You are on page 1of 5

krewnione w linii bocznej.

I wreszcie znaczc grup domownikw stanowia suba ponad 20% ogu


mieszkacw gospodarstw szlachty, 12% mieszczan i 11 % chopw. Ich wystpowanie autorka odnotowaa w co
trzecim gospodarstwie szlacheckim, w co czwartym chopskim i mieszczaskim. W duym stopniu bya ona
sfeminizowana zwaszcza u szlachty; u chopw i mieszczan przewaali natom iast mczyni.
A nna Laszuk podja problematyk wan i do tej pory niedostatecznie znan mimo pewnego, od paru
lat, oywienia nowoczenie realizowanych bada staropolskich struktur rodzinnych. Jej podstawowe ustalenia zawarte
zwaszcza w ostatnim rozdziale ksiki wyranie wskazuj na podobiestwo zjawisk demograficznych (w tym
modelu rodziny) zachodzcych w Polsce z E urop Zachodni i rodkow. Zauway naley, e m onografia
zostaa napisana jzykiem jasnym i potoczystym, co w powodzi przytaczanych liczb uatwia wydatnie lektur.
Miejmy nadziej, e pom im o nader powolnego u nas przepywu ustale z m onografii i studiw do podrcz
nikw akademickich, w najnowszej literaturze historycznej nie bdziemy ju tylko czytali o rnicach i odm ien
nociach struktur demograficznych Polski przedrozbiorowej w E uropie pnofeudalnej, ale take i o ich podo
biestwach.

Cezary Kuklo
Uniwersytet w Biaymstoku
Instytut Historii

H en ry k Z i n s , Cecil Rhodes. Ekspansja brytyjska w A fryce p o d koniec X I X wieku, Pol-


n o rd -O sk a r, G dask 2000, s. 375.

W polskiej historiografii nie m a zbyt wielu prac na tem at brytyjskiej ekspansji kolonialnej, a tym bardziej
dziejw Poudniowej Afryki. Pojawienie si nowej pozycji budzi zainteresowanie, zwaszcza e wiele sugerowao,
i ksika Henryka Z i n s a moe by nie tylko prac wartociowa naukowo, ale take pasjonujc lektur. A utor
od 1985 roku pracuje na uniwersytetach w Zimbabwe i Botswanie. Mia wic dostp nie tylko do najnowszej
literatury przedm iotu, lecz take do rnego rodzaju rde tak rkopimiennych, jak i publikowanych. Co
rwnie wane, dotychczasowe pozycjejego autorstw a byy zazwyczaj pisane zajmujcymjzykiem. W reszcie sama
tem atyka ksiki jest bardzo wdziczna. Posta Cecila R hodesa zawsze budzia wielkie zainteresowanie1, byl on
bowiem traktowany jako symbol swojej epoki. Jego niezwyky yciorys stanowi poczenie rnorakich cech:
wielki kapitalista, twrca fundam entw potgi D e Beers, firmy do dzisiaj monopolizujcej wydobycie diamentw
na skal wiatow; self made man, ktry z przedstawiciela klasy redniej wyrs na jednego z bogatszych ludzi
swoich czasw; rwnoczenie romantyk, wierzcy w cywilizacyjn misj Im perium Brytyjskiego, gotw powici
swj m ajtek dla realizacji marze o brytyjskim panowaniu w Afryce; wreszcie czowiek, ktrego nazwiskiem
nazwano brytyjskie posiadoci w Afryce Centralnej : Rodezj Pnocn (obecnie Zam bia) i Rodezj Poudniow
(obecnie Zimbabwe).
Pod kilkoma wzgldami pozycj t naley uzna za wartociow. Przede wszystkim jest to pierwsza
prawdziwie naukowa biografia Cecila R hodesa w Polsce. Co prawda w latach siedemdziesitych opublikowano
jego biografi autorstw a G eorgea i d w e 11 a, ale bya to raczej pozycja beletrystyczna ni naukowa, czy nawet
popularnonaukowa2. Henryk Zins zawar w swojej pracy wiele interesujcych informacji faktograficznych i to

1 wiadcz o tym liczne, powicone jego osobie biografie, jak np. P . J o u r d a n , Cecil Rhodes. H is Private Life by His Private
Secretary, London 1911; S. G. M i l l i n , Rhodes, London 1936; J. G. L o c k h a r t , C. M. W o d e h o u s e , Cecil Rhodes, London
1963; J. F l i n t , Cecil Rhodes, B oston 1974; A . D a v i d s o n , Cecil Rhodes and His Time, Moskwa 1988; R. I. R o t b e r g, The
Founder. Cecil Rhodes and the Pursuit o f Power, New Y ork 1988.
2 G. i d w e 11, Krl diamentw, Katowice 1979.
nie tylko dotyczcych samego R hodesa i jego czasw, lecz take kwestii oglniejszych i dotyczcych innych epok
historycznych. Naley rwnie zwrci uwag na literatur wykorzystan w tej ksice. Kady, a zwaszcza
pocztkujcy badacz dziejw Poudniowej Afryki i kolonializmu brytyjskiego u schyku X IX w. powinien ko
niecznie zajrze do tej pracy i od niej zacz grom adzenie niezbdnej bibliografii. Znajdzie tu bowiem zarwno
klasyczne ju prace, jak i najnowsz literatur przedm iotu3.
Trzeba stwierdzi niestety, e s to niemal jedyne zalety tej ksiki. Pierwsze, co w niej uderza, to niemal
kom pletny chaos. W ida to ju w spisie treci. U kad pracy jest w zaoeniu problemowo-chronologiczny, ale
m om entam i trudno w nim dostrzec spjno i zachowanie logiki wydarze. Vide rozdzielenie rozdziaw 4
(Kariera finansowa Cecila R hodesa i powstanie firmy D e B eers) i 6 (Pocztki dziaalnoci politycznej Cecila
R hodesa), rozdziaem 5 (Brytyjski imperializm epoki ponowiktoriaskiej). Ten skdinnd potrzebny, ale
te peen bdw i niecisoci fragm ent ksiki powinien poprzedza wspomniane wyej rozdziay biograficzne,
dziki czemu nie rozbijaby logicznego cigu wywodw. Wydaje si, e autor nie mg si zdecydowa, na czym
powinien si skoncentrowa: czy na biografii Cecila Rhodesa, czy raczej na opisaniu brytyjskiej ekspansji
kolonialnej w Poudniowej Afryce w ostatnich trzech dekadach X IX w. W efekcie nie mamy ani spjnego obrazu
brytyjskiej polityki imperialnej, ani przemylanej biografii Cecila Rhodesa, ktra cho w czci odpowiedziaaby
nam na pytanie, na czym polega fenom en tej postaci.
Dugie passusy tej ksiki s zupenie nie na tem at. W niektrych luno zwizanych z tem atyk pracy
dygresjach autor cofa si a do wieku XVI porwnujc miedzy innymi Brytyjsk Kompani Afryki Poudnio
wej (British South Africa Chartered Company) do kom panii z XV II, a nawet XVI i X V w. (s. 170-171). Nie
zauwaa przy tym, e BSAC i inne tego typu kom panie schyku X IX stulecia (Royal Niger Company i East
African Im perial Company) poza nazw i faktem, e byy to przedsibiorstwa prywatne, praktycznie w niczym
innym nie przypominay swoich poprzedniczek z epoki m erkantylizmu4.
Przynajmniej w kilku wypadkach partie sabo lub w ogle nie zwizane z tem atyka ksiki s bardzo
rozbudowane, a z kolei te istotne i wane s podawane skrtowo. Przykadowo kwestii kom panii handlowych
i motyww aktywnoci Brytyjczykw na terenach zamorskich od XVI do X V III w. powica autor niemal trzy
strony (s. 90-93). Tymczasem znacznie istotniejszej dla tematyki ksiki kwestii stopnia odpowiedzialnoci lorda
M ilnera za wybuch wojny burskiej (1899-1902) powica zaledwie jeden, plstronicowy akapit (s. 276). Kilka
razy w tekcie pojawiaj si sprzeczne informacje. W jednym miejscu autor pisze: W drugim okresie dziejw
Im perium Brytyjskiego------- Brytyjczycy nadal patrzyli na kolonie jako na rdo surowcw oraz rynek zbytu
dla towarw angielskich, a nie jak na penosprawnego partnera politycznego (s. 93). Dosownie stron dalej
przynajmniej czciowo zaprzecza tej tezie piszc: R aport Lorda D urham a z 1839 r. przyczyni! si jednak do
pewnej zmiany w pogldach na koncepcje imperium, zalecajc wprowadzanie w koloniach systemu rzdw
odpowiedzialnych, swego rodzaju samorzdu. Ju w poowie X IX w. w Kanadzie, Australii czy Nowej Zelandii
propozycje raportu D urham a zaczy wchodzi w ycie (s. 94). W innym miejscu autor pisze: W ojna ta [wojna
burska ML] trwaa niemal trzy lata i bya konfrontacj dwch biaych spoeczestw, ktre od dawna cieray
si w swoich deniach ekspansywnych. Udzia Afrykanw w tej wojnie byl niewielki, sprowadza! si do funkcji
pomocniczych (s. 285). Jednak troch dalej autor pisze co nastpuje: Tak wic udzia Afrykanw w wojnie
burskiej by dosy znaczny po obu stronach frontu (s. 307).

3 eby wymieni tylko: J. S. M a r a i s, The Fall o f Krugers Republic, Oxford 1961; G. H . L. L e M a y , British Supremacy in
South Africa, 1899-1907, Oxford 1963; R. H y a m , Britains Im peal Century, 1815-1915. A Study o f Empire and Expansion,
London 1976; A. N. P o r t e r , The Origins o f South African War. Joseph Chamberlain and the Diplomacy o f Imperialism, 1895-1899,
M achester 1980; E. L o n g f o r , Jam esons Raid. The Prelude to the Boer War, London 1982; The Shaping o f South African Society,
1652-1840, wyd. R. E l p h i c k , H. G i l l i o m e e , London 1989.
4 W przeciwiestwie do swoich poprzedniczek nie zyskiway penego m onopolu n a dziaalno gospodarcz n a danym
obszarze. N ie miay te prawa do prow adzenia samodzielnej polityki zagranicznej naw et n a obszarze objtym przywilejem. Miay
by przede wszystkim ciaami administracyjnymi, majcymi praw o do wybierania podatkw , ew entualnie zyskiway koncesje na
prow adzenie konkretnej dziaalnoci gospodarczej, gwnie eksploatacje m ineraw. Tym sposobem wadze brytyjskie chciay
obniy koszty ekspansji kolonialnej. Cf. P. B u r r o u g h s , Imperial Institutions and the Government o f the Empire [w:] The Oxford
History ofthe B ritish E m p iret.lll, red. A . P o r t e r , Oxford-N ew York, 1999, s. 193-194; E. H .H . G r e e n , The Political Econom y
o f Empire, 1880-1914 [w:] ibidem, s. 352.
Niestety, nie brakuje te bdw rzeczowych i anachronizmw. Cay szereg tez stawianych przez autora
jest albo bdnych, albo przestarzaych. Przedstawiajc narodziny nacjonalizmu afrykanerskiego, autor podkre
la jego zdecydowana wrogo wobec Wielkiej Brytanii. Sugeruje na przykad, e celem Zwizku Afrykanerw
(Afrikaner Bond) byo ustanowienie Afrykanerskiej Republiki Federalnej oraz wypdzenie angielskich
uzurpatorw przy pomocy obcych mocarstw, szczeglnie Niemiec (s. 134). Tymczasem dzisiejsza wiedza nie
pozwala nam na stawianie takiej tezy. Prawd jest, e w Zwizku istniay grupy radykalne, ktrym mona przy
pisa takie cele, ale zawsze pozostaway one n a marginesie dziaalnoci tej partii. Gros decydentw politycznych
tej partii, z jej przywdc Janem H endrikiem Hofmyerem na czele, czyo patriotyzm afrykanerski z lojal
noci wobec Im perium 5. W brew tem u co twierdzi autor, nie mamy dowodw, by Hofmyer nawet w dalszej
przyszoci przewidywa zerwanie wizw Poudniowej Afryki z W ielka Brytani. Przeciwnie wiemy, e
do przychylnie ustosunkowa si do koncepcji formalnej konsolidacji Imperium. W 1887 r. wrcz zaproponowa
wprowadzenie imperialnego ca na towary zagraniczne, z ktrego dochody miayby by przeznaczane na obron
posiadoci brytyjskich6. W rzeczywistoci podstawowym celem ruchw narodowych w Kolonii Przyldkowej
byo kulturowe, gospodarcze i spoeczne odrodzenie Afrykanerw oraz ich aktywizacja na arenie politycznej
Kolonii7. Podobnie autor przecenia sil zwizkw Afrikaner Bond z republikam i burskimi (s. 229). Byy one
raczej sabe, a okresam i wrcz wrogie, zwaszcza w przypadku Transwalu i Paulusa Krugera8. T ak naprawd
solidarno etniczna pojawiaa si przede wszystkim w okresach zagroenia niepodlegego bytu republik.
Analizujc genez i przebieg Rajdu Jam esona, jednego z kluczowych wydarze w yciorysie bohatera
ksiki, autor popenia kilka niecisoci. Sam genez rajdu opisuje pobienie i jednostronnie, koncentrujc si
na kwestii praw politycznych i cywilnych dla Uitlanderw9 (s. 257-258). Nie zwraca w ogle uwagi na inne
kwestie, takie jak ukoczenie linii kolejowej z Pretorii do Loureno M arques (obecnie M aputo) w Mozambiku,
ktra koczya brytyjski m onopol na porednictwo w handlu zagranicznym republiki, raport geologiczny o b ra
ku z zota na tereni Rodezji Poudniowej, przy jednoczesnym niemale potwierdzeniu istnienia bogatych,
gbinowych pokadw tego kruszcu w Transwalu10. Jednoczenie prbuje te zdj cho cz cicego na
Rhodesie odium za t eskapad, przerzucajcje na barki bezporedniego dowdcy ekspedycji, doktora L eandera
S. Jamesona. Co najmniej dwukrotnie podkrela, e Rhodes w ostatniej chwili odwoa ca operacje, ale
Jam eson go nie posucha (s. 258, 261); tymczasem wiadomo, e nie zdecydowa si na wydanie jednoznacznego
rozkazu wstrzymania operacji. W telegram ie wysanym do Jam esona 28 grudnia zawar jedynie stwierdzenie, e
musimy zastanowi si nad sensownoci operacji, ale wszyscy nasi zagraniczni przyjaciele s jej zdecydowanie
przeciwni11. W efekcie pozostawia Jamesonowi praktycznie pen swobod decyzji.
Inne kwestie autor podaje jako pewniki, cho s one albo wrcz bdne, albo pozostaj tem atem dyskusji
historykw. Tak jest w przypadku kwestii genezy difaqane12. A utor jednoznacznie stwierdza, e to presja
europejskich osadnikw z Kolonii Przyldkowej wywoaa migracje ludw B antu na pocztku X IX w. (s. 157),
podczas gdy w najlepszym wypadku bya to jedynie jedna z wielu przyczyn. Najczciej jednak tego typu

5 Ci. Programme o fPnciples ofthe Afrikander National Party, 1884 [w:] Select Documents Relating to the Unification o f South
Africa 1 .1, wyd. A. P. N e w t o n , London 1925, s.95-97; J. Smuts do S. G. Millina, 15 w rzenia 1932, Selections from the Sm uts
Papers t. V , wyd. W . K. H a n c o ck, J. v a n d e r P o e l , Cambridge 1973, s. 521.
6 G. B. P y r a h , imperial Unity and South Africa, 1902-1910, s. 16.
7 H. G i l i o m e e, The Beginnings o f Afrikaner Nationalism, 1870-1915, South A frican Historical lo u m a l t. XIX, 1987,
s. 121-125.
8 T. R. H . D a v e n p o rt , The Afrikaner Bond. The History o f a South African Political Party, 1880-1911, Cape Tow n-Lon-
don-N ew Y ork 1966, s. 95-110.
9 U itlanderam i nazywano w Transwalu grup ludnoci napywowej, gwnie anglojzycznej, k tra przybya do republiki po
odkryciu zota w 1886 r. Ludno ta bya przez wadze w Pretorii traktow ana jako obca. M iaa ograniczone prawa cywilne
i utrudniony dostp do praw obywatelskich.
10 Cf. J. v a n d e r P o e l, Railway and Customs Policies in South Africa, 1885-1910, London-N ew Y ork-T oronto 1933,
s. 72-84; I. P h i m i s t e r , Unscrambling the Scramble for Southern Africa. The Jameson Raid and the South African War Revisited,
South African Historical Journal t. X X V III, 1993, s. 215.
11 Cf. SirFrederic H am iltons Narrative o f Events Relative to the Jameson Raid, wyd. V. H a r 1 w, English Historical Review
t. LXXII, 1957, n r 1, s.298, przyp. 1.
12 Taknazyw a si okreswiekich ruchw migracyjnychludw B antu n a poudniu Afryki w drugiej itrzeciej dekadzie X IX w.
twierdzenia s odrzucane, chociaby dlatego, e ruchy migracyjne rozpoczynaj si w Natalu, a nie na pograniczu
Kolonii Przyldkowej13.
Podobnie zbyt atwo powiela tez, e Burowie w okresie W ielkiego Treku, widzieli siebie jako nard
wybrany (s. 28). T a popularna w dawniejszej historiografii teza jest ju od pewnego czasu kwestionowana.
Wspczesna nauka przyjmuje raczej, e Burowie, podobnie jak i inne spoecznoci pogranicza, mieli do
indyferentny stosunek do religii, ktra nie penia w ich yciu a tak wanej roli, jak wczeniej sugerowano14.
I nawet jeeli odnie si z dystansem do tych rewizjonistycznych tez, to nie wolno ich pomija, podajc jako
pewniki twierdzenia, ktre s przedm iotem cigle otwartej dyskusji.
Ksika nie jest te wolna od mniejszych bdw rzeczowych. W edug autora francuski garnizon przebywa
w Kolonii Przyldkowej w latach 1781-1795 (s. 13), gdy tymczasem zosta wycofany zaraz po roku 1783. A utor
podaje te, e Johanesburg by stolicaTranswalu (s. 168), co niejest prawd. W reszcie z dziwnym uporem stosuje
okrelenie apartheid dla definiowania stosunkw rasowych w republikach burskich w X IX w. (s. 85). Niewtpli
wie panowaa w nich segregacja rasowa, jednak uywanie okrelenia apartheid jest w tym wypadku anachroni
zmem. Sam term in zosta wymylony w roku 1935 przez historyka Pieta van Biljona, a obecne znaczenie nadal
m u H edrik V erwoerd dopiero w latach pidziesitych15.
Trzeba podkreli, e wspomniane na pocztku tej recenzji zalety nie wyczerpuj ich listy. Naley przyzna
autorowi, e bardzo interesujco opisa konflikt brytyjsko-portugalski z lat dziewidziesitych X IX w. w kwestii
rozgraniczenia sfer wpyww w Afryce Poudniowej i Centralnej (s. 218-222). Dobrze charakteryzuje specyfik
portugalskiego systemu kolonialnego w Afryce u schyku poprzedniego stulecia. Susznie podkrela znaczenie
aspiracji Rhodesa dla zaognienia konfliktu na pocztku lat dziewidziesitych. D obrze te przedstawia metody,
jakim i British South African Company chciaa podkopa pozycje konkurenta. D o dobrze zostaa przedstawio
na wojna burska, a zwaszcza jej konsekwencje (s. 300-307). A utor susznie podkrela, jak wielkie znaczenie
m iaa ona dla zmiany pryncypiw brytyjskiej polityki zagranicznej na pocztku X X w. Ukazuje te jej znaczenie
jako katalizatora zmian w stosunku spoeczestwa brytyjskiego do idei imperialnych. Zwraca wreszcie uwag na
dotychczas pom ijan rol Afrykanw w wojnie (s. 306-307).
Wreszcie z niewtpliwym zainteresowaniem przywitaj czytelnicy rozdzia o burzliwym i skandalizujcym
rom ansie Cecila Rhodesa z Katarzyn Radziwi, z domu Rzewusk (s. 308-328) cho suszniej byoby okreli
ten zwizek nie tyle jako rom ans, co raczej jako mao wyrafinowane prby narzucania si Katarzyny Radziwi
Rhodesowi, ktry konsekwentnie odrzuca jej awanse. Rwnie podsumowanie, w ktrym autor przedstawia
historiograficzny spr o Rhodesa (s. 329-342), naley uzna za atut pracy, szkoda, e nie poprzedzony bardziej
skadn treci.
Jednak mimo tych i wczeniej wspomnianych zalet trudno uzna t ksik za udan. Cho przekazuje
pewn sum wiedzy na tem at postaci Cecila Rhodesa, robi to jednak bardzo chaotycznie i w niezbyt interesujcej
postaci. Liczne bdy i uchybienia dodatkowo obniaj jej warto. Jedynie brak na rynku polskim innych pozycji
na ten tem at skania mnie do polecenia tej ksiki. Czytelnik powinien jednak bardzo uwaa przy korzystaniu
z niej i mie wiadomo licznych jej niedostatkw.

Micha Leniewski
Uniwersytet Warszawski
Instytut Historyczny

13 Pokrtce analizuje wszystkie koncepcje T. R . H . D a v e n p o r t , South Africa. A M odem History, London 1992, s. 12-16.
14 L. T h o m p s o n , The Political Mythology o f Apartheid, New H aven 1985; A. d u T o i t. ' Chosen People. The Myth o f
the Calvinist Ogins o f the Afrikaner Nationalism and Racial Ideology, American Historical Review t. LXX X V III, 1983, n r 4,
s. 920-952.
15 D. O M e a r a , Forty Lost Years. The Apartheid State and the Politics o f the National party, 1948-1994, A thens-O hio 1996,

You might also like