jeszcze mocniej trzyma si dogmatw, na ktrych wspiera sif ' spoeczestwo. i|/*#jM. . . 4<M

Kuchnia

dekoracyjna

'

' .

'

,- ' -

If.\
i

Magazyn EUe" (prawdziwa skarbnica mitologii) daje nam prawie co tydzie pikne kolorowe zdjcie jakiego przygotowanego wczeniej dania: przyrumienione kuropatwy szpikowane winiami, rowawy kurczak w galarecie, kocioek rakw opasany czerwonymi skorupkami, kremowa szarlotka ozdobiona konturem owocw smaonych w cukrze, wielobarwne ciastka z migdaami itd. Kategori substancjaln dominujc w tej kuchni jest polewa: wyranie wyta si umys, aby zeszkli powierzchnie, zaokrgli je, ukry potraw pod gadk warstw sosw, kremw, lukrw i galaret Wie si to w oczywisty sposb z celowoci polewy wynikajc z porzdku wizualnego, kuchnia w Elle" wyranie jest kuchni czysto wzrokow, wzrok jest zmysem wyrnionym. W tej staoci laserunku zawiera si potrzeba wykwintnoci. Elle" jest magazynem wykwintnym przynajmniej tak gosi legenda jego rola polega na prezentowaniu rzeszom czytelnikw masowych, do ktrych jest adresowany "(o czym wiadcz ankiety), marzenia o elegancji; std kuchnia przybrania i kuchnia alibi, ktra zawsze staraa si o zagodzenie lub nawet zamaskowanie pierwotnej natury skadnikw, surowoci misa lub szorstkoci skorupiakw, Danie chopskie dopuszcza si w wyjtkowych sytuacjach (sztuka misa w rosole tradycyjny posiek rodzinny) jako wiejsk fantazj zblazowanych mieszczuchw. Ale polewa przede wszystkim przygotowuje i wspiera jeden z gwnych nurtw kuchni dystyngowanej: przyozdabianie, Laserunki z Elle" su za to nieokieznanych upiksze: wycinanki z grzybw szpikowanie winiami, ozdobny wzr z cytryny, wirki trufli, srebrne groszki, arabeski z kandyzowanych owocw, polewa pod nimi (to 165

wanie dlatego nazwaem j wczeniej warstw, sam skadnik gwny jest tylko niepewnym pokadem) ma by stronic, z ktrej czyta si ca kuchni z rokokowych wzorw (kolor rowawy jest kolorem ulubionym). Przybranie zna dwa sprzeczne sposoby, ktrych dialek- J tyczne rozwizanie zobaczymy za chwil: z jednej strony ; wymykanie si naturze w jakby barokowym uniesieniu 1 (szpikowanie cytryny krewetkami, zabarwienie kurczaka na rowo, podanie ciepych grejpfrutw) z drugiej za prba jej odtworzenia za pomoc dziwacznych zabiegw (roz* 1 oenie beowych grzybw i lici ostrokrzewu na boonarodzeniowych stroikach, umieszczenie gw rakw wok wyrafinowanego beszamelu, ktry zakrywa ich odwoki). To samo dziaanie odnajdujemy skdind przy ] wyrobie drobnomieszczaskich gadetw (popielniczka I w siodach rycerskich, zapalniczki w ksztacie cygar, gliniane naczynia w ksztacie zajcy). Bo i tutaj, jak w caej sztuce drobnomieszczaski^ I niepowstrzymana tendencja do weryzmu zostaje zaprze* czona lub zrwnowaona przez jeden ze staych j imperatyww domowego dziennikarstwa: co, co w L'Express" okrela si mianem: mie pomysy. Kuchnia z Elle" jest tak samo kuchni z pomysami". Tylko tutaj i odkrywczo, graniczca z rzeczywistoci baniow, musi zadowoli si samym przybraniem, bo dystyngowanej powoanie magazynu zakazuje mu podejmowa rzeczywis-1 te problemy ywienia (rzeczywistym problemem nie jest to, jak naszpikowa winiami kuropatw, ale jak zdoby kuropatw, czyli jak za ni zapaci). Ta ozdobna kuchnia jest skutecznie wspierana przez cakowicie mityczn ekonomi. Oczywicie chodzi tu o kuchni marze, o czym zreszt wiadcz zdjcia z Elle" ktre chwytaj danie jakby w przelocie, niby bliski, a zarazem niedostpny przedmiot, ktrego spoycie moe sie wyczerpa w samym tylko spojrzeniu. Jest to kuchnia w penym sensie tego sowa z plakatu, cakowicie magiczna, zwaszcza jeli pamita, e chodzi o pismo 166

czytane czsto w rodowiskach le sytuowanych. Wyjania to zreszt rzecz nastpujca: wanie dlatego, e Elle" zwraca si do czytelnikw naprawd masowych, bardzo si stara, eby nie propagowa kuchni oszczdnej. W L'Express" na odwrt cho jego czytelnicy to wycznie mieszczanie mogcy sobie pozwoli na luksusowe zakupy: mamy kuchni rzeczywist, nie magiczn; Elle" zamieszcza przepis na fantazyjne kuropatwy, a L'Express" na saatk nicejsk. Czytelnicy Elle" maj prawo tylko do bajki, czytelnikom L'Express" mona zaproponowa rzeczywiste dania, majc pewno, e bd umieli je przybra.

- -,

- . '

Przejadka

Batorym

flgp

Gdy tylko nasi mieszczanie zaczli podrowa do Rosji radzieckiej, wielka prasa francuska zaja si przygotowaniem paru mitw asymilujcych komunistyczn rzeczywisto. Panowie Sennep i Macaigne z Le Figaro" zaokrtowani na Batorego", przygotowali w swym pimie prb nowego alibi niepodobna osdzi kraj taki jak Rosja po kilku dniach. To owoc pochopnych wnioskw deklaruje powanym tonem pan Macaigne, ktry kpi ze swych towarzyszy podry i ich manii uoglniania. To do apetyczne, kiedy dziennik, ktry przez cae lata uprawia antysowietyzm w oparciu o plotki po tysickro mniej prawdopodobne ni rzeczywisty, choby najkrtszy pobyt w ZSRR, przechodzi kryzys agnostycyzmu i wynior le drapuje si w dania naukowej obiektywizacji dokadnie w chwili, gdy jego wysannicy mog w kocu zbliy si do tego, o czym tak chtnie mwili z oddali tonem nieznoszcym sprzeciwu. Dziennikarz rozdziela swj funkcje w zalenoci od wymogw chwili, jak Mistrz Jakub rozrnia swoje ubrania. Z kim pan chce mwi? Z panem Macaigne'em, z zawodowym dziennikarzem, ktry poucza i osdza, ktry, jednym sowem, wie, czy te z panem Macaigne'em niewinnym turyst, ktry z czystej uczciwoci nie chce wysnuwa wnioskw z tego, co widzi? Ten turysta jest tutaj wspaniaym alibi: dziki niemu mona patrze, niczego nie rozumiejc, podrowa, nie wnikaj w polityczne realia; turysta naley do jakiego podzbioru ludzi, ktrzy s ze swej natury pozbawieni wadzy sdzenia i ktrzy staliby si mieszni, wyrywajc si z tej kondycji W chwili, kiedy zaczynaj wygasza sdy. A zatem Patl Macaigne kpi w ywe oczy ze swych towarzyszy podry ktrzy zdaje si maj ten bazeski zamiar, eby 168

z zestawienia ulicznego widowiska z paroma liczbami i paroma faktami oglnymi stworzy podstawy moliwie gbokiej znajomoci jakiego nieznanego kraju; zbrodnia przeciw turystyce, czyli przeciw obskurantyzmowi, a tego w Le Figaro" si nie wybacza. Zatem oglny motyw ZSRRprzedmiot cigej krytyki zastpiony zosta sezonowym motywem ulicy, jedynej rzeczywistoci, na ktr dostaje zezwolenie turysta. Ta ulica staa si od razu terenem neutralnym, gdzie mona obserwowa, nie prbujc wysnuwa wnioskw. Zgadujemy przecie, o jakie obserwacje chodzi. Bo uprzejma rezerwa wcale nie przeszkadza turycie Macaigne'owi sygnalizowa w yciu dookolnym kilku nieprzyjemnych incydentw, stosownych dla przypomnienia barbarzyskiego powoania Rosji radzieckiej: rosyjskie lokomotywy wydaj z siebie dugie, bydlce ryki, nieporwnywalne z krtkim wistem naszych; perony dworcw s drewniane; hotele le utrzymane; na wagonach czsto wida chiskie napisy (motyw tego zagroenia); na koniec fakt, ktry odkrywa prawdziwe oblicze cywilizacji zapnienia w Rosji nie sposb znale bistra; nic tylko sok gruszkowy! Przede wszystkim jednak mit ulicy pozwala rozwin gwny motyw wszystkich mieszczaskich mistyfikacji politycznych: rozbrat pomidzy narodem a reymem. Jeli nard rosyjski ocala, to wskutek promieniowania francuskich swobd. Kiedy stara kobieta zaczyna paka, kiedy robotnik portowy (Le Figaro" jest pismem spoecznym) wrcza kwiaty gociom przybyym z Parya, to chodzi nie tyle* o proste uczucie gocinnoci, ile o wyraz politycznej nostalgii: podrujce mieszczastwo francuskie jest symbolem francuskiej wolnoci, francuskiego szczcia. Wystarczy zatem, by soce kapitalistycznej cywilizacji owiecio nard rosyjski, by sta si on spontaniczny, yczliwy, wspaniaomylny. Istniej wiec tylko same zalety ukazywania jego przeobfitej uprzejmoci: oznacza ona zawsze niedobory radzieckiego reymu i peni zachodniego szczcia: nieopisana" wdziczno modej prze169

wodniczki z Inturistu dla lekarza (de Passy), ktry ofiarowuje jej nylonowe poczochy, oznacza w rzeczywistoci zacofanie ekonomiczne reymu komunistycznego i godny pozazdroszczenia dobrobyt Zachodu. Jak zawsze (zaznaczyem to wczeniej, mwic o Niebieskim przewodniku} udaje si sztuczka polegajca na porwnywaniu uprzywilejowanego zbytku i masowego standardu; niezrwnany szyk" paryskich toalet przenosi si na ca Francj jakby wszystkie Francuzki ubieray si u Diora lub Balanciagiy podsuwa si obrazek, na ktrym mode radzieckie kobiety trac gow na widok francuskiej mody, jakby chodzia o jakie prymitywne plemi zamierajce na widok widelca albo fonografu. Oglnie rzecz biorc, podr do ZSRR ma przede wszystkim zestawi mieszczask list nagrd dla zachodniej cywilizacji: paryska suknia, lokomotywy, ktre gwid, a nie rycz, bistra, przezwyciony sok gruszkowy, a przede wszystkim francuski przywilej par excel* lence: Pary to znaczy mieszanka dyktatorw mody i Folies-Bergre: to ten niedostpny skarb, o ktrymjak si wydaje marz Rosjanie, widzc turystw z Batorego". W tej konfrontacji reym moe pozosta wierny swej karykaturze karykaturze porzdku systemu opresywnego, utrzymujcego wszystko w stanie mechanicznej jednolitoci. Z sytuacji, w ktrej chopak z wagonu sypialnego upomina pana Macaigne'a* by zwrci yeczk do herbaty* pan Macaigne wysnuwa wniosek (cay czas w duchu politycznego agnostycyzmu) co do istnienia gigantycznej, zawalonej papierem biurokracji, ktrej jedyn trosk jest utrzymywanie dokadnego stanu yeczek do herbaty. Nowa poywka dla narodowej prnoci karmicej si dum z francuskiego baaganu. Anarchia obyczajw i powierzchownych zachowa jest doskonaym alibi dla porzdku: indywidualizm jest mieszczaskim mitem, ktry pozwala zaszczepi nieszkodliw wolno porzdkowi i klasowej tyranii: Batory" przywiz zdumionym Rosjanom widowisko prestiowej wolnoci, ktra pozwala na pogaduszki w trakcie zwiedzania muzeum i na wygupy" w metrze.

Rozumie si zatem samo przez si, e ten indywidualizm" jest wycznie luksusowym produktem eksportowym. We Francji i w zastosowaniu do spraw innej wagi ma on, przynajmniej w Le Figaro", inn nazw. Kiedy pewnej niedzieli czterystu powoanych przez siy powietrzne odmwio wyjazdu do Afryki Pnocnej, wwczas Le Figaro" nie mwi ju o sympatycznej anarchii czy godnym pozazdroszczenia indywidualizmie: poniewa nie chodzio tu ju o muzeum czy metro, ale o wielkie pienidze z kolonii, nieporzdek" przesta by od razu jedn ze synnych galijskich zalet, a sta si sztucznym wytworem jakich podegaczy"; nie by ju prestiowy, ale aosny, a zadziwiajce nieposuszestwo Francuzw, chwalone w kko z artobliwym i protekcjonalnym przymrueniem oka, stao si po drodze do Algierii haniebn zdrad. Le Figaro" dobrze zna swoje mieszczastwo: wolno na wystawach, dla dekoracji, ale u siebie Porzdek dla zasady.

;'

MPt.

170

Uytkownik

strajku

S jeszcze ludzie, dla ktrych strajk jest skandalem: czyli nie tylko bdem, nieporzdkiem lub wystpkiem, ale moraln zbrodni, nie dajcym si znie dziaaniem, ktre zakca im porzdek Natury. Niedopuszczalny, skandaliczny, wywrotowytak mwili o jednym z ostatnich strajkw czytelnicy Le Figaro". Jest to jzyk, ktry pochodzi z czasw Restauracji i w ktrym wyraa si jej podoe mentalne; jest to epoka, gdy mieszczastwo, od niedawna bdce u wadzy, posuguje si pewnego rodzaju pomiesza niem pomidzy Moralnoci i Natur, dajc jednej pork drugiej: z lku przed naturalizowaniem moralnoci morali uje si Natur, ukrywa si pomieszanie porzdku politycznego z porzdkiem naturalnym i na koniec ogasza si za niemoralne wszystko, co podwaa strukturalne prawa spoeczestwa, ktrego naley broni. Dla prefektw Karola X, podobnie jak dzisiaj dla czytelnikw Le Figaro", strajk by przede wszystkim wyzwaniem rzuconym nakazom umoralnionego rozumu: strajkowa to czyste kpiny", to naruszenie nie tyle prawnych zasad cywilnych, ile zasady naturalnej" rwnoci, to targnicie si na filozoficzne podstawy spoeczestwa mieszczaskiego, na t mieszanin moralnoci i logiki, jak jest zdrowy rozsdek. Albowiem skandal wynika z nielogicznoci: strajk jest skandaliczny, bo szkodzi tym, ktrych akurat nie dotyczy. Przez to rozum cierpi i buntuje si: przyczynowo bezporednia, mechaniczna, mona powiedzie wyliczalna, ktra wczeniej ujawnia si nam jako podstawa drobnomieszczaskiej logiki w mowach pana Poujade'a, wanie ta przyczynowo ulega zakceniu: skutek w niepojty sposb zostaje odrzucony daleko od przyczyny, odpada od niej, i to jest nie do wytrzymania, to szokuje. W przeciwiestwie 172

do tego, co mona pomyle o drobnomieszczaskich marzeniach, klasa ta ma jakie despotyczne, zawsze wyczulone ujcie przyczynowoci: jej zasady moralne wcale nie s magiczne, lecz racjonalne. Chodzi tylko o jak racjonalno linearn, zawon, zbudowan na by tak rzec numerycznej odpowiednioci przyczyn i skutkw. Nie ma oczywicie w tej racjonalnoci funkcji zoonych, wyobraenia dziaajcych z oddali determinizmw, wspzalenoci wydarze, co tradycja materialistyczna usystematyzowaa, okrelajc to mianem caoksztatu. Zawenie skutkw wymaga jakiego podzielenia funkcjt Mona by sobie z atwoci wyobrazi, e ludzie" s wzajemnie od siebie uzalenieni: przeciwstawia si wic nie czowieka czowiekowi, ale strajkujcego uytkownikowi. Uytkownik (tak zwany czowiek z ulicy jako zbiorowisko otrzymuje niewinn nazw populacji: wszystko to moglimy ju zauway w sowniku pana Macaigne'a) jest postaci wyobraon, mona by rzec algebraiczn, ktra umoliwia przerwanie zaraliwego rozpraszania si skutkw i domknicie tej jakiej ograniczonej przyczynowoci, na temat ktrej bdzie mona potem snu spokojne i odwane rozwaania. Odcinajc od oglnej kondycji robotnika status indywidualny, mieszczaski rozum rozcina ukad spoeczny i przeciga na swoj stron odosobnienie, ktremu mia zada kam strajk: protestuje on przeciw temu, co adresowane jest wyranie do niego. Uytkownik, czowiek z ulicy, podatnik s dosownie postaciami, to znaczy aktorami, ktrych powouje si do odgrywania zgodnie z potrzebami owych powierzchownych rl przyczyny i ktrych misja polega na ochronie esencjalistycznego rozdzielenia komrek spoecznych, co, jak wiadomo, byo pierwsz zasad ideologiczn rewolucji mieszczaskiej. Odnajdujemy tu w kocu konstytutywn cech mentalnoci reakcyjnej, ktra polega na rozproszeniu zbiorowoci na jednostki, a jednostek na esencj; co z czowiekiem psychologicznym robi cay teatr mieszczaski, budujc 173

konflikt Starca z Modziecem, Rogacza z Amantem, Ksidza ze wiatowcem, to samo robi z istot spoeczn czytelnicy Le Figaro": przeciwstawi strajkujcemu uytkownika to zrobi ze wiata teatr, wywie z czowieka cakowitego jakiego szczeglnego aktora i skonfrontowa dwch takich arbitralnych aktorw w owej kamliwej symbolice, ktra udaje wiar w to, e cz jest tylko doskona redukcj caoci. To wszystko stanowi cz oglnej techniki mistyfika* cji, polegajcej na formalizowaniu za wszelk cen nieporzdku spoecznego. Na przykad mieszczastwo w ogle nie dba o to, czy strajk jest suszny, czy nie: porozdzielaw* szy skutki tak, eby tym atwiej wyrni ten jeden, ktry go dotyczy, woli nie zajmowa si przyczyn strajk zostaje ograniczony do pojedynczego zajcia, do zjawiska, ktrego wyjanianie lekceway si po to, aby atwiej by ogosi skandal. Tym samym pracownik Sub Publiez*, nych, funkcjonariusz zostanie oderwany od mas pracujc cych, jakby go cay status pracobiorcw bez reszty utrwala, ustala i jakby nabiera wzniosoci na samej powierzchni jego funkcji. To wyrachowane uszczuplenie kondycji spoecznej pozwala wymkn si rzeczywistoci bez utraty owej euforycznej iluzji bezporedniej przyczynowoci, ktra tylko tam miaaby swj pocztek, gdzie wygodnie byoby j zapocztkowa mieszczastwu: jak obywatela za jednym pocigniciem redukuje si do czystego pojcia uytkownika, tak samo modzi Francuzi w wieku poborowym budz si ktrego ranka, widzc, e wyparowali w czyst esencj wojskowoci, z cnotliw obud uznan za naturalny punkt wyjcia uniwersalnej logiki; w stan wojskowego staje si tedy bezwarunkowym rdem pewnej nowej przyczynowoci, a ch wybicia si ponad ni bdzie potwornoci: podwaanie tego statusu nie moe zatem by nigdy skutkiem oglnej i uprzedniej przyczynowoci (wiadomo polityczna obywatela), ale tylko wytworem przypadkw pniejszych, stojcych u pocztku nowej serii przyczynowej; z mieszczaskiego punktu widzenia ogoszona 174

przez onierza odmowa wyjazdu moe by tylko wynikiem dziaania podegaczy lub wpywu alkoholu, jakby nie istniay inne, rwnie dobre przyczyny podobnego gestu: przekonanie, ktrego gupota rywalizuje ze z wiar, skoro jest rzecz oczywist, e przeciwstawianie si jakiemu statusowi moe wyranie bra si ze wiadomoci, ktra dystansuje si wobec tego statusu. Znw chodzi tu o szkody spowodowane przez esencjalizm. Jest wic logiczne, e kamstwu esencji i czci strajk przeciwstawia stawanie si i prawd caoci. Oznacza on, e czowiek jest caociowy, e wszystkie jego funkcje s od siebie wspzalene, e owe role uytkownika, podatnika lub wojskowego s zbyt sab ochron, niezdoln do powstrzymania udzielajcych si faktw i e w spoeczestwie wszystko odnosi si do wszystkich. Protestujc przeciw strajkowi, ktry mu przeszkadza, mieszczastwo powiadcza spjno funkcji spoecznych powiadczon ostatecznie przez sam ten strajk: paradoksem jest, e drobnomieszczanin woa o naturalno swojego odizolowania dokadnie w tej chwili, kiedy strajk zmusza go, by zgi kark wobec swego oczywistego podporzdkowania.

Gramatyka afrykaska
u.^Scuyt jf [

Oficjalny sownik spraw afrykaskich, jak naley si tego domyla, jest czysto aksjomatyczny. Znaczy to, e nie ma wcale wartoci komunikacyjnej, lecz tylko zastraszajc. Ustanawia wic pewne pisanie czyli mow ktre musi czy normy z faktami i nadawa pewnej cynicznej rzeczywistoci pork szlachetnego morau. Oglnie bio* rac, jest to mowa, ktra ze swej istoty funkcjonuje jako kod, czyli sowa maj tu zerowe lub przeciwstawne odniesienie do swej treci. Jest to pisanie, ktre mona by nazwa kosmetycznym, poniewa zmierza ono do pokrycia faktw przez szum jzykowy lub, jeli kto woli, przez arogancki znak jzykowy. Chciabym tu pokrtce wskaza, w jaki sposb leksyka i gramatyka mog by politycznie zaangaowane. BANDA (ludzie wyjci spod prawa, buntownicy lub skazani przez prawo publiczne). Jest to czysty przykad jzyka aksjomatycznego. Deprecjacja sownika suy tu w cile okrelony sposb do zaprzeczenia stanu wojennego, co pozwala unicestwi pojcie interlokutora. Nie dyskutuje si z ludmi wyjtymi spod prawa". Moralizacja jzyka pozwala w ten sposb sprowadzi problem pokoju do arbitralnej zmiany sownika. Kiedy banda" jest francuska, wwczas uszlachetnia si j za pomoc nazwy wsplnota, ROZDARCIE (okrutne, bolesne). Ten termin pomaga uwierzytelni ide goszc nieodpowiedzialno Historii. Stan wojenny jest tu zrcznie ukryty pod szlachetnym przebraniem tragedii, tak jakby konflikt by w istocie samym Zem, a nie zwykym zem (ktremu mona zaradzi). Kolonizacja ulatnia si, znika w aureoli bezsilnego lamentu, ktry rozpoznaje nieszczcie po to, aby lepiej si urzdzi. 176

Frazeologia: Rzd Republiki jest zdecydowany podj wszelkie wysiki, ktre znajduj si w jego mocy, aby pooy kres okrutnemu rozdarciu, jakiego doznaje Maroko" (list pana Coty do Ben Arafy). POZBAWI GODNOCI. Wiadomo* e w etnologii, przynajmniej zgodnie z bardzo bogat hipotez Claude'a Lvi-Straussa, mana jest swego rodzaju symbolem algebraicznym (troch tak jak u nas kto lub co), majcym przedstawia pewn nieokrelon warto znaczenia ktra jest sama w sobie pozbawiona sensu, a zatem zdolna do uzyskania dowolnego sensu, ktrej jedyn funkcj jest wypenianie odstpu midzy signifiant i signifi". Godno to najdosowniej nasze mana, co jakby puste miejsce, w ktrym skada si cay zbir utajonych sensw uwicany jako tabu. Godno jest szlachetnym, to znaczy magicznym, ekwiwalentem czego lub kogo. Frazeologia: Gdybymy dali do zrozumienia, e ci ludzie mog by we Francji uwaani za ich przedstawicieli, pozbawilibymy godnoci ludy muzumaskie. Take Francj pozbawilibymy godnoci" (komunikat ministra spraw wewntrznych). PRZEZNACZENIE. Wanie w chwili, kiedy Historia powiadcza raz jeszcze swoje niezdeterminowanie, narody skolonizowane zaczynaj kwestionowa nieuchronno swej kondycji, sownik mieszczaski posuguje si najczciej sowem Przeznaczenie. Podobnie jak honor, przeznaczenie jest mana, w ktrej zbiera si dyskretnie najgroniejsze wyznaczniki kolonizacji. Przeznaczenie to dla mieszczastwa co lub kto w Historii. Naturalnie przeznaczenie istnieje wycznie pod postaci poczenia. To nie podbj militarny podporzdkowa Algieri Francji, ale poczenie, ktrego dokonaa Opatrzno, jednoczc ze sob dwa przeznaczenia. Poczenie okrela si jako nierozerwalne, i to w tym samym czasie, kiedy rozwizuje si ono z hukiem, ktrego niepodobna zaguszy. Frazeologia: Jeli chodzi o nas, to rozumiemy konieczno nadania narodom, ktrych przeznaczenie jest

177

poczone z naszym, prawdziwej niepodlegoci w dobrowolnym zwizku" (pan Pinay w ONZ). BG. Uwzniolona forma rzdu francuskiego rzdu. Frazeologia: ...Skoro Wszechmocny wystawi nas na prb najwikszej odpowiedzialnoci..." (deklaracja Ben Arafy). ...z- bezinteresownoci i najwysz godnoci, jakich zawsze by przykadem... Wasza Wysoko zechce si podda postanowieniom Najwyszego" (list pana Coty do Ben Arafy, ktry zosta zdymisjonowany przez rzd). WOJNA. Celem jest zanegowanie przedmiotu. Mamy do dyspozycji dwa rodki: albo nazwa go jak najadniej (metoda spotykana najczciej), albo nada mu sens jego wasnego przeciwiestwa (metoda bardziej podstpna, ktra ley u podstaw niemal wszystkich mistyfikacji jzyka mieszczaskiego). Wojnie zatem nadaje si sens pokoju, a pacyfikacji sens wojny. Frazeologia: Wojna nie zapobiega rozmiarom pacyfikacji" (genera de Monsabert). Naley przez to rozumie, e pokj (oficjalny) na szczcie nie zapobieg wojnie (rzeczywistej). MISJA. To trzecie sowo mana. Mona w nim zawrze wszystko, co si chce: szkoy, elektryczno, coca-col dziaania policji, przeczesywanie terenu przez wojsko, skazywanie na mier, obozy koncentracyjne, wolno, cywilizacj i francusk obecno". Frazeologia: Wiecie przecie, e Francja ma w Afryce misj, ktr wypeni moe tylko ona" (pan Pinay w ONZ}, POLITYKA. Polityka okrela waciwy sobie zakres, Z jednej strony jest Francja, a z drugiej polityka. Sprawy Afryki Pnocnej, jeli dotycz Francji, nie wchodz w za*kres polityki. Kiedy sprawy maj si le, wwczas obudni porzucimy Polityk dla dobra Narodu. Dla ludzi prawicy Polityka to Lewica: oni s Francj. Frazeologia: Kto chce broni francuskiej wsplnoty i francuskich cnt, nie powinien politykowa" (genera Tricon-Dunois). 178

W sensie przeciwnym i sklejonym ze sowem sumienie {polityka sumienia) sowo polityka staje si eufemizmem; oznacza zatem praktyczny sens rzeczywistoci duchowej; wyczucie tego niuansu pozwala chrzecijaninowi spokojnie pacyfikowa" Afryk. Frazeologia: ...Odmwi a priori suby w armii jadcej do Afryki po to, by mie pewno, e nigdy nie stanie si wobec podobnej sytuacji (sprzeciw wobec nieludzkiego rozkazu), ta abstrakcyjna postawa tostojowska nie czy si z polityk sumienia, bo w adnym stopniu nie jest polityk" (artyku redakcyjny w dominikaskim Vie intellectuelle"). LUDNO. To ukochany wyraz ze sownika mieszczaskiego. Suy za antidotum na klasy zbyt brutalne, a poza tym pozbawione realnoci". Ludno ma odpolitycznia wikszo grup i mniejszoci, wtaczajc jednostki w zbir neutralny, bierny, z dostpem do mieszczaskiego panteonu tylko na poziomie niewiadomej egzystencji politycznej. (Por. uytkownicy i ludzie z ulicy). Termin ten uszlachetnia si przewanie za pomoc liczby mnogiej: ludy muzumaskie, co dodatkowo sugeruje rnic w dojrzaoci midzy jednolit metropoli a mnogoci skolonizowanych. Francja zbiera w sobie to, co z natury jest rnorodne i liczne. Kiedy trzeba wyda sd deprecjonujcy (wojna zmusza czasami do bezwzgldnoci), wwczas z przyjemnoci dzieli si ludno na elementy. Elementy, oglnie rzecz biorc, s fanatyczne lub manipulowane. (Bo tylko jakeby inaczej fanatyzm lub niewiadomo mog popchn kogo do tego, eby chcia wyj ze stanu skolonizowanego). Frazeologia: Okrelone elementy ludnoci, ktre mogy przyczy si do buntownikw w okrelonych okolicznociach..." (komunikat ministra spraw wewntrznych). SPOECZNY. Sowo spoeczny czy si zawsze w par ze sowem ekonomiczny. Ta podwjno funkcjonuje jako alibi, to znaczy na kadym kroku uzasadnia dziaania 179

represyjne do tego stopnia, e mona powiedzie, i je oznacza. Spoeczne s w swej esencji szkoy (cywilizacyjna misja Francji, edukacja zamorskich ludw stopniowo wprowadzanych w dojrzao); ekonomiczne s interesy, zawsze oczywiste i wzajemne, ktre nierozerwalnie wi Afryk z metropoli. Te postpowe terminy raz odpowiednio oprnione z treci - mog bezkarnie funkcjonowa niczym pikne formuy zaklcia. Frazeologia: Domena spoeczna i ekonomiczna, urzdzenia spoeczne i ekonomiczne". Przewaga rzeczownikw w caym tym sowniku, ktrego podalimy tutaj kilka prbek, wie si ewidentnie ze wzmoon konsumpcj poj koniecznych do pokrycia nimi rzeczywistoci. Cho powszechne i doprowadzone do ostatniego stadium rozkadu, zuycie tego jzyka nie dotyka w rwnym stopniu czasownikw i rzeczownikw: niszczy czasownik i nadmuchuje nazw. Moralna inflacja nie dotyczy tutaj ani przedmiotw, ani dziaa, lecz zawsze idei, poj", ktrych monta zaley nie tyle od zastosowania komunikacyjnego, ile raczej od koniecznoci utrwalonego kodu. Kodyfikacja oficjalnego jzyka i jego urzeczownikowienie id w ten sposb w parze, mit jest bowiem z zasady nominalny w tym samym stopniu w jakim nazwanie jest pierwszym krokiem do sprzeniewierzenia. Czasownik zostaje zrcznie schowany: jeli jest to czasownik gwny, ulega redukcji do stanu prostego cznika, ktry ma po prostu ustanawia istnienie lub waciwo mitu (pan Pinay w ONZ: byoby to iluzoryczne odprenie... byoby rzecz niepojt... Czym byaby niepodlego z nazwy... itd.). Czasownik osiga peny status semantyczny tylko w planie przyszoci, moliwoci lub intencji, w oddali, gdzie mniejsze jest ryzyko, by mit zaprzeczy samemu sobie. (Rzd marokaski ukonstytuuje si... powoany do tego, by negocjowa reformy... wysiek podjty przez Francj z zamiarem, aby zbudowa wolny zwizek... itd.). 180

Uoenie rzeczownika wymaga, najoglniej biorc, tego, co dwaj znakomici gramatycy Damourette i Pichon, ktrych terminologii nie brak cisoci ani poczucia humoru nazwali: zawsze na talerzu, co ma oznacza, e tre nazwy przedstawia si nam zawsze jako znana. Znajdujemy si w samym sercu formowania si mitu: poniewa ta misja Francji, to rozdarcie narodu marokaskiego lub to przeznaczenie Algierii s okrelone gramatycznie jako rzeczy zakadane (waciwo t nadaje im przewanie zaimek wskazujcy), nie moemy wic ich dyskursywnie podwaa (ta misja Francji: ale zaraz, o co panu chodzi, dobrze pan wie...). Powszechna znajomo rzeczy jest pierwsz form naturalizacji. Zaznaczyem ju mocno banaln emfatyczno pewnych form liczby mnogiej (ludy). Trzeba doda, e emfaza ta, w zalenoci od intencji, waloryzuje albo deprecjonuje: ludy wywouj jakie euforyczne wraenie pokojowo ujarzmionych tumw; ale kiedy mowa jest o prymitywnych nacjonalizmach, wwczas liczba mnoga ma degradowa dodatkowo, jeli to jeszcze moliwe, pojcie (wrogiego) nacjonalizmu, redukujc je do niewielkiego zbiorowiska jednostek. To jest co, co nasi dwaj gramatycy ktrzy okazali si, nie zdajc sobie z tego sprawy, ekspertami" od spraw afrykaskich przewidzieli, rozrniajc liczb mnog zwart i liczb mnog kolejn: w pierwszym wyraeniu liczba mnoga udzi ide zwartoci, w drugim insynuuje ide podziau. W ten sposb gramatyka nagina si do mitu: oddelegowuje swoje liczby mnogie do rnych zada moralnych. Przymiotnik (lub przyswek) czsto odgrywa dziwnie dwuznaczn rol: mamy wraenie, e jego rdem jest niepokj, poczucie, e stosowane rzeczowniki, cho zwyczajne, tak si zuyy, i nie da si tego duej ukrywa; std konieczno ich odwieenia: niepodlego staje si prawdziwa, aspiracje autentyczne, przeznaczenia nierozerwalnie powizane. Przymiotnik ma tu odciy nazw z tego, co w przeszoci zawodzio, przedstawi j w jakim 181

nowym, niewinnym, wiarygodnym stanie. Podobnie jak w wypadku penych czasownikw przymiotnik nadaje wypowiedzi warto przysz. Przeszo i teraniejszo nale do rzeczownikw, wielkich poj, w ktrych sama idea nie wymaga uzasadnie (Misja, Niepodlego, Przyja, Wsppraca itd.); natomiast eby dziaanie i orzeczenie stay si nieodparte, musz si schowa za czym nierzeczywistym: za celem, obietnic lub wezwaniem. Niestety, te odwieajce przymiotniki zuywaj si niemal tak szybko, jak szybko wchodz w obieg, tak e w kocu-owo przymiotnikowe ponowienie mitu stanowi najpewniejszy znak jego inflacji. Wystarczy, e czytamy o prawdziwym, autentycznym, nierozerwalnym czy zgo* nym, a zaraz wyczuwamy pust retoryk. Dlatego, e w gruncie rzeczy te przymiotniki, ktre mona by nazwa istotowymi, bo rozwijaj w formie modalnej tre nazwy, ktrej towarzysz, nie mog niczego zmieni: niepodlego nie moe by inna, jak tylko niepodlega, przyja przyjacielska, a wsppraca zgodna. Przez daremno swego trudu te podejrzane przymiotniki zademonstroway ta kracowy stan zdrowia jzyka. Oficjalna retoryka piknie okrywaa rzeczywisto, ale przychodzi taki moment, gdy sowa zaczynaj jej stawia opr i zmuszaj j do ujawnienia ukrywajcej si za mitem alternatywy: albo kamstwo, albo prawda: niepodlego jest albo jej nie ma, a wszystkie te girlandy przymiotnikw, ktre usiuj nada niebytowi waciwo bytu, s tylko sygnatur winy.

Krytyka

Ani-Ani

MfeE-^MtWU

. * " v -.

.t'

'Ml

-.t*ll

W jednym z pierwszych numerw L'Express" w wydaniu codziennym mona byo przeczyta (anonimowy) manifest krytyczny, ktry by wspaniaym kawakiem wywaonej retoryki. Jego idea gosia, i krytyce nie wolno by ani salonow gr, ani sub komunaln", przez co naley rozumie, e nie powinna ona by ani reakcyjna, ani komunistyczna, ani niezaangaowana, ani polityczna. Chodzi tu o mechanizm podwjnego wykluczenia, ktry odwouje si przewanie do tej pasji wyliczeniao co, z czym spotkalimy si ju wiele razy, i co, jak mylaem, udao mi si oglnie zdefiniowa jako cech drobnomieszczask. Rachunku metod dokonuje si przy uyciu wagi, obcia si szalki do woli w taki sposb, aby mc samemu wyda si niewakim arbitrem obdarzonym idealn duchowoci, a tym samym sprawiedliwym jak rami, ktre osdza obcienie. Odwaniki niezbdne do tych przelicze ksigowych s wyskalowane przez moralizm zastosowanych terminw. Zgodnie ze star metod terrorystyczn (choby si chciao i tak nie mona uciec przed terroryzmem) osdza si, nazywajc, a sowo obcione balastem uprzedniej winy najzwyklej przewaa jedn z szalek wagi. Na przykad kulturze przeciwstawia si ideologie. Kultura jest dobrem szlachetnym, uniwersalnym, umieszczonym poza spoecznym rozdaniem: kultura nie ciy. Ideologie wymylili bojownicy, a wic, na wag! Staj do siebie plecami pod surowym okiem kultury (nie ma mowy, eby kultura w ostatecznym rozrachunku bya te ideologi). Wszystko dzieje si tak, jakby z jednej strony byy sowa cikie, sowa odwaone {ideologia, katechizm, bojownik), ktrymi ywi si owa habica gra wagi, a z drugiej strony sowa 183

lekkie, czyste, niematerialne, szlachetne za spraw boskiego zrzdzenia, ulotne a do granic, poza ktrymi nie obowizuje niskie prawo liczb (przygoda, pasja, wielko ! cnota, honor), sowa umieszczone ponad smutn rachub kamstw; te drugie maj obowizek prawienia moraw tym pierwszym: z jednej strony sowa przestpcze, z drugiej I wymierzajce sprawiedliwo. Oczywicie ta pikna 1 moralno Trzeciej Strony prowadzi do nowej dychotomii, I take cakowicie upraszczajcej, podobnie jak ta, ktr mona by ujawni w imi zoonoci. Co prawda, moe nasz wiat ukada si przemiennie, ale bdcie pewni, e ten podzia nie zna Trybunau: nic nie pomoe Sdziom, oni te w nim tkwi. Wystarczy zreszt zobaczy, jakie inne mity wychodz j na jaw w tej krytyce Ani-Ani, aby zrozumie, po ktrej stronie ona sama staje. Nie rozwodzc si zbyt dugo nad mitem ponadczasowoci, ktry zamieszkuje, w kadym odwoaniu si do ,Jmltury" wiecznej (sztuka wszech czasw"), odnajduj w naszej doktrynie Ani-Ani jeszcze dwa pospolite fortele mitologii mieszczaskiej. Pierwszy opiera si na pewnej idei wolnoci, pojtej jako odrzuceni sdw apriorycznych". Ot sd literacki jegt zawsze zdeterminowany przez t tonalno, ktrej cz stanowi, a sam brak systemu zwaszcza podniesiony do rangi wyznania wiary wywodzi si z doskonale okrelonego systemu, ktry jest w tym wypadku niezwykle banaln odmian ideologii mieszczaskiej (czyli kultury, jak powie*dziaby nasz anonim). Mona nawet uzna, e tam, gdzie kto upomina si o elementarn wolno, jego podporzdkowanie jest najmniej dyskusyjne. Mona spokojnie rzuci wyzwanie kademu, kto kiedy uprawia krytyk niewinn, woln od systemu wszelkich ogranicze: krytycy Ani-Ani take s uwikani w system, ktry niekoniecznie jest tym systemem, na jaki si powouj. Nie mona osdza Literatury bez pewnej uprzedniej idei Czowieka, Historii, Dobra, Za, Spoeczestwa itd.: nic, tylko proste sowo Przygoda beztrosko umoralnione przez naszych krytykw Ani-Ani 184

w opozycji do wstrtnych systemw, ktre nie zadziwiaj", c za dziedzictwo, c za fatalizm, c za rutyna! Wszelka wolno wchania w kocu pewn znan koherencj ktra jest jedynie jakim a priori. Wolno krytyka nie polega na odrzuceniu stronniczoci (niemoliwe!), ale na tym, czy j nagania, czy nie. Drugi symptom mieszczaski naszego tekstu to euforyczne odwoanie si do stylu" pisarza jako wiecznej wartoci Literatury. A przecie nic nie moe si wymkn zakwestionowaniu przez Histori, nawet dobre pisarstwo. Styl jest wartoci krytyczn cile datowan, a upominanie si o styl" w epoce, kiedy kilku wanych pisarzy zaatakowao ten ostatni bastion klasycznej mitologii, dowodzi pewnego archaizmu: jeszcze jeden powrt do stylu" to nie przygoda! Bardziej zorientowany L'Express" w jednym z kolejnych numerw publikuje suszny protest A. Robbe-Grilleta przeciw magicznemu odwoywaniu si do Stendhala (Jakby to pisa Stendhal"). Zwizek stylu i czowieczestwa (na przykad Anatol France) nie wystarcza ju zapewne do stworzenia podstaw Literatury. Naley si nawet obawia, czy styl", skompromitowany w tylu dzieach faszywego humanizmu nie stanie si w kocu przedmiotem a priori podejrzanym: jest to w kadym razie warto, ktr naleaoby przela na konto pisarza tylko z dobrodziejstwem inwentarza. Co naturalnie nie oznacza, by Literatura moga istnie tylko poza pewnym formalnym kunsztem. Ale wbrew woli naszych krytykw Ani-Ani staych zwolennikw wiata dwudzielnego, ktrego bosk transcendencj si mieni przeciwiestwem dobrego pisarstwa niekoniecznie musi by ze pisarstwo: dzi by moe jest to cakiem po prostu pisarstwo. Literatura staa si stanem trudnym, ograniczonym, mczcym. Nie broni ona swojej kwiecistoci, ale broni swej skry: bardzo si obawiam, aby nowa krytyka Ani-Ani nie spnia si o cay sezon.

185

Striptiz

Striptiz przynajmniej striptiz paryski j e s t oparty na pewnej sprzecznoci; deseksuaizuje kobiet w tej samej chwili, kiedy j obnaa. Mona zatem powiedzie* e chodzi w pewnym sensie o widowisko strachu lub raczej o jakie Przestrasz mnie", jakby erotyzm pozostawa tu rodzajem rozkosznego terroru, wystarczy wic zapowii* dzie jego rytualne znaki, aby wywoa jednoczenie idef pci i jej egzorcyzm. Ju samo tylko trwanie rozbierania czyni z publicznoci voyeura; ale tutaj, podobnie jak w kadym widowisku opartym na mistyfikacji, dekoracje, akcesoria i stereotypy przeciwstawia si pocztkowej prowokacji zamysu, by j w kocu roztrwoni w bezsensie: pokazuje si zo, by je lepiej osaczy i wypdzi. Francuski striptiz przypomina postpowanie, ktre nazwaem wczeniej operacj Astra\ postpowanie polegajce na zaszczepieniu publicznoci odrobiny za, aby potem ju uodpornion zanurzy j w Moralnym Dobru: kilka atomw erotyzmu, wyznaczonych przez sam sytuacj widowiska ulega faktycznemu wchoniciu przez uspokajajcy rytua, ktry wymazuje ciao z tak pewnoci, z jak szczepionka lub tabu lokalizuj i powstrzymuj chorob lub grzech. W striptizie zawarty jest wic cay szereg okry przyda* wanych kobiecemu ciau, w miar jak kobieta udaje, e si obnaa. Pierwszy egzotyzm wprowadza dystans, bo zawsze chodzi o egzotyzm skostniay, ktry spowija ciao w cudowno lub powieciowo: Chinka z fajeczk opium (obowizkowy symbol chiskoci), ondulowany wamp z gigantyczn cygetk, wystrj wenecki z gondol, krynolin n i piewakiem serenad, wszystko to ma od pocztku zrobi z kobiety obiekt przebrany; fina striptizu nie jest ju 186

wystawieniem na wiato dzienne jakiej tajemniczej gbi, ale oznaczeniem dziki zrzuceniu dziwacznej i sztucznej szaty nagoci jako naturalnego stroju kobiety, co jest w kocu ponownym odnalezieniem doskonaej wstydliwoci ciaa. Klasyczne akcesoria music-hallu, zmobilizowane tu bez wyjtku, oddalaj take co chwila odsonite ciao, pchaj je w czue objcia znanego rytuau: futra, wachlarze, rkawiczki, pira, siatkowe poczochy, jednym sowem, cae stoisko z eleganckim ubiorem, bezustannie przywracaj ywemu ciau kategori luksusowych przedmiotw, ktre otaczaj mczyzn magiczn dekoracj. Kobieta ustrojona w pira i rkawiczki pokazuje si tutaj jako sztywny element music-hallu; zdejmowanie przedmiotw rytualnych nie bierze udziau w jakim nowym obnaaniu: piro, nitro i rkawiczka, nawet raz zdjte, w dalszym cigu nasycaj kobiet sw magiczn moc, czyni z niej jakby upominek zapakowany w luksusowe puzderko, bo jest oczywistym prawem, e cay striptiz zawiera si w samym charakterze pocztkowego stroju: jeli jest on nieprawdopodobny jak w przypadku Chinki lub kobiety w futrze, to nago, ktra pniej nastpi, sama pozostanie nierealna, gadka i zamknita jak pikny byszczcy przedmiot, nieuyteczny dla czowieka ze wzgldu na sw ekstrawagancj: oto gbokie znaczenie owego diamentowego lub uskowatego seksu, ktry jest celem striptizu: ten ostateczny trjkt sw czyst i geometryczn form, sw byszczc i tward materi zagradza drog do seksu jakby pasem cnoty i ostatecznie spycha kobiet w wiat mineraw. Kamie (drogocenny) jest tu nieodpartym motywem przedmiotu totalnego i nieuytecznego. Wbrew obiegowej opinii taniec, ktry towarzyszy striptizowi przez cay okres jego trwania, w ogle nie jest czynnikiem erotycznym. Prawdopodobnie jest cakiem przeciwnie: ledwie zrytmizowane falowanie ma tu zaegna lk przed nieruchomoci; nie tylko nadaje ono widowisku pork Sztuki (tace w music-hallu s zawsze artys187

tyczne"), ale przede wszystkim ustanawia ostatnie, najbapdziej skuteczne zamknicie: taniec zrobiony z rytualnych gestw ogldanych tysic razy dziaa niby makija ruchw, ukrywa nago, nanosi na widowisko laserunek zbdnych, a przecie zasadniczych gestw, bo obnaanie zostaje tu odesane do szeregu dziaa pasoytniczych, podejmowanych w nieosigalnej dali. Tote profesjonalne striptizerki owijaj si w cudowny dobrobyt, ktry je bezustannie odziewa, oddala, dajc im lodowat obojtno zrcznych specjalistek, chronicych si z wyszoci w niezawodno swej techniki: ich nauka okrywa je niczym ubranie. Cay ten skrupulatny egzorcyzm seksu mona a contrario sprawdzi w ludowych konkursach" (sic)) amatorskiego striptizu: debratantki" rozbieraj si przed kilkuset widzami, wcale nie odwoujc si albo odwoujc si nieudolnie do magii, co niezaprzeczalnie przywraca widowisku moc erotyczn: tutaj od pocztku wida mniej Chinek i Hiszpanek, nie ma pir ani futer (poprawni kostiumiki, zwyczajne paszcze, jak na miecie), mato przebra oryginalnych; niezrczne ruchy, tace niemiae, dziewczynie grozi bez przerwy znieruchomienie, a przede wszystkim zakcenia techniczne" (oporne majtki, suknia, biustonosz), ktre nadaj gestom obnaenia nieoczekiwan wag, odbierajc kobiecie alibi sztuki i ucieczk w przedniiotowo, narzucajc jej wizy saboci i przestrachu. Jednak w Moulin-Rouge zarysowuje si pewien nowy rodzaj egzorcyzmu, prawdopodobnie typowo francuski jest to egzorcyzm, ktry zmierza nie tyle do zniesienia erotyzmu, ile do jego udomowienia: prezenter usiuje nada striptizowi pewien zabezpieczajcy status drobnomieszczaski. Po pierwsze, striptiz jest sportem: jest taki Strip-tease Club, ktry organizuje zdrowe wspzawodnictwo laureatki koronuje si, wyrnia budujcymi nagrodami (abonament na lekcje kultury fizycznej), czasem jak powieci (konieczme Le Voyeur Robbe*Grilleta) lub czym uytecznym (nylonowe poczochy, pi tysicy [starych] frankw). Po drugie, striptiz zostaje upodobniony 188

do kariery (debiutantki, pprofesjonalistki, profesjonalistki), czyli do godnego uprawiania pewnego zawodu (striptizerki s wykwalifikowanymi robotnicami); striptizerkom mona nawet nada magiczne alibi pracy, mwic o powoaniu: ta dziewczyna jest na dobrej drodze", inna dotrzymuje sowa", a jeszcze inna stawia pierwsze kroki" na stromej ciece striptizu. W kocu i przede wszystkim zawodniczki s spoecznie okrelone: jedna jest sprzedawczyni, inna sekretark (w Strip-tease Club jest wiele sekretarek). Striptiz znw integruje sal, robi si swojski, mieszczameje, tak jakby Francuzi, w przeciwiestwie do publicznoci amerykaskiej (przynajmniej wedug tego, co mwi), idc za niepohamowan skonnoci swej kondycji spoecznej, mogli odczuwa erotyzm tylko jako artyku gospodarstwa domowego, nadajc mu alibi raczej sportu raz na tydzie ni magicznego widowiska: w ten sposb striptiz we Francji zostaje unarodowiony.

'

'

Nowy Citron

Myl, e samochd jest dzisiaj wystarczajco dokadnym odpowiednikiem wielkich gotyckich katedr: chc powiedzie wielkim tworem epoki powstaym w namitnej wyobrani nieznanych artystw, prowadzonym w marzeniach, jeli nie na jawie, przez cay nard, ktry przywaszcza sobie pod jego postaci przedmiot cakowicie magiczny. Nowy Citron jawnie spada z nieba, gdy najpierw prezentuje si jako przedmiot doskonay. Trzeba pamita, e przedmiot jest najlepszym zwiastunem nadnatury: w przedmiocie z atwoci mona zauway doskonao i nieobecno rda, zamknicie i blask, przemian ycia w materi (materia jest o wiele bardziej magiczna ni ycie) i, aby dopowiedzie wszystko do koca, cisz, ktra naley do porzdku cudownoci. Bogini" ma wszystkie cechy (przynajmniej publiczno zaczyna jej jednogonie nadawa takie cechy) jednego z tych przed* miotw, ktre zstpiy z innego wiata, ktre pobudzay mani nowoci w XVIII wieku i we wspczesnych powieciach science fiction: Bogini jest przede wszystkim nowym Nautilusem. To wanie dlatego interesuje nas mniej substancja, z jakiej zosta wykonany ten samochd, ni jej czenia. Wiadomo, e gadko jest zawsze atrybutem doskonaoci, Chodzi o synny model Citroena DS 19 zwanego we Francji bogini". Wymowa skrtu DS jest zbliona do wymowy sowa desse bogini". Ten model Citroena by autentycznym mitem francuskiej codziennoci, jeszcze dzi starsi Francuzi wspominaj go (a raczej j, bo samochd jest w jzyku francuskim rodzaju eskiego) z rozrzewnieniem. [Przyp. tum.] 190
1

poniewa jej przeciwiestwo zdradza techniczn i ludzk operacj dopasowywania: tunika Chrystusa bya pozbawiona szww, podobnie jak statki powietrzne z powieci science fiction, ktrych powierzchnia pozbawiona jest jakichkolwiek pocze. DS 19 nie stara si by gadka jak jakie idealne nakrycie, chocia jej oglny ksztat jest bardzo zaokrglony; jednak publiczno interesuj najbardziej zcza jej powierzchni: natarczywie obmacuje si poczenie szyb, wsuwa donie w szerokie zagbienia gumy, ktra czy tylne okno z niklowym obramowaniem. W nowej DS jest co na ksztat zalka nowej fenomenologii dopasowania, co, co przypomina przechodzenie od wiata elementw spawanych do wiata elementw skadanych, trzymajcych si tylko siebie dziki waciwociom ich cudownego ksztatu, co oczywicie ma wprowadza ide jakiej atwiejszej i prostszej natury. Jeli chodzi o sam materia, to jest rzecz pewn, e wspiera on pewne upodobanie do lekkoci w sensie magicznym. Jest to powrt do pewnej aerodynamicznoci, jednak o tyle nowej, e jest ona mniej masywna, mniej ostra, bardziej paska ni w pocztkowym okresie tej mody. Prdko wyraa si tu poprzez znaki mniej agresywne, mniej sportowe, jakby przechodzia od formy heroicznej do formy klasycznej. To uduchowienie daje si wyczyta w wanoci oszklonych powierzchni, w ich materiale i w trosce o nie. Bogini w widoczny sposb jest pochwa szyby, a blacha jest tu tylko podstaw. Szyby to nie okna, otwory wybite w ciemnym kadubie, ale wielkie ciany powietrza i pustki, ktre rozoycie wybrzuszone i byszczce jak baki mydlane, maj tward cienko jakiej bardziej owadziej ni mineralnej substancji (znak Citroena przypominajcy strza sta si znakiem przypominajcym skrzyda, jakby dokonao si przejcie od porzdku napdu do porzdku ruchu, od porzdku silnika do porzdku organizmu). Chodzi tu zatem o sztuk uczowieczon i by moe Bogini wiadczy o przemianie dokonujcej si w samocho191

dowej mitologii. A do chwili obecnej najlepsze samochody pochodziy jakby z bestiarium siy, a Bogini staje si bardziej mistyczna i obiektywna; nawet pomimo niektrych ulepsze maniakw nowoci (pusta, jednoramienna kierownica) jest ona bardziej domowa, lepiej przystosowana do tej sublimacji uytecznoci, ktr daje si dostrzec we wspczesnych przedmiotach sztuki uytkowej: deska rozdzielcza bardziej przypomina wystrojem nowoczesn kuchni ni siowni fabryki: cienkie osony okienne z matowego, falistego tworzywa, mae dwignie z biaymi gakami, bardzo proste wskaniki, a nawet delikatne niklowania wszystko to oznacza pewien rodzaj zrcznej i prostej kontroli nad ruchem, pojmowanej odtd jako komfort, a nie jako wyczyn. W widoczny sposb przechodzi si od alchemii prdkoci do akomstwa prowadzenia samochodu. Wydaje si, e publiczno w godny podziwu sposb domylia si nowoci motyww, ktre jej zaoferowano: pocztkowo wyczulona na nowo (od lat trzymaa j w napiciu caa kampania prasowa) usiuje prdko przyj postaw dostosowania i uytecznoci (Trzeba si do tego przyzwyczai"). W salonach wystawowych prototypy oglda si bardzo starannie, niemal z mioci: jest to wielka faza dotykowa odkrywania, chwila, kiedy wizualna cudowno bdzie musiaa znie natarcie rozumujcego dotyku (bo dotyk jest najbardziej demistyfikatorski ze wszystkich zmysw, w przeciwiestwie do wzroku, ktry jest najbardziej magiczny): publiczno dotyka blach, pocze, obmacuje tapicerk, wyprbowuje siedzenia, gaszcze drzwiczki, pieci oparcia, za kierownic caym ciaem naladuje prowadzenie samochodu. Przedmiot jest tu cakowicie sprostytuowany, zawaszczony: Bogini, ktra przybya z nieba Metropolis, zostaje w kwadrans rzucona na poarcie mediom, stajc si w tym egzorcyzmie samym aktem drobnomieszczaskiego awansu. -: ' l

Literatura

wedug

Minou

Drouet

Sprawa Minou Drouet przez dugi czas bya policyjn zagadk: ona czy nie ona? Do rozwizania tajemnicy uyto zwykych technik policyjnych (z wyjtkiem tortur, jeszcze by tego brakowao!): ledztwa, bezprawnej izolacji, grafologii, psychotechniki i wewntrznej analizy dokumentw. Jeli spoeczestwo zmobilizowao g^os-sdowy aparat w celu rozwizania poetyckiej" zagadki, domylamy si, e nie stao si tak z niewinnego zamiowania do poezji, a raczej dlatego, e obraz dziecka-poety jest dla spoeczestwa zaskakujcy i niezbdny: jest to obraz, ktry naley potwierdzi w moliwie najbardziej naukowy sposb o tyle, o ile kieruje on centralnym mitem sztuki mieszczaskiej > mitem nieodpowiedzialnoci (w ktrym geniusz, dziecko i poeta s tylko uwzniolonymi figurami). Czekajc na ujawnienie obiektywnych dokumentw, wszyscy, ktrzy brali udzia w policyjnym sporze (byo ich bardzo wielu), mogli opiera si wycznie na pewnej normatywnej idei dziecistwa i poezji, takiej, jak nosz w sobie. Sposoby rozumowania w sprawie Minou Drouet s z natury tautologiczne, nie maj adnej wartoci przekonywajcej: nie mog dowie, e przedstawione mi wiersze zostay napisane przez dziecko, jeli najpierw nie dowiem si, co to jest dziecistwo i poezja, co ostatecznie zmierza do zamknicia procesu na nim samym. Mamy tu do czynienia z przykadem owej iluzorycznej wiedzy policyjnej, jak zaciekle stosowano w sprawie starego Dominiciego: ta wiedza, oparta cakowicie na pewnej tyranii prawdopodobiestwa, buduje jak obiegow prawd, ktra jest starannie utrzymywana poza rzeczywistoci oskaronego lub problemu; cae dochodzenie policyjne tego typu polega na dojciu do postulatw, ktre samemu postawio si na 193

pocztku: dla starego Dominiciego wina polegaa na zbienoci z psychologi", jak gwny oskaryciel nosi w samym sobie; byo to uznanie na zasadzie jakiego magicznego przeniesienia, tego, ktre wskazano w rozprawie sdowej; byo to ustanowienie siebie jako przedmiotu ofiarnego prawdopodobiestwo jest bowiem zawsze tylko zdolnoci oskaronego do naladowania swoich sdziw. Tym samym pytanie (zacieke, jak to miao miejsce w prasie) o autentyczno poezji Minou Drouet wychodzi z przesdu dotyczcego dziecistwa i poezji i bez wzgldu na to, co si odkryje po drodze nieuchronnie powraca do tego przesdu; to pytanie wie si take z postulowaniem jakiej zarazem poetyckiej i dziecicej normalnoci, w imi ktrej Minou Drouet zostanie osdzona; czyli cokolwiek zostanie postanowione, ka Minou Drouet, jako istocie niezwykej i ofierze zarazem, bdcej tajemnic i wytworem, wic w kocu czystym przedmiotem magicznym, ka jej wzi na siebie cay ciar mitu poetyckiego i cay ciar dziecicego mitu naszych czasw. Zreszt to wanie ta zmienna kombinacja owych dwch mitw wytwarza rnice reakcji i sdw. Reprezen* towane s tu trzy okresy mitologiczne: jacy zacofani klasycy, z powodu tradycji przeciwni nieadowi w poezji, wydaj na Minou Drouet wyrok mimo wszystko skazujcy jeli ta poezja jest autentyczna, to jest to poezja dziecka, zatem jest podejrzana, bo nie jest rozsdna"; a jeli jest to poezja dorosego, to wydadz wyrok skazujcy, bo jest faszywa. Blisza naszym czasom, odwanie zgadzajca si na poezj irracjonaln grupa godnych szacunku neofitw zachwyca si odkryciem (w 1955 roku) zdolnoci poetyckiej dziecka, krzyczy o cudzie" banalnego, znanego ju od dawna, faktu literackiego; wreszcie s te weterani poezji jako dziecistwa, ktrzy w czasach awangardy znajdowali si na najdalej wysunitych przyczkach mitu maj oni sceptyczne spojrzenie na poezj Minou Drouet, s zniechceni mczcym wspomnieniem heroicznej kampanii, 194

wiadomoci, e ju nic nie moe by oniemielajce (Cocteau: Wszystkie dziewiciolatki, z wyjtkiem Minou Drouet, s geniuszami"). Caej sprawy jak si wydaje nie konsultowano tylko z czwartym pokoleniem mitologicznym poetw wspczesnych: s oni mao znani szerokiej publicznoci, tote uwaano zapewne, e ich opinia nie miaaby adnej przekonywajcej wartoci, bo nie reprezentuj oni adnego mitu: wtpi zreszt, aby mogli dostrzec w poezji Minou Drouet cokolwiek poza tym, co nie pochodzioby od nich samych. Ale jeli obwouje si poezj Minou niewinn lub dojrza (to znaczy, jeli si j chwali lub podejrzewa), to jest to swoisty sposb rozpoznania stworzony na podstawie gbokiej odmiennoci, jak wprowadza sama natura pomidzy wiekiem dziecicym a dojrzaym, jest to traktowanie dziecka jako istoty aspoecznej lub co najmniej zdolnej do spontanicznego posugiwania si autokrytyk i zakazania sobie uywania sw zasyszanych wycznie w celu penego ukazania si w postaci idealnego dziecka: wiara w poetycki geniusz" dziecistwa to wiara w pewnego rodzaju literack partenogenez, to, po raz kolejny, przeksztacenie literatury w dar boy. Wszelkie lady kultury" s tutaj zapisane na konto kamstwa, tak jakby posugiwanie si sownictwem byo cile reglamentowane przez natur, jakby dziecko nie yo ze rodowiskiem dorosych w staej osmozie; a metafora, obraz, koncept uchodz, na kredyt dziecistwa, za znaki czystej spontanicznoci, cho wiadomie czy nie zawiera si w nich ogromna praca gbi", do osignicia ktrej trzeba najpierw indywidualnej dojrzaoci. Jakiekolwiek byyby wyniki tego dochodzenia, to zagadka nie ma w sobie nic ciekawego, bo nie wyjania ona niczego w sprawie dziecistwa ani w sprawie poezji. Tym, dziki czemu owa tajemnica staje si obojtna, jest cakowita historyczna realno tej poezji dziecinnej czy dorosej: mona okreli dat jej powstania, a przynajmniej mona powiedzie, e ma ona troch wicej ni osiem lat, 195

a to jest wiek Minou Drouet. W okolicach 1914 roku rzeczywicie bya pewna liczba pomniejszych poetWj ktrych historycy naszej literatury, mocno zakopotani klasyfikowaniem nicoci, gromadz przewanie w zbiorze pod wstydliwym okreleniem Osobnych i Epigonw, Fantastw i Intymistw itd. Mod Drouet lub jej muz trzeba bezsprzecznie umieci wanie tu, obok tak prestiowych poetw, takich jak pani Bumat-Provins, Roger Allard lub Tristan Klingsor. Poezja Minou Drouet ma t sam si; jest to poezja skromna, troch ckliwa, tworzona z wiar w to, poezja jest rzecz metafory, ktrej tre wypenia bez j reszty elegijny sentymentalizm mieszczaskiego uczucia. Fakt, e ta jakby kuchenna wykwintno stylu moga uchodzi za poezj, e przywouje si przy okazji Rimbauda * niechybnie dziecko-poet wiadczy o odniesieniu do czystego mitu. Mitu bardzo zreszt wyranego* bo funkcja tych poetw jest oczywista: dostarczaj oni publicznoci znakw poezji, a nie samej poezji; s ekonomiczni i bezpieczni. Pewna kobieta dobrze wyrazia t powierzchownie wyemancypowan i nader ostron funkcj intymistycznej wraliwoci": pani de Noailles, ktra (c za zbieg okolicznoci!) napisaa swego czasu przedmow do wierszy innego genialnego" dziecka Sabine Sicaud zmarej w wieku czternastu lat. Czas powstania tej poezji autentycznej czy nieautentycznej mona w przyblieniu okreli. Ale dzi, kiedy powicono jej kampani prasow, kiedy zyskaa porczenie paru osobistoci, moemy z niej wyczyta, czym dokadnie jest dla spoeczestwa dziecistwo i poezja. Teksty rodziny Drouet, cytowane, wychwalane lub zwalczane, s cennymi materiaami mitologicznymi. Przede wszystkim istnieje mit geniuszu, z ktrym nigdy nie mona si ostatecznie upora. Klasycy ogosili, e jest to sprawa cierpliwoci. Wspczenie geniusz wie si z oszczdnoci czasu, ze zrobieniem w cigu omiu lat czego, na co w normalnych warunkach potrzeba by byo dwudziestu piciu. Po prostu kwestia czasu: chodzi o to, 196

aby postpowa troch szybciej od innych. Dziecistwo stanie si zatem uprzywilejowanym miejscem geniuszu. W epoce Pascala uwaano dziecistwo za czas stracony; problemem byo to, aby jak najszybciej dorosn. Poczwszy od romantyzmu (to znaczy od tryumfu mieszczastwa) chodzi o to, aby jak najduej by dzieckiem. Wszelkie dziaanie dorosego, ktre mona przypisa dziecistwu (z opnieniem), ma udzia w jego bezczasie i wydaje si godne szacunku, bo wytworzone jest zawczasu. To niewczesne dowartociowanie tego wieku pozwala przypuszcza, e jest on uwaany za wiek prywatnoci zamknity w sobie, posiadajcy specjalny status niby niewyraalna i nieprzekazywalna esencja. . Ale ju w tym momencie, kiedy dziecistwo zostaje okrelone jako cud, stwierdza si gosem protestu, e cud ten jest tylko przedwczesnym uzyskaniem zdolnoci osoby dorosej. Zatem szczeglno dziecistwa pozostaje dwuznaczna, dotknita przez t sam dwuznaczno, ktra wywiera wpyw na wszystkie przedmioty wiata klasycznego: podobnie jak groszek z Sartre'owskiego porwnania, tak dziecistwo i dojrzao to dwa rne, zamknite, niekomunikujce si ze sob, a jednak tosame okresy: cud Minou Drouet polega na stworzeniu dojrzaej, chocia dziecinnej, poezji, na wprowadzeniu esencji poetyckiej w esencj dziecistwa. Zdumienie wywouje tu nie prawdziwe rozpuszczenie si tych esencji (co byoby zbyt normalne), ale ich popieszne poczenie. Znakomicie oddaje to czysto mieszczaskie pojcie cudownego dziecka (Mozart, Rimbaud, Roberto Benzi), ktre staje si przedmiotem uwielbienia tylko wtedy, gdy dopenia idealnej funkcji wszelkiej dziaalnoci kapitalistycznej: zyska na czasie, zredukowa ludzkie trwanie do rachowania cennych chwil. Bez wtpienia ta dziecica esencja" ma formy zrnicowane w zalenoci od epoki jej uytkownikw: wedug modernistw" dziecistwu nadaje godno sama jego irracjonalno (w L'Express" nie ignoruje si psyehopeda197

gogiki): std mieszne pomieszanie z surrealizmem! Ale dla pana Henriota, ktry odmawia gloryfikowania jakiegokolwiek rda nieadu, dziecistwo powinno dawa wiata tylko rzeczy zachwycajce i eleganckie: dziecko nie moe by ani trywialne, ani zwyczajne, dlatego e wci wyobraaj je sobie jako wcielenie idealnej natury dziecicej ktra przybya z nieba, wolnej od wszystkich uwarunkowa spoecznych, co zamyka wstp do dziecistwa cakiem sporej liczbie dzieci, skoro za dzieci uznaje si tylko urocze potomstwo mieszczan. Ten wiek, w ktrym czowiek wczenie si ksztatuje, czyli byskawicznie ulega nasyceniu przez to, co spoeczne, jest dla pana Henriota paradoksalnie wiekiem naturalnym"; wiek, w jakim jeden dzieciak moe zabi drugiego (prasowe fait divers opublikowane w czasie afery Minou Drouet), jest dla pana Henriota wci wiekiem, kiedy nie umie si przewidywa i drwi, mona wic tylko by szczerym", zachwycajcym" i wyjtkowym". Nasi komentatorzy zgadzaj si co do jednego, a mianowicie co do samowystarczalnoci Poezji: Poezja jest dla nich nieprzerwanym cigiem oryginalnych pomysw, co jest naiwnym mianem metafory. Im bardziej wiersz jest przepeniony gotowymi formuami", tym bardziej uchodzi za udany. Jednak tylko li poeci tworz dobre" obrazy lub przynajmniej nie tworz nic innego: pojmuj oni naiwnie jzyk poetycki jako dodawanie wynalazkw sownych w niezmconym przekonaniu, e poezja jest wehikuem irracjonalnoci; uznaj, e trzeba za wszelk cen przetumaczy przedmiot, przej od Larousse 'a do metafory, jakby wystarczyo le nazwa rzeczy, abyjeupoetyzowa. Rezultatjest taki, e ta czysto metaforyczna poezja jest w caoci skonstruowana w oparciu o swoisty sownik poetycki, ktrego par kartek uoy dla swoich czasw Molire i z ktrego poeta czerpie swe utwory, jakby mia tumaczy proz" na wiersz". Poezja Drouet, majca w sobie wiele starannoci, jest t nieprzerwan metafor, w ktrej wyznawcy i wyznawczynie rozpoznaj z przyjemnocijasne oblicze imperatyw Poezji, to znaczy ich Poezji (nie ma nic pewniejszego ni sownik).

Ten nadmiar odkry wywouje podziw za podziwem; lektura wiersza nie jest ju aktem caociowym, powolnie i cierpHwie wyznaczonym poprzez szereg okresw zastoju i namysu, jest to akumulacja uniesie, braw, pokonw skadanych udanej akrobacji sownej: take i tu ilo tworzy warto. Teksty Minou Drouet okazuj si w tym sensie antyfraz caej Poezji, o ile unikaj jedynej broni pisarzy literackoci: jednak tylko literacko moe odj metaforze poetyckiej jej sztuczno, sprawi, aby objawia si ona jako bysk prawdy zdobytej na nieprzerwanie mdym jzyku. Jeli bdziemy mwi tylko o Poezji nowoczesnej (poniewa wtpi, aby mona mwi o istocie poezji poza jej Histori) czyli oczywicie o poezji Apollinaire'a, a nie pani Burnat-Provins zgodzimy si, e jej pikno i prawda wychodz jakby z gbokiej dialektyki midzy yciem i mierci jzyka, midzy rozmachem sowa i nud skadni. Ot poezja Minou Drouet jest bezustannie rozgadana jak ludzie, ktrzy si boj ciszy; wyranie obawia si dosownoci i karmi si nagromadzeniem rodkw poetyckich: czy ze sob ycie i nerwowo. To jest wanie w tej poezji bezpieczne. Chocia prbuje si j obciy dziwnoci, chocia pozoruje si zaskoczenie w jej odbiorze i uleganie dytyrambicznym obrazom, to jej rozgadanie, jej wyprzeda pomysw, jej wyrachowany zbytek, jej tanie gadulstwo wszystko razem tworzy Poezj ekonomiczn, Poezj byskotek: niepodzielnie panuje tu wyrb sztuczny, jedno z najcenniejszych odkry wiata mieszczaskiego, ktre pozwala zaoszczdzi, nie odejmujc nic z samego towaru. Nie przez przypadek L'Express" bierze Minou Drouet na swj rachunek: jest to poezja idealna dla wiata, w ktrym pozr jest starannie zaszyfrowany; Minou te robi za kogo innego: zapa za dziewczynk, a dostpisz prawdziwej Poezji Ta Poezja naturalnie ma swoj Powie, ktra w swoim gatunku bdzie take jzykiem cakowicie

198

199

czystym i praktycznym, ozdobnym i uytkowym, a jego funkcj bdzie rozpowszechnianie za rozsdn cen naprawd zdrowej" powieci, ktra bdzie w sobie zawiera spektakularne cechy powieeiowoci bdzie to powie zarazem solidna i niedroga: na przykad Nagroda Goncoutv tw, ktr nam przedstawiono w 1955 roku jako tryumf zdrowej tradycji (Stendhal, Balzac, Zola poczeni z Mozartem i Rimbaudem) nad dekadencj awangardy. Wane jest podobnie jak w przypadku pism dla pa, ktre ucz oszczdnoci aby opacao si kupi literackie przedmioty, ktrych form, przeznaczenie i cen znamy przed dokonaniem zakupu i wiemy, e nie ma w nich niczego, co mogoby na nas wpyn deprymujco: bo nie ma adnego niebezpieczestwa w ogoszeniu poezji Minou Drouet dzi^ wn, jeli od razu uznamy j za poezj. Jednak Literatura zaczyna si tylko w obliczu nienazywalnego, w obliczu percepcji jakiego gdzie indziej obcego samemu jzykowi ktry wanie tego poszukuje. Owo twrcze zwtpienie i t podn mier nasze spoeczestwo potpia w swojej dobrej Literaturze, a poddaje egzoreyzmowi w zej. Domaganie si z gonym krzykiem, aby Powie bya powieci, Poezja poezj, a Teatr teatrem, jest steryln tautologi tego samego rodzaju, co prawo do uywania nazw, ktre okrela wasno Dbr w kodeksie cywilnym; wszystko uczestniczy tu w wielkim dziele mieszczaskim, ktre ma w kocu zredukowa byt do posiadania, przedmiot do rzeczy. Poza tym wszystkim zostaje jeszcze sprawa samej dziewczynki. By jednak spoeczestwo nie udawao fa* szywego zmartwienia, trzeba powiedzie, e to ono poera Minou Drouet, e dziecko staje si jego i tylko jego ofiar. Pojednawcza ofiara zoona po to, aby wiat by czysty, aby poezja, geniusz i dziecistwo, jednym sowem, niead, zostay tanio obaskawione i aby prawdziwy przewrt, jeli taki nastpi, mia ju przygotowane miejsce w gazetach Minou Drouet jest dzieckiem-mczennikiem dorosego, ktry cierpi na brak poetyckiego zbytku, jest to sekwestracja lub kidnaping pochodzcy z jakiego konformis200

tycznego porzdku, ktry redukuje wolno do cudownoci. Minou jest dzieciakiem, ktrego ebraczka wypycha przed siebie, podczas gdy za ni znajduje si wyrko wypchane pienidzmi. ezka uroniona nad Minou Drouet, dreszczyk z powodu poezji, i w ten sposb uwalniamy si od Literatury.

*tj&

.-V

<

Fotogenika

wyborcza

Niektrzy kandydaci na deputowanych ozdabiaj portretami swoje wyborcze plakaty, co pozwala przypuszcza, e fotografia ma jak wadz konwersji, ktr naley zbada. Przede wszystkim podobizna kandydata ustanawia osobisty zwizek pomidzy nim samym a wyborcami; kandydat poddaje osdowi nie tylko jaki program, ale te proponuje jaki fizyczny klimat, zbir codziennych wyborw wyraonych za pomoc wygldu, ubioru, postawy. Fotografia usiuje w ten sposb przywrci paternalistyczne zasady wyborw, ich reprezentacyjn" natur naruszon przez system wyborw proporcjonalnych : i rzdy partii (z tego chwytu korzysta czciej prawica ni lewica). O ryle, o ile fotografia jest elips jzyka i kondensacj caej spoecznej niewyraalnoci", stanowi ona antyintelektualn bro, usiuje przesoni polityk" (to znaczy zbir problemw i rozwiza) na rzecz pewnego sposobu bycia", pewnego statusu spoeczno-moralnego. Wiadomo, e ta opozycja jest jednym z gwnych mitw poujadyzmu (Poujade w telewizji: Spjrzcie na mnie: jestem taki sam jak wy")Fotografia wyborcza jest przede wszystkim rozpoznaniem jakiej gbi, jakiej irracjonalnoci rozcigajcej si na polityk. W zdjciu kandydata nie powinny by zawarte jego projekty, a tylko jego motywy, wszystkie okolicznoci rodzinne, mentalne, a nawet erotyczne, cay styl bycia, ktrego jest on jednoczenie wytworem, przykadem i przynt. Jest wic oczywiste, e wikszo naszych kandydatw pozwala nam odczyta w swoich podobiznach pooenie spoeczne, widowiskowy komfort zasad rodzinnych, prawnych, religijnych, wpojon wasno mieszczaskich dbr, jakimi s na przykad niedzielna msza, kse-

>

nofobia, befsztyk z frytkami i mieszno wynikajca z przyprawiania rogw, krtko mwic to, co nazywa si ideologi. Naturalnie posuenie si fotografi wyborcz zakada pewien rodzaj wzajemnego porozumienia: zdjcie jest lustrem, ktre pozwala odczyta to, co znane, bliskie, proponuje ono wyborcy jego wasn podobizn, oczyszczon i wyidealizowan, dumnie wyniesion do godnoci typu. Zreszt to przecenienie bardzo dokadnie okrela fotogeniczno: wyborca odnajduje siebie penego wyrazu i wyniesionego do rangi bohatera, zapraszaj go, eby wybra samego siebie,, eby poprzez kartk wyborcz, ktr wrzuci, dokona fizycznego przeniesienia: eby oddelegowa swoj ras"; Typy owego oddelegowania nie s zbyt zrnicowane. Przede wszystkim mamy tu typ pooenia spoecznego, cechy budzce szacunek krewko i tusto (listy narodowe") lub blado i dystynkcja (listy M.R.P.'). Innym typem jest intelektualista (chc ucili, e chodzi w tym przypadku o typy oznaczone", a nie o typy naturalne): obudny intelektualizm Zjednoczenia Narodowego lub przenikliwy" kandydatw komunistycznych. W obydwu wypadkach ikonografia ma oznacza rzadkie poczenie myli i woli, refleksji i dziaania: lekko zmruone powieki przepuszczaj przenikliwe spojrzenie, ktre zdaje si czerpa si z jakiego piknego wewntrznego marzenia, nie przestajc jednak zwraca uwagi na rzeczywiste przeszkody, jakby przykadowy kandydat mia tu w cudowny sposb poczy idealizm spoeczny z mieszczaskim empiryzmem. Ostatni typ to po prostu przystojniak" wskazany publicznoci ze wzgldu na zdrowy, mski wygld. Niektrzy kandydaci doskonale graj dwoma typami naraz: z jednej strony plakatu jest to amant, bohater (w mundurze), z drugiej dojrzay mczyzna, obywatel M.R.P. Mouvement rpublicain populaire Republikaski Ruch Ludowy. Partia chrzecijasko-demokratyczna dziaajca we Francji w latach 19441966. [Przyp. tum.] 203
1

202

o mskich cechach prowadzcy przed sob rodzink. Typ wygldu wspomagaj bowiem najczciej bardzo wyrane atrybuty: kandydat otoczony swoimi dzieciakami (wystroi jone i ulizane jak wszystkie fotografowane dzieci we Francji), mody spadochroniarz z zakasanymi rkawami, oficer oboony orderami. Fotografia stanowi tu prawdziwy szanta wartociami moralnymi, takimi jak: partia, armia, rodzina, honor, odwaga. Sama konwencja fotograficzna jest zreszt pena znakw. Ujcie z przodu kadzie nacisk na reaUzm kandydata zwaszcza jeli s mu przydane okulary bacznego obserwatora. Wszystko wyraa tu przenikliwo, powag, szczero: przyszy deputowany ocenia wroga, przeszkod, problem". Ujcie en trois-quatres, znacznie czstsze, sugeruje tyrani ideau: spojrzenie wzniosie gubi si w przyszoci, nie ma w nim konfrontacji, dominuje nad wiatem i zasiewa ziarno w jakiej powcigliwie nieokrelonej, oddalonej przestrzeni. Prawie wszystkie ujcia en trois-quatres przypominaj ikonografi Wniebowstpienia twarz uniesiona ku nadnaturalnemu wiatu, ktre j wchania, wynosi ku szczytowym strefom ludzkoci, kandydat dociera do Olimpu wzniosych uczu, gdzie wszelkie sprzecznoci polityczne zostan rozwizane: pokj i wojna algierska, postp spoeczny i zyski wacicieli, wolny" dostp do nauki i subwencje dla producentw burakw sucych do wyrobu alkoholu, prawica i lewica (przeciwstawienie zawsze nieaktualne"!) a wszystko agodnie wspistnieje w tym mylcym spojrzeniu, szlachetnie skupionym na sekretnych interesach Systemu. s4fl| i'jf'1

Zagubiony kontynent
t*Y

Film pt. Zagubiony kontynent dobrze wyjania aktualny mit egzotyki. Jest to wielki dokument na temat Wschodu", do ktrego pretekstem staa si jaka bliej niesprecyzowana wyprawa etnograficzna, wyranie zreszt faszywa, prowadzona na Archipelagach Niewiadomoci przez trzech lub czterech brodatych Wochw. Film jest peen euforii, wszystko jest w nim atwe i niewinne. Nasi badacze s ludmi dzielnymi, a w chwilach odpoczynku jak dzieci bawi si z niedwiadkiem-maskotk (maskotka jest rzecz niezbdn w kadej ekspedycji: nie ma filmu z wyprawy polarnej, w ktrym brakowaoby oswojonej foki, ani reportau z tropikw bez mapy) lub komicznie przerzucaj si talerzem spaghetti na mostku. Oznacza to, e ci poczciwi etnolodzy nie kopocz si bynajmniej problemami historycznymi czy socjologicznymi. Penetracja Wschodu jest dla nich zawsze tylko przejadk statkiem po lazurowym morzu, w penym socu. Ten Wschd, ktry sta si dzi politycznym centrum wiata, jest tutaj cakowicie spaszczony, wygadzony i pokolorowany jak przestarzaa karta pocztowa. Ten chwyt nieodpowiedzialnoci jest czytelny: pokolorowanie wiata jest zawsze sposobem jego zanegowania (by moe trzeba by tu wszcz proces wobec koloru w kinie). Wschd, pozbawiony wszelkiej substancji, zepchnity w kolor, odcieleniony za spraw samego przepychu obrazw", gotowy jest do operacji przywaszczenia, ktr szykuje mu ten film. Midzy scenkami z niedwiedziem-maskotk i zabaw ze spaghetti naszym etnologom w studiu uda si bez trudu przedstawi Wschd, ktry cho formalnie egzotyczny jest w rzeczywistoci bardzo podobny do Zachodu, przynajmniej do Zachodu 205

duchowego. Narody Wschodu maj osobliwe religie? Z czymkolwiek si to wie, ich odmiennoci ustpuj wobec gbokiej jednoci idealizmu. Kady rytua jest w ten sposb zarazem odosobniony i uwieczniony, wyniesiony jednoczenie do rangi oryginalnego widowiska i parachrzecijaskiego symbolu. I jeli buddyzm nie jest dosownie chrzecijaski, co to ma za znaczenie, skoro s tam mniszki, ktre gol sobie gowy (wielki patetyczny motyw przy kadym wstpieniu do klasztoru), skoro s mnisi, ktrzy klkaj i spowiadaj si swemu przeoonemu, skoro w kocu, jak w Sewilli, wierni przybywaj pokry zotem statu boga'. Prawd jest, e to formy" zawsze najwyraniej ujawniaj tosamo religii, ale tutaj owa tosamo nie tyle je demaskuje, ile utrwala, przelewajc wszystkie na konto jakiego nadrzdnego katolicyzmu. Wiadomo, e synkretyzm zawsze by jedn z wielkich technik asymilacyjnych Kocioa. W XVII wieku na tym samym Wschodzie, ktrego chrzecijaskie predyspozycje pokazuje nam Zagubiony kontynent, jezuici posunli si bardzo daleko w ekumenizmie form: chodzi o rytuay malabarskie, ktre papie zreszt w kocu potpi. Nasi etnografowie podsuwaj nam myl, e wszystko jest podobne": Wschd i Zachd bez rnicy, istniej tylko rnice kolorw, tosama jest istota, czyli wieczne kierowanie przez czowieka prb do Boga, groteskowy i przygodny charakter rozmaitych geografii wobec natury ludzkiej, do ktrej klucz znalazo wycznie chrzecijastwo. Misj samych legend caego tego prymitywnego" folkloru, ktrego obco w tym filmie wyranie si sygnalizuje, jest wycznie ilustrowanie Natury": rytuay, fakty kulturowe nigdy nie s umieszczane w odniesieniu do jakiego szczeMamy tu do czynienia z piknym przykadem mistyfikatorskiej wadzy muzyki: wszystkim scenom buddyjskim" towarzyszy mdy syrop muzyczny, ktry czy w sobie amerykaski romans i piew gregoriaski; jest to pojedynczy gos bez akompaniamentu (znak ycia zakonnego). 206
1

glnego porzdku historycznego, do jakiego wyranego statusu ekonomicznego lub spoecznego, odnosz si jedynie do wielkich naturalnych form topiki kosmicznej (pory roku, burze, mier itd.). Jeli chodzi o rybakw, nie pokazuje si nigdy sposobu owienia; jest to raczej wtopiona w wieczno zachodu soca z obrazka romantyczna istota rybaka; to nie robotnik, ktrego technika i zysk zale od okrelonego spoeczestwa, lecz raczej motyw odwiecznej kondycji mczyzna w oddali wydany niebezpieczestwom morza, paczca w modlitwie kobieta w domu. To samo dotyczy uchodcw, ktrych pokazuje si nam schodzcych z gr w dugim pochodzie; prno oczywicie szuka ladw ich sytuacji: s to odwieczne esencje uchodcw, ich wytwarzanie zawiera si w naturze Wschodu. Egzotyzm ujawnia tu w sumie swoje gbokie uzasadnienie, ktre polega na negowaniu wszelkiego usytuowania w Historii. Przydajc wschodniej rzeczywistoci kilka wyranych znakw tubylczoci, uodparnia siej skutecznie na kad odpowiedzialn tre. Odrobina sytuacji" tak powierzchownej, jak tylko si da dostarcza koniecznego alibi i zwalnia od gbszych usytuowa. Porzdek moe przyj wobec obcokrajowca tylko dwie postawy, rwnie znieksztacajce: albo rozpozna w nim marionetk, albo rozbroi go jako czyste odbicie Zachodu. Istotne jest w kadym razie, aby mu odj jego histori. Wida wic, e pikne obrazy" z Zagubionego kontynentu nie mog by niewinne: nie jest niewinne zagubienie archipelagu, ktry 1 odnalaz si w Bandoeng .

Bandoengmiasto w Indonezji, w ktrym w kwietniu 1955 roku miaa miejsce afroazjatycka konferencja 29 pastw Trzeciego wiata. Ustalono tam podstawy wsplnej polityki i wsppracy gospodarczej, omawiano te sprawy dotyczce antykolonializmu. [Przyp. tum.]

207

Astrologia

'i \ -,,".' , '.

Wydaje si, e we Francji roczny budet czarnej magii" wynosi okoo trzystu milionw frankw. Warto zatem rzuci okiem na horoskop zamieszczany co tydzie w takim magazynie jak na przykad Elle". W przeciwiestwie do tego, czego mona by si spodziewa, nie znaj* dujemy tu wcale onirycznego wiata, ale raczej cile realistyczny opis okrelonego rodowiska spoecznego rodowiska czytelniczek pisma. Inaczej mwic, astrologia wcale nie jest przynajmniej tutaj otwarciem na sen, jest za to czystym zwierciadem, czystym stanowieniem rzeczywistoci. Gwne rubryki przeznaczenia {Szczcie, W pracy, W domu, Sprawy sercowe) skrupulatnie odtwarzaj caociowy rytm pracowitego ycia. Jednostk jest tydzie, w ktrym szczcie" trafia si raz lub dwa razy. Szczcie" jest tu wycznie udziaem ycia wewntrznego, nastroju; jest ono subiektywnym znakiem trwania, jedyn wartoci, poprzez ktr wyraa si i uwalnia czas subiektywny. Jeli chodzi o pozostae elementy przeznaczenia, to gwiazdy znaj tylko ich rozkad czasowy: W pracy to godzinowy rozkad zaj zawodowych, sze dni w tygodniu, siedem godzin dziennie w biurze lub w sklepie. W domu to wieczorne posiki i czas spdzony przed udaniem si na spoczynek. Sprawy sercowe to jaka randka po pracy lub niedzielna przygoda. Ale midzy tymi dziedzinami" nie ma adnej komunikacji: w tych rozkadach godzinowych nie ma niczego, co mogoby zasugerowa ide cakowitej alienacji; te wizy stykaj si ze sob, zastpuj si wzajemnie, ale nigdy ze sob si nie cz. Gwiazdy nigdy nie domagaj si jakiego odwrcenia porzdku, wywieraj wpyw na skromny tydzie pracy 208

z poszanowaniem statusu spoecznego i rozkadu godzin pracy. Praca" jest tu prac urzdniczek, maszynistek, sprzedawczy; owa mikrogrupa, ktra otacza czytelniczk, niemal nieuchronnie skada si ze wsppracownic z biura czy sklepu. Zmiany zalecane czy raczej proponowane przez gwiazdy (bo ta astrologia jest roztropn teolok i nie wyklucza wolnej woli) s niewielkie, nigdy nie prbuj wstrzsn czyim yciem: ciar przeznaczenia objawia si wycznie w chci do pracy, w rozstroju i dobrobycie, w obowizkowoci lub rozlunieniu, w uszczypliwych lub zgodnych stosunkach z kolegami i przede wszystkim w zmczeniu, na ktre gwiazdy z wielkim namaszczeniem i mdroci zalecaj wicej snu, i jeszcze raz snu. Dom jest zdominowany przez problemy nastroju, wrogoci lub zaufania do otoczenia; czsto chodzi o dom kobiet, gdzie najwaniejsze s relacje matka-crka. Mamy tu wiernie oddany dom mieszczaski z wizytami rodziny", odrnianej zreszt od powinowatych", ktrych gwiazdy nie darz wielk estym. Wydaje si, e jest to otoczenie wycznie rodzinne, rzadko pojawiaj si tu aluzje do przyjaci, wiat drobnomieszczaski zasadniczo skada si z rodzicw i kolegw, nie dopuszcza prawdziwych kryzysw, tylko drobne konflikty wynikajce z humorw lub prnoci. Mioci zajmuje si Kurier serc; jest to wyranie odrbna dziedzina" spraw" uczuciowych. Ale tak samo jak transakcja handlowa mio ma wycznie obiecujce pocztki", pomyki" i ze wybory". Nieszczcie zdarza si tu w maej skali: w tym tygodniu asysta mniej licznych wielbicieli, niedyskrecja, bezpodstawna zazdro. Niebiosa uczu otwieraj si naprawd szeroko tylko w przypadku dugo oczekiwanego rozwizania", czyli maestwa: trzeba jeszcze, eby byo dobrane". Jedna tylko cecha idealizuje cay ten gwiezdny wiatek skdind bardzo konkretny p - w ogle nie porusza si tu kwestii pienidzy. Astrologiczna ludzko krci si od pierwszego do pierwszego: pensja jest tyra, czym jest, 209

nigdy si o niej nie mwi, bo wystarcza na ycie" ycie, ktre gwiazdy raczej opisuj, ni przepowiadaj; przyszo rzadko jest ryzykowna, a przewidywanie jest zawsze neutralizowane przez rwnowag moliwoci: jeli bd niepowodzenia, to bahe, jeli bdziecie pospni, to wasz wspaniay nastrj was rozweseli, nudne kontakty oka si korzystne itd.; a jeli wasz oglny stan ma ulec poprawie, to stanie si to w nastpstwie kuracji, jak przejdziecie, lub by moe te z braku jakiejkolwiek kuracji (sic!). Gwiazdy s moralne i uznaj uleganie cnotom: w obliczu niemiao zapowiadanych kopotw podane s odwaga, cierpliwo, dobry nastrj, samokontrola. Paradoksalne jest to, e ten wiat czystego determinizmu zostaj natychmiast opanowany przez si charakteru: astrologia jest przede wszystkim szko woli. Wszak jeli nawet przepowiednie s czyst mistyfikacj, jeli nawet problemy obyczajowe zostaj z nich usunite, to w wiadomoci czytelniczek astrologia wci stanowi o rzeczywistoci: nie jest sposobem ucieczki, ale realistycznym ukazaniem warunkw ycia urzdniczki czy sprzedawczyni. Czemu zatem moe suy ten czysty opis, skoro, zdaje si, nie zawiera adnej onirycznej kompensacji? Suy wyegzorcyzmowaniu rzeczywistoci poprzez jej nazywanie. Z tego wzgldu zajmuje on miejsce pord wszystkich tych przedsiwzi palienacji (lub pwyzwolenia), ktre wyznaczaj sobie zadanie obiektywizowania rzeczywistoci, nie posuwajc si jednak do jej demistyfikacji. Dobrze znamy co najmniej jeszcze jeden z tych zabiegw nominalizmu: Literatur, ktra w swoich zdegradowanych formach nie moe wyj poza nazwanie dowiadczenia przeytego; astrologia i Literatura maj to samo zadanie spnionego" stanowienia rzeczywistoci: astrologia jest Literatur wiata drobnomieszczaskiego.
.

Mieszczaska

sztuka wokalna

v , ta 11

Impertynencj wyda si zapewne pouczanie znakomitego barytona Gerarda Souzaya ale pyta z nagranymi przez tego piewaka pieniami Faurgo dobrze tumaczy ca muzyczn mitologi, w ktrej dostrzec moemy podstawowe znaki sztuki mieszczaskiej. Jest to z istoty sztuka sygnau i ma ona bezustannie narzuca nie emocje, ale znaki emocji. I to wanie robi Gerard Souzay: kiedy ma na przykad wypiewa okropne przygnbienie, to nie poprzestaje ani na prostej zawartoci semantycznej sw, ani na podtrzymujcej je linii melodycznej: musi jeszcze udramatyzowa fonetyk owej okropnoci, zawiesi, a potem doprowadzi do wybuchu podwjn spgosk frykatywn, wyzwoli nieszczcie w samej gstoci liter; nikt nie moe wtpi, e chodzi o szczeglnie przeraajce okropnoci. Niestety, ten zamierzony pleonazm zagusza i sowa, i muzyk, a gwnie ich poczenie, ktre jest waciwym przedmiotem sztuki wokalnej. W muzyce tak jak w innych sztukach, nie wyczajc literatury, najwysz form ekspresji osiga si po stronie dosownoci, czyli ostatecznie po stronie swoistej algebry: kada forma musi zmierza do abstrakcji, co, jak wiadomo, wcale nie jest przeciwiestwem zmysowoci. I to wanie sztuka mieszczaska odrzuca; zawsze chce traktowa swoich konsumentw jak naiwniakw, za ktrych trzeba wykona robot i z gry wskaza intencj, z obawy, e nie zostanie w por uchwycona (ale sztuka jest te dwuznacznoci, w pewnym sensie zawsze zaprzecza swemu komunikatowi, zwaszcza muzyka, ktra nigdy nie jest dosownie ani smutna, ani wesoa). Podkrelenie sowa przez nadmierne uwypuklenie jego fonetyki, pragnienie, aby goska gardowa w sowie grb bya ryjc ziemi 211

motyk, a goska zbowa w wyrazie sen przenikliw sodycz, to jakby uprawianie dosownoci intencji, a nie opisu, to ustanawianie baamutnych powinowactw. Trzeba tu zreszt przypomnie, e meodramatyzm, do ktrego, odwouje si interpretacja Gerarda Souzaya, stanowi wanie jeden z historycznych nabytkw mieszczastwa: to samo uszeregowanie intencji znajdziemy w sztuce naszych ' tradycyjnych aktorw, ktrzy s, wiadomo, aktorami uksztatowanymi przez mieszczastwo dla jego potrzeb. Ten rodzaj fonetycznego puentylizmu, ktry nadaje J kadej literze nieproporcjonaln wano, ociera si czasem o absurd: jest to nadcie rwnie bazeskie, jak przesadna artykulacja goski w sowie nadty, i jest to szczcie troch mde, jak to, co dla nas oznaczono pod | kreleniem w nagosie, ktre wypluwa szczcie z ust jak pestk. Wie si to z pewn sta cech mitologicznj j o ktrej mwilimy ju w zwizku z poezj: sztuk pojmuje | si jako dodawanie szczegw na powrt zespolonych* czyli w peni znaczcych: puentylistyczna doskonao i Gerarda Souzaya cile odpowiada upodobaniu Minou Drouet do metafory szczegu lub skrzydlatym kostiumom Chanteclerca wykonanym (w 1910 roku) z ponakadanyetl na siebie pir. Istnieje w tej sztuce pewien terror szczegu, co jest, oczywicie, przeciwiestwem realizmu, skoro realizm zakada typizacj, czyli obecno struktury, a wic ' trwania. Ta analityczna sztuka skazana jest na niepowodzenie zwaszcza w muzyce, w ktrej prawda moe nalee wycznie do porzdku oddychania, prozodii, a nie fonetyki. Tymczasem zdania Gerarda Souzaya rozbija bezustannie przesadna ekspresja sowa, na ktrym ciy niezrczny obowizek zaszczepiania pasoytniczego porzdku intelektualnego na pozbawionej szww warstwie piewu. Zdaje si, e dotykamy tu gwnej trudnoci wykonania muzycznego: wyoni dany niuans z wntrza muzyki i za adn cen nie narzuca go z zewntrz jako znaku czysto umysowego; istnieje pewna zmysowa prawda muzyki, prawda 212

wystarczajca, ktra nie znosi tortury ekspresji. To wanie dlatego interpretacje znakomitych wirtuozw s tak czsto niezadowalajce: ich nadmiernie widowiskowe rubato, owoc widocznego wysiku zmierzajcego do znaczenia, niszczy w ten sposb organizm, ktry z ca precyzj zawiera wasny komunikat. Niektrzy amatorzy czy, jeszcze bardziej, niektrzy profesjonalici umieli odnale to, co mona by nazwa cakowitym sensem tekstu muzycznego, jak przykad Panzra w piewie czy Lipatti na fortepianie, ktrym udaje si nie nadawa muzyce adnej intencji: nie zabiegaj natrtnie o kady szczeg w przeciwiestwie do sztuki mieszczaskiej, ktra jest zawsze niedyskretna. Ufaj gotowym rozstrzygniciom materii muzycznej.

i
I

Plastik

Mimo nazw podobnych do imion greckich pasterzy (Polistyren, Fenoplast, Poliwinyl, Polietylen) plastik, z ktrego produkty zebrano na pewnej wystawie, jest ze swej istoty substancj alchemiczn. Przy wejciu na stoisko publiczno dugo stoi w kolejce, aby mc zobaczy operacj magiczn par excellence: przeksztacanie materii; idealna maszyna, rurkowata i poduna (ksztat odpowiedni do ujawnienia sekretnego przebiegu caej operacji), przetwarza bez wysiku stos zielonkawych krysztakw w byszczce obkowane tacki. Z jednej strony surowa, telluryczna materia, z drugiej przedmiot doskonay, ludzki; a midzy tymi dwiema skrajnociami nie ma nic, tylko przebieg, ledwie nadzorowany przez robotnika w kasku p boga, p robota. W ten sposb, bardziej ni substancja, plastik staje si ide swojej nieskoczonej transformacji, jest on j a k na to wskazuje jego zwyczajna nazwa wszechobecnoci, ktra staa si widzialna; przez to wanie jest cudown materi: cud polega zawsze na niespodziewanym przeksztaceniu natury. Plastik pozostaje cakowicie nasycony tyme zaskoczeniem: jest on w wikszym stopniu ladem ni przedmiotem ruchu. A skoro ten ruch jest tutaj prawie nieskoczony, skoro przeksztaca pierwotne krysztay w wielo coraz bardziej zaskakujcych przedmiotw, to plastik jest w sumie widowiskiem, ktre naley odszyfrowa: jest to widowisko narastania. Wobec kadej formy ostatecznej (walizka, szczotka, karoseri samochodowa, zabawka, materia, rurka, miska lub papier) duch nie przestaje ustanawia prymitywnej materii rebusem. Fregolizm1 plastiku jest totalny:
1

moe on formowa zarwno wiadra, jak i biuteri. Std wanie wynika nieustanne zaskoczenie, marzenie czowieka w obliczu rozmnoenia materii, w obliczu zwizkw, ktre dostrzega pomidzy pierwotn pojedynczoci i mnogoci nastpstw. Jest to zreszt zaskoczenie radosne, skoro czowiek mierzy swoje moliwoci rozcigoci przeksztace i skoro przebieg plastiku przez maszyn wprawia go w eufori czarodziejskiej podry z biegiem Natury. Ale cen tego osignicia jest to, e plastik uszlachetniony jako ruch niemal nie istnieje jako substancja. Jego stan jest negatywny: ani twardy, ani gstymusi zadowoli si neutraln jakoci substancji niezalenie od swoich zalet uytkowych: odpornoci stanem, ktry z zaoenia zawiesza przepuszczanie. W poetyckim porzdku wielkich substancji jest to materia pozbawiony wdziku, zagubiony pomidzy rozlewnoci gum i pask twardoci metalu: nie ma nic wsplnego z faktur prawdziwych przedmiotw pochodzenia mineralnego z pian, z wknami, z warstwami. Jest to substancja zepsuta: w niektrych stanach plastik przypomina substancj z wygldu patkowat, co mtnego, niewyranego, co podobnego do mietany, ale zarazem citego, podsuwa wtedy myl, e nie moe nigdy osign tryumfalnej gadkoci Natury. Ale co, co zdradza go najbardziej, to dwik, jaki wydaje zarazem pusty i paski; odgos go ujawnia, podobnie jak kolory, ktre, jak si zdaje, mona mu nada tylko dziki chemii: ty, czerwony, zielony; z kolorw wychwytuje tylko agresywno, posugujc si nimi jak nazw zdoln jedynie wskazywa pojcia kolorw. Moda na plastik ujawnia ewolucj w micie podrbek. Wiadomo, e podrbki s od dawna uywane przez mieszczastwo (pierwsze ubrania ze sztucznych materiaw datuje si na okres pocztkw kapitalizmu), ale a do chwili obecnej podrbki byy zawsze oznak roszczenia, stanowiy cz wiata pozorw, a nie faktycznego uytku; usiowano te jak najmniejszym kosztem reprodukowa najrzadsze substancje: diamenty, jedwab, pira, futra, srebro, cay

Por. przypis na s. 76 niniejszego tomu. [Przyp. tum.] 214

215

zbytkowny blask wiata. Plastik po obnionej cenie to substancja domowa. Jest to pierwsza materia magiczna ktra wspgra z powszednioci; ale dzieje si tak dlatego, e powszednio ta staa si tryumfaln racj istnienia: p raz pierwszy sztuczno kieruje si ku pospolitoci, a nie ku wyjtkowoci. Tym samym zostaje zmodyfikowana funkcja natury odziedziczona po przodkach: nie jest ju ona Ide, czyst Substancj, ktr trzeba odnale lub imitowa; zastpi j materia sztuczna, bardziej produktywna ni wszystkie zoa wiata, bdzie ona nawet kierowaa odkrywaniem form. Przedmiot luksusowy cignie zawsze do ziemi, w wyszukany sposb przypomina o swoim rolinnym lub zwierzcym pochodzeniu jest to motyw natury, ktr przedmiot tylko aktualizuje. Plastik jest cakowicie pochonity przez swoje przeznaczenie uytkowe: wynalezione zostan w kocu przedmioty, ktre bd suy samej tylko przyjemnoci ich uywania. Hierarchia substancji zostaje zniesiona, a jedna substancja zastpuje wszystkie: cay wiat moe zosta splastikowany", nawet samo ycie, skoro zaczyna si produkowa plastikowe aorty.

*ffif*>

Wielka ludzka rodzina

W Paryu przedstawiono wielk wystaw fotografii, ktrej celem byo pokazanie uniwersalnoci ludzkich gestw w yciu codziennym we wszystkich krajach wiata: narodziny, mier, praca, wiedza, zabawy narzucaj wszdzie takie same zachowania; istnieje Ludzka Rodzina. The Family of Mart taki by przynajmniej oryginalny tytu wystawy, ktra przybya do nas ze Stanw Zjednoczonych. Francuzi przeoyli go jako Wielka Ludzka Rodzina. W ten sposb to, co na pocztku mogo uchodzi za wyraenie z porzdku zoologii, wskazujce po prostu na podobiestwo zachowa, na jedno rodzaju, zostao tu szeroko umoralnione i nacechowane uczuciowo. Oto wanie zostajemy odesani do niejasnego mitu wsplnoty" ludzkiej, ktrego alibi zasila du cz naszego humanizmu. Ten mit funkcjonuje w dwch czasach: najpierw stwierdza si rnic ludzkich wygldw, podnosi si warto egzoryzmu, pokazuje si nieskoczone odmiany gatunku, rnorodno kolorw skry, czaszek i zdolnoci, dla przyjemnoci pokazuje si pogmatwanie wiata. Potem z tego pluralizmu magicznie wyciga si jedno: czowiek rodzi si, pracuje, mieje si i umiera wszdzie w ten sam sposb; a jeli w tych dziaaniach istniej jakie szczeglne odmiany etniczne, to daje si przynajmniej do zrozumienia, e u podstaw kadej z nich znajduje si jednaka natura", e ich rnorodno jest tylko formalna i nie przeczy istnieniu wsplnej matrycy. Wie si to oczywicie z postulowaniem pewnej esencji ludzkiej, i tak oto Bg ponownie wprowadza si na nasz Wystaw: rnorodno ludzi objawia jego si, jego bogactwo; jedno ich gestw dowodzi jego woli. Wyznaje nam to katalog wystawy pira 217

pana Andr Chamsona: to spojrzenie na ludzk kondycj musi troch przypomina dobrotliwe spojrzenia Boga na nasze mieszne i zarazem wzniose ywoty". Spirytualistyczny zarys jest zaakcentowany przez cytaty, ktre towarzysz kademu dziaowi Wystawy: s to czsto pierwotne" przysowia, wersety ze Starego Testamentu; wszystkie one okrelaj pewn wieczn mdro, szereg twierdze, ktre wymykaj si Historii: Ziemia jest matk, ktra nigdy nie ulegnie zagadzie",, Jedz chleb, sl i mw prawd" itd.; jest to krlestwo prawd gnomicznycfa, poczenie caych wiekw ludzkoci na najbardziej neutralnym poziomie jej tosamoci, gdzie oczywiste truizmy maj warto wycznie w onie jzyka czysto poetyckiego". Wszystko tre i fotogenika zdj, wypowied, ktra je uzasadnia zmierza do usunicia determinujcego cienia Historii: zatrzymujemy si na powierzchni jakiej tosamoci zaenowani sentymentalizmem przenikania do owej ostatecznej strefy ludzkich zachowa, tam, gdzie historyczna alienacja wprowadza swoje rnice", ktre nazwiemy po prostu niesprawiedliwociami". Ten mit kondycji" ludzkiej opiera si na bardzo starej mistyfikacji, ktra zawsze polega na umieszczaniu Natury u podstaw Historii. Cay klasyczny humanizm domaga si, aby odsaniajc nieco histori ludzi, relatywno ich instytucji lub powierzchown rnorodno kolorw skry (dlaczego jednak nie zapyta rodzicw Emmeta Tilla modego Murzyna zabitego przez Biaych co myl o wielkiej ludzkiej rodziniel), mona byo bardzo szybko doj do gboko ukrytego sedna uniwersalnej natury ludzkiej. Postpowy humanizm przeciwnie musi zawsze dy do odwrcenia terminw tego bardzo starego oszustwa, bez przerwy oczyszcza natur, jej prawa" i granice* po to, aby odkry w nich Histori i w kocu sam Natur uczyni historyczn. Przykady? Niemao ich na naszej wystawie. Narodziny, mier? Tak, s to fakty natury, fakty uniwersalne. Ale jeli zedrze si z nich Histori, to nie da si o nich ju nic 218

wicej powiedzie, komentowanie ich staje si czyst tautologi; klska fotografii, jak mi si wydaje, jest tutaj obnaona: mwic wci o mierci lub narodzinach, nie uczymy si dosownie niczego. Aby te fakty naturalne prowadziy do prawdziwego jzyka, trzeba je umieci w porzdku wiedzy, czyli domaga si moliwoci ich przeksztacenia, cisego podporzdkowania ich naturalnoci naszej ludzkiej krytyce. Albowiem jakkolwiek byyby uniwersalne, s one znakami pewnego pisma historycznego. Bez wtpienia dziecko zawsze si rodzi w oglnoci problematyki ludzkiej, czyme jednak jest dla nas istota" tego gestu wobec tych sposobw istnienia, ktre s cakowicie historyczne? Czy dziecko rodzi si dobrze, czy le, czy jego matk kosztuje to wiele cierpie, czy dotknie je, czy te nie, miertelno, czy czeka je taka, czy inna przyszo o tym wanie powinny nam mwi nasze Wystawy, a nie o wiecznej liryce narodzin. To samo ze mierci: czy naprawd musimy jeszcze raz opiewa jej istot, zapominajc, e cigle tyle moemy przeciw niej zdziaa? To wanie t moliwo, jeszcze now, trzeba nam podnosi, a nie steryln tosamo mierci naturalnej". A co powiedzie o pracy, ktr Wystawa umieszcza w liczbie wielkich uniwersalnych faktw, ustawiajc j w jednym rzdzie z narodzinami i mierci, jakby w oczywisty sposb chodzio tu o takie samo zrzdzenie losu? Choby praca bya faktem odziedziczonym po przodkach, wcale nie przeszkadza, by jednoczenie pozostaa faktem cakowicie historycznym. Przede wszystkim, i z ca oczywistoci, jeli chodzi ojej metody, bodce, cele i zyski; do tego stopnia, e zawsze bdziemy nielojalni, mylc jedynie na podstawie tosamoci gestw robotnika z kolonii z robotnikiem zachodnim (zapytajmy take pnocnoafiykaskich robotnikw z Goutte d'or, co myl o wielkiej ludzkiej rodzinie). To samo dotyczy jej nieuchronnoci: dobrze wiemy, e praca jest naturalna" o tyle, o ile jest opacalna", a modyfikujc nieuchronno zysku, ktrego dnia 219

zmodyfikujemy nieuchronno pracy. To wanie o tej cakowicie uhistorycznionej pracy naleaoby mwi, a nie o wiecznej estetyce pracowitych gestw. Obawiam si te, czy ostatecznym uzasadnieniem caego tego adamizmu nie byoby nadanie bezruchowi wiata gwarancji mdroci" i liryki", ktre uwieczniaj ludzkie gesty tylko po to, aby tym atwiej je uniewani.

W music-hallu

'

-wy fA ' 'y ijtf

Czas teatru jakiegokolwiek<jest zawsze powizany. Czas music-hallu jest z definicji przerywany; jest to czas bezporedni. Na tym wanie polega sens varit: niech czas sceniczny bdzie czasem waciwym, rzeczywistym, gwiezdnym, czasem samej rzeczy, a nie czasem jej przewidywania (tragedia) lub jej rewidowania (epopeja). Zalet tego dosownego czasu jest to, e najlepiej suy on gestowi, bo jest rzecz oczywist, e gest istnieje jako widowisko tylko od momentu, kiedy czas zostanie zatrzymany (wida to wyranie w malarstwie historycznym, gdzie nagle zawieszony gest postaci, co wczeniej nazwaem numen, przerywa trwanie). U swoich podstaw varit nie jest prost technik rozrywki, ale warunkiem sztucznoci (w Baudelaire'owskim sensie terminu). Pierwotna estetyka music-hallu polega na tym, aby wyprowadzi gest ze sodkawego miszu trwania, przedstawi go w stanie najwyszym, ostatecznym, nada mu charakter czystej wizualnoci, oderwa go od wszelkiej przyczyny, wyczerpa go w widowisku, a nie jako znaczenie. Przedmioty (onglerw) i gesty (akrobatw) odsmoowane z czasu (czyli pozbawione zarazem pathosu i logosu) byszcz sw czyst sztucznoci i przypominaj nieco zimn precyzj haszyszowych wizji Baudelaire'a, a wic wiata cakowicie oczyszczonego z jakiejkolwiek duchowoci, poniewa wanie wyrzek si on czasu. W music-hallu wszystko jest wic zrobione po to, aby przygotowa prawdziw promocj przedmiotu i gestu (wspczenie na Zachodzie mona to robi tylko przeciw widowiskom psychologicznym, a zwaszcza przeciw teatrowi). Jaki numer z music-hallu jest prawie zawsze oparty na konfrontacji gestu i materiau: ywiarze i ich lakowane 221

'

tafle, zmieniajce si ciaa akrobatw, tancerzy i antypodystw (przyznaj, e mam wielk sabo do numerw antypodystw, bo ciao jest tu uprzedmiotowione agodnie: nie jest twardym, wyrzucanym w gr przedmiotem jak w czystej akrobacji, ale raczej substancj mikk i gbok, posuszn bardzo krtkim ruchom), rzebiarze-humoryci i ich rnokolorowe masy plastyczne, prestidigitatorzy poykajcy papier, jedwab, papierosy, kieszonkowcy i wyawiane przez nich jednym lizgiem zegarki i portfele itd. Gest i jego przedmiot s bowiem materiaami naturalnymi o wartoci, ktra nie miaaby prawa wstpu na scen poza music-hallem (lub cyrkiem) i ktra jest Prac. Music-hall przynajmniej w swej czci urozmaiconej (bo piosenka ktr wykona amerykaska gwiazda", odwouje si de innej mitologii) jest estetyczn form pracy. Kady numer prezentuje si tu albo jako wiczenie, albo jako wytwr pracy: raz dziaanie (onglera, akrobaty, mima) objawia si jako suma kocowa dugich nocnych treningw, raz praca (rysownikw, rzebiarzy, humorystw) zostaje cakowicie odtworzona przed publicznoci ab origine. W kadym razie wytwarza si w ten sposb nowe wydarzenie, a dzieje si to w oparciu o kruch doskonao wysiku. Moe te by i tak co jest fortelem znacznie bardziej subtelnym e wysiek zostaje uchwycony u swego szczytu, w tym prawie niemoliwym momencie, kiedy ma zosta pochonity przez doskonao swego spenienia, a jednak nadal jest naraony na ryzyko. W music-hallu wszystko jest prawie osignite; ale wanie owo prawie robi spektakl, ktry mimo swego wykoczenia zachowuje warto pracy. Bo widowisko music-hallu pokazuje nie tyle wynik dziaania, ile sposb jego istnienia, krucho powstaej paszczyzny. Jakim sposobem moliwy okazuje si pewien sprzeczny stan w historii czowie* ka: aby w gecie artysty wida byo zarwno napite minie cikiej pracy, ktr ma za sob, jak i zwiewn lekko czynnoci atwej, ktra spada z magicznego nieba music-hall jest upamitnion i wysublimowan prac

ludzk; niebezpieczestwo i wysiek s oznaczane w tej samej chwili, gdy bierze je w posiadanie miech albo gracja. Teoria music-hallu musi naturalnie sign tak gboko, aby stara z pracy wszelk chropowato, pozostawiajc tylko jej schemat. Krluj tu byszczce kule, lekkie paeczki, gite meble, sztuczne jedwabie, syczce biele i lnice maczugi; wizualny zbytek manifestuje atwo przekazan klarownym substancjom i powizanym gestom: raz mczyzna jest wyprostowanym oparciem, drzewem, po ktrym przelizguje si kobieta-pncze; to znw dowiadcza wraz z ca sal pdu, cienia, ktrych nie przezwycia, lecz ktre sublimuje, odbijajc je. Z tego metalicznego wiata wyaniaj si nagle stare mity zarodkowego rozwoju, nadajc przedstawieniu pracy pork odwiecznych mechanizmw natury, ktra jest zawsze obrazem cigoci, czyli, w ostatecznym rozrachunku, tego, co atwe. Caa ta miniowa magia music-hallu jest ze swej istoty miejska: nie bez powodu music-hall jest zjawiskiem anglosaskim, zrodzonym w wiecie brutalnych koncentracji ludnoci w miastach i wielkich kwakierskich mitw pracy: promocja przedmiotw, metali i wymarzonych gestw, uszlachetnianie pracy przez jej magiczne wymazanie, a nie przez uwicenie, jak dzieje si to w folklorze wiejskim wszystko to stanowi cz sztucznoci miast. Miasto odrzuca ide natury bezksztatnej, ogranicza przestrze do cigu przedmiotw solidnych, byszczcych, wyprodukowanych, ktrym dziaanie artysty nadaje wanie w powaany status myli arcyludzkiej: praca, zwaszcza umityczniona, uszczliwia materi, poniewa swym widowiskiem sprawia wraenie, e wypenia j myl; metalizowane rzucane, chwytane, obracane, cae rozwietlone od ruchw, wiecznie dialogujce z gestem przedmioty wyzbywaj si tu swej pospnej, opornej absurdalnoci: sztuczne i podrczne na chwil przestaj nudzi.

222

D a m a Kameliowa 4SW

MIT :

WW*' Gdzie na wiecie, co prawda nie wiem gdzie, grywa si jeszcze Dam kameliow (grano j nawet niedawno w Paryu). Ten wielki sukces powinien przestrzega przed mitologi Mioci, ktra prawdopodobnie wci trwa, bo alienacja Marguerite Gautier w obliczu klasy panw nie rni si ze swej istoty od alienacji wspczesnych drobnomieszczan w wiecie, ktry take jest cakowicie podzielony na klasy. Ot centralnym mitem Damy kameliowej nie jest w rzeczywistoci Mio, ale Uznanie, Marguerite kocha, aby zosta uznan, i z tego wzgldu jej pasja (bardziej w sensie etymologicznym ni uczuciowym) pochodzi w caoci od drugiego. Armand (syn generalnego poborcy) powiadcza mio klasyczn, mieszczask, odziedziczon po kulturze esencjalistycznej, kontynuowan w analizach Prousta: jest to mio pochodzca z podziau, mio waciciela, ktry zabiera swoj zdobycz; mio uwewntrzniona, ktra rozpoznaje wiat tylko w chwilowych napadach i zawsze w poczuciu frustracji, jakby wiat by wci tylko grob kradziey (zazdro, ktnie, nieporozumienia, niepokoje, rozstania, chwiejno nastrojw itd.). Mio Marguerite jest zupenie inna. Marguerite wzruszya si tym, e poczua si przez Armanda uznana, a namitno bya dla niej pniej tylko cig prob o to uznanie; dlatego jej powicenie i odrzucenie Armanda na prob pana Duval nie jest wcale moralne (wbrew itazeologii), ale egzystencjalne; jest ono tylko logicznym nastpstwem domagania si uznania, lepszym rodkiem (o wiele lepszym ni mio) do tego, aby zdoby uznanie wiata panw. A jeli Marguerite ukrywa swoj ofiar i nadaje jej mask cynizmu, dzieje si tak tylko wtedy, kiedy tre jej historii staje si naprawd Literatur: mieszczaskie spojrzenie 224

uznania powierza si tu czytelnikowi, ktry ze swej strony uzna Marguerite wanie poprzez bd jej kochanka. Oznacza to, e nieporozumienia, ktre posuwaj do przodu intryg, nie nale do porzdku psychologicznego (nawet jeli jzyk naley do niego a zanadto): Armand i Marguerite nie pochodz z tego samego wiata spoecznego i nie moe pomidzy nimi wydarzy si ani tragedia w stylu Racine'a, ani komedia w stylu Marivaux. Konflikt jest zewntrzny: nie mamy tu do czynienia z t sam namitnoci pornion z sam sob, ale z dwiema namitnociami odmiennej natury, bo wywodzcymi si z rnych pozycji spoecznych. Namitnoci Armanda, tego mieszczaskiego, zawaszczajcego typka, jest z definicji zabijanie drugiego; a namitno Marguerite zwieczy wysiki, by zosta uznan, tylko przez ofiar, ktra z kolei stanie si porednio zabijaniem namitnoci Armanda. Prosta nierwno spoeczna, podjta i wzmocniona przez opozycj dwch ideologii miosnych, moe tu wytworzy jedn tylko niemoliw mio swego rodzaju algebraicznym symbolem tej niemoliwoci jest mier Marguerite (jakkolwiek byaby na scenie przesodzona). Rnica mioci pochodzi oczywicie z rnicy przenikliwoci: Armand yje w esencji i odwiecznym pojciu mioci, Marguerite yje w wiadomoci swojej alienacji i tylko w niej: zna siebie i w pewnym sensie chce by kurtyzan. Jej wasne zachowania adaptacyjne s za w caoci skupione na tym, aby zdoby uznanie: raz podejmuje z przesad wasn legend, pozwalajc si wcign w klasyczny wir ycia kurtyzany (podobnie jak pederaci, ktrzy afiszuj si ze sw przypadoci), to znw zapowiada, e potrafi przezwyciy sam siebie, co ma prowadzi nie tyle do uznania jej naturalnych" zalet, ile do powicenia waciwego kobietom jej pokroju, jakby funkcj jej ofiary nie byo zabicie kurtyzany, ktr jest, ale przeciwnie zamanifestowanie, e jest kurtyzan doskona, ktra niczego z siebie samej nie tracc, wzniosa si na wyyny mieszczaskiego uczucia. 225

Wida zatem, jak dookrela si mityczna tre tej mioci, archetypu drobnomieszczaskiego sentymentalizmu. Jest to bardzo szczeglny stan mitu, wynikajcy z przenikliwoci poowicznej lub, ujmujc rzecz dokadniej* z przenikliwoci pasoytniczej (tej samej, ktr sygnalizowaem, omawiajc rzeczywisto astrologiczn). Marguerite rozpoznaje sw alienacj, to znaczy widzi rzeczywisto jako alienacj, ale przedua to rozpoznanie zachowaniami czysto sualczymi: albo odgrywa rol, jakiej oczekuj od niej panowie, albo usiuje osign jak cile wewntrzn warto wiata panw. W obu wypadkach Marguerite zawsze jest tylko wyalienowan przenikliwoci: widzi swoje cierpienie, ale jedyne lekarstwo, jakie moe sobie wyobrazi, pasoytuje na jej wasnym cierpieniuwie, e jest przedmiotem, lecz uwaa, e jej jedynym przeznaczeniem jest to, e umebluje sob muzeum panw. Pomimo groteskowej fabuy postaci tej nie brakuje pewnego dramatycznego bogactwa: niewtpliwie nie jest ona ani tragiczna (fatum, jakie ciy na Marguerite, jest spoeczne, a nie metafizyczne), ani komiczna (zachowanie Marguerite zaley od jej kondycji, a nie od jej istoty), ani te, z pewnoci, rewolucyjna (Marguerite nie dokonuje adnej krytyki swej alienacji). W gruncie rzeczy niewiele jej jednak brakuje, aby osigna status postaci brechtowskiej przedmiotu wyalienowanego, ale te rda krytyki. Tym, co j od takiego statusu nieodwracalnie oddala, jest jej pozytywno Marguerite Gautier, wzruszajca" grulic i piknymi swkami, impregnuje ca publiczno, przekazuje jej swoje zalepienie: gdyby byte aonie gupia, mogaby drobnomieszczuchom otworzy oczy. Sypica frazesami i szlachetna, jednym sowem, powana", moe ich tylko upi. "'

Poujade i intelektualici

wtafo-

Kim dla Poujade'a s intelektualici? Przede wszystkim profesorami" (sorboczycy, arliwi pedagodzy, intelektualici na wysokich stokach") i technikami (technokraci, inynierowie, ludzie wszechstronni, take pod wzgldem zodziejstwa"). By moe przyczyny surowoci Poujade'a wzgldem intelektualistw opieraj si na prostej niechci fiskalnej: profesor" jest geszefciarzem przede wszystkim dlatego, e otrzymuje sta pensj (Mj biedny Piotrusiu, nie zaznasz szczcia, dopki nie bdziesz dostawa staej pensji"1) i w dodatku nie paci podatkw za prywatne lekcje. Technik jest z kolei sadyst: pod znienawidzon postaci kontrolera torturuje podatnikw. Poniewa jednak poujadyzm natychmiast stara si skonstruowa swoje wielkie archetypy, intelektualista bardzo szybko zosta przeniesiony z kategorii fiskalnej do kategorii mitw. Jak kada istota mityczna intelektualista stanowi cz szerszego tematu, szerszej substancji: powietrza, czyli (choby to bya tosamo w niewielkim stopniu naukowa) pustki. Jako istota o wyszej wartoci intelektualista buja w obokach, nie przystaje" do rzeczywistoci (rzeczywisto to oczywicie ziemia, niewyrany mit, ktry oznacza zarazem ras, wiejsko, prowincj, zdrowy rozsdek, nieokrelon niejasno itd.). Restaurator, ktry regularnie podejmuje intelektualistw, nazywa ich helikopterami" deprecjonujcy obraz, ktry odbiera lotowi msk moc samolotu: intelektualista odrywa si od rzeczywistoci, ale zawisa w powietrzu i krci si w miejscu; jego wniebowstpienie jest bojaliwe, tak samo oddalone od wielkich
Wikszo cytatw pochodzi z ksiki Poujade'a: J'ai choisi le combat [Wybraem walk].
1

v:

227

niebios religii, jak od twardego gruntu zdrowego rozsdku. Brakuje mu korzeni" zapuszczonych w sercu narodu. Intelektualici nie s ani idealistami, ani realistami, s to istoty pochmurne, ogupiae". Znajduj si dokadnie na wysokoci gronej chmury stary wywiechtany frazes Arystofanejski (intelektualist by zatem Sokrates). Intelektualici zawieszeni w wysoko pooonej pustce s te przez ni wypenieni, s bbnem, ktry dudni od podmuchw wiatru": wida, jak pojawiaj si tu niezbdne podstawy wszelkiego antyintelektualizmu; brak zaufania do jzyka, redukowanie kadego sowa przeciwnika do szumu stosownie do staego procederu drobnomieszczaskich polemik, ktry polega na demaskowaniu u innego saboci, ktrych nie dostrzegamy u siebie, na obcianiu adwersarza skutkami wasnych bdw, na nazywaniu ciemnot swej was* nej lepoty i sownym nieadem swej wasnej guchoty. Grno wyszych" umysw zostaje tu po raz kolejny sprowadzona do abstrakcji, niewtpliwie za porednictwem jakiego stanu wsplnego zarwno dla wysokoci, jak i dla pojcia, stanu rozcieczenia. Idzie tu o abstrakcj mechaniczn, w myl ktrej intelektualici byliby tylko maszynami do mylenia (nie brakuje im serca", jak to okrelali filozofowie sentymentalni, lecz sprytu", swoistej taktyki ywicej si intuicj). Motyw myli mechanicznej jest naturalnie obdarzony malowniczymi atrybutami, ktre wzmacniaj magi Poujade'a: przede wszystkim szyderstwem (intelektualici okazuj sceptycyzm), potem zoliwoci, maszyna jest bowiem w swej abstrakcji sadystyczna: funkcjonariusze z ulicy Rivoli to obuzy", ktre czerpi przyjemno z nkania podatnikw urzdnicy uwikani w System na zimno, poczci w bezpodnoci, mnocy si negatywnie, co w odniesieniu do jezuitw wywoywao gromkie okrzyki Micheleta. Inynierowie odgrywaj zreszt u Poujade'a troch tak rol jak jezuici u dawnych liberaw: s rdem wszystkich nieszcz podatkowych (za porednictwem ulicy Rivoli eufemistyczne okrelenie Pieka); oni buduj System, ktremu s

potem posuszni jak trupy perinde ac cadaver, jak mwi haso jezuitw. Nauka bowiem, zdaniem Poujade'a, jest dziwnie zdolna do naduy. Jeli kade ludzkie dziaanie, nawet umysowe, istnieje tylko jako ilo, wystarczy porwna jego objto ze zdolnociami przecitnego poujadysty, aby uzna je za naduycie: jest rzecz moliw, e naduycia nauki s akurat jej zaletami i e zaczyna si ona dokadnie tam, gdzie Poujade odkrywa jej zbdn cz. Ale taka kwantyfikacja jest dla retoryki Poujade'owskiej bardzo cenna, bo rodzi potwory, tych inynierw, rzecznikw nauki czystej, abstrakcyjnej, ktra odnosi si do rzeczywistoci tylko pod postaci kam. Nie, eby opinia Poujade'a na temat inynierw (oraz intelektualistw) bya beznadziejna: wyprostowanie" francuskiego intelektualisty" jest bez wtpienia moliwe. Cierpi on na przerost (mona go wic zoperowa), ktry polega na doczeniu do normalnej iloci inteligencji sklepikarza nadmiernie cicego dodatku: ciekawe, e tym dodatkiem jest nauka sama, zarazem obiektywna i konceptualna, rodzaj wakiej materii, ktra przykleja si do czowieka lub si od niego odcza jak jabko albo kawaeczek masa, ktre sklepikarz dodaje lub odejmuje, aby otrzyma dokadn wag. To, e inynier moe zgupie od matematyki, oznacza, i po przekroczeniu pewnej dawki nauki wchodzimy w toksyczny wiat jakoci. Znalazszy si poza zdrowymi granicami iloci, nauka kompromituje si, odkd nie mona ju jej okreli jako pracy. Intelektualici, inynierowie, profesorowie, sorboczycy i funkcjonariusze nie robi nic: s to esteci, ktrzy nie bywaj w przyzwoitych prowincjonalnych bistrach, ale w eleganckich barach na lewym brzegu. Tu wanie pojawia si motyw ulubiony przez wszystkie mocne reymy: utosamienie intelektualizmu z prniactwem; intelektualista jest z definicji leniuchem, trzeba by go kiedy zapdzi do roboty, zamieni czynno wymiern tylko w kategoriach szkodliwego nadmiaru na prac konkretn, czyli dostpn mia229

228

rom Poujade'owskim. Wiadomo, e nie ma pracy bardziej wymiernej a zatem take przynoszcej wiksze korzyci ni kopanie roww lub ukadanie kamieni: oto jest praca w stanie czystym, i to j wanie wszystkie reymy post-Poujade'owskie konsekwentnie rezerwuj dla leniwego intelektualisty. To ilociowe ujcie pracy promuje naturalnie si fizyczn, si mini, klatki piersiowej, ramion; gowa przeciwnie jest miejscem podejrzanym, jej wytwory s bowiem jakociowe, a nie ilociowe. Daje si tu zauway zwyczajny brak zaufania do mzgu (ryba psuje si od gowy, mwi si czsto u Poujade'a), ktrego fatalna nieaska wynika w oczywisty sposb z ekscentryczna | pozycji zajmowanej u szczytu ciaa, blisko obokw, daleko od korzeni. Bez reszty wykorzystuje si tu niejasno wynikajc z wyszoci; buduje si ca kosmogoni, ktra bezustannie gra na chwiejnych podobiestwach pomidzy cielesnoci, moralnoci i socjalnoci ciaa. Ta walka z umysem to wanie caa walka maluczkich, witalnej ciemnoty, z tymi, ktrzy s na grze. Sam Poujade bardzo szybko rozwin legend swojej siy fizycznej; wyposaony w dyplom dawnego instruktora RAF-u, zawodnik rugbyte czyny z przeszoci pasuj do jego wartoci: dowdca daje swoim oddziaom, w zamian za ich zwarto, rzeczywicie wymiern si; skoro jest to sia cielesna, przeto jedn z najwaniejszych zalet Pouja~ de'a (przez co naley rozumie podstawy handlowego zaufania, jakich si po nim mona spodziewa) jest odporno (Poujade to wcielony diabe, jest nie do zdarcia"). Jego pierwsze kampanie byy przede wszystkim graniczcymi z nadludzkimi zdolnociami popisami siy fizycznej (To diabe wcielony"). Ta stalowa sia wytwarza wszechobecno (Poujade jest rwnoczenie wszdzie), moe nawet gnie materi (Poujade rozwala wszystkie samochody, ktrymi jedzi). Poujade ma te jednak inn warto poza odpornoci: swoisty wdzik fizyczny dorzucony do towaru siy niby jeden z tych zbytecznych przedmiotw, za

pomoc ktrych, wedug bardzo starych praw, nabywca podporzdkowywa sobie sprzedawc nieruchomoci: tym napiwkiem", ktry czyni Poujade'a przywdc i w ktrym ujawnia si jego geniusz jako zastrzeona cz jakoci w tej ekonomii czystej kalkulacji, jest jego gos. Bez wtpienia wydobywa si on z uprzywilejowanego miejsca ciaa, zarazem orodkowego i uminionego z klatki piersiowej, ktra jest w caej cielesnej mitologii antygow par excellence; ale ten gos, wehiku sowa, ktre jest obroc ucinionych, wymyka si twardemu prawu iloci; zamiast trwaego uytku, ktry jest losem pospolitych przedmiotw, podstawia sw znikomo, dumne ryzyko przedmiotw zbytku; temu gosowi nie odpowiada heroiczna pogarda dla zmczenia, zawzita wytrzymao, ale delikatna pieszczota nawilacza, mikkie wsparcie mikrofonu; gos Poujade'a otrzymuje na zasadzie przeniesienia niewak i prestiow warto przypadajc w spadku w innych mitologiach mzgowi intelektualisty. Rozumie si samo przez si, e porucznik Poujade'a musi by obdarzony t sam powag, troch bardziej pospolit, w kadym razie mniej diaboliczn jest to siacz": mocny Launay, dawny gracz w rugby... ze swymi silnymi, owosionymi apami... nie wyglda jak dziecitko Maryi", Cantalou, wielki, siacz, dobrze zbudowany, ma uczciwe spojrzenie, mocny i szczery ucisk doni". Poniewa zgodnie z dobrze znan zasad wymiany penia fizyczna ustanawia czysto moraln, tylko istota silna moe by istot lojaln. Wtpliwe, aby wspln esencj tych wszystkich czarw bya msko, ktrej moralnym substytutem jest charakter^', przeciwnik inteligencji, ktra nie ma wstpu do Poujade'owskiego nieba: inteligencj zastpuje si tam szczegln zalet i n t e l e k t u a l n s p r y t e m ; bohater jest u Poujade'a istot obdarzon zarazem agresywnoci i uszczypliwoci (zuch chopak"). Owa przebiego, choby najbardziej umysowa, nie wprowadza ponownie do Poujade'owskiego panteonu tego wstrtnego rozumu drobnomieszczascy bogowie daj go lub odbieraj 231

230

wedle woli, kierujc si wycznie przypadkiem: jest to zreszt, zwaywszy na wszystko, dar prawie fizyczny, porwnywalny ze zwierzcym wchem; jest rzadkim kwiatem siy, czysto nerwow wadz cigania wiatru (Ja id na wyczucie"). Intelektualist odwrotnie - potpia si z powoda cielesnego upadku: Mends jest zbudowany jak as pikowy, ma wygld butelki Vicky (podwjna zniewaga pod adresem wody mineralnej i niestrawnoci). Schroniwszy si w delikatnej i niezbdnej gowie, wszelka istota intelektualna jest dotknita najcisz wad fizyczn zmczeniem (ciele-' ny substytut dekadencji): mimo prniactwa ma zmczenie wrodzone, tak jak poujadysta, cho pracowity, jest wiecznie w dobrej formie. Stykamy si tu z gbok ide wszelkiej moralnoci ludzkiego ciaa: ide rasy. Intelektualici s ras, a poujadyci s inn ras. Poujade ma jednak koncepcj rasy na pierwszy rzut oka paradoksaln. Twierdzc, e przecitny Francuz jest wytworem mieszaniny wielu ras (znana piewka: Francja tygiel ras), Poujade przeciwstawia dumnie t rnorodno pochodzenia maej sekcie tych, ktrzy krzyuj si tylko midzy sob (przez co naley oczywicie rozumie ydw). Wskazujc Mends-France'a, opisuje siebie: To ty jeste rasist!"; a potem komentuje: Z nas dwch to on moe by rasist, bo naley tylko do jednej rasy". Poujade uprawia w gruncie rzeczy to, co mona by okreli mianem rasizmu mieszanego, uprawia zreszt bez ryzyka, poniewa owo tak zachwalane mieszanie", zdaniem samego Poujade'a, zawsze czyo ze sob tylko Dupontw, Durandw i Poujade'ow, czyli to samo z tym samym. Oczywicie idea jakiej rasy" syntetycznej jest cenna, bo pozwala wygrywa ju to synkretyzm, ju to ras. W pierwszym wypadku Poujade posuguje si star, dawniej rewolucyjn ide narodu, ktra podsycaa kady francuski liberalizm (Michelet przeciw Augstinowi Thierry'emu, Gide przeciw Barrsowi ltd.): Moi przodkowie, Celtowie, Arwernowie, wszyscy s wymieszani. Jestem owocem powstaym w tyg232

lu najazdw i wygnan". W drugim wypadku bez trudu znajduje podstawowy przedmiot rasistowski, Krew (tu jest to przede wszystkim krew celtycka, krew Le Pena, solidnego Bretoczyka, oddzielonego rasow przepaci od estetw Nowej Lewicy, albo te krew galijska, ktrej pozbawiony jest Mends). Podobnie jak w wypadku inteligencji mamy tu do czynienia z arbitraln dystrybucj wartoci: dodatek pewnej krwi (krwi Dupontw, Durandw, Poujade'w) wytwarza wycznie krew czyst i tym sposobem pozostajemy w bezpiecznym porzdku sumowania homogenicznych iloci; ale inne rodzaje krwi (w szczeglnoci krwi bezpastwowych technokratw) s zjawiskiem czysto jakociowym, co je dyskredytuje w Poujade'owskim wiecie; nie mog si one miesza, nie mog dostpi zbawienia w wielkiej francuskiej iloci, w tej zwyczajnoci", ktrej tryumfalne liczenie przeciwstawia si zmczeniu znakomitych" intelektualistw. Ta rasowa opozycja pomidzy silnymi i zmczonymi, Gallami i bezpastwowcami jest zreszt po prostu opozycj pomidzy prowincj i Paryem. Pary streszcza wszystkie francuskie uomnoci System, sadyzm, intelektualizm, zmczenie: Pary jest potworem, bo ycie jest tam pozbawione jakiej osi: jest to ycie niespokojne, oguszajce, ogupiajce od rana do wieczora itd". Pary ma t sam trucizn, substancj w swej esencji jakociow (co Poujade nazywa w innym miejscu, nie przypuszczajc, jak trafne jest to, co mwi, dialektyk), ktra przeciwstawiaa si ilociowemu wiatu zdrowego rozsdku. Konfrontacja z .jakoci" bya dla Poujade'a decydujc przepraw, jego Rubikonem: zdoby Pary, odzyska umiarkowanych deputowanych z prowincji, ktrych skorumpowaa stolica, prawdziwych renegatw swojej rasy, na ktrych czekaj w miasteczkach z widami; ten skok okreli wielk migracj rasow jeszcze bardziej ni rozszerzenie zasigu politycznego. Czy w obliczu tak trwaej podejrzliwoci moga si zachowa u Poujade'a jaka forma intelektualisty, ktremu 233

by nada obraz idealny, czy, jednym sowem, postulowaby jakiego intelektualist Poujade'owskiego? Poujade mwi nam jedynie, e na jego Olimp wejd tylko intelektualici godni tego miana". Ot wanie mamy po raz kolejny jedn z tych synnych definicji poprzez tosamo (A = A), ktre nazywaem tu wielokrotnie tautologi, to znaczy nicowaniem. Kady antyintelektualizm koczy si tedy mierci jzyka, czyli destrukcj zdolnoci do socjalizacji. Wikszo z tych Poujade'owskich motyww, jakkolwiek paradoksalnie by to zabrzmiao, to podupade motywy romantyczne. Kiedy Poujade chce zdefiniowa Nard, podaje dugi cytat z przedmowy do Ruy Blasa1; a intelektualista w oczach Poujade'a to niemal prawnik i jezuita Micheleta, czowiek oschy, prny, jaowy i szyderczy. To wanie dlatego drobnomieszczastwo gromadzi dzi ideologiczne dziedzictwo dawnego mieszczastwa liberalnego, dokadnie tego, ktre pomogo mu w awansie spoecznym: sentymentalizm Micheleta zawiera reakcyjne zalki. Wiedzia o tym Barrs. Pomimo caej rnicy talentu Poujade mgby jeszcze dzi podpisa si pod niektrymi stronami Narodu Micheleta (1846). Oto dlaczego w konkretnej kwestii intelektualistw poujadyzm dalece przerasta Poujade'a; ideologia antyintelektualistyczna obejmuje zrnicowane rodowiska polityczne i niekoniecznie trzeba by poujadyst, aby odczuwa nienawi do myli. Bierze si bowiem tu na cel wszelk posta kultury wyjaniajcej, zaangaowanej, chronic kultur ,,niewinna", ktrej naiwno pozostawia woln rk tyranowi. To dlatego pisarze w sensie dosownym nie s wyczeni z Poujade'owskiej rodziny (niektrzy z nich, bardzo znani, wysyali Poujade'owi swoje dziea opatrzone pochlebnymi dedykacjami). Potpiony zostaje intelektualista, czyli wiadomo albo jeszcze lepiej, SpojRuy Bias dramat wierszem Victora Hugo, ktry opowiada histori mioci czowieka z gminu, poety, do swej krlowej. [Przyp. tum.]
1

renie (Poujade wspomina gdzie, ile razy jako licealista cierpia z powodu spojrze innych uczniw). Niech na nas nikt nie patrzy taka jest zasada Poujade'owskiego antyintelektualizmu. Tylko e z punktu widzenia etnologa postawy integracji i wykluczenia ewidentnie si dopeniaj i w pewnym sensie wbrew sobie Poujade potrzebuje intelektualistw, bo potpia ich jako zo magiczne: w Poujade'owskim spoeczestwie intelektualicie przypada w udziale cz przeklta i konieczna, rola upadego czarownika.

234

X (Nw

Mit dzisiaj

'

'
1

->l]rx>wwjlr'uir. ifamwr* Czym jest mit dzisiaj? Od razu udziel na to pytanie pierwszej, bardzo prostej odpowiedzi, ktra zgadza si 1 doskonale z etymologi: mit jest sowem . ' Nie jest to naturalnie dowolne sowo: mowa, jak zobaczymy za chwil, wymaga szczeglnych warunkw, aby moga sta si mitem. Od razu trzeba jednak poj^wedzie, e mit jest systemem porozumiewania si, "I J jest komunikatem. Wida z tego, e mit nie mgby J '|by przedmiotem, pojciem lub ide; jest sposobem ^znaczenia, jest fonn.|pniej trzeba fedzie wyznaczy tej formie historyczne' granice, warunki stosownoci jej uycia, wpisa w ni ponownie spoeczestwo: co nie znaczy, e nie bdzie mona najpierw opisa jej jako formy. Wida, e ponne byyby starania, by wyrni substancje mityczne: skoro mit jest sowem, to wszystko. co podpada pod wypowied, moe by mitem.(Mitu nie okrela przedmiot jego^komunikatu, ale sposb jego wvjjowjadania: istniej foSfedne granice mitu, sr~l ma substancjalnych.] Wszystko moe wic by mitem? Tak wanie sdzCTgdy wiat jest nieskoczenie wyzywajcy. Kady przedmiot na wiecie moe przej z istnienia zamknitego, niemego, w stan podatny na zawaszczenie przez spoeczestwo w postaci mowy, bo adne prawo naturalne czy nie nie broni mwi o rzeczach. Drzewo to drzewo. Tak, niewtpliwie. Przeciwstawi mi si tysic innych znacze sowa mit. Ja jednak staraem si okrela rzeczy, a nie sowa. 239
1

Ale drzewo wypowiedziane przez Minou Drouet to ju nie zwyke drzewo, ale drzewo przybrane, dostosowane do pewnej konsumpcji, zasypane literackimi komplementami, protestami, obrazami, krtko mwic, spoecznym uytkowaniem, ktre przycza si do czystej materii. Oczywicie nie wszystko jest wypowiedziane na raz: niektre przedmioty padaj upem sowa mitycznego na chwil, potem znikaj, a inne przychodz na ich miejsce, przystpuj do mitu. Czy istniej przedmioty wyzywajce nieuchronnie, jak mawia Baudelaire o Kobiecie? Na pewno nie: mona przyj/e mity s bardzo stare, jednak nie s wieczne; to tylko ludzka historia zmusza rzeczywisto do przejcia w stan sowa, tylko ona kieruje yciem i mierci mitycznej mowy. Dawna czy nie mitologia moe mie tylko grunt historyczny, bo mit jest_sowm_wybranym przez histori: nie aagfe-SJg_wyjoni z samej ^natury" rzeczy.! To sowtr-jest komunikatem. ] Moe wic nie mie w ogle ustnego charakteru; moe przybra formy pisane albo formy przedstawienia: wypowied na pimie, ale te fotografia, film, reporta, sport, widowiska, reklama to wszystko moe by nonikiem mowy mitycznej. Mitu nie da si zdefiniowa ani przez przedmiot, ani przez materi, bo dowolna materia moe by arbitralnie obdarzona znaczeniem: strzaa, ktrej uywa si dla, oznaczenia wyzwania, take jest sowem. Niewtpliwie w porzdku percepcji obraz i pismo na przykad nie wywouj podobnych aktw wiadomoci, a ju w samym obrazie tkwi wiele sposobw odczytania: schemat poddaje si znaczeniu o wiele atwiej ni rysunek, imitacja atwiej ni orygina, karykatura za atwiej ni portret. Ale wanie nie chodzi to o teoretyczne ujcie tworzywa: chodzi o dany^jfim&r ktremu przypisuje si dane znaczenie -,stowo mityczne jeirTrtwer-zeB^zrTOateriaa-TK dla potrzeb stosownej komunikacji, wszystkie bowiem przedstawienia czy wykresy zakadaj jak wiadomo i dlatego mona 240

myle o nich niezalenie od ich materiau. Materia w nie jest obojtny: obraz jest pewnie bardziej wadczy od pisma, od razu narzuca znaczenie, nie analizujc go i nie rozpraszajc. Nie jest to jednak jeszcze rnica zasadnicza. Obraz staje si pismem w momencie, w ktrym nabiera znaczenia: podobnie jak pismo, przywouje on lexis. Przez mowr wypowied, sowo itd. bdziemy odtd rozumie kad jednostk lub kad syntez znaczeniow, czy to sown, czy wizualn: zdjcie bdzie dla nas sowem z tego samego powodu co artyku w gazecie; same przedmioty mog stawa si sowem, jeli cokolwiek znacz. Ten oglny sposb pojmowania mowy jest zreszt uzasadniony przez sam histori rnych rodzajw pisma: na dugo przed wynalezieniem naszego alfabetu przedmioty, takie jak inkaskie kipu, lub rysunki, takie jak piktogramy, byy regularnymi sowami. Nie znaczy to, e musimy traktowa sowo mityczne jako jzyk: prawd mwic^jnit BQEpdfl pod nauk ogtoi szersz od jzykoznawstwa *- p&A smiologie. Mit jako system semiotogiczny Podobnie jak badanie sowa, mitologia jest w rzeczywistoci tylko fragmentem tej szerokiej nauki o znakach^ ktrej stworzenie pod nazw semiologii postulowa de Saussure okoo czterdziestu lat temu. Semiologia nie zostaa jeszcze stworzona. Jednak poczwszy od de Saussure'a, czasem te niezalenie od niego cay odam wspczesnych bada bezustannie powraca do problemu znaczenia: psychoanaliza, strukturalizm, psychologia ejdetyczna, niektre nowe prby krytyki literackiej, ktrej przykad da Bachelard, chc odtd bada faktyjylko jako fiJityjznaczce. A postulF znaczenia to zwrot ku semiologuTNi chc przez to powiedzie, e semiologia mogaby rwnie dobrze udwign wszystkie te badania: rni si one co do treci. Ale maj wsplny status, wszystkie s 241

Ale drzewo wypowiedziane przez Minou Drouet to ju nie zwyke drzewo, ale drzewo przybrane, dostosowane do pewnej konsumpcji, zasypane literackimi komple-* mentami, protestami, obrazami, krtko mwic, spoecznym uytkowaniem, ktre przycza si do czystej materii. Oczywicie nie wszystko jest wypowiedziane na raz: niektre przedmioty padaj upem sowa mitycznego na chwil, potem znikaj, a inne przychodz na ich miejsce, przystpuj do mitu. Czy istniej przedmioty wyzywajce nieuchronnie, jak mawia Baudelaire o Kobiecie? Na pewno nie: mona przyj/e mity s bardzo stare, jednak nie s wieczne; to tylko ludzka historia zmusza rzeczywisto do przejcia w stan sowa, tylko ona kieruje yciem i mierci mitycznej mowy. TJawna czy nie mitologia moe mie tylko grunt historyczny, bo mit jesl^jojaau-wy*' branym przez histori: e agby _sje_wyjoni z samej natury" rzeczy .1 To sowcr-jest komunikatem, j Moe wic nie mie w ogle ustnego charakteru; moe przybra formy pisane albo formy przedstawienia: wypowied na pimie, ale te fotografia, film, reporta, sport, widowiska, reklama to wszystko moe by nonikiem mowy mitycznej. Mitu nie da si zdefiniowa ani przez przedmiot, ani przez materi, bo dowolna materia moe by arbitralnie obdarzona znaczeniem: strzaa, ktrej uywa si dla oznaczenia wyzwania, take jest sowem. Niewtpliwie w porzdku percepcji obraz i pismo na przykad nie wywouj podobnych aktw wiadomoci, a ju w samym obrazie tkwi wiele sposobw odczytania: schemat poddaje si znaczeniu o wiele atwiej ni rysunek, imitacja atwiej ni orygina, karykatura za atwiej ni portret. Ale wanie nie chodzi tu o teoretyczne ujcie tworzywa: chodzi o dany jjbraz, ktremu przypisuje si dane znaczenie -,wo mityczne jest utworzone z materiau- /a-tibrobionego dla potrzeb stosownej komunikacji, wszystkie bowiem przedstawienia czy wykresy zakadaj jak wiadomo i dlatego mona

myle o nich niezalenie od ich materiau. Materia w nie jest obojtny: obraz jest pewnie bardziej wadczy od pisma, od razu narzuca znaczenie, nie analizujc go i nie rozpraszajc. Nie jest to jednak jeszcze rnica zasadnicza. Obraz staje si pismem w momencie, w ktrym nabiera znaczenia: podobnie jak pismo, przywouje on lexis. Przez mow, wypowied, sowo itd. bdziemy odtd rozumie kad jednostk lub kad syntez znaczeniow, czy to sown, czy wizualn: zdjcie bdzie dla nas sowem z tego samego powodu co artyku w gazecie; same przedmioty mog stawa si sowem, jeli cokolwiek znacz. Ten oglny sposb pojmowania mowy jest zreszt uzasadniony przez sam histori rnych rodzajw pisma: na dugo przed wynalezieniem naszego alfabetu przedmioty, takie jak inkaskie kipu, lub rysunki, takie jak piktogramy, byy regularnymi sowami. Nie znaczy to, e musimy traktowa sowo mityczne jako jzyk: prawd mwic^mit podjada pod nauk ogln i szersz od jzykoznawstwa pa^semiolo&. " Mit jako system semiologiczny Podobnie jak badanie sowa, mitologia jest w rzeczywistoci tylko fragmentem tej szerokiej nauki o znakachV ktrej stworzenie pod nazw semiologii postulowa de Saussure okoo czterdziestu lat temu. Semiologia nie zostaa jeszcze stworzona. Jednak poczwszy od de Sussure'a, czasem te niezalenie od niego cay odam wspczesnych bada bezustannie powraca do problemu znaczenia: psychoanaliza, strukturalizm, psychologia ejdetyczna, niektre nowe prby krytyki literackiej, ktrej przykad da Bachelard, chc odtd bada fakty tylko jako faktyznaczce. A postulafznaczema to "zwrot ku semiologTN chc przez to powiedzie, e semiologia mogaby rwnie dobrze udwign wszystkie te badania: rni si one co do treci. Ale maj wsplny status, wszystkie s 241

240

naukami o wartociach; nie zadowalaj si odnalezieniem faktu: okrelaj go i badaj jako rwnowarto czego f Y i o i o g k jest nauk o formach, bo bada znaczenia ^ \ niezalenie od ich treci. \Chciabym powiedzie swko o koniecznoci i ograniczeniach takiej nauki formalnej. Jest ona konieczna jak kady cisy jzyk danow kpi z filozofa Aleksandrowa, ktry mwi o strukturze sferyczna* naszej planety". Wydawao si dotad^- mwi danow e tylko forma moe by sferyczna'xZdanow mia racj: nie mona mwi o strukturach w terminologii formy, i odwrotniej Moe by tak, e w paszczynie yciaF istnieje tylko jedna, niepodzielna cao struktur i form./Ale z niewyraalnym nauka nie ma nic do roboty: musi mwi o yciu", jeli chce je przeksztaci. Przeciwko pewnej zreszt niestety platonicznej donkiszoterii syntezy wszelka krytyka musi zaakceptowa ascez, sztuczno ^analizy, musi sobie przyswoi metody i jzyk tej analizy. [_Gdyby krytyka historyczna bya mniej sterroryzowana widmem formalizmu", wwczas byaby mniej jaowa; zrozumiaaby, e specyficzne badanie form w ogle nie przeczy koniecznym zasadom caoci i Historii.^Vprost przeciwnie: im cilej system jest okrelony w swoich formach, tym bardziej jest ulegy krytyce historycznej. Parodiujc znane powiedzenie, rzekbym, e troch formalizmu oddala od Historii, a za duo do Historii przyblia. Czy jest lepszy - formalny i historyczny zarazem przykad krytyki caociowej ni semiologiczny i ideologiczny opis witoci w Saint-Genet Sartre'a? {Z kolei niebezpieczestwo tkwi w traktowaniu form jako przedmiotw dwuznacznych, p form i p substancji, w obdarzaniu formy jak substancj formy, jak to robi na przykad danowowski realizm, tfeli semiologia "utrzymuje si we wasnych granicach, nie stanowi j metafizycznej puapki: jest nauk jak wiele innych, konieczn, ale nie wystarczajc^ j yWane, aby dostrzec, e jedno wyjanienia nie moe wynika z odcicia takiego czy innego stanowiska, lecz 242

zgodnie z formu Engelsa - z dialektycznej dynacji zaangaowanych w nie nauk szczegowychiPodobaie ma si rzecz z mitologi: stanowi ona zarazem cz semiologii jako nauka formalna oraz cz ideologii jako nauka historyczna bada ona idee jako form^f Przypomn wic, e kada semiologia zakada stosunek pomidzy dwoma tenrSrmr signifiant i signifi. Ten stosunek Hbtyczy dwch przedmiotw z rnych porzdkw i dlatego nie jest rwnoci, ale ekwiwalencj. Trzeba w tym miejscu zastrzec, e wbrew mowie potocznej, ktra powiada mi, e po prostu signifiant wyraa signifi, w kadym jjtemie semioogicznym mam do czynienia nie z^dwomLle z trzema rnymi terminami; nie ogarniam bowiem wcale jednego terminu po drugim, ale czc je korelacj: istnieje zatem signifiant, signifi i znak, ktry jest asocjacyjn caoci dwch pierwszych terminw. Wemy bukiet r: kae mi on oznacza moje namitnoci. Czy nie istnieje tu tylko jedno signifiant i jedno signifi, re i moje namitnoci? Bynajmniej. Prawd mwic, istniej tu tylko roznamitnione" re. Ale w planie analizy istniej trzy terminy, bo pene namitnoci re daj si doskonale i dokadnie rozoy na re i na namitnoci: i jedno, i drugie istniao przed poczeniem i uksztatowaniem si w trzeci przedmiot, ktry jest znakiem. Cho co prawda w planie przeycia nie mog oddzieli r od komunikatu, jaki nios, to w planie analizy nie mog pomyli r jako signifiant z rami jako znaRozwj reklamy, wysokonakadowej prasy, radia, ilustracji, nie mwic ju o przetrwaniu niezliczonej liczby komunikacyjnych rytuaw (rytuaw spoecznych pozorw), sprawia, e stworzenie nauki semiologicznej jest pilniejsze ni kiedykolwiek. Ile obszarw prawdziwie nieznaczcych przemierzamy w cigu jednego dnia? Mao, a czasem adnego. Przede mn morze: tu na pewno nie ma adnego komunikatu. Ale na play c za materia semiologiczny! Flagi, slogany, tablice, stroje, nawet opalenizna, ktre s dla mnie przede wszystkim komunikatami. 243
1

kiem: signifiant jest puste, a znak peny; jest on sensem. Wemy teraz czarny kamie: mog sprawi, aby znaczy na rne sposoby, jest to proste signifiant; jeli jednak obci go jakim ostatecznym signifi (na przykad wyrok mierci w tajnym gosowaniu), to stanie si on znakiem. Naturalnie pomidzy signifiant, signifi i znakiem istniej tak cise implikacje funkcjonalne (tak jak midzy czci i caoci), e analiza moe si wyda daremna; ale za chwil zobaczymy, e to rozrnienie ma zasadnicz wag dla badania mitu jako schematu semiologicznego. Naturalnie te trzy terminy maj charakter czysto formalny i mona im nada rne treci. Oto kilka przykadw: wedug de Saussure'a, ktry pracowa na szczeglnym systemie semiologicznym, ale metodologicznie wzorcowym na jzyku signifi to pojcie, signifiant to obraz akustyczny (o charakterze psychicznym), a zwizek pojcia z obrazem to znak (na przykad wyraz) lub konkretna cao1. Dla Freuda, jak wiadomo, psychika jest pewnym zagszczeniem ekwiwalencji, rwnowartoci. Jeden termin (wstrzymuj si od nadania mu przewagi) tworzy jawny sens zachowa, drugi ich sens utajony lub waciwy (jest to na przykad podoe snu); jeli chodzi o trzeci termin, i tu jest on korelacj dwch pierwszych: to sam sen w swojej caoci, czynno pomykowa lub nerwica, pojmowane jako kompromisy, oszczdnoci uzyskane dziki poczeniu pewnej formy (pierwszy termin) i pewnej funkcji intencjonalnej (drugi termin). Wida zatem, jak konieczne jest rozrnienie pomidzy znakiem i signifiant: sen nie jest ju dla Freuda tym, co w nim jawnie dane, ani utajon w nim treci, jest funkcjonalnym zwizkiem dwch terminw. W krytyce Sartre'owskiej wreszcie (ogranicz si do tych trzech znanych przykadw) signifi stanowi pierwotny kryzys podmiotu (odczenie od matki u Baudelaire'a, Pojcie wyrazu jest jednym z najczciej dyskutowanych w jzykoznawstwie. Zachowuj je dla uproszczenia.
1

uznanie kradziey u Geneta); Literatura jako dyskurs tworzy signifiant; a stosunek kryzysu do wypowiedzi okrela dzieo, ktre jest znaczeniem. Naturalnie ten trjwymiarowy schemat, choby nie wiem jak stay w swej formie, nie realizuje si w ten sam sposb: nie do wci powtarza, e semiologia moe uzyska jedno tylko na poziomie form, a nie treci; jej pole jest ograniczone, odnosi si ona tylko do jednego jzyka, zna tylko jedno dziaanie: czytanie lub odszyfrowywanie. fW micie dostrzec mona trjwymiarowy schemat, o oBrym wanie mwiem: signifiant, signifi i zttafcj Jednak mit jest systemem szczeglnym przez to, e buduje si w oparciu o acuch semiologiczny, ktry istnieje przed nim: iest to wtrny system semiologiczny. To, co jest znakiem (to znaczy asocjacyjn caoci pojcia i obrazu) w pierwszym systemie, staje si prostym signifiant w drugim. Naley w tym miejscu przypomnie, e tworzywa sowa mitycznego Gzyk sensu stricte, fotografia, malarstwo, plakat, rytua, przedmiot itd.), choby nie wiem jak rne w punkcie wyjcia, zostaj przechwycone przez mit i sprowadzone do czystej funkcji znaczcej: mit widzi w nich wycznie ten sam pierwotny materia; ich jedno polega na tym, e zredukowano je do prostego statusu mowy. Bez wzgldu na to, czy chodzi o zapis literowy, czy o zapis obrazowy, mit dostrzega tu jedynie sum znakw, jedynie jaki znak globalny, ostateczny wyraz jakiego pierwotnego acucha semiologicznego. I wanie ten ostateczny wyraz stanie si pierwszym wyrazem lub czstkowym wyrazem tego narosego systemu, ktry buduje, ^/szystko dzieje si tak, jakby mit przesuwa o szczebel wyej formalny system pierwotoycli znacze. Poniewa to przeniesienie ma zasadnicze znaczenie dla analizy mitu, przedstawi je w nastpujcy sposb, zastrzegajc oczywicie, e uprzestrzennienie tego schematu jest tu tylko prost metafor:

244

245

y^x ov)" *$> ], signifiant

La,,

<fc

Mir

Jak wida, w micie mamy dwa systemy semiologiczne, przy czym pierwszy w stosunku do drugiego jest przesunity o jeden szczebel: system jzyka, la langue (lub wchonite przez niego sposoby przedstawiania), ktry bd nazwa jzykiem-przedmiotem, bo jest jzykiem zagarnitym przez mit do skonstruowania wasnego systemu; i sam mit, ktry bd nazwa metajzyki&iL-==_pome\va. jest_j)njakun wtrnym jzykiem w ktrym mwi si o tym pierwszyzn. Badajc metajzyk, serrrioog nie musi ju zastanawtasi nad skadem jzyka-przedmiotu, nie musi ju analizowa szczegw schematu jzykowego: wystarczy, e zna w wyraz caociowy lub znak globalny, i to jedynie w takiej mierze, w jakiej w wyraz dostosowuje si do mitu. Dlatego wanie semiolog ma podstawy, by traktowa pismo i obraz w ten sam sposb: dla niego liczy si tylko to, e oba s znakami, e przekraczaj prg mitu obarczone t sam funkcj znaczc, wsplnie tworzc jzyk-przedmiot Czas poda jeden czy dwa przykady sowa mitycznego. Pierwszy zapoyczyem ze spostrzeenia Valry'ego1: jestem uczniem pitej klasy francuskiego liceum; otwieram gramatyk acisk i czytam zdanie wyjte z Ezopa czy Fedrusa: quia ego nominor leo. Przerywam i zastanawiam si: jest w tym zdaniu jaka niejasno, Z jednej strony sowa maj tu na pewno prosty sens: boja nazywam si lew. Tel Quel", II, s. 191. 246

Z drugiej strony, zamieszczone tu zdanie ma wyranie oznacza dla mnie co innego: jako e zwraca si do mnie, ucznia pitej klasy, to mwi mi wprost: jestem gramatycznym przykadem, ktry ma ilustrowa zwizek zgody orzecznika. Musz nawet rozpozna to, e zdanie wcale nie wyznacza mi swego sensu, nie dba, by mi powiedzie o lwie i o tym, w jaki sposb si on nazywa; jego prawdziwe i ostateczne znaczenie polega na tym, by narzuci mi si jako obecno pewnego zwizku zgody. Std wniosek, e stoj wobec szczeglnego, narosego systemu semiologicznego, skoro zosta rozcignity poza jzyk: istnieje tu oczywicie signifiant, ale to signifiant jest uksztatowane przez pewn sum znakw, samo dla siebie jest pierwszym systemem semiologicznym {nazywam si lew). Jeli chodzi o reszt, to schemat formalny rozwija si poprawnie: istnieje signifi (jestem przykadem gramatycznym), istnieje znaczenie globalne, ktre jest tylko korelacj signifiant i signifi, bo ani nazywanie si lwem, ani przykad gramatyczny nie s mi dane oddzielnie. A oto jeszcze inny przykad: jestem u fryzjera, bior do rki numer Paris-Matcha". Na okadce salutuje mody Murzyn ubrany we francuski mundur, oczy uniesione i utkwione bez wtpienia w powiewajcym na wietrze trjkolorowym sztandarze. Taki jest sens tego obrazu. Ale moe jestem naiwny, moe nie dobrze widz, co to dla mnie znaczy: e Francja jest wielkim Imperium, e wszyscy jej synowie, bez wzgldu na kolor skry, wiernie su pod jej sztandarem i e nie ma lepszej odpowiedzi tym, ktrzy zarzucaj jej rzekomy kolonializm, ni zapa tego Czarnego, by suy swym rzekomym ciemiycielom. A wic znw stoj tu wobec systemu semiologicznego o podwyszonej wartoci: mamy signifiant, uksztatowane ju samo przez uprzedni system (czarnoskry onierz oddaje francuski salut wojskowy); mamy signifi (jest nim tu zamierzone pomieszanie francuskoci z militaryzmem); w kocu mamy obecno signifi poprzez owo signifiant. Nim przejdziemy do analizy kadego z terminw systemu mitycznego, naley uzgodni terminologi. Teraz

247

V\A^J.

&WVWH

.. A wiadomo, eio signifiant w micie mona mwi z dwch perspektyw: jako o ostatecznym wyrazie systemu jzykowego lub jakoj) wyrazie pocztkowym systemu mitycznego; potrzeba tu zatem dwch nazw: w planie jzyka czyli jako ostateczny wyraz pierwszego systemu, nazw owo signifiant sensem (nazywam si lew, Murzyn oddaje francuski salut wotekowy); w planie mitu nazw seform\ W przypadku-j^gsM dwuznaczno nie jest moliwa; u pozostawimy mu nazw pojcia. Trzeci termin jest korelacj dwch pierwszych: wjjyjstemiejeyka jest to znaki ale nie mona obej zwizanych z tym sowem niejasnoci, skoro w micie (a na tym wanie polega jego zasadnicza szczeglno) signifiant jest ju uksztatowane.ze-zzza&' _jgZ33Ljen trzeci termin mitu nazw znaczeniem: sowo to jest tutaj tym bardziej uzasadnione, e mit rzeczywicie ma podwjn funkcj wskazuje i oznajmia, daje do zrozumienia i narzuca.

^IU< 1 Signifiant mitu przedstawia si w spo$b dwuznaczny:

Forma i pojcie

jest zarazem sensem i form, z jednej strony p e n e j drugiej puste. Jako sens signjjiant zakadau.lektur, mog je ogarn wzrokiem, ma wyczuwaln rzeczywisto (w przeciwiestwie do signifiant jzykowego, ktre jest czysto psychiczne), ma pewne bogactwo: nazywanie si lwem, salut Murzyna s zbioramj_ wiarygodnymi, dysponuj dostateczn racjonalnoci;Jjako suma znakw jzykowych .sjnsmituma wasn warto, stanowi cz jakiej-historii-, historii lwa lub Murzyna: w"~tym sensie jest ju skonstruowane pewne znaczenie, ktre mogoby doskonale sobie samemu wystarczy, gdyby go mit nie pochwyci i nie uczyni za jednym zamachem jak pust, pasoytnicz form. Sens jest ju kompletny, zakada jak wiedz, jak przeszo, jak pami, jaki ukad odniesienia zoony z faktw, idei, decyzji.j ' 248

Stajc si form, sens odsuwa swojafzygodnosc; staje? si pusty, ubogi, wyparowuje historia, a pozostaje tylko! litera. Mamy tu jak paradoksaln permutacj operacji czytania, anormalny regres sensu w form, znaku jzyko^ wego w signifiant mitu. Gdy zamkn quia ego nominor leo \ w systemie czysto jzykowym, zdanie to znajdzie w nim / peni, bogactwo, histori: jestem zwierzciem, lwem, yj I w takiej krainie, wracam z oww, miaem dzieli zdobycz / z jawk, krow i koz; ale poniewa jestem silniejszy, te) \. zastrzegam sobie prawo do wszystkiego z rnych powo-(y dw, z ktrych ostatni wynika z tego prostego faktu, eV nazywam si lew. Lecz jako forma mitu to zdanie nie zawiera ju prawie nic z tej dugiej historii. Sens mia w- sobie cay system wartoci: histori, geografi, moral-/ no, zoologi, Literatur. Forma odepchna to cae bogactwo: jej nowe ubstwo woa o znaczenie, ktre mogoby j wypeni. Trzeba daleko wypchn histori lwa, aby zrobi miejsce dla przykadu gramatycznego, trzeba wzi w na- ) wias biografi Murzyna, jeli chce si ten obraz uwolni, by / gotw by przyj signifi. . _ _ _ _ Ale punktem podstawowym jest tutaj toj^e forma nle~" likwiduje sensu, "moUgo jgdynfe zuboycTo3dali,^za^\ chowa do swej dysgozycjuWydaje si, esens mrzeTle jest to mier odroczona: sens traci warto-jile zachowuje \ ycie, ktrym bdzie si ywi forma miturSens bdzie dla / formy jakby podrcznym zapasem historii, jakby bdcym w dyspozycji bogactwem, ktre mona na zmian natychmiast przywoa lub odesa: trzeba, by forma bezustannie moga zapuszcza korzenie w sens i znajdowa w nim naturalne poywienieuprzede wszystkim za,trzebaT-by-si:i w nimjnogajikry/Wanie ta pasjonuja^a_gEa-w-ehowanego miedzv_sensem aforma"definiuje mitJEgnna mitu njg-' jSsrsymtSDleTn: MTirzyn-eddafey-^thir-ntej^ Imperium francuskiego, jest na to zbyt silnie obecny, narzuca si jako obraz bogaty, ywy, spontaniczny, niewinny, niepodlegajacy dyskusji. Ale rwnoczenie owa obecno zostaje podporzdkowana, odepchnita, przejrzysta, 249

nieco wycofana, stajc si wsplniczk pojcia francuskiego imperializmu, ktre przychodzi do niej w penym rynsztunku i ktremu zostaje uyczona. $L Przyjrzyjmy si teraz^^/^iiia.iifitoriavJdra-)zgry\ wa si poza form, zostanie w caoci wchonita przez l/^) pojc^rC^ecie samo jest zdeterminowane jako zarazem \ ^msjo^czn^juitencjonalne; jest tym bodcem, ktry uru-J ( chamia mow mitujGramatyczna przykadow.o^ijrancuski "Imperializm sTimym popdem mitu. Pojcie przywraca tfzyczyjijjjtotkw, bodcw i mtencjij^y^przeciiestwie do tortfflTpoicie nie jest wcleTJsTrakcyjne^jest_ lenion sytuacialPrzez pojcie zostaje mitowi przeszezepiorwc^nciern^nowa historia: w nazywanie si lwem, oprnione uprzednio ze swej konkretnoci, przykad gramatyczny wcignie ca moj egzystencj Czas, ktry sprawi, e narodziem si w epoce, gdy naucza si gramatyki aciskiej; Histori, ktra dziki caej grze spoecznego podziau odrnia mnie od tych dzieci, ktre aciny si nie ucz; tradycj pedagogiczn, ktra sprawia, e wybiera si dany przykad z Ezopa lub Fedrusa; moje wasne nawyki jzykowe, ktre w zwizku zgody dostrzegaj doniosy, godny objanienia fakt. To samo dotyczy salutujcego Murzyna: jako forma sens bdzie ograniczony, odizolowany, zuboay; jako pojcie francuskiego imperializmu zostanie na nowo powizany z caym wiatem: z ca Histori Francji, z jej kolonialnym awanturnictwem, z jej aktualnymi trudnociami/Prawd mwica pojcie zawiera w sobie) nie tyle rzeczywisto, ile pewne rozpoznanie rzeczywistoIci; przechodzc z sensu w form, obraz traci na wiedzy^ aby tym atwiej przyj t, ktrajuesje_p^cie;fFaktycznie wiedza zawarta w pojciu mitycznym jest wiedz pomieft szan, uksztatowan ze swobodnych, nieograniczonych skojarze. Trzeba ka duy nacisk na ten otwarty charakter pojcia; nie jest to nigdy jaka esencja abstrakcyjna, oczyszczona; jest to raczej bezksztatne, nietrwae, mtne zgszczenie, ktre sw jedno i spjno czerpie przede wszystkim z penionej funkcji.

W tym sensie mona powiedzie, e podstawow cech pojcia mitycznego jest jego stosowno: przykadowo gramatyczna odnosi si cile do wyznaczonej klasy uczniw, francuski imperializm winien porusza tak, a nie inn grup czytelnikwpojcie odpowiada cile pewnej funkcji, okrela si jako tendencja. Wymaga to przypomnienia signifi innego systemu semiologicznego freudyzmu: u Freuda drugim terminem systemu jest ukryty sens (tre) marzenia sennego, czynnoci pomykowej, nerwicy. , Freud bowiem susznie zauwaa, e drugi sens okrelonego zachowania jest jego sensem waciwym, to znaczy stosownym do pewnej caociowej i gbokiej sytuacji; jest on, zupenie jak pojcie mityczne, waciw intencj tego zachowania. Jedno signtf i"~wiele 'signifiants: dotyczy~fo eszt zarwno signifi jzykowego, jak i signifi psychoDotyczy to rwnie pojcia mitycznego: ma ono do dyspozycji nieograniczon mas signifiants mgbym znale tysic aciskich zda, ktre s dla mnie przykadami zwizku zgody, mgbym znale tysic obrazw, ktre oznaczajajdla mnie francuski imperializm. Oznacza to^t&.(ilociowo pojcie jest o wiele ubosze cP) signifiantjSzstouceE^ST-wytaGznie-drrre-prezntacji. Od Tormy do pojcia proporcja si odwraca: jakociowemu ubstwu formy stanowicej depozyt rozrzedzonego sensu odpowiada bogactwo pojcia otwartego na ca Histori, a ilociowemu bogactwu form odpowiada maa liczba poj. To powtarzanie pojcia poprzez rnorodne formy jest dla mitologa bardzo cenne, bo pozwala odczyta mit: natarczywo jakiego zachowania ujawnia jego intencj. Potwierdza to fakt, e nie maregjilarnejp_stosunku objtoci signifi Yslglnfiant~^rjezykitn~ssimek .,_ proporcjonalny, nie wykracza wcale poza wyraz lub przynajmniej konkretn jednostk. W micie przeciwnie l pojcie moe rozciga si na bardzo wielk przestrze signifiant: na przykad caa ksika moe by signifiant (tylko jednego pojcia i, odwrotnie, jaka drobna forma 251

250

(sowo, gest nawet uboczny, byle tylko by zauwaalny) moe suy za signifiant pojcia wypenionego bardzo bogat histori. Cho niecodzienna w jzyku taka dysproporcja midzy signifiant a signifi nie jest czym wyjtkowym: u Freuda na przykad czynno pomykowa jest signifiant nieproporcjonalnie-'szczupym w porwnaniu z waciwym sensem, jaki ujawnia. Powiedziaem ju, e nie ma adnej staoci w pojciach mitycznych: mog si one tworzy, zmienia, rozpada i cakowicie znika. I dlatego, e s historyczne, historia , moe je atwo likwidowa. Ta niestao zmusza mitologa do posugiwania si odpowiednio dostosowan terminologi, o ktrej chciabym powiedzie stwko z tej racji, e jest ona czsto przedmiotem ironii: chodzi oneologizm. Pojciejest elementem tworzcym mit jeli chc odszyfrowa mity, musz dobrze opanwa^nazywanie poj. Kilka znajd w sowniku: Dobro, Dobroczynno, Zdrowie, Ludzko itd. Ale te pojcia nie s z definicji historyczne, skoro dostarcza mi ich sownik. Potrzeba mi bowiem najczciej poj efemerycznych, mieszczcych si w cisych granicach danego kontekstu: tu neologizm jest nieunikniony. Chiny to jedno, a idea na ich temat, jak jeszcze niedawno mg sobie stworzy francuski drobnomieszczanin, to drugie: dla owej szczeglnej mieszaniny dzwoneczkw, riksz i palarni opium najlepszym moliwym sowem jest chisko. Niezbyt pikne? Mona si przynajmniej pocieszy, e neologizm pojcia nigdy nie jest arbitralny: jest on skonstruowany na podstawie cakiem sensownej reguy proporcjonalnoci'. Znaczenie Trzeci termin w semiologii jest, jak wiadomo, jedynie skojarzeniem dwch pierwszych: jest jedynym wystarczajco widzialnym, jest jedynym, ktry moe by skutecznie
1

skonsumowany. Nazwaem go znaczeniem. Jak wida, znaczenie jesl nutem samym, podobnie jak de Saussure'owskim znakiem jest wyraz (lub, dokadniej, konkretna cao). Zanim jednak podamy cechy znaczenia, trzeba najpierw zastanowi si nad sposobem, w jaki ono si przygotowuje, to znaczy nad trybami korelacji pojcia i formy mitu. Trzeba najpierw zauway, e w micie dwa pierwsze terminy s doskonale widoczne (w przeciwiestwie do tego, co dzieje si w innych systemach semiologicznych): jeden nie ukrywa" si za drugim, obydwa s dane teraz (a niejeden teraz, a drugipotem). Cho moe si to wyda 4KMfldokslngjftnV niczego nie WCfywa: na tym polega jego"1 -UiOkcJ e znieksztaca, ale niejmaadzi do zaniku./^fe" ma adnego utajema pojcia w^osunk^oTormTTHby mit wyjani, w ogle nie jest potrzebna niewiadomo. Oczywicie mamy do czynienia z dwoma rnymi typami manifestacji: forma jest obecna dosownie, wprost, co wicej, ulega rozcigniciu. Wie si to nigdy do powtarzania od razu z jzykowym charakterem mitycznego signifiant: poniewa zostao ono stworzone przez sens ju zaznaczony, moe by dane tylko poprzez jakie tworzywo (podczas gdy w jzyku signifiant pozostaje psychiczne). W przypadku mitu oralnego ta rozcigo jest linearna {bo nazywam si lew); w przypadku mitu wizualnego rozcigo jest wielowymiarowa (w rodku mundur Murzyna, u gry czer jego twarzy, na lewo salut wojskowy Ud.). Pomidzy elementami formy istniej wic relacje przestrzennej bliskoci: forma uobecnia si przestrzennie. Pojcie przeciwnie dane jest caociowo, jest rodzajem mgawicy, mniej lub bardziej pynn kondensacj pewnej wiedzy. Jego elementy s powizane relacjami asocjacyjnymi: opiera si ono nie na rozcigniciu, ale na jego gstoci (cho nawet i ta metafora pozostaje '^moe zanadto przestrzenna), a uobecnia si w pamici. Relacja czca pojcie mitu z sensem jest ze swej istoty relacj znieksztacenia. Dostrzec tu mona pewn 253

acina/acisko = baskijski/x, gdzie x = baskijsko.

252

formaln analogi do tak zoonego systemu semiologicznego, jakim jest psychoanaliza. Tak jak dla Freuda ukryty sens zachowania znieksztaca jego sens jawny, tak samo w micie pojcie znieksztaca sens. Naturalnie to znieksztacenie jest moliwe tyflodlategore form mitu tworzy ju jaki sens jzykowy. W systemie prostym, jakim jest jzyk* signifi nie moe absolutnie niczego znieksztaci, bo puste, arbitralne signifiant nie stawiajmLJadnego oporu. ffizystkf aqcglajlajnaczej^gffig? mpjdi? riwie strony: stron jpen, ktr jest sens (historia lwa, Murzyna-onierza), | stron pust, JktrJejsUtorma (boja nazywam si lew; Murzyn-onierz-francuskT-salutujcy-przed-trjkolorowym-sztandarem)* Poieeie^zflleks3fraca oczywjcje-stirojig pen, sens: lew i Murzyn, zamienieni w gest, pozbawieni s historii. aciski przykad znieksztaca nazwanie lwa wraz z ca jego przygodnoci; francuski imperializm zakca take pewien pierwotny jzyk, swoisty dyskurs faktograficzny, ktry opowiedziaby mi o salucie Murzyna w mundurze. Ale to znieksztacenie nie jest zniesieniem; lew i Murzyn pozostaj na miejscu, bo pojcie ich potrzebuje: odcina si im poow, pozbawia si ich pamici, a nie istnienias zarazem uparci, zasiedziali w milczeniu i gadatliwi, oddaj ca swoj wymowno na usugi pojcia. Pojcie dosownie znieksztaca sens, ale go nie usuwa: prbujc odda t sprzeczno jednym sowem powiedzielibymy, e pojcie alienuje sens. Zawsze trzeba pamita, ^nit jest systemem podwjnym, \ Vwytwarza si w nim pewien rodzaj wszechobecnoci: punktem Wyjcia mitu jest punkt dojcia sensu. Trzymajc si pewnej metafory przestrzennej, ktrej niedokadno ju wczeniej podkreliem, powiedziabym, e znaczenie mitu jest utworzone jakby przez nieustajcy ruch obrotowy, w ktrym na przemian ukazuj si sens signifiant i jego forma, jzyk-przedmiot i metajzyk, wiadomo czysto znaczca i wiadomo czysto obrazujca; ta przemienno skupia si jako w pojciu, ktre posuguje si ni niby dwuznacznym signifiant, zarazem intelektualnym i wyobraeniowym, arbitralnym i naturalnym.

Nie chce przesdza implikacji moralnych takiego mechanizmu, ale nie wyjd przecie poza analiz obiektywn, jeli zauwa, e wszechobecno signifiant w micie odtwarza dokadnie konstrukcj alibi (wiadomo, e jest to termin przestrzenny): w alibi take istnieje miejsce pene i miejsce puste, ktre s powizane relacj identyfikacji negatywnej (nie ma mnie tam, gdzie mylicie, e jestem; jestem tam, gdzie mylicie, e mnie nie ma"). Ale zwyczajne alibi (na przykad policyjne) gdzie si koczy, rzeczywisto zatrzymuje w pewnym momencie jego ruch obrotowy. Mit stanowi pewn warto, jego prawda nie jest sankcj: nic nie przeszkadza mu by wieeznym alibi; do tego, by zawsze dysponowa jakim gdzie indziej" wystarczy mu signifiant posiadajce dwie strony: sens ma tu wci uobecnia form, forma wic ma tu wci dystansowa sens. Pomidzy sensem i form nigdy nie ma sprzecznoci konfliktu, rozamu: nigdy nie znajduj si one w tym samym punkcie. Tak samo jadc samochodem i patrzc przez szyb na krajobraz, mog dowolnie skupia wzrok na krajobrazie i na szybie: raz uchwyc obecno szyby i odlego krajobrazu, drugi raz przeciwnie przezroczysto szyby i gbi pejzau; ale rezultat tej przemiennoci pozostanie stay: szyba bdzie dla mnie jednoczenie obecna i pusta, krajobraz bdzie dla mnie zarazem nierealny i peny._To_j5amoodnosi seo(fignifiant mitycznegor^frjfnTiFtu pust7""ae -. ofecna, sens jest tu nieobecny, a jednak peny. Ta sprz czno moe mnie zdziwi tylko wwczas, gdy dobrowolnie zatrzymam ruch obrotowy formy i sensu, gdy skupi wzrok na kadym z nich jak na przedmiotach rnicych si od siebie i gdy do zdeszyfrowania mitu zastosuj procedur statyczn gdy zatem przeciwstawi si waciwej mu dynamice: sowem, gdy przejd od sytuacji czytelnika mitu do sytuacji mitologa. , Take owa dwoisto g//?afjzdeterminuje waciwoci znaczenia. Wiemy-jufze mitjst sowem, ktre okrela bardziej jego intencja (Jestem przykadem gramatycznym) 255

254

ni literalno (nazywam si lew); jednak intencja owa jest tu jako unieruchomiona, oczyszczona, uwieczniona, unieobecniona przez te literalno. (Imperium francuskie? Ale to po prostu fakt: ten dzielny Murzyn, ktry salutuje jak nasi chopcy). Ta zasadnicza dwuznaczno sowa mitycznego bdzie miaa dla znaczenia podwjn konsekwencj: bdzie si ono przedstawia zarazem jako obwieszczenie i stwierdzenie. ~^ Mit ma charakter narzucajcy si, zaczepny: wywie. dziony z pojcia historycznego, wyoniony wprost z przygodnych odniesie (lekcja aciny, zagroone Imperium), szuka wanie mnie: zwrci si do mnie, czuj si jego woli, wzywa mnie do przyjcia jego wylewnej dwuznacznoci. Wdrujc na przykad przez hiszpaski kraj Baskw1, mog niewtpliwie zauway pewn architektoniczn jedno domw, pewien wsplny styl, ktry skania mnie do uznania baskijskiego domu za okrelony wytwr etniczny. Jednak osobicie nie czuj si osaczony ani, by tak rzec, atakowany przez ten jednolity styl: dobrze rozumiem, e istnia tu przede mn, beze mnie; jest to wytwr zoony, ktry ma swoje wyznaczniki na poziomie dugiej i skomplikowanej historii: nie nawouje mnie, nie prowokuje, bym go nazwa, chyba e bd chcia go umieci w szerszym obrazie wiejskich domw mieszkalnych. Jednak kiedy jestem na przedmieciach Parya i przy kocu ulicy Gambetta lub ulicy Jean-Jaurs spostrzegam kokieteryjny biay wiejski domek kryty czerwon dachwk, z brzowymi boazeriami, z asymetryczn ryglwk dachu i szerokim ogrodzeniem od frontu, wydaje mi si, e otrzymaem osobicie propozycj nie do odrzucenia, bym nazwa ten obiekt domkiem baskijskim: co wicej, abym widzia w nim sam esencj baskijskoci. Tutaj bowiem pojcie ujawnia przede mn cae swoje zawaszczenie: upatrzyo mnie sobie, aby zmusi mnie do rozpoznania Mwi hiszpaski", bo we Francji drobnomieszczastwo wypromowao ca mityczn" architektur baskijskiego domku.
1

zbioru motywujcych je intencji, zbioru ustawionego przede mn niby sygna pewnej historii indywidualnej, niby zwierzenie i porozumienie jest to prawdziwy apel, z ktrym zwracaj si do mnie waciciele domku. I w apel, aby zyska na wadczoci, godzi si na wszelkie uproszczenia: wszystko, co technologicznie uzasadniao dom baskijski: szopa, zewntrzne schody, gobnik itd., odpado nie ma niczego poza krtkim, niepodegajcym dyskusji sygnaem. Argumentacja ad hominem jest tak oczywista, e zdaje mi si, jakby ten domek wyczarowano dla mnie w okamgnieniu, niczym magiczny przedmiot wywoany przede mn bez ladu historii, ktra go stworzya. Ot to zaczepne sowo jest rwnoczenie sowem unieruchomionym: w chwili, gdy mnie dosiga, ustaje, obraca si yEoo i odzyskuje oglno kostnieje, odbarwia si i oczyszcza. Zawaszczenie pojcia zostaje od razu oddalone przez dosowno sensu. Mamy tu swoiste zatrzymanie w fizycznym i zarazem prawnym sensie tego terminu: imperializm francuski skazuje salutujcego Murzyna na to, aby by wycznie instrumentalnym signifiant, ten Murzyn zaczepia mnie w imieniu francuskiego imperializmu; ale w tej samej chwili salut Murzyna gstnieje, ulega zeszkleniu, cina si w wieczny motyw, ktrego przeznaczeniem jest uzasadnia francuski imperializm. Na powierzchni mowy co przestaje si porusza: to funkcja znaczenia ukrytego za faktem i narzucajcego mu status obwieszczenia; ale jednoczenie fakt paraliuje intencj, zaraa j, niczym chorob^ bezruchem: aby j oczyci, zamraa j. Dlatego mit jest sowem skradzionym i oddanym. Tylko e sowo zwrcone nie jest ju tym samym sowem, ktre skradziono: kiedy je zwracano, nie umieszczono go dokadnie na swoim miejscu. Ten drobny plagiat, ten ukradkowy moment faszerstwa wprawia sowo mityczne w stan paraliu. Do zbadania pozostaje ostatni element znaczeniaf moty- V wacja. Wiadomo, e w jzyku znak jest arbitralny: m e W ^

256

257

ajjnego ,^iaturalnego" przymusu, aby obraz akustyczny drzewo oznacza pojcie drzewaznak jest tu niemotywowany. Jednak ta arbitralno ma granice, ktre wi si z asocjacyjnymi relacjami sowa: jzyk moe wytworzy cay fragment znaku przez analogi do innych znakw (na przykad mwi si aimable, a nie amable, przez analogi do aime). Znaczeniejmityczne nigdy niejest cakowicie arbitralne, zawsze jest czciowo~motywowane, nieuchronnie zawnTw sobie s z analogii. Aby aciska pryFadowo spotkaa si z nazywaniem si lwem, potrzebna jest pewna analogia, ktr stanowi zwizek zgody: aby francuski imperializm ogarn salutujcego Murzyna, potrzebna jest tosamo salutu Murzyna i salutu onierza francuskiego. Motywacja jest konieczna dla samej dwoistoci mitu, mit gra na analogii sensu i formy: nie ma mitu bez umotywowanej formy1. Aby uchwyci si motywacji mitu, wystarczy zastanowi si troch nad pewnym skrajnym przypadkiem: mam przed sob tak nieuporzdkowany zbir przedmiotw, e nie mog znale w nim adnego sensu; wydawa by si mogo, e tu forma pozbawiona uprzedniego sensu nie jest w stanie zakorzeni swej analogii i e mit jest niemoliwy. Ale tym, co forma zawsze moe podsun do odczytania, jest samo nieuporzdkowanie: potrafi ono nada znaczenie absurdowi, uczyni z absurdu mit. Tak wanie si dzieje, kiedy na przykad zdrowy Z etycznego punktu widzenia w micie kopotliwa jest wanie jego umotywowana forma. Bo jeli istnieje jakie zdrowie" jzyka, to tworzy je arbitralno znaku. Odraajce w micie jest odwoywanie si do jakiej faszywej natury, jest to zbytek form znaczcych, podobnie jak w przedmiotach, ktre ozdabiaj sw uyteczno naturalnym wygldem. Ch obcienia znaczenia pen gwarancj ze strony natury wywouje pewien rodzaj mdoci: mit jest zbyt bogaty, a tym, czego ma w nadmiarze, jest wanie jego motywacja. Ten sam wstrt odczuwam wobec sztuk, ktre nie potrafi wybra midzy physis i anti-physis, uywajc pierwszej jako ideau, a drugiej jako oszczdnoci. Z moralnego punktu widzenia jest w tej podwjnej grze pewien rodzaj podoci. 258
1

rozsdek umitycznia surrealizm: mitowi nie sprawia kopotu nawet nieobecno motywacji, bo wystarczy sam ow nieobecno dostatecznie zobiektywizowa, aby staa si czytelna i w kocu nieobecno motywacji stanie si motywacj drugiego stopnia, a mit zostanie przywrcony. Motywacja jest nieuchronna. Niemniej bardzo fragmentaryczna. Po pierwsze, nie jest naturalna", bo to historia dostarcza formie swoich analogii. Po wtre, analogia pomidzy jsensem i pojciem zawsze jest tylko czciowa: forma rezygnuje z wielu analogii f pozostawia zaledwie kilka zachowuje spadzisty dach, widoczne belkowanie baskijskiego domu, a odrzuca schody, szop, patyn itd. Naleaoby pj jeszcze dalej: obraz caociowy wykluczyby mit lub przynajmniej zmusiby go do przejcia z obrazu wycznie owej caoci; ten ostatni przypadek dotyczy lichego malarstwa, skonstruowanego wycznie w oparciu o mit wypenienia" i wykoczenia" (jest to przypadek odwrotny, ale symetryczny wobec mitu absurdu: tu forma mityzuje nieobecno", tam przepenienie). Lecz na og mit woli pracowa za pomoc obrazw ubogich, niekompletnych, o sensie do wywabionym, gotowych do przyjcia znaczenia: karykatur, pastiszw, symboli itd. Po trzecie, motywacj wybiera si spord wielu moliwoci: mgbym nada imperializmowi francuskiemu cakowicie inne signifiants ni wojskowy salut Murzyna: francuski genera odznacza bezrkiego Senegalczyka, siostrzyczka podaje zika lecemu w ku arabowi, biay nauczyciel prowadzi lekcj z uwanie suchajcymi go Murzynitkami: prasa czuje si w obowizku demonstrowa na co dzie fakt, i zapas mitycznych signifiants jest niewyczerpany. Istnieje zreszt pewne porwnanie, ktre dobrze oddaje znaczenie mityczne: nie jest ono ani mniej, ani bardziej arbitralne od ideogramu. Mit jest czystym systemem ideograficznym, w ktrym formy s dodatkowo motywowane przez pojcie, ktre przedstawiaj, cho nie pokrywaj go ani w caoci, ani w znacznej czci swym przedstawie259

niem. I jak ideogram historycznie wychodzi stopniowo z pojcia, aby si zwiza z dwikiem, coraz bardziej pozbawiajc si motywacji, tak samo zuycie si mitu rozpoznaje si po arbitralnoci jego znaczenia: cay Molier w kryzie lekarza. Lektura i rozszyfrowanie mitu

W jaki sposb odbiera si mit? Trzeba w tym miejscu raz jeszcze powrci do dwjoisjogi jego signifiant, kire jest zarazem sensem i form. W zalenoci od tgo, czy nastawi si na jedno lub cffugie, czy te na oba naraz, wytworz trzy rne typy lektury'. 1. Jeli nastawi si na jakie puste signifiant, wwczas pozwol pojciu wypeni form mitu w sposb jednoznaczny i stan wobec prostego systemu, w ktrym znaczenie na powrt stanie si dosowne: salutujcy Murzyn jest przykadem francuskiej imperialnoci, jest jej symbolem. Takim sposobem nastawienia posuguje si wytwrca mitu, redaktor gazety, ktry wychodzi od pojcia i poszukuje dla niego formy2. 2. Jeli nastawi si na jakie signifiant pene, w ktrym wyranie odrniam sens i form, a zatem widz take znieksztacenie jednego przez drugie, wwczas burz znaczenie mitu, odbieram go jako oszustwo: salutujcy Murzyn staje si ality francuskiej imperialnoci. Ten typ nastawienia jest waciwy mitologowi, ktry rozszyfrowuje mit i wyapuje znieksztacenie. Swoboda nastawienia [accommodation] jest problemem, ktry nie jest zwizany z semioogi: zaley ona od konkretnej sytuacji podmiotu. 2 Nazywanie si lwem odbieramy jako czysty przykad gramatyki aciskiej, poniewa jako doroli znajdujemy si wzgldem niego w pozycji stwrczej. Wrc jeszcze pniej do wartoci kontekstu w tym mitycznym schemacie. 260
1

3. Wreszcie jeli nastawi si na signifiant mitu jako nierozerwaln cao sensu i formy, wwczas otrzymuj jakie dwuznaczne znaczenie: reaguj na podstawowy mechanizm mitu, na waciw mu dynamik, i staj si jego czytelnikiem: salutujcy Murzyn nie jest ju ani przykadem, ani symbolem, ani nawet alibi: jest sam obecnoci francuskiego imperializmu. Dwa pierwsze nastawienia s statyczne, analityczne; niszcz mit albo ujawniajc jego intencj, albo go demaskujc: pierwsze jest cyniczne, drugie demistyfikatorskie. Trzecie nastawienie jest dynamiczne, konsumuje mit zgodnie z waciwymi celami jego struktury: czytelnik przeywa mit niczym jak histori zarazem prawdziw i irracjonaln. Chcc powiza schemat mityczny z powszechn histori, wyjani, w jaki sposb odpowiada on interesom okrelonego spoeczestwa, krtko mwic, chcc przej od semiologii do ideologii, trzeba tego dokona oczywicie na poziomie trzeciego nastawienia: to wanie czytelnik mitu musi ukaza jego istotne funkcje. W jaki sposb dzisiaj odbiera on mit? Jeli odbiera go naiwnie, to czy w ogle opaca si go mu proponowa? A jeli czyta jak mitolog, z namysem, to c warte jest przedstawiane alibi? Jeli czytelnik mitu nie dostrzega w salutujcym Murzynie francuskiego imperializmu, to wszystko poszo na marne; a jeli go dostrzega, to mit jest tylko lojalnie wypowiedzian ofert polityczn. Jednym sowem, albo intencja mitu jest zbyt niejasna, aby moga by skuteczna, albo jest zbyt wyrana, aby mona byo w ni uwierzy. Gdzie w obu tych przypadkach kryje si dwuznaczno? Jest to jednak faszywa alternatywa. Mitjiiczego_nie i ukrywa i niczego nie ujawnia: mit znieksztaca; mit nie jest ani kamstwem, ani_wjzjaamjn^je^jrtagtrran1em. Fostawi- & ny wobec alternatywy, o jakiej mwiem przed chwil, mit znajduje trzecie wyjcie. Zagroony znikniciem, jeli podda si jednemu z dwch pierwszych nastawie, moe wybrn z trudnej sytuacji dziki kompromisowi on sam
91 01

jest tym kompromisem: zobowizany do przepchnicia" intencjonalnego pojcia mit napotyka w jzyku zawsze zdrad, bo jzyk moe wymaza to pojcie, jeli je ukryje, albo zdemaskowa, jeli je wypowie. Dopiero opracowanie wtrnego systemu semiologicznego pozwoli mitowi umkn przed dylematem: zmuszony odsoni lub zlikwidowa pojcie mit dokona jego naturalizaeji. Dochodzimy tu do samej zasady jiJaaLJjraeksztaea on historie w natuje. Mona teraz zrozumie, dlaczego w oczachTonsumenta mitw intencja i odnoszenie pojcia ad hominem mog pozosta jawne, nie sprawiajc jednak wraenia interesownoci: przyczyna, ktra spowodowaa wypowiedzenie sowa mitycznego, jest w peni uchwytna, ale jest ona natychmiast przesunita na poziom natury nie zostaje w niej odczytany motyw, tylko uzasadnienie. Jeli czytam salut Murzyna jako czysty i prosty symbol imperializmu, to musz si wyrzec rzeczywistoci samego obrazu, ktry dyskredytuje si w moich oczach, stajc si instrumentem. I na odwrt, jeli odczytam salut Murzyna jako alibi kolonializmu, jeszcze pewniej unicestwi mit poprzez oczywisto jego motyww. Ale czytelnik mitu ma cakiem inne wyjcie: wszystko dzieje si tak, jakby obraz naturalnie wywoywa pojcie, jakby signifi byo fundowane przez signifiant mit zaistnieje w cile okrelonym momencie, gdy imperializm francuski bdzie przechodzi w stan natury: mit jest sowem nadmiernie uzasadnionym. A oto nowy przykad, ktry pozwoli jasno zrozumie, w jaki sposb czytelnik mitu zracjonalizowa w nim signifi poprzez signifiant. Jest lipiec, czytam wielki tytu w France-Soir": CENY: PIERWSZY SPADEK. WARZYWA: POCZTEK ZNIKI. Ustalmy szybko schemat semiologiczny: przykad jest zdaniem, pierwszy system jest czysto jzykowy. Signifiant drugiego systemu jest tu utworzone przez pewn liczb wydarze sownych (sowa: pierwszy, pocztek) lub typograficznych: ogromne litery w nagwku, tu, gdzie czytelnikowi podaje si zwykle najwaniejsze 262

wiadomoci ze wiata. Signifi lub pojcie jest czym, co trzeba po barbarzysku, ale te nieuchronnie nazwa za pomoc neologizmu: rzdowo, a wic rzd oceniany przez wysokonakadow pras w kategoriach skutecznoci. Znaczenie mitu ukazuje si wyranie: ceny owocw i warzyw spadaj, poniewa tak zdecydowa rzd. Zdarzyo si jednak, a jest to do rzadie, e dwa wiersze dalej przez przypadek lub uczciwo dziennik podway zasadno skonstruowanego uprzednio mitu; doda co prawda skromniejsz czcionk takie sowa: Znik uatwiy obfite zbiory sezonowe". Jest to przykad pouczajcy z dwch powodw. Po pierwsze, wida tu w peni charakter impresywny mitu: oczekuje si od niego natychmiastowego skutku; niewane, czy mit zostanie potem podwaony, jego spodziewane dziaanie jest silniejsze od racjonalnych wyjanie, ktre mog nieco pniej go zdementowa. Oznacza to, e lektura mitu jest natychmiast kompletna. Rzucam popiesznie okiem na France-Soir" mojego ssiada: chwytam tylko sens oglny, ale odczytuj prawdziwe znaczenie odbieram obecno rzdowych dziaa w obnice cen owocw i warzyw. To wszystko, to wystarczy. Bardziej wnikliwa lektura mitu ani go nie wzmocni, ani nie osabi: mitu nie da si ulepszy, ale te nie podlega on dyskusji ani czas, ani wiedza nie mog mu niczego doda ani uj. Po drugie, owa naturalizacja pojcia, ktr wanie uznaem za najistotniejsz funkcj mitu, jest tu wzorcowa: w pierwszym systemie (wycznie jzykowym) przyczyna byaby dosownie naturalna: ceny owocw i warzyw spadaj, bo jest sezon. W drugim systemie (mitycznym) przyczyna jest sztuczna, faszywa, ale w jaki sposb wlizguje si na furgony Natury. To wanie dlatego mit przeywa si jako sowo niewinne, nie za dlatego, e jego intencje s ukryte, gdy jeli byyby ukryte, nie byyby skuteczne; mit jest niewinny, gdy jego intencje zostay znaturalizowane. Tym, co pozwala czytelnikowi niewinnie konsumowa mit, jest fakt, e nie dostrzega on w nim systemu semiologicznego, ale system indukcyjny: tam, gdzie jest tylko

263

ekwiwalencja, czytelnik dostrzega pewien proces przyczynowy. W jego oczach stosunek signifiant i signifi jest naturalny. To pomieszanie mona te wyrazi inaczej: kady system semiologiczny jest systemem wartoci; ale konsument mitu uwaa znaczenie za system faktw: mit czyta si jako system oparty na faktach, podczas gdy jest tylko systemem semiologicznym. Mit jako jzyk skradziony
t

Czym charakteryzuje si mit? ft75ksztacaietn_SEnsu w forme. Inaczej mwic, mit jest zawsze kradzie jzyka. Kradn salutujcego Murzyna, biao-brzowy domek, sezonow obnik cen owocw nie po to, aby uczyni z nich przykady lub symbole, lecz by poprzez nie dokona naturalizacji Imperium, moich upodoba do stylu baskijskiego, Rzdu. Czy kady pierwszy jzyk staje si nieuchronnie upem mitu? Czy nie istnieje aden sens, ktry mgby oprze si zniewoleniu, jakim grozi mu forma? W rzeczywistoci nic nie moe uciec przed mitem, mit moe rozwin swj wtrny schemat, wychodzc od jakiegokolwiek sensu, a nawet, jak widzielimy, od braku samego sensu. Ale nie wszystkie jzyki stawiaj opr w ten sam sposb. Mowa, ktra najczciej jest jzykiem kradzionym przez mit, stawia opr saby. Ju ona sama posiada pewne predyspozycje mityczne, rys aparatu znakw przeznaczonych do ujawniania tej intencji, ktra j powoaa; jest to co, co mona by nazwa ekspresywnoci mowy: na przykad tryb rozkazujcy lub czcy jest form szczeglnego signifi, rnego od sensu tym signifi jest tutaj moja wola lub proba. To wanie dlatego niektrzy lingwici okrelili na przykad tryb oznajmujcy jako stan lub poziom zero, przeciwstawiajc go trybowi czcemu lub rozkazujcemu, albowiem w micie w peni ukonstytuowanym sens nigdy nie znajduje si na poziomie zero i dlatego

pojcie moe go znieksztaci, natural izowa. Raz jeszcze trzeba przypomnie, e brak sensu nie jest wcale poziomem zero: to wanie dlatego mit moe go z powodzeniem uchwyci, nada mu na przykad znaczenie absurdu, surrealizmu itd. W gruncie rzeczy mitowi mgby si oprze tylko poziom zero. Jzyk ulega mitowi w jeszcze inny sposb: bardzo rzadko zdarza si, e narzuca on od razu sens peny, niedajcy si znieksztaci. Wynika to z abstrakcyjnoci jego poj: pojecie drzewa jest niejasne, wchodzi w rozmaite przygodnoci. Bez wtpienia jzyk dysponuje caym aparatem uatwiajcym zawaszczenie (to drzewo; drzewo, ktre itd.). Jednak wok ostatecznego sensu pozostaje zawsze pewna wirtualna przestrze, w ktrej poruszaj si inne moliwe sensy: niemal zawsze sens moe by zinterpretowany. Jzyk daje mitowi sens, by tak rzec, aurowy. Mit z atwoci moe do niego przenikn, moe si w nim rozrosn: jest to kradzie przez skolonizowanie (na przykad pocztek zniki1. Ale jakiej zniki? Sezonowej czy rzdowej? Znaczenie staje si tu pasoytem okrelonego jednak rodzajnika). Kiedy sens jest zbyt peny, aby mit mg do niego wtargn, wwczas okra go i w caoci porywa. To wanie przytrafia si jzykowi matematycznemu. Jest to jzyk sam w sobie niemoliwy do znieksztacenia, ktry przedsiwzi wszystkie moliwe rodki ostronoci chronice go przed interpretacj: nie moe do niego przenikn adne znaczenie pasoytnicze. To wanie dlatego mit porwie go w caoci; wemie sobie dan formu matematyczn (E = mc2), a z jej niezmiennego sensu uczyni czyste signifiant matematycznoci. Wida wic, e mit kradnie tutaj pewien opr, pewn czysto. Mit moe dosign wszystkiego, moe wszystko popsu, nawet ruch, ktry mu si przeciwstawia; dzieje si to w taki sposb, e im W oryg. Ja baisse est amorce", z wyrnieniem kursyw okrelonego rodzajnika Ja". [Przyp. tum.]
1

264

265

bardziej jzyk-przedmiot opiera si na pocztku, tym wiksza jest jego kocowa prostytucja: kto si cakowicie opiera, ten cakowicie ulega z jednej strony Einstein, z drugiej Paris-Match". Mona temu konfliktowi nada wyraz czasowy: jzyk matematyczny jest jzykiem skoczonym, ktry czerpie sw doskonao wanie z tego, e godzi si na wasn mier; mit przeciwnie jest jzykiem, ktry nie chce umiera: wyrywa trwanie pode i zdegradowane z sensw, ktrymi si karmi, wywouje w sensach jakie sztuczne przeduenie, w ktrym si wygodnie sadowi, czynic z nich gadajce trupy. Oto jeszcze jeden jzyk, ktry opiera si, jak tylko potrafi, mitowi: nasz jzyk poetycki. Poezja wspczesna1 jest regresywnym systemem semiologicznym. Podczas gdy mit obiera za cel ultraznaczenie, wzmocnienie systemu pierwotnego, poezja usiuje odnale infraznaczenie, jaki przedsemiologiczny stan jzyka; krtko mwic, zmusza si ona do ponownego przeksztacenia znaku w sens: jej ideaem do ktrego zmierza byoby dotarcie nie do sensw sw, ale do sensw samych rzeczy2. Dlatego wprowadza ona do jzyka zakcenia, zwiksza, jak potrafi, abstrakcyjno pojcia i arbitralno znaku i do granic moliwoci rozlunia zwizek signifiant i signifi; pynna" Poezja klasyczna przeciwnie byaby systemem silnie mitycznym, poniewa narzuca ona sensowi dodatkowe signifi, ktrym jest regularno. Aleksandryn, na przykad, znaczy jako sens wypowiedzi i zarazem jako signifiant nowej caoci, ktr jest jego poetyckie znaczenie. Sukces, jeli udaje si go osign, polega na pozornym poczeniu obydwu systemw. Wida, e nie chodzi wcale o harmoni pomidzy treci i form, ale o eleganckie wchonicie jednej formy przez inn. Przez elegancj rozumiem najlepsz z moliwych ekonomi rodkw. Odwieczny bd sprawia, elcrytyka myli sens i tre. Jzyk zawsze jest wycznie systemem form, sens jest form 2 Napotykamy tu sens w rozumieniu Sartre'a, czyli jako naturaln jako rzeczy, umieszczon poza systemem semiologicznym (Saint-Genet, s. 283). 266
1

struktura pojcia jest tu do maksimum wyeksploatowana: w przeciwiestwie do prozy znak poetycki prbuje uobecni cay potencja signifi w nadziei, e uda mu si w kocu dotrze do transcendentnej jakoci rzeczy, do jej naturalnego (a nie ludzkiego) sensu. Std wanie wynikaj esencjalistyczne ambicje poezji, jej przekonanie, e tylko ona moe uchwyci rzecz sam dokadnie o tyle, o ile uzna siebie za jak antymow. W sumie spord wszystkich uytkownikw sowa poeci s w najmniejszym stopniu formalistami, poniewa oni jedni wierz, e sens sw jest tylko form, ktr jako realici nie mog si zadowoli. To wanie dlatego nasza wspczesna poezja okrela si zawsze jako zabjstwo jzyka, pewien rodzaj przestrzennej, zmysowej analogii ciszy. Poezja zajmuje pozycj odwrotn ni mit: mit jest systemem semiologicznym, ktry chce sam siebie przekroczy i sta si systemem faktw; poezja jest systemem semiologicznym, ktry usiuje wycofa si w system esenjalny. Ale i tutaj take, podobnie jak w przypadku jzyka matematycznego, sam opr poezji wystawia j na up mitu: widoczny nieporzdek znakw, poetycki odpowiednik jakiego esencjalnego porzdku, zostaje porwany przez mit, przeksztacony w puste signifiant, ktre posuy do oznaczenia poezji. Wyjania to wtpliwy charakter poezji wspczesnej: odrzucajc gwatownie mit, poezja zdaje si na jego ask i nieask. Na odwrt, regua poezji klasycznej ustanowia mit zaakceptowany, ktrego oczywista arbitralno tworzy pewn doskonao, poniewa rwnowaga jakiego systemu semiologicznego zaley od arbitralnoci jego znakw. Dobrowolna akceptacja mitu moe zreszt definiowa ca nasz tradycyjn Literatur: ta Literatura ujta normatywnie jest pewnym nacechowanym systemem mitycznym: jest jeden sens sens wypowiedzi; jest jedno signifiant, ktre jako forma lub tryb pisania jest sam t wypowiedzi; jest jedno signifi, ktre jest pojciem literatury; jest jedno znaczenie, ktre jest wypowiedzi literack. 267

Podjem ten problem w ksice Le Degr zro de l'criture, ktra ostatecznie nie bya niczym innym, tylko mitologi jzyka literackiego. Okreliem tam pisanie jako signifiant mitu literackiego, czyli jako form uprzednio wypenion sensem, ktra uzyskuje nowe znaczenie, biorc je z pojcia literatury1. Sugerowaem, e historia, modyfikujc wiadomo pisarza, okoo stu lat temu wywoaa moralny kryzys jzyka literackiego: pisanie odsonio si jako signifiant, Literatura jako znaczenie; odrzucajc faszyw natur tradycyjnego jzyka literackiego, pisarz nagle sam siebie skaza n antynatur jzyka. Bunt pisania by aktem radykalnym, dziki ktremu pewna liczba pisarzy prbowaa zanegowa literatur jako system mityczny. Kady z tych wstrzsw by zabjstwem literatury jako znaczenia: wszystkie one postuloway redukcj wypowiedzi literackiej do prostego systemu semiologicznego lub nawet, w przypadku poezji, do systemu przedsemiologicz nego; jest to ogromne zadanie, ktre wymagaoby radykalnych posuni: wiadomo, e niektre doprowadziy a do czystej i prostej likwidacji wypowiedzi, a rzeczywista lub przetransponowana cisza bya jedyn moliw broni przeciw przemonej wadzy mitu jego nawrotom. Redukcja mitu od wewntrz wydaje si zatem rzecz niesychanie trudn, bowiem nawet ten ruch, z pomoc ktrego usiujemy si od niego uwolni, staje si z kolei na Styl, przynajmniej w zdefiniowanym przeze mnie znaczeniu ktre podaem, nie jest form, nie poddaje si semiologicznej analizie Literatury. W rzeczywistoci styl jest substancj bezustannie zagroon formalizacj: po pierwsze dlatego, e z atwoci moe spa do poziomu pisania: istnieje pisanie-Malramt nawet u samego Malraux. Po drugie dlatego, e styl z atwoci moe sta si jzykiem poszczeglnym, tym, ktrego pisarz uywa dla siebie samego, i tylko dla siebie: styl jest pewnego rodzaju mitem solipsystycznym, jzykiem, ktrym pisarz mwi do siebie; atwo zatem zrozumie, e przy tym stopniu zakrzepnicia' styl domaga si odszyfrowania, dogbnej krytyki. Prace J.P. Richarda s przykadem tej koniecznej krytyki stylw. 268
1

naszych oczach upem mitu: w ostatecznoci mit moe zawsze zrobi znak z oporu, ktry napotka. Prawd mwic, najlepsz broni przeciwko mitowi jest by moe umitycznienie mitu, wytworzenie mitu sztucznego: a ten odtworzony mit bdzie prawdziw mitologi. Skoro mit kradnie jzyk, dlaczego nie ukra mitu? Wystarczy jedynie uczyni go punktem wyjcia trzeciego acucha semiologicznego, potraktowa jego znaczenie jako pierwszy termin drugiego mitu. Literatura daje kilka znakomitych przykadw tych sztucznych mitologii. Za przykad posuy mi tu Bouvard i Pcuchet Flauberta. Jest to co, co mona by nazwa mitem eksperymentalnym, mitem drugiego stopnia. Bouvard i jego przyjaciel Pcuchet s przedstawicielami pewnej grupy mieszczastwa (zreszt skconej z innymi warstwami mieszczastwa): ich wypowiedzi stanowi ju sowo mityczne jzyk ma tu oczywicie sens, ale w sens to pusta forma pojciowego signifi, ktr jest tutaj swoisty niedosyt technologiczny; spotkanie sensu i pojcia ksztatuje w tym pierwszym systemie mitycznym pewne znaczenie, ktrym jest retoryka Bouvarda i Pcucheta. W tym miejscu (dokonuj uproszcze dla potrzeb analizy) wkracza Flaubert: na pierwszy system mityczny, ktry jest ju drugim systemem semiologicznym, naoy on trzeci acuch, w ktrym pierwszym ogniwem bdzie znaczenie, czyli kocowy termin pierwszego mitu retoryka Bouvarda i Pcucheta stanie si form nowego systemu; pojcie zostanie tu wytworzone przez samego Flauberta, poprzez spojrzenie Flauberta na mit, ktry skonstruowali Bouvard i Pcuchet: bdzie nim waciwe bohaterom niezdecydowanie, niedosyt, paniczna niestao ich praktyk, krtko mwic, to, co chciabym nazwa (ale przeczuwam ju nadcigajce gromy) bouvard-i-pecuchet-owatoci. Jeli chodzi o znaczenie kocowe jest nim dla nas dzieo, Bouvard i Pcuchet. Wadza drugiego mitu polega na tym, e naiwno pierwszego poddaje on krytycznemu spojrzeniu. Flaubert podj si tutaj prawdziwie archeologicznego odtworzenia sowa mitycznego: jest on Violle-

269

tem-le-Duc pewnej mieszczaskiej ideologii. By jednak mniej naiwny ni Violet-le-Duc i wprowadzi do swej rekonstrukcji dodatkowe ornamenty, ktre j zdemistyfikoway; te ornamenty (ktre s form drugiego mitu) wywodz si z trybu cznego: istnieje semiologiczna ekwiwalencja pomidzy przywrceniem trybu cznego wypowiedzi Bouvarda i Pcucheta a ich niezdecydo1 waniem . Zasug Flauberta (i wszystkich sztucznych mitologii: wiele wspaniaoci zawiera pod tym wzgldem dzieo Sartre'a) jest jawnie semiologiczne rozwizanie problemu realizmu. Jest to z pewnoci zasuga niepena, bo ideologia Flauberta, dla ktrego mieszczanin by jedynie estetyczn brzydot, nie miaa w sobie nic z realizmu. Flaubert unikn przynajmniej grzechu gwnego literatury, polegajcego na pomieszaniu rzeczywistoci ideologicznej z rzeczywistoci mitologiczn. Realizm literacki jako ideologia w ogle nie zaley od jzyka, ktrym mwi pisarz. Jzyk jest form i nie moe by realistyczny lub nierealistyczny. Moe on tylko by mityczny lub nie albo te, jak w Bouvardzie i Pcuchecie, kontrmityczny. Ot niestety, nie ma adnej wrogoci midzy realizmem a mitem. Wiadomo, jak czsto nasza literatura realistyczna?' jest mityczna (bdc zaledwie prymitywnym mitem realizmu) i jak czsto nasza literatura nierealistyczna" ma t przynajmniej zasug, e jest w niewielkim stopniu mityczna. Mdrym posuniciem byoby oczywicie okrelenie realizmu pisarza jako problemu w istocie ideologicznego. Oczywicie nie dlatego, eby forma nie miaa by odpowiedzialna wobec rzeczywistoci. T odpowiedzialno mona okreli wycznie w kategoriach semiologicznych. Form mona osdzi (skoro toczy si tu proces) wycznie jako znaczenie, a nie jako wyraanie. Jzyk pisarza nie ma obowizku przed* Chodzi tu o form czn, poniewa w ten wanie sposb jzyk aciski wyraa styl lub mow zalen", wspaniae narzdzia demistyfikacji. 270*
1

stawiania rzeczywistoci, gdy musi j jedynie oznacza. Powinno to narzuci krytyce obowizek posugiwania si dwiema zasadniczo rnymi metodami: realizm pisarza trzeba traktowa albo jako substancj ideologiczn (na przykad motywy marksistowskie w dziele Brechta), albo jako warto semiologiczna (przedmioty, aktorzy, muzyka, kolory w Brechtowskiej dramaturgii). Ideaem byoby oczywicie poczenie tych dwch typw krytyki; staym bdem jest natomiast ich mieszanie; ideologia ma swoje metody, a semiologia swoje. Mieszczastwo jako spoeczestwo anonimowe Mit oddaje si na usugi historii w dwojaki sposb: poprzez swoj form, ktra jest tylko relatywnie umotywowana, i poprzez swoje pojcie, ktre z natury jest historyczne. Mona zatem wyobrazi sobie diachroniczne badanie mitw albo poddajc je retrospekcji (co wizaoby si ze stworzeniem podstaw mitologii historycznej), albo ledzc pewne mity od przeszoci a po ich form dzisiejsz (co wizaoby si z uprawianiem historii prospektywnej). Jeli staram si tu stworzy synehroniczny zarys mitw wspczesnych, czyni to z przyczyn obiektywnych; nasze spoeczestwo jest uprzywilejowanym polem znacze mitycznych. Trzeba teraz wyjani, dlaczego tak si dzieje. Bez wzgldu na polityczne zdarzenia, kompromisy, ustpstwa i przygody, bez wzgldu na przemiany techniczne, ekonomiczne, a nawet spoeczne, ktrych dostarcza nam historia, nasze spoeczestwo jest wci spoeczestwem mieszczaskim. Nie ignoruj faktu, e od 1789 roku we Francji dochodziy kolejno do wadzy rne typy mieszczastwa; przetrwaa jednak kondycja zasadnicza, oparta na pewnym systemie wasnoci, na pewnym porzdku, na pewnej ideologii. Ot nazywanie tego systemu wytwarza nadzwyczajne zjawisko: jako fakt ekonomiczny mieszczastwo jest nazywane bez adnych trudnoci ka271

pitalizm wyznaje si publicznie1. Trudno je okreli jako fakt polityczny: w Izbie Deputowanych nie ma partii ,^nieszczaskich". Jako fakt ideologiczny znika ono cakowicie: mieszczastwo wymazao swoje imi, przechodzc od rzeczywistoci do jej przedstawienia, od czowieka ekonomicznego do czowieka mylcego - zadowala si faktami, ale nie buduje na wartociach, swj status poddaje prawdziwej operacji de-nominacji: mieszczastwo okrela si jako ta klasa spoeczna, ktra nie chce by nazywana. Mieszczanin", drobnomieszczanin", Jcapitalizm"2, proletariat"3 s to miejsca, ktre nieustannie krwawi: sens z nich wypywa a do chwili, kiedy nazwa nie bdzie mu potrzebna. To zjawisko de-nominacji jest wane i trzeba je zbada nieco bardziej szczegowo. W ujciu politycznym upyw mieszczaskiego imienia dokonuje si poprzez ide narodu. Swego czasu bya to idea postpowa, ktra suya do wykluczenia arystokracji; obecnie mieszczastwo usiuje si rozpuci w narodzie, koczc wyrzuceniem z narodu elementw, ktre uznaje za napywowe (komunistw). Ten programowy synkretyzm pozwala mieszczastwu zebra liczebn gwarancj swoich okresowych sprzymierzecw w postaci wszystkich klas .porednich, a wic bezksztatnych". Tak dugie ju uywanie sowa nard nie mogo go odpolityczni; jego polityczny substrat znajduje si tu i obok, cakiem blisko, okolicznoci od razu go podsuwaj: ' Kapitalizm jest skazany na bogacenie si robotnika" mwi nam Paris-Match". 2 Sowo kapitalizm" nie jest tabu ekonomicznym, ale ideologicznym: nie mogoby przenikn do sownictwa mieszczaskich przedstawie. Trzeba byo obalenia krla Egiptu Faruka przez rzd republikaski w 1952 roku, aby wyrok sdu ostrzega nazw przed antykapitalistycznymi knowaniami". 3 Mieszczastwo nigdy nie uywa sowa proletariat", ktre uchodzi za mit lewicy, chyba e chce przedstawi proletariat wykolejony przez parti komunistyczn. 272

w Izbie Deputowanych s partie narodowe", a synkretyzm nazewniczy ujawnia tutaj to, co stara si ukry istotn dysproporcj. Wida, e polityczne sownictwo mieszczastwa zakada istnienie czego uniwersalnego, wewntrz czego polityka jestju przedstawieniem, fragmentem ideologii. Od strony politycznej, bez wzgldu na uniwersalizujce wysiki swego sownika, mieszczastwo natrafia w kocu na pewien orodek oporu, ktrym jest z definicji partia rewolucyjna. Jednak partia ta tworzy wycznie kapita polityczny: w spoeczestwie mieszczaskim nie ma ani kultury, ani moralnoci, ani te sztuki proletariackiej od strony ideologicznej wszystko, co nie jest mieszczaskie, zapoycza si u mieszczastwa. Zatem ideologia mieszczaska moe wypeni wszystko i be obawy wyzby si swego imienia: nikt jej tu nie odrzuci; moe bez oporu podporzdkowa teatr, sztuk, czowieka mieszczaskiego ich wiecznym odpowiednikom; sowem, kiedy jest ju tylko jedna i ta sama ludzka natura, wtedy ideologia mieszczaska moe si bez zahamowa zde-nominowa: tu odstpienie od imienia mieszczaskiego jest zupene. Bez wtpienia zdarzaj si bunty przeciw ideologii mieszczaskiej. Jest to co, co na og nazywaj awangard. Ale te bunty s spoecznie ograniczone i daj si oswoi. Przede wszystkim dlatego, e wywodz si zjakiej czci mieszczastwa, zjakiej mniejszociowej grupy artystw, intelektualistw, ktrzy nie maj publicznoci poza t sam klas, ktrej si przeciwstawiaj, i ktrzy, aby si mogli wypowiada, s przez t sam klas opacani. Poza tym bunty owe opieraj si zawsze na bardzo silnym rozrnianiu mieszczastwa etycznego od politycznego: awangarda wystpuje przeciw mieszczuchowi w sztuce, w moralnoci, przeciw, jak to byo w piknych czasach romantyzmu, sklepikarzowi i filistrowi; politycznie nie 1 przeciwstawia si nikomu . Tym, czego awangarda nie toleruje Jest rzecz nadzwyczajn, e polityczni (lub etyczni) przeciwnicy mieszczastwa pozostaj w wikszoci obojtni, jeli nie s przywizani, wobec jego ogranicze politycznych. Polityczni
1

273

w mieszczastwie, jest jego jzyk, a nie status. Nie znaczy to od razu, eby awangarda akceptowaa ten status, ona go po prostu ujmuje w nawias: bez wzgldu na stopie swej gwatownoci prowokacja uznaje ostatecznie istnienie czowieka oderwanego, nie za czowieka wyalienowanego; a czowiek oderwany to cigle jeszcze Czowiek Wieczny1. Anonimowo mieszczastwa ulega zgstnieniu, kiedy przechodzi si od kultury mieszczaskiej w cisym tego sowa znaczeniu do jej form rozszerzonych, uproszczonych, uytkowych, do tego, co mona by nazwa filozofipubliczn, ktra ywi codzienn moralno, ceremoniay obywatelskie, wieckie rytuay, krtko mwic, niepisane zasady wspistnienia w spoeczestwie mieszczaskim. Ograniczenie dominujcej kultury do jej wynalazczego rdzenia jest iluzj: istnieje take czysto konsumpcyjna kultura mieszczaska. Dokadnie caa Francja nurza si w tej anonimowej ideologii: nasza prasa, nasz film, nasz teatr, nasza literatura popularna, nasze ceremonie, nasza Sprawiedliwo, nasza dyplomacja, nasze rozmowy, pogoda, ktr si chwali, zbrodnia, ktr si osdza, lub, ktrym si wzruszamy, kuchnia, o jakiej marzymy, ubranie, jakie nosimy, wszystko wnaszym yciu codziennym jest uzalenione od tego przedstawienia relacji czowieka i wiata, ktre mieszczastwo tworzy sobie i tworzy nam. Im bardziej powszechne s te znormalizowane" formy, tym mniej zwracaj uwag; ich pochodzenie mona atwo straci z oczu; ciesz si pozycj poredni: poniewa nie s ani wprost polityczne, ani wprost ideologiczne, yj sobie przeciwnicy mieszczastwa odwrotnie nie widz potrzeby gruntownego potpienia jego przedstawie: posuwaj si nawet czsto do tego, e uznaj je za wasne. Z tego zawieszenia napaci korzysta mieszczastwo, pozwala mu ono zasoni swe imi. A przecie mieszczastwo powinno si pojmowa wycznie jako syntez jego ogranicze i jego przedstawie. 1 Mog istnie bezadne" figury czowieka oderwanego (na przykad Ionesco). Nie ujmuje to jednak niczego bezpieczestwu Esencyj. 274

w spokoju midzy dziaaniem bojownikw i sporem intelektualistw; zaniechane przez jednych i przez drugich wczaj si w ogromn mas tego, co niezrnicowane, pozbawione znaczenia, sowem, naturalne. Oto, czemu mieszczastwo przenika Francj swoj etyk: przestrzegane przez cay nard normy mieszczaskie s uznawane za oczywiste prawa naturalnego porzdku im szerzej klasa mieszczaska upowszechnia swojeprzedstawienia, tym bardziej si naturalizuj. To, co mieszczaskie, zostaje wchonite przez niezrnicowany wiat, ktrego jedynym mieszkacemjest Czowiek Wieczny ani proletariusz, ani mieszczanin. Ideologia mieszczaska najskuteczniej pozbywa si swego imienia, wanie przenikajc do klas porednich. Drobnomieszczaskie normy s pozostaociami kultury mieszczaskiej, s to mieszczaskie prawdy zdegradowane, zuboae, skomercjalizowane, lekko archaiczne lub, jak kto woli, przestarzae. Polityczne przymierze mieszczastwa i drobnomieszczastwa od ponad wieku decyduje o historii Francji: byo ono rzadko zrywane i za kadym razem bez konsekwencji (1848, 1871, 1936). To przymierze zacienia si z upywem czasu, stajc si po trosze symbioz; zdarzaj si tymczasowe ocknienia, ale nigdy nie kwestionuje si wsplnej ideologii: ta sama naturalna" papka pokrywa wszystkie przedstawienia narodowe" wielki mieszczaski lub, wywodzcy si z rytuau klasowego (obraz i konsumpcja bogactwa), nie moe mie nic wsplnego z ekonomicznym statusem drobnomieszczastwa, jednak poprzez pras, aktualnoci, literatur krok po kroku staje si norm jeli nie rzeczywist, to przynajmniej wymarzon drobnomieszczaskiej pary. Mieszczastwo bezustannie wciga w swoj ideologi tych wszystkich, ktrzy wcale nie osigaj jego korzystnego statusu i ktrzy mog w status przeywa jedynie w wyobrani, czyli w stanie unieruchomienia i zuboenia wiadomoci1. RozWywoywanie zbiorowych wyobrae jest zawsze przedsiwziciem nieludzkim nie tylko dlatego, e marzenie esencjalizuje
1

275

praszjc swoje przedstawienia na ca list przedstawie zbiorowych na uytek drobnomieszczastwa, mieszczastwo uwica iluzoryczne niezrnicowanie klas spoecznych: mieszczaska de-nominacja osiga peny skutek wtedy, gdy maszynistka z dwoma i p tysicami frankw miesicznie odnajduje siebie sam w wielkim mieszczaskim weselu. Odrzucenie mieszczaskiego imienia nie jest wic zjawiskiem iluzorycznym, przypadkowym, ubocznym, naturalnym lub bahym: ono jest wanie ideologi mieszczask, mechanizmem, za pomoc ktrego mieszczastwo przeksztaca rzeczywisto wiata w obraz wiata, Histori w Natur. Ten obraz jest niezwyky, dlatego e jest odwrcony1. Status mieszczastwa jest ujednostkowiony, historyczny, a czowiek, ktrego on przedstawia, bdzie uniwersalny, wieczny; klasa mieszczaska zbudowaa swoj wadz wanie w oparciu o postp techniczny, naukowy, w oparciu o nieograniczone przeksztacenie natury: ideologia mieszczaska bdzie przywracaa natur niezmienn; pierwsi filozofowie mieszczascy zgbiali wiat znacze, kad rzecz podporzdkowywali racjonalnoci, goszc, e jest ona przeznaczona czowiekowi: ideologia mieszczaska bdzie scjentyczna lub intuicyjna, skonstatuje fakty lub dostrzee warto, ale odmwi wyjanie wiat bdzie wystarczajco uporzdkowany lub niewyraalny, nigdy nie bdzie znaczcy. W kocu to, co byo najpierw ide wiata do ulepszenia, wiata zmiennego, wytworzy odwrcony obraz ludzkoci niezmiennej, okrelonej przez tosamo bez koca powtarzan od nowa. Krtko mwic, we wspycie, robic z niego przeznaczenie, ale te dlatego, e marzenia jest ubogie i jest dowodem jakiego braku. 1 Jeeli w caej ideologii ludzie i ich stosunki zdaj si sta na gowie jak w ciemni optycznej, to zjawisko to w taki sposb wynika z ich historycznego procesu yciowego...", Marks, Ideologia niemiecka, w: Marks, Engels, Dziea, Ksika i Wiedza, Warszawa 1961, t. 3, s. 27.

czesnym spoeczestwie mieszczaskim przejcie od rzeczywistoci do ideologii okreli si jako przejcie od anty-physis do pseudo-physis. Mit jako sowo odpolitycznione Tu wanie odnajdujemy mit. Semiologia nauczya nas, e zadaniem mitu jest oparcie intencji historycznej na naturze, przygodnoci na wiecznoci. A przecie tego wanie podejmuje si ideologia mieszczaska. Nasze spoeczestwo dlatego stanowi obiektywnie w uprzywilejowany obszar znacze mitycznych, e mit jest narzdziem najlepiej przystosowanym do ideologicznego odwrcenia, ktre okrela to spoeczestwo: na wszystkich poziomach ludzkiej komunikacji mit dokonuje odwrcenia anty-physis w pseudo-physis. wiat dostarcza mitowi rzeczywistoci historycznej, okrelonej jak okiem sign przez sposb jej wytwarzania lub wykorzystywania przez ludzi; mit natomiast przywraca obraz naturalny tej rzeczywistoci. I jak mieszczastwo okrela si przez odstpienie od nazwy mieszczastwa, tak mit tworzy si poprzez odebranie rzeczom historycznoci: rzeczy trac w nim pami swego wytwarzania. wiat wkracza w jzyk jako dialektyczna relacja czynnoci ludzkich dziaawychodzi z mitu jako harmonijny obraz esencji. Dokona si pewien rodzaj kuglarstwa, ktre odwrcio rzeczywisto, oprnio j z historii i wypenio natur, ktre wycigno z rzeczy ich ludzki sens w taki sposb, eby musiay oznacza brak ludzkiego znaczenia. Funkcj mitu jest usunicie rzeczywistoci: jest on, dosownie, nieustannym upywem, krwotokiem lub, jak kto woli, wyparowywaniem, krtko mwic wyczuwaln nieobecnoci. Mona teraz uzupeni semiologiczn definicj mitu w spoeczestwie mieszczaskim: mit jest sowem odpolitycznionym. Sowo polityka naley tu oczywicie rozumie
977

f i . t* :

276

w sensie gbokim, jako zbir relacji midzyludzkich w ich strukturze rzeczywistej, spoecznej, wraz z ich zdolnoci do wytwarzania wiata; przede wszystkim trzeba nada aktywn warto przedrostkowi od: przedstawia on tutaj pewien ruch operacyjny, bezustannie uaktualnia odstpowanie. Na przykad w wypadku Murzyna-onierza tym, co zostaje usunite, nie jest na pewno francuski imperializm (wprost przeciwnie, to wanie w imperializm trzeba uobecni), ale przygodno, historyczno, sowem, sztuczno kolonializmu. Mit nie unicestwia rzeczy; on je po prostu oczyszcza, uniewinnia, jego funkcja polega, odwrotnie, na tym, by o nich mwi, daje im fundament natury i wiecznoci, nadaje im jasno, ktra nie wynika z wyjanienia, ale z konstatacji faktu: jeli bez wyjanie konstatuj francuski imperializm, to niewiele brakuje, abym uzna go za naturalny, zrozumiay sam przez si: za taki, ktrego jestem pewien. Przechodzc od historii do natury, mit robi oszczdnoci: usuwa zoono ludzkich dziaa, nadaje im prostot esencji, likwiduje wszelk dialektyk, wszelkie wykroczenie poza bezporedni widzialno, organizuje wiat bez sprzecznoci, bo pozbawiony gbi, wiat wystawiony na widok; mit ustanawia radosn jasno: rzeczy sprawiaj wraenie, e znacz same przez si 1 . Czy jednak zawsze mit jest sowem odpolitycznionym? Mwic inaczej, czy rzeczywisto jest zawsze polityczna? Czy wystarczy mwi o czym naturalnie, aby stao si to mityczne? Mona by odpowiedzie za Marksem, e nawet najprostszy przedmiot zawiera choby najdrobniejszy i najbardziej rozproszony lad polityki, mniej lub bardziej pamitn obecno ludzkiego dziaania, ktre go stworzyo, przystosowao, wykorzystao, opanowao lub odrzucio2. Do zasady przyjemnoci czowieka freudowskiego mona by doda zasad jasnoci ludzkoci mitologicznej. Tu tkwi caa dwuznaczno mitu: jego jasno jest euforyczna. 2 Zob. Marks i jego przykad z lask. Ideologia niemiecka, w: Marks, Engels, Dziea, 3, s. 30. 278
1

Ten lad moe bez trudu ukaza jzyk-przedmiot, ktry mwi przez rzeczy; metajzykowi, ktry mwi o rzeczach nie bdzie ju tak atwo. Przecie mit jest zawsze metajzykiem: odpolitycznienie, ktrego dokonuje, dziaa czsto na podou ju znaturalizowanym, odpolitycznionym przez jaki oglny metajzyk, ktry ma wysawia rzeczy, a nie dziaaprzez nie: rozumie si samo przez si, e sia, jakiej mit potrzebuje do znieksztacenia swego przedmiotu, bdzie o wiele mniejsza w przypadku drzewa ni w przypadku Sudaczyka w jednym wypadku obcienie polityczne znajduje si bardzo blisko, potrzebna jest zatem wielka ilo sztucznej natury, aby je odparowa, w drugim z kolei jest odlege, oczyszczone przez mocno zsekularyzowany metajzyk. S zatem mity mocne i mity sabe; w przypadku tych pierwszych polityczno dana jest bezporednio, odpolitycznienie nastpuje gwatownie; w przypadku drugich polityczno przedmiotu, niczym kolor, przybaka, lecz co bahego moe j gwatownie oywi; c bardziej naturalnego od morza? C bardziej politycznego" od morza wysawianego ^pcz&z twrcw Zagubionego kontynentu'? W rzeczywistoci metajzyk tworzy dla mitu swoist rezerw. Ludzi nie wie z mitem relacja prawdy, ale relacja uytecznoci: dokonuj odpolitycznienia w zalenoci od potrzeb; istniej przedmioty mityczne na jaki czas upione; pozostaj mglistymi schematami mitycznymi, ktrych adunek polityczny wydaje si niemal obojtny. Ale jest to zaledwie sprzyjajca okoliczno, a nie rnica struktury. Tak jest w przypadku naszego przykadu z gramatyki aciskiej. Trzeba zauway, e sowo mityczne dziaa tu na tworzywo ju od dawna przeksztacone: zdanie z Ezopa naley do literatury, ju od samego pocztku jest ono umitycznione (a zatem uniewinnione) przez fikcj. Ale wystarczy na chwil przywrci pocztkowemu elementowi tego acucha jego natur jzyka-przedmiotu, aby
1

Por. wyej, s. 205.

279

zobaczy, jak dalece rzeczywisto zostanie usunita przez mit: wyobramy sobie uczucia rzeczywistej spoecznoci zwierzt przeksztaconej w przykad gramatyczny, w natur orzecznikow! Aby osdzi polityczny adunek przedmiotu i mityczn pustk, jaka go wypeni, naley spojrze nie z punktu widzenia znaczenia, ale z perspektywy obnaonej rzeczy i signifiant jzyka-przedmiotu, czyli sensu: nie ma wtpliwoci, e gdybymy zapytali rzeczywistego lwa, zapewniby nas, e przykad gramatyczny jest stanem mocno odpolitycznionym, uznajc za cakowicie polityczne takie prawodawstwo, ktre mu daje przywilej zdobyczy, poniewa jest najsilniejszy, chyba e mielibymy do czynienia z lwem mieszczaskim, ktry nie omieszkaby umityczni sw si, nadajc jej form obowizku. Wida tu zatem, e polityczna neutralno mitu wynika z jego sytuacji. Mit, jak wiemy, jest wartoci. Wystarczy zmieni jego otoczenie, oglny (nietrway) system, w jakim si dokonuje, aby jak najdokadniej wyregulowa jego zasig. Pole mitu jest tu ograniczone do pitej klasy francuskiego liceum. Przypuszczam jednak, e dziecko zniewolone przez histori lwa, jawki i krowy, tworzc sobie w wyobrani rzeczywisto tych zwierzt, ocenioby wyparowanie lwa zamienionego w orzecznik ze swobod o wiele mniejsz ni my. Jeli de facto ocenimy ten mit jako politycznie neutralny, to dlatego e nie jest on stworzony dla nas.
M p a n t . ' M j c . - . . . . - , > : i , ; . . >.< M J

Mit na lewicy Jeli mit jest sowem od-politycznionym, to zawsze istnieje jakie sowo, ktre si mitowi przeciwstawiajest to sowo, ktre pozostaje polityczne. Trzeba w tym miejscu wrci do rozrnienia na jzyk-przedmiot i metajzyk. Zamy, e jestem drwalem i wskazaem drzewo, ktre zetn. Bez wzgldu na form mojego zdania, mwi drzewem, a nie mwi o nim. Oznacza to, e mj jzyk jest 280

operacyjny, powizany z przedmiotem jak przechodnio ci: pomidzy mn i drzewem nie ma nic innego po/* moj prac, czyli dziaaniem to jest wanie j/vk polityczny; przedstawia mi on natur tylko o tyle, o ile zamierzam j przeksztaci, jest to jzyk, poprzez kli dziaam przedmiotem: drzewo nie jest dla mnie obrazem, jest po prostu sensem mojego dziaania. Ale jeli nie jestem drwalem, wwczas nie mog mwi drzewem, mog tylko mwi o nim, zastanawia si nad nim; mj jzyk nie jest ju narzdziem drzewa, na ktre oddziauje, to wysawiane drzewo staje si narzdziem mojego jzyka; mj zwizek z drzewem pozostanie wycznie nieprzechodni; drzewo nie jest ju sensem rzeczywistoci jako ludzkiego dziaania, jest obrazem-do-dyspozycji: wobec rzeczywistego jzyka drwala tworz jzyk wtrny, metajzyk, w ktrym bd dziaa nie rzeczami, ale ich nazwami i ktry jest dla pierwszego jzyka tym, czym gest dla dziaania. Ten wtrny jzyk nie jest w caoci mityczny, ale jest miejscem, w ktrym mit si sadowi; mit bowiem moe pracowa tylko na przedmiotach, ktre otrzymay ju porednictwo pierwszego jzyka. Istnieje zatem jzyk, ktry nie jest mityczny, jest to jzyk czowieka-wytwrcy: wszdzie, gdzie czowiek mwi po to, aby przeksztaca rzeczywisto, a nie zachowa j w obrazie, wszdzie, gdzie czowiek wie swj jzyk z wytwarzaniem rzeczy, tam metajzyk ustpuje jzykowi-przedmiotowi i mit jest niemoliwy. To wanie dlatego jzyk prawdziwie rewolucyjny nie moe by jzykiem mitycznym. Rewolucja okrela si jako akt oczyszczenia, ktry ma ujawni polityczne obcienie wiata: ona tworzy wiat i jej jzyk, cay jej jzyk, zostaje praktycznie wcignity w tworzenie. Rewolucja wyklucza mit, dlatego e wytwarza sowo w peni, czyli od pocztku do koca polityczne, inaczej ni mit, w ktrym sowo na pocztku jest polityczne, a na kocu naturalne. Podobnie jak mieszczaska de-nominacja okrela zarazem mieszczask ideologi i mit, tak nazywanie rewolucyjne utosamia rewolucj 281

z pozbawieniem mitu: mieszczastwo maskuje si jako mieszczastwo i tym samym wytwarza mit; rewolucja ujawnia si jako rewolucja i tym samym znosi mit. Pytano mnie, czy istniej mity na lewicy". Oczywicie, o tyle jednak, o ile lewica nie jest rewolucj. Mit lewicy wyania si dokadnie w chwili, gdy rewolucja przeksztaca si w lewic", to znaczy zgadza si na zamaskowanie, zasonicie swojego imienia, na wytworzenie niewinnego metajzyka i przyjcie ksztatu Natury". Ta rewolucyjna de-nominacja moe by taktyczna lub nie. Nie bdziemy tutaj tego roztrzsa. W kadym razie odczuwa si j wczeniej czy pniej jako postpowanie przeciwne rewolucji i zawsze, w mniejszym lub wikszym stopniu wobec mitu; rewolucyjna historia okrela swoje odchylenia". Nadszed dzie, kiedy sam socjalizm okreli wreszcie mit stalinowski. Stalin jako przedmiot mwiony przedstawia przez lata w stanie czystym konstytutywne cechy sowa mitycznego: sens to by rzeczywisty Stalin, ten z historii; signifiant to by rytualny zwrot do Stalina, nieuchronno naturalnych epitetw, jakimi otaczano jego imi; signifi to bya intencja ortodoksji, dyscypliny, jednoci, dostosowywana przez partie komunistyczne do okrelonej sytuacji; w kocu znaczenie by nim Stalin uwicony, ktrego historyczne determinanty znajdoway sobie oparcie w naturze, uwzniolone pod nazw Geniusza, czyli czego irracjonalnego i niewyraalnego: odpolitycznienie jest tu oczy, wiste i w peni ujawnia mit1. Tak, istnieje mit na lewicy, ale brak mu zupenie jakoci mitu mieszczaskiego. Mit lewicowy jest nieistotny. Najpierw dlatego, e przedmioty, ktre obejmuje, s rzadkie, s to tylko niektre pojcia polityczne, chyba e sam odwouje si do caego arsenau mitw mieszczaskich. Mit lewicoJest rzecz niezwyk, e chruszczowizm narzuci si nie jako zmiana polityczna, ale jako istotna i nadzwyczajna konwersja jzyka. Zreszt konwersja niekompletna, bo Chruszczow obniy warto Stalina, lecz nie wyjani go: nie upolityczni go na nowo. 282
1

wy nigdy nie ogarnia ogromnego pola relacji midzyludzkich, bardzo rozlegej powierzchni nieznaczcej" ideologii. ycie codzienne jest dla niego niedostpne: w spoeczestwie mieszczaskim nie ma mitu lewicowego", biorc pod uwag lub, kuchni, dom, teatr, sprawiedliwo, moralno itd. A nastpnie jest to mit przypadkowy, jego wykorzystanie nie wchodzi w jak strategi, jak to jest w przypadku mitu mieszczaskiego, stanowi jedynie taktyk lub, w skrajnych wypadkach, jakie odchylenie; jeli taki mit powstaje, to zostaje przywaszczony dla wygody, a nie z koniecznoci. W kocu, i przede wszystkim, jest to mit ubogi, ze swej istoty biedny. Nie umie si rozmnaa; wytworzony na zamwienie i na czas ograniczony jest le obmylony. Brakuje mu podstawowej zdolnoci konfabulacji. Jakikolwiek byby, zawsze zostaje w nim co sztywnego i dosownego, jaka pozostao po rozkazie: jak to si obrazowo mwi, jest oschy. W rzeczywistoci c moe by bardziej wtego ni mit stalinowski? Nie ma tu nic odkrywczego, tylko niezrczne zawaszczenie: signifiant mitu (ta forma, ktrej niewyczerpane bogactwo poznalimy w micie mieszczaskim) nie jest w ogle zrnicowane ogranicza si do litanii. Ta niedoskonao, e omiel si tak rzec, wie si z natur lewicy": bez wzgldu na nieostro tego terminu lewica okrela si zawsze w relacji do ucinionych, proleta1 ryzowanych lub kolonizowanych . Sowo czowieka ucinionego moe by bowiem tylko ubogie, monotonne, bezporednie: ogoocenie jest miar jego mowyma on tylko jeden, zawsze ten sam jzyk swych dziaa; metajzyk jest zbytkiem, na ktry nie moe sobie jeszcze pozwoli. Sowo ucinionego jest rzeczywiste jak u drwala, jest przechodnie: jest niemal niezdolne do kamstwa; kamstwo jest bogactCzowiek skolonizowany bierze dzi na siebie w peni etyczn i polityczn kondycj opisan przez Marksa pod postaci kondycji proletariusza.
1

283

wem, zakada posiadanie prawd, zapasu i form. Ta rzeczywista bieda wytwarza mity rzadkie, wte albo te ulotne lub cikie i niedyskretne; same one ujawniaj sw mityczn natur, wskazuj palcem sw mask; jest to w niewielkim stopniu maska pseudo-physis: ta dana physis jeszcze jest bogactwem, czowiek uciniony moe j tylko zapoyczy; nie potrafi oprni rzeczy z rzeczywistego sensu, nada im zbytku formy pustej, otwartej na niewinno faszywej Natury. Mona powiedzie, e w pewnym sensie mit lewicowy jest zawsze mitem sztucznym, mitem odtworzonym: std wanie wynika jego niezrczno.
;

Mit na prawicy Statystycznie rzecz biorc, mit znajduje si na prawicy. Tu ma on zasadnicze znacznie: dobrze wykarmiony, lnicy, zaborczy, gadatliwy, bezustannie si wynajduje. Jest w stanie uchwyci wszystko: sprawiedliwo, moralno, estetyk, dyplomacj, sztuki uytkowe, Literatur, widowiska. Jego zaborczo ma t sam miar, co mieszczaska de-nominacja. Mieszczastwo chce zachowa jego istnienie, nie ujawniajc go: na tym polega negatywno mieszczaskich pozorw, nieograniczonych jak kada negatywno, ktra bez koca pobudza mit. Czowiek uciniony jest niczym, ma w sobie tylko jedno sowo, sowo swojej emancypacji; ciemica jest wszystkim, jego sowo jest bogate, wieloksztatne, gitkie, dysponuje wszystkimi moliwymi stopniami dostojestwa: ma wyczno na metajzyk. Uciniony tworzy wiat, ma tylko jzyk aktywny, przechodni (polityczny); ciemica konserwuje wiat, jego sowo jest cakowite, nieprzechodnie, pene gestykulacji, teatralne: to Mit; jzyk jednego chce przeksztaca, jzyk drugiego chce uwiecznia. Czy ta penia mitw Porzdku (w ten sposb mieszczastwo samo siebie nazywa) pociga za sob wewntrzne rnice? Czy istniej, na przykad, mity mieszczaskie i mity drobnomieszczaskie? Nie moe tu by zasadni284

czych rnic, bo bez wzgldu na publiczno konsumentw mit postuluje Natur nieruchom. Mog tu jednak istnie rne stopnie spenienia lub zaborczoci: niektre mity dojrzewaj lepiej w okrelonych strefach spoecznych; take mity maj swoje mikroklimaty. Mit Dziecistwa-Poety']&&zaawansowanym mitem mieszczaskim: ledwie wysuwa si z kultury wynalazczej (na przykad Cocteau) i tylko zblia do wasnej kultury konsumpcyjnej (L'Express") ~ cz mieszczastwa moe go uzna za nadto wymylny, mao mityczny, aby mia prawo do wice (spora cz mieszczaskiej krytyki pracuje wycznie na odpowiednim materiale mitycznym); jest to mit, ktry nie zosta jeszcze dobrze dotarty, nie zawiera jeszcze wystarczajcej iloci natury: aby z Dziecka-Poety uczyni element kosmogonii, trzeba zrezygnowa z cudownoci (Mozart, Rimbaud itd.) i zaakceptowa nowe normy psyehopedagogiki, freudyzmu itd.to mit jeszcze zielony. Kady mit wic moe zawiera w sobie wasn histori i geografi: jedna jest zreszt znakiem drugiej; mit dojrzewa dlatego, e si rozszerza. Nie mogem dokona adnych prawdziwych bada nad spoeczn geografi mitw. Mona jednak przeledzi to, co lingwici nazwaliby izoglosami mitu, a wic linie okrelajce przestrze spoeczn, w ktrej jest artykuowany. Poniewa jest to przestrze ruchoma, trzeba by raczej mwi o falach, na ktrych lokalizuje si mit. Mit Minou Drouet mia trzy poszerzajce si zakresy: 1) L'Express"; 2) Paris-Match", Elle"; 3) France-Soir". Niektre mity oscyluj: czy dotr do wysokonakadowej prasy, do rentiera z przedmiecia, do salonw fryzjerskich, do metra? Geografi spoeczn mitw bdzie trudno ustali, dopki nie bdziemy dyspono1 wali analityczn socjologi prasy . Mona jednak powiedzie, e wolne miejsce ju na ni czeka. Nakady gazet nie s wystarczajcymi danymi. Inne wskazwki s przypadkowe. Paris-Match" w celach reklamowych poda jest to fakt znaczcy zestawienie swoich czytelnikw
1

285

Co prawda nie mona jeszcze ustali dialektologicznych form mitu mieszczaskiego, ale mona stworzy zarys jego form retorycznych. Przez retoryk naley tu rozumie zbir figur staych, regularnych, natarczywych, w ktrych skupiy si zrnicowane formy mitycznego signifiant. Te figury s przejrzyste przez to, e nie zakcaj plastycznoci signifiant, ale s ju dostatecznie skonceptualizowane, aby si zaadaptowa do pewnego historycznego przedstawienia wiata (podobnie jak retoryka klasyczna moe zilustrowa reprezentacj typu arystotelesowskiego). To wanie poprzez swoj retoryk mity mieszczaskie rysuj ogln perspektyw owej pseudo-physis, ktra okrela marzenie wspczesnego wiata mieszczaskiego. Oto jego zasadnicze figury: 1. Szczepionka. Daem ju przykady tej bardzo rozpowszechnionej figury, ktra polega na wyznaniu przypadkowego za jakiej instytucji klasowej, po to aby tym lepiej zamaskowa jej zo podstawowe. Uodparnia si wyobrani zbiorow przez niewielki zastrzyk za zauwaonego; chroni si j w ten sposb przed ryzykiem oglnego przewrotu. Sto lat temu taka liberalna kuracja nie bya moliwa; wtedy dobro mieszczaskie nie szo na adne ukady, byo nieustpliwe; od tego czasu stao si bardziej elastyczne: mieszczastwo nie waha si dostrzega jakich lokalnych wstrzsw, takich jak awangarda, dziecica irracjonalno itd.; yje ono odtd w ekonomii wyrwnania strat: tak jak w kadym dobrze urzdzonym spoeczestwie anonimowym mae straty wyrwnuj de iure (ale nie de facto) straty wielkich. ze wzgldu na poziom ycia G>Le Figaro", 12 lipca 1955 r.): na 100 kupujcych w miecie 53 ma samochd, 49 azienk itd, podczas gdy poziom ycia przecitnego Francuza wyglda tak: samochd 22%, azienka 13%. Mitologia tej publikacji pozwolia przewidzie, e wzronie zdolno nabywcza czytelnikw Paris-Matcha". 286

2. Pozbawienie Historii. Mit pozbawia przedmiot, o ktrym mwi, wszelkiej Historii1. W micie historia wyparowuje; jest to rodzaj idealnej suby domowej: przygotowuje, przynosi, rozkada, przychodzi pan, a suba po cichu znika pozostaje tylko si cieszy, nie zastanawiajc si nawet skd pochodzi ten pikny przedmiot. Albo lepiej: skd mgby pochodzi, jak nie z wiecznoci od zawsze by stworzony dla czowieka miejskiego, od zawsze Hiszpania z Bkitnego przewodnika bya stworzona dla turysty, od zawsze ludy prymitywne" przygotowyway swoje tace jako egzotyczn rozrywk. Wida zatem uciliwoci, ktre figura ta ma usun: to zarazem determinizm i wolno. Nic nie zostao wytworzone, nic nie zostao wybrane: wystarczy tylko posi te nowe przedmioty, z ktrych usunito wszelkie lady zabrudze wynikajcych z pochodzenia lub wyboru. Owo cudowne wyparowanie historii stanowi inn form pojcia wsplnego dla wikszoci mitw mieszczaskich: jest to nieodpowiedzialno czowieka.' 3. Identyfikacja. Drobnomieszczanin jest czowiekiem niemogcym sobie wyobrazi Innego2. Gdy w zasigu pola widzenia pojawia si inny, wtedy drobnomieszczanin staje si niewidomy, ignoruje go i neguje albo przeksztaca w siebie samego. W wiecie drobnomieszczaskim wszystkie przypadki konfrontacji s przypadkami odbicia, to, co inne, ulega redukcji do tego samego. Widowiska, trybunay, miejsca, gdzie pojawia si ryzyko ukazania si innego, staj . . . Marks: ...wypadnie nam si zaj histori ludzi, tyl e caa prawie ideologia sprowadza si bd do opacznego pojmowania tej historii, bd te do cakowitego od niej abstrahowania", Ideologia niemiecka, w: Marks, Engels, Dziea, t. 3, s. 18. 2 Marks: ...tym, co uczynio z nich przedstawicieli drobnomieszczastwa, jest fakt, e ich duch, ich wiadomo nie przekracza granic, jakie ta klasa wyznacza sobie w swych dziaaniach" (18 Brumaire). I Gorki: drobnomieszczanin to czowiek, ktry woli siebie.
1

si lustrem. Dlatego e inny jest skandalem, ktry czyha na esencj. Dominici, Grard Dupriez nie mog spoecznie zaistnie, jeli nie zostan wczeniej zredukowani do maych podobizn przewodniczcego awy przysigych, prokuratora generalnego: oto cena, jak trzeba zapaci, aby ich skaza w majestacie sprawiedliwoci, skoro Sprawiedliwo jest operacj wywaenia, a wywaenie osiga si, kadc na szali to samo obok tego samego. W drobnomieszczaskiej wiadomoci istniej powszechnie mae podobizny chuligana, matkobjcy, pederasty itd., ktre ciao prawnicze od czasu do czasu wydobywa ze swoich szarych komrek, sadza na awie oskaronych, aje i skazuje; sdzi si zawsze odpowiedniki wykolejane': pytanie dotyczy drogi, a nie natury, bo czowiek taki ju jest. Czasami cho rzadko Inny nie daje si zredukowa: nie z powodu nieoczekiwanej wtpliwoci, ale z powodu oporu, jaki stawia zdrowy rozsdek kto nie jest biay, tylka czarny, kto inny pije sok gruszkowy, a nie Pernod. Jak oswoi Murzyna, Rosjanina? Mamy tu pewn figur bezpieczestwa: egzotyzm. Inny staje si czystym przedmiotem, widowiskiem, marionetk: wydalony na rubiee ludzkoci nie czyha ju na bezpieczn swojsko. Jest to przewanie figura drobnomieszczaska. Bo cho mieszczanin nie moe przey Innego, moe sobie przynajmniej wyobrazi jego miejsce: nazywamy to liberalizmem, ktry jest rodzajem intelektualnego zagospodarowania rozpoznanych miejsc. Drobnomieszczastwo nie jst liberalne (wytwarza faszyzm, podczas gdy mieszczastwo si nim posuguje): postpuje ono z opnieniem drog mieszczastwa. 4. Tautologia. Tak, wiem, nie jest to sowo pikne. Ale przedmiot take jest bardzo brzydki. Tautologia jest procedur werbaln polegajc na definiowaniu tego samego przez to samo (Teatr to teatr"). Mona w niej zauway jedno z tych magicznych zachowa, ktrymi zajmowa si Sartre w swoim Esquisse d'une thorie des motions: uciekamy si do tautologii wtedy, kiedy nie potrafimy czego dostatecznie wyjani albo gdy popadamy w strach, 288

zo, smutek; przypadkowy niedobr jzyka magicznie utosamia si z tym, co jest uznawane za naturalny opr przedmiotu. W tautologii zawiera si podwjne morderstwo: zabija si racjonalno, bo ona wam stawia opr, zabija si jzyk, bo on was zdradza. Tautologia jest omdleniem, ktre przychodzi w por, zbawienn afazj, jett mierci albo, jak kto woli, komedi, obelywym przedstawieniem" praw rzeczywistoci wymierzonym przeciw jzykowi. Oczywicie skoro tautologia jest magiczna, moe jedynie chowa si za jakim autorytatywnym argumentem: na tej zasadzie rodzice ucinaj natrtne pytania dziecka domagajcego si wyjanie: tak jest, bo tak jest" albo jeszcze lepiej: dlatego, koniec, kropka"-^-akt wstydliwy, magiczny, ktry werbalnie wykonuje gest racjonalny, lecz natychmiast go zarzuca, mylc, e upora si z przyczynowoci, skoro do niej naleao sowo wstpne. Tautologia dowodzi gbokiej nieufnoci wobec jzyka: odrzuca si go, bo go brakuje. A kade odrzucenie jzyka jest mierci. Tautologia ustanawia wiat martwy, wiat nieruchomy. 5. Ani-anizm. Nazywam w ten sposb mitologiczn figur, ktra polega na zestawieniu przeciwiestw, z ktrych jedno stanowi przeciwwag dla drugiego, tak e w kocu oba si odrzuca. (Nie chc ani tego, ani tamtego). Jest to raczej figura mitu mieszczaskiego, bo wywodzi si z nowoczesnej formy liberalizmu. Odnajdujemy tu figur wagi: rzeczywisto najpierw redukuje si do analogii; potem si j way; w kocu, stwierdziwszy rwno, pozbywa si jej. Take i tu istnieje pewne magiczne zachowanie: ustawia si do siebie plecami to, midzy czym trudno byo wybra; mona si wymkn nieznonej rzeczywistoci, redukujc j do dwch przeciwiestw, ktre rwnowa si tylko o tyle, o ile s formalne, uwolnione od waciwego im obcienia. Ani-anizm moe wystpowa w formach zdegradowanych: na przykad w astrologii zo wyrwnuje ta sama ilo dobra; s one zawsze ostronie przepowiadane w perspektywie majcej nadej kompen289

sacji: ostateczna rwnowaga unieruchamia wartoci, ycie, przeznaczenie itd.; nie ma ju niczego do wyboru, trzeba przyj wszystko. 6. Kwantyfikacja jakoci. Jest to figura, ktra przewija si przez wszystkie inne. Redukujc kad jako do iloci, mit oszczdza na inteligencji: daje rozumienie rzeczywistoci po niszej cenie. Podaem wiele przykadw tego mechanizmu, ktrego mitologia mieszczaska a przede wszystkim drobnomieszczaska nie waha si stosowa do faktw estetycznych, o ktrych z innej strony mwi si, e przynale do jakiej niematerialnej istoty. Teatr mieszczaski jest dobrym przykadem tej sprzecznoci: z jednej strony teatr jest dany jako pewna esencja nieredukowalna do jakiegokolwiek jzyka, ktr odkrywa si tylko w samym sercu, intuicyjnie; ta jako nadaje mu ulotne dostojestwo (mwienie o teatrze w sposb naukowy jest zakazane niczym zbrodnia przeciwko esencji", wic najczciej wszelkie intelektualne ujcie teatru zostaje zdyskredytowane poprzez nazwanie go scjentyzmem, jzykow , pedanteri); z drugiej strony mieszczaska sztuka dramatyczna opiera si na czystej kwantyfikacji efektw: cay obieg wykalkulowanych pozorw ustanawia ilociow rwno midzy cen biletu i lamentami aktora, zbytkiem dekoracji: na przykad to, co u nas nazywa si naturalnoci" aktora, jest przede wszystkim dobrze widoczn iloci efektw. 7. Stwierdzenie. Mit zmierza do przysowia. Tu skupiaj si istotne interesy mieszczaskiej ideologii: uniwersalizm, odmowa wyjanienia, nieodmienna hierarchia wiata. Ale trzeba znw odrni jzyk-przedmiot od metajzyka. Ludowe, odziedziczone po przodkach przysowie stanowi jeszcze cz instrumentalnego ujcia wiata jako przedmiotu. Stwierdzenie wieniaka: idzie pogoda" zachowuje jaki rzeczywisty zwizek z poytkami pyncymi z piknej pogody; jest to stwierdzenie implicite technologiczne; tutaj sowo, wbrew swej oglnej, abstrakcyjnej formie, przygotowuje dziaania, umieszcza si w ekonomii wytwarzania:

wieniak nie mwi o piknej pogodzie, dziaa przez ni, wciga j do swojej pracy. Wszystkie nasze przysowia ludowe reprezentuj tedy jakie sowo aktywne, ktre pomau krzepnie w sowo refleksyjne* owa refleksja jest przecie skrcona, ograniczona do prostego stwierdzenia i jakby niemiaa, ostrona, blisko zwizana z empiryzmem. Ludowe przysowie o wiele czciej przepowiada, ni stwierdza, jest ono cigle sowem ludzkoci, ktra si tworzy, a nie tej, ktra jest. Natomiast mieszczaski aforyzm naley do metajzyka, jest to jzyk wtrny, ktry dziaa na przedmiotach ju spreparowanych. Jego klasyczn form jest maksyma. Tutaj stwierdzenie nie kieruje si ju do wiata, ktry ma zosta stworzony; musi ono obj wiat ju gotowy, ukry lady jego wytwarzania pod wieczn oczywistoci: jest to antywyjanienie, uszlachetniony ekwiwalent tautologii, owego rozkazujcego dlatego, ktre rodzice, z braku wiedzy, zawieszaj ponad gowami swoich dzieci. Podstaw mieszczaskiego stwierdzenia jest zdrowy rozsdek, to znaczy prawda, ktra zdaje si na arbitralny porzdek kogo, kto j wypowiada.
,A|J#Bk UH.' (IC '

Podaem te retoryczne figury w dowolnej kolejnoci, znalazoby si zapewne wiele innych: jedne mog si zuywa, irme mog si dopiero rodzi. Wida jednak, e w takiej postaci gromadz si one w dwch symetrycznych przedziaach, stanowicych niemal znaki zodiaku mieszczaskiego wiata: Esencje i Rwnowaniki. Ideologia mieszczaska nieprzerwanie przeksztaca wytwory historii w esencjalne typy; jak mtwa, ktra wypuszcza swj barwnik, aby si ukry, nie przestaje ona przesama cigego wytwarzania wiata, przeksztaca go w przedmiot nieskoczonego posiadania, inwentaryzowa swojej wasnoci, balsamowa jej, wstrzykiwa do rzeczywistoci ja* kiej oczyszczajcej esencji, ktra wstrzyma jej przeksztacanie si, jej wymykanie si ku innym formom istnienia. W ten sposb owa utrwalona i unieruchomiona wasno stanie si w kocu przeliczalna: moralno mieszczaska

290

291

bdzie istotnie operacj waenie: esencje zostan umieszczone na szalach wagi, ktrej nieruchomym jzyczkiem pozostanie czowiek mieszczaski. Bo ostatecznym celem mitw jest unieruchomienie wiata: mity maj sugerowa i naladowa pewn uniwersaln ekonomi, ktra raz na zawsze ustalia hierarchi wasnoci. W ten sposb kadego dnia i na kadym kroku czowiek jest zatrzymywany przez mity, odsyany przez nie do tego nieruchomego prototypu, ktry zamieszkuje jego miejsce, opanowuje go jak jaki ogromny wewntrzny pasoyt i wytycza jego dziaaniom wskie granice, w ktrych wolno mu cierpie, nie poruszajc wiata: mieszczaska pseudo-physis sprowadza si do zakazu bronicego czowiekowi wytwarzania samego siebie. Mity s tylko nieustannym, niezmordowanym naleganiem, podstpnym i nieugitym daniem, by wszyscy ludzie rozpoznali si w tym wiecznym a przecie powstaym w okrelonym czasie obrazie, ktry pewnego dnia im nadano, jakby mia odtd obowizywa zawsze. Bo Natura, w ktrej ich zamknito pod pretekstem uwiecznienia, jest tylko Uytkiem. I ten Uytek, bez wzgldu na jego wiefko, musz oni wzi w swoje rce i przeksztaci.

Potrzeba i granice mitologii Na koniec musz powiedzie par sw o samym mitologu. Jest to termin bardzo pompatyczny, bardzo butny. Jednak mona mitologowi, o ile si kiedy taki znajdzie, przepowiedzie pewne trudnoci, jeli nie metodyczne, to przynajmniej uczuciowe. Bez wtpienia nie bdzie mia adnych trudnoci, aby czu si usprawiedliwionym: niezalenie od tego, jakie popeni bdy, jest rzecz pewn, e mitologia uczestniczy w wytwarzaniu wiata; uznajc sta zasad, e czowiek w spoeczestwie mieszczaskim jest bezustannie zanurzany w faszywej Naturze, mitologia usiuje odnale pod niewinnoci najbardziej naiwnych 292

yciowych zwizkw gbok alienacj, ktrej ta niewinno ma uatwi przejcie. Odsonicie, jakiego dokonuje, jest wic aktem politycznym: wsparte na idei odpowiedzialnoci za jzyk postuluje tym samym wolno. Jest rzecz pewn, e w tym sensie mitologia jest zgod na wiat nie taki, jakim jest, ale na taki, jaki chce si stworzy (Brecht okrela to skutecznie dwuznacznym sowem Einverstandnis rozumienie rzeczywistoci i zarazem wspuczestnictwo w niej). Ta zgoda mitologii usprawiedliwia mitologa, ale go nie zadowala: jego podstawowym statusem pozostaje cigle status wykluczenia. Mitolog, usprawiedliwiony przez polityk, jest jednak od niej daleki. Jego sowo jest metajzykiem i niczego nie moe zdziaa; co najwyej odsania, ale pozostaje pytanie komu? Jego zadanie pozostaje zawsze dwuznaczne, zakopotane swym etycznym pochodzeniem. Rewolucyjne dziaanie moe on przey jedynie w zastpstwie: std wanie wynika zapoyczony charakter jego funkcji, pewna sztywno, wymuszona prowizoryczno i nadmierne uproszczenie, ktre znamionuje kad postaw intelektualn jawnie opart na polityce (literatury niezaangaowane" s nieporwnanie bardziej eleganckie": czuj si dobrze w metajzyku). Poza tym mitolog wyklucza si z grona wszystkich konsumentw mitu, a to nie jest bez znaczenia. Wci 1 uchodzi za jak szczegln publiczno . Ale jeli mit obejmuje ca spoeczno, to chcc j uwolni od mitu, trzeba si od tej caej spoecznoci oddali. Kady nieco powszechniejszy mit jest faktycznie dwuznaczny, bo reprezentuje czowieczestwo nawet tych, ktrzy nie majc Oddzieli mona si nie tylko od publicznoci, ale czasami take od samego przedmiotu mitu. Na przykad aby zdemistyfikowa poetyckie Dziecistwo, musiaem w pewien sposb zwtpi w dziecko, w Minou Drouet. Musiaem zignorowa w niej, pod ogromnym ciarem mitu, czu, szczer moliwo. Wystpowanie przeciw maej dziewczynce to nic dobrego. 293
1

nic, musieli go zapoyczy. Rozszyfrowanie Tour de France, dobrego francuskiego Wina to oddalenie si od ludzi, ktrych bawi wycig kolarski i rozgrzewa wino. Mitolog jest skazany na ycie w spoeczestwie teoretycznym; byt spoeczny jest dla niego co najwyej bytem prawdziwym: wiksze uspoecznienie zawiera si dla niego w gbszej moralnoci. Jego wizy ze wiatem maj charakter sarkastyczny. Trzeba nawet pj dalej: w pewnym sensie mitolog jest wyczony z historii, w imi ktrej pragnie dziaa. Destrukcja, jak wnosi w jzyk zbiorowy, jest dla niego absolutna, wypenia ona po brzegi jego zadanie: musi j przey bez nadziei powrotu, nie zakadajc nawet zapaty. Nie wolno mu wyobraa sobie, jak mniej wicej bdzie wyglda wiat, gdy zniknie bezporedni przedmiot jego krytyki; utopia jest dla niego niemoliwym zbytkiem: mocno wtpi w to, e jutrzejsze prawdy bd dokadnym przeciwiestwem dzisiejszych kamstw. Historia nigdy nie zapewnia czystego i prostego tryumfu jakiego przeciwiestwa nad swym przeciwiestwem: stwarzajc si, odsania niewyobraalne rozwizania i nieprzewidywalne syntezy. Mitolog nie znajduje si nawet w sytuacji Mojesza: nie widzi Ziemi Obiecanej. Pozytywno jutra jest dla cakowicie ukryte pod negatywnoci dnia dzisiejszego; wszystkie wartoci jego przedsiwzicia s mu dane jako akty destrukcji: pierwsze odpowiadaj dokadnie drugim, nie ma adnego przekroczenia. To subiektywne ujcie historii, dla ktrego zalkowa sia przyszoci jest tylko najgbsz apokalips teraniejszoci, osobliwie wyrazi Saint-Juste: Tym, co tworzy Republik, jest cakowite zniszczenie tego, co jej si przeciwstawia". Myl, e nie naley tych sw rozumie w sensie banalnym: ,,zanirn zacznie si budowa, trzeba zburzy". cznik ma tutaj sens wyczerpujcy: dla takiego czowieka istnieje subiektywna noc historii, w ktrej przyszo staje si istot, koniecznym zniszczeniem przeszoci. Mitologowi grozi jeszcze jedno wykluczenie: podejmuje on bezustannie ryzyko, e ulotni mu si rzeczywis-

to, ktr usiuje chroni. Poza porzdkiem mowy DS 19 jest przedmiotem technologicznie okrelonym: osiga pewn prdko, w okrelony sposb reaguje na si wiatru itd. Ale o tej rzeczywistoci mitolog mwi nie moe. Mechanik, inynier, a nawet uytkownik mwi przedmiotem; mitolog jest skazany na metajzyk. To wykluczenie ma ju swoj nazw: jest to ideologizm, danowizm ostro je potpi (nie udowodniwszy zreszt, e chwilowo mona go byo unikn) w pierwszych pracach Lukcsa, w lingwistyce Marra, w pracach Bnichou, Goldmanna, przeciwstawiajc mu niedostpn dla ideologii rezerw rzeczywistoci, jak jzyk wedug Stalina. Co prawda ideologizm rozwizuje sprzecznoci wyalienowanej rzeczywistoci poprzez amputacj, a nie poprzez syntez (ale danowizm nie rozwizuje nawet tego): wino jest obiektywnie dobre, a rwnoczenie dobro wina jest mitem i na tym wanie polega aporia. Mitolog stara si z niej wywika, jak potrafi: zajmie si dobroci wina, a nie samym winem, zupenie tak samo jak historyk zajmie si ideologi Pascala, a nie samymi Mylami1. Wydaje sie. e s to kJoj&ity_naszej epoki: w obecnej chwili moliwy jest tylko jeden wybr, ktry moe obejmowa jedynie dwie rwnie "przesadne metody: mzn oprze si "albo na rzeczywistoci cakowicie nasyconej "Histori i Ideologizowa, albo, przeciwnie, na historii ostatecznie nieprzeniknionej, nieredukowalnej i, w takim wypa"dkUj p_oetyzowa. Jednym sowem, nie widz jeszcze syri^ tezy pomidzy ideologi a poezj (przez poezj rozumiem, w pewien bardzo oglny sposb, poszukiwanie sensu rzeczy, ktrego nie da si wyalienowa). Bez wtpienia miar naszej teraniejszej alienacji jest to, e nie moemy przekroczy niestabilnego ujmowania Czasami, nawet tutaj, w tych mitologiach, uywaem podstpw: cierpic z powodu bezustannej pracy nad wyparowujc rzeczywistoci, zaczem j przesadnie pogbia, nadawa jej zaskakujc spoisto, nawet dla mnie samego wyborn, stworzyem kilka substancjalnych psychoanaliz przedmiotw mitycznyeb,, 295
1

294

rzeczywistoci; nieustannie bdzimy midzy przedmiotem a jegcutermstytkaeja, niezdolni do ujcia jego caoci: bo~ jeli zgbiamy przedmiot, to uwalniamy_ go, ale te niszczymy; jeli pozostawimy mu jego ciar, ocalimy go, aie"pozostanie on nadal zmistyfikowany. Wydaje si, e na pewien czas skazani jestemy jeszcze na to, aby o rzeczywistoci zawsze mwi z przesad. Bez wtpienia ideologizm i jego przeciwiestwo s jeszcze dziaaniami magicznymi, zastraszonymi, zalepionymi i zafascynowanymi rozdarciem wiata spoecznego. A przecie tego wanie \musimy szuka: pojednania rzeczywistoci z czowiekiem, 'opisu z wyjanieniem, przedmiotu z wiedz. wrzesie 1956
-

Spis

treci

Krzysztof Kosiski, Sarkazmy Przedmowa 1. Mitologie wiat wolnoamerykanki Aktor od Harcourta Rzymianie w filmie Pisarz na wakacjach $ Morska podr bkitnej Krwi Niema i lepa krytyka Saponiny i detergenty Biedak i proletariusz Marsjanie <* 4 Operacja Astra Maestwa Dominici albo tryumf literatury Ikonografia ojca Pierre'a Powieci i potomstwo Parya nie zalao Bichon, u Czarnych Sympatyczny robotnik Twarz Grety Garbo l* Wadza i luz r ino i mleko efsztyk i frytki Nautilus" i Statek pijany Reklama i gbia Kilka sw pana Poujade Adamov i jzyk 297 c '
U"V

27

#v

'

29 31 43 47 50 54 56 58 61 63 66 6973 78. 81 84 87 91* 95 98 100 103 107 110 ^^^ 113 116 119

Mzg Einsteina Czhwiek-jet Racine to Racine sjO Billy Graham na Stadionie Zimowym Proces Duprieza CFoto-szoki ^0wa mity Modego Teatru Tour de France jako epopeja Niebieski przewodnik Ta, ktra widzi jasno v ^Kuchnia dekoracyjna przejadka Batorym" Uytkownik strajku tyo Gramatyka afrykaska Krytyka Ani-Ani Striptiz Nowy Citron Literatura wedug Minou Drouet Fotogenika wyborcza Zagubiony kontynent Astrologia / Mieszczaska sztuka wokalna J VPjMStik o Wielka ludzka rodzina XV/_ music-hallu Dama Kameliowa Poujade i intelektualici 2. Mit, dzisiaj %'Mit jest sowem I Mit jako system semiologicznyw -4 Forma i pojcie i Znaczenie l Lektura i rozszyfrowanie mitu \MTt jaklTjzyk skradziony Mieszczastwo jako spoeczestwo anonimowe 298

Mit jako sowo odpolitycznione Mit na lewicy Mit na prawicy Potrzeba i granice mitologii

277 280 284 292

237

..

271

You might also like